-
Gratuluję Gwiazdko idzie Ci naprawdę świetnie. I ten spadek wagi. Dodaje skrzydeł co? :wink: Dobrze, że czujesz się fantastycznie. Tak trzymać. Ja też lubię sałatkę z ryżu, kurczaka i kukurydzy. Ja tam do niej daje majonez bo najbardziej pasuje. Fakt, że troche kaloryczna ale za to zdrowa i pyszna :D
Pisz jak najwięcej takich pozytywnych postów bo to mnie mobilizuje.
Pozdrawiam :D
-
Witam Was Dziewczynki.!!
Ja tylko na sekundę sie zameldować ze jescze jestem i chyba jutro dop. przeczytam co u was. Od rana miałam dużo biegania.
Do południa na badaniach z tatka w szpitalu, tak że przyszłam i ledwo do pracy zdążyłam.
A w pracy urwanie głowy. No Oczywiście wróciłam do domu ok.21:30 i jeszcze kontrola zadań w zeszytach ( trwało do 23 bo jutro ma syn spr. z niemieckiego ufff a córa dyktando).
Dziś napewno przekroczona kaloryczność bo było:
1) 2 kawałeczki ciasta tiramisu :oops: :oops: :oops: Nie kochane wczoraj to z oetkera próowałam ale się zawiodłam. Teraz można nawet nie drogo kupić mascarpone więc nie kupuje w proszku.
2) w sumie 2 kanapki + masełko+ papryczka marynowana -to rano
3) łazanki z samą kapusta z baru mlecznego bo zapomniałam z domu
:oops: :oops:
4) grahamka + masełko + malinowa konfitura
W sumie nawet nie mam siły liczyć. Jutro też mam taki młyn ale w czwartek do wszystkich wpadne.
Przepraszam. :cry:
-
wrocilam :-(
przepraszam ze te przydluga cisze...
niestety nie udalo mi sie opanowac wrodzonego obzarstwa i w domu jadlam, jadlam, jadlam.. wlasciwie bez opamietania..
a na wadze: 59kg :evil:
w sumie i tak powinnam sie cieszyc, bo od dwoch tygodni jestem ciagle chora i zero ruchu, a przez ostatni tydzien wciagnelam w siebie wiecej chlebka, ciasta i innych pysznosci niz przez ostatnie 3 miesiace :?
przyjmiecie do siebie zblakana owieczke??
Do celu dokladnie 6 tygodni
i 5 kg
-
Kolejnapróbko BARDZO SIE CIESZę żE JESTEś!!!!
I NIE OPUSZCZAJ JUZ MNIE.
JA OD WCZORAJ MAM TOTALNY ZAWRóT GłOWY W PRACY żE DZIś SIE ZUPEłNIA ZAPOMNIAłAM A WRęCZ ZE ZłOśCI CAłY DZIEń JADłAM M IN. kfc KURXCZAKI I NIE TYLKO NAWET TERAZ JESZCZE JEM.
mam nadzieje że od jutra wróci wszystko do normy. Nie mogłam znaleźć twojego forum.
Ale jutro Cie znajde!! :wink:
-
Hej Gwiazdeczko :D
szkoda ze nie masz tyle wolnego czasu co ja, tak fajnie się twoje mądrosci czytało :D
a z drugiej strony gdybyś miała zbyt dużo czasu to moglabyś za dużo myśleć o jedzeniu. U mnie jest tak że jak nuda to i jedzonko.
Pozdrawiam :D
-
Gratulacje Gwiazdeczko !!!
Fajnie że na Twoim suwaczku jest coraz mniej - ja swój dziś przestawiłam - ale w drugą stronę :( :(
Od dziś już będzie lepiej
A Ty tak trzymaj dalej
Buzialki
-
Nie wiem co się ze mna dzieje od wczoraj.
Jadłam do późnej nocy aż mi bylo niedobrze. Chyba z 3000kalori było.
Jetem przerażona i panicznie boje się że nie uda mi się tego wilczego głodu zwalczyć. Za 2-3 okres ale pez przesady. niby jestem przeraźliwie głodna a z drugiej strony jest mi niedobrze.
:oops: :oops:
Czuje sie potwornie że już koniec mojej diety.
BOJE SIE NIE CHCE ZACZYNAć WSZYSTKO OD NOWA!!!!!!
Dziś zaczełam ładnie dzionek malutka kromeczka z konfiturka ale potem zjadłam 2 kawałeczki zaległego tiramisuu ECHHHH. Nie wiem co dalej będzie, kiedy to się skończy i czy sie skończy. I te wyrzuty sumienia związane z tym ze pochłaniałam wszytko na drodze bez względu czy miałam ochote czy nie i TAKIE ILOśCI żE WSTYD :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
TAK łADNIE MI SZłO BYłAM Z SIEBIE DUMNA I CO???? WSZYSTKO NA MARNE. CZUJE ZE TO KONIEC TEGO O CO WALCZYłAM PRZEZ PRAWIE 1,5 MIESIąCA.
POMóZCIE PROSZę
P.S.bARDZO wAM DZIEKUJE ZA PAMIęć I ODWIEDZINKI
-
Gwiazdeczko
MAMY TAK SAMO!!!
Ale damy rade!
buzialki
-
Ech Gwiazdko, doskonale cię rozumiem Ja przed chwilą zalizyłam atak obżarstwa, nie umiałam zapanować, chyba nie chcialam zapanować. Chciałam jeść jeść i jeść. A tak sobie przyrzekałam pięknie że już tylko 1000 kcal.
Ech, trudno. Trzeba sie jakos pozbierać na nowo i wstać i iść dalej.
W koncu nam się uda.
-
Ech, jeszcze jedno. Jak pisałam u ciebie poprzedniego posta, to już w głowie byla mysl o dalszym ciągu obżarstwa. A nie moglam się przyznać bo byście mnie próbowaly zatrzymać. Ale udalo się. Poszlam do kuchni i wyjełam patelnie i miałam zamiar usmażyć sobie jeszcze torebkę ryżu, ale na szczęście już poczulam się najedzona i jakoś mi się odechciało tego smażenia i jedzenia . Całe szczęście.
Powiedz mi dlaczego ja to robię ?? Po co mi to ?? tylko mnie unieszczęśliwia, uniemożliwia schudnięcie :?