tysiulka
co u Ciebie jak walka idzie :?: mam nadzieje ze dobrze :wink:
trzymam kciuki :D
Wersja do druku
tysiulka
co u Ciebie jak walka idzie :?: mam nadzieje ze dobrze :wink:
trzymam kciuki :D
och na pewno dobrze wam idzie powoedzenia
Kochane jesteście myszki moje a ja tymczasem tak was zawodze. Przyznam się szczerze że siedze teaz z paczuszką chrupeczków i lampeczką czerwonego winka. Niestety moje zachcianki zwyciężyły ale od jutra będzie poprawa :oops: :oops: :oops:
MarieAntonine- słono dla Ciebi powiedziałam gadającemu ciastu "pocałuj się w d..." :D :D :D
kiniucha- czekam na jekieś relacje jak idzie na polu walki (nie bierz przykładu ze mnie -w ostatnich dniach malutki kryzysik :oops: 8) 8) :oops: )
sessetka- oczywiście zapraszamy Cię kwiatuszku-mamy tu takie doborowe towarzystwo że stracisz te resztki tłuszczyku niewiadomo kiedy:))) :D :D :D
Camelka83 - bierzemy się do roboty :!: :!: :!: i to ostro :!: :!: :!: , Mnie tez troche dobiła waga a do tego wszystkiego doszły szalejące hormony i zachcianki, ale tu tyle kochanych osób wierzy i we mnie i w Ciebie że szkoda im pisać że bitwa przegrana. Dlatego jutro bierzemymy się obie w garść i nie będzie więcej niż 1200 i będziemy bardzo dumne z siebie :D :D :D :D
OK????????
tysiulka
ach te zachcianki..... :evil: nie martw sie, ja tez dzisiaj przekroczylm limit :roll: :oops: i strasznie sie czuje, ale jutro nowy dzien :D biore sie za siebie i chudne :wink:
A z tym ciastem gadajacym to tak trzymaj kochana, nich sobie gada :D a my i tak swoje wiemy :wink:
Więc od jutra znowu jesteśmy twardzielki :!: :!: :!: :!:
1200 i ani kcal więcej!!!!!!
A ciasta niech sobie gadają a my je olewamy :D :D :D
tysiulka
pewnie ze twardzielki i to najwieksze, ale niedługo tez najchudsze hehe.... :D i ciasta bedziemy olewac i juz :!:
kurcze ja tez wczoraj poszalałam zlocik rodzinny był i wiadomo jakie pysznosci na stole ale na szczescie tylko sałatke pieczarkowa i kawałeczek placuszka reszte oddałam chłopakowi (on taki chudziutki w koncu :P )
tysiulka :arrow: w niedziele pozwoliłam sobie na małe co nieco, ale zmieściłam sie w 2000 kcal.... a od dzisiaj dietak 1200 kcal i tak do końca dietki ale na pewno nam się uda wierze w nas i niedłudo będziemy laski jak coś no nie??? no i właśnie o to chodzi :)
ehhh... dziewczyny.... :( mam kryzys dzisiaj :( Juz limit wyczerpalam i nic do rana zjesc nie moge, ale tak mnie kusiiii :roll: dziewczyny pomozcie :cry: :!: :!: :!:
MarieAntonine
Co tam wymyslasz znowu jaka ochota pomysl sobie jak niedługo stajesz na wage a tu kg mniej i czy warto to zaprzepascic :!: :!: Pisaj lepiej do nas a o jedzeniu niemysl no i jakas herbatke owocowa albo ziolowa sobie zrob to troche apetyt przychamujesz :)
I pamietaj dla siebie to robisz :)