Pokonam strach przed wagą

Witam wszystkich walczących z tłuszczykiem :!: :!: :D :D :D
Mam 167 cm i po raz kolejny próbuje schudnąć.
Boję się strasznie wagi po tym jak schudłam kiedyś do moich wymarzonych 53 kg a potem napasłam się do 64. Zaczynam jeszcze raz i mam zamiar już nie dopuścić do takiej sytuacji. Tym bardziej że przez moją głupotę jestem teraz królową rozstępów :cry:
Zrezygnowałambym już ale Wy mnie dopingujecie. Zarówno sukcesy i porażki są dla mnie wsparciem. Sukcesy pokazują że może się udać, a porażki że każdemu może podwinąć się noga ale to nie oznacza PRZEGRANEJ!!!
Trzymajcie za mnie kciuki bo w tej całej batali tylko Wy jesteście dla mnie podporą :lol: :lol: :lol:

Ja również trzymam je mocno za Was moje dzielne koleżaneczki :D :D :D

Dupka!!! :cry: :cry: :cry:
Nie pokonam strachu przed wagą bo ta wstrętna małpa po tygodniu dietkowania pokazała że schudłam tylko 0,1 kg. Jestem wściekła i zrozpaczona. Liczyłam na jakiś kilogram lub więcej bo przecież na początku są najlepsze efekty :evil: :evil: :evil:
Dlatego wczoraj się nażarłam na noc jak prosiak. Dzisiaj przede mną kolejna imprezka a motywacji żadnej :cry: :cry: :cry: :cry:
Pomocy :!: :!: :!:
Co robić :?: :?: :?:

tysiulka

nie przejmuj sie waga :!: odchudzaj sie dalej, a w koncu ona poleci na dół jak glupia- zobaczysz. trzymaj dietke i cwicz- zwaz sie za dwa tygodnie i bedzie dobrze :!: :!:

Licze, ze mnie nie zawiedziesz :?: Ja bede Cie odwiedzac i wspierac, wiec sie nie poddawaj kochana, tylko walcz z tym ile sił :D

Mi narazie chyba dobrze idzie, ale wiem, ze w koncu pewnie tez bede miala chwile zalamania, wiec juz ostrzegam i lecze na wsparcie w trudnych chwilach :wink:

pozdrawiam i trzymam kciuki :!: :!:

Oczywiście będe wspierać :!: :!: :!:
Trzymam mocno kciuki!!!!
Bardzo dziękuję za wsparcie w chwili kryzysu.
Razem damy rade :D :D :D :D
Wejde na wage za 2 tyg-może będzie łaskawsza :lol:
A ile planujesz miesięcznie zrzucić balastu?
I jak dajesz rade z pokusami??? bo ostatnio mam ciągotki to słodkiego i nawet chrom nie pomaga :evil: :evil:

tysiulka
ile miesiecznie chce zrzucić :?: jak najwiecej :wink: oczywiscie, ale tak naprawde to chce, zeby waga spadalo w jakim chce tempie byle by spadła do grudnia do 55kg :wink: i żeby nie bylo jojo oczywiscie, bo drugiego odchudzania to bym nie przezyla

Pokusy w moim zyciu zdazaja sie non stop, ale jakos daje rade :)
przed chwilą weszłam do kuchni a tam na stole pieguski- mniam :D
Ale nic z tego, nawet ich nie powąchałam hehe.... wziełam sobie 4 tic taci i weszłam na forum :wink:

Mnie do słodkiego tez ciagnie, ale coraz mniej chyba. jak masz ochote to wypij wody niegazowanej z 2 szklanki lub wiecej, az poczujesz, ze Ci ciezko, albo zacznij robić brzuszki czy skacz na skakance i pomysl wtedy, ze jak zjesz to cos słodkiego to bedziesz musiała tak do wieczora cwiczyc,, zeby to spalic :!: :D

Weż do mnie na forum i poczytaj od poczatku jak starałam sie nie jesc i opanowac- nawet sie w pokoju na klucz zamykałam jak pizze przywiezli :!: :wink:


:) :) :)

witaj
tysiulka :!: :!: :!:
Mi tez zostało jeszcze 9 kilogramów do mojego celu mam nadzieje, że mi i Tobie i wszystkim Grubaskom uda się zrzucic ten bagaz .... jest bardzo ciężko wiem o tym ciągle pokusy niechęć do ćwiczeń sama to przechodzę... niestety, ale staram sie nie załamywać... i mam nadzieje, że to nie nastąpi i mam nadzieje, że mnie jakoś zmotywujesz i ja Ciebie również

Pozdrawiam i buziaczki :***

Kiniucha oczywiście że Cię zmotywuje mamy tyle samo do stracenia więc razem osiągniemy ten wspaniały efekt. Więc od tej pory ostro bierzemy się do pracy i ciągniemy strażnika wagi w prawo.
Już niedługo będziemy super laski które gwiżdżą na słodycze bo w ogóle nas one nie obchogdzą :D :D :D

MarieAntonine
Mamy też podobny cel więc ruszamy do ataku :D :D :D
Gratuluje tych piegusków bo ja chyba niebyłabym taka dzielna _uwielbiam pieguski :D :D

Co do brzuszków to moja szefowa mogłaby się zdziwić widząc mnie szaljącą na podłodze , machającą skłony :D :D :D
Chyba spróbuje wersje z tiktakiem :wink: :wink:

tysiulka

no ja tez uwielbiam pieguski, co tam... przecież musze schudnac wiec pieguski do szczescia mi nie sa potrzebe :wink:

no tak w pracy do nie bardzo te brzuszki hehe.... ale szefowa pewnie by zrozumiala- kobieta jest, pewnie tez robi brzuszki w domu, albo w swoim gabinecie :D heh....

a tic taci to fajny sposob- tylko nie przesadzaj, bo one tez maja kalorie- jak ostatnio sobie zdałam sprawe :wink:

narazie :)

Hej !
Napewno się uda. Może waga jest twoim wrogiem dlatego, że mimio diety spożywasz wszystko tylko w mniejszych ilościach ? Warto wiedzieć, że zupki chińskie zatrzymują wodę w organiźmie i wtedy tez naszą wagę zwiększają.
Trzymam kciuki, pisz co u ciebie :))))