-
Hej Gwiazdko :P postanowiłam do Ciebie zajrzeć i zobaczyć jak Ci idzie odchudzanko i widzę że dobrze :P
Mam pytanko jakie cukierki miodowe bo u nas na cmentarzu nic takiego nie sprzedają ale zapewne są bardzo dobre :P
U mnie świeci piękne słoneczko ale jest mroźno :P
W wolnej chwili poczytam sobie Twój wąteczek ale widzę że dobrze Ci idzie no i ćwiczysz no i jesteś mamą tak jak ja :P będę częściej Cię odwiedzać i zapraszam do mnie :P
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :P
-
Cześć gwiazdko
Widze zmiany :wink: Piekny temacik wymysliłas, taki motywujący i gratuluje Ci spadku wagi. Nie znam cukierków miodowych, ale juz sama nazwa mi "smakuje " :wink: Ja wczoraj kupilam sobie 10 dag kokosanek i paczke misi bezowych, bo przed cmetarzem staly stoiska z ciastami takie jak na odpuście :roll: Juz po drodze palaszowalismy z męzusiem te slodkosci :twisted:
-
Och, Gwiazdko :D
jak ja marzę żeby zobaczyć te 58 na wadze :roll: Ale wiem, że zobaczę. tym razem się nie poddam, nie dam sie dołkom, jojo tez już mnie nie przechytrzy. wiem jak ono działa, bo wypróbowałam na sobie i już wiem wszystko co trzeba.
Przed chwilą odkryłam gdzie tkwi tajemnica sukcesu w odchudzaniu.. Po prostu żadnego podjadania między posiłkami. Bo zauważylam po sobie, że jem jak najzwyklejszy najprzeciętniejszy Polak. nie wymyslam jakiś dietetycznych obiadów. Staram sie gotować zdrowo, do obiadu obowiązkowo jarzynka jakaś. I wcale nie jem małych porcji. W pierwszej fazie odchudzania katowałam sie jakimiś miniporcjami, np. płatki śniadaniowe to brałam trzy lyżki najwyzej i potem chodziłam zła i głodna. Teraz zjadam pełną miskę (pół litrowa miseczka) z mlekiem. Jestem najedzona i zadowolona. Potem jakieś drugie sniadanie np. jajka na miękko, albo grahamka, dzisiaj np. były dwie grzanki. Potem rosół (ostatnio codziennie jemy rosół, bo Kubus uwielbia) a na kolację też coś ciepłego, obiadowego. Mały podwieczorek tez jest, najczęściej kostka czekolady gorzkiej.
Ale pomiędzy tym nie ma niczego. Jedynie picie. Nie wiem ile kalorii jem, bo nudzi mnie liczenie. Wiem że chudnę. Przedwczoraj na wadze było 66.9 a dzisiaj rano było 65.5. I tak ciągle leci w dół. A jak wyzdrowieję to dołaczę ćwiczenia.
Ależ sie rozgadałam. Ale musiałam. Bo to tak proste jest, a ja taka głupia bylam .
Jak Kuba podrośnie to tez mu będe takie cheesburgery robiła, chociaz jak na razie on lubi warzywka, ale takie coś to zawsze jakies urozmaicenie :D i zdrowe bo moge dac wszystko co niezbedne :D
Pa pozdrawiam :D
-
Witaj Gwiazdeczko :))
Dawno u Ciebie nie byłam - bo ostatnio wszystko ciągle w biegu....... Czasme to mam już dość tego kołowrotka.
Idzie Ci po prostu rewelacyjnie :))))
tak trzymać
po zmianie tematu - nie mogłam Cię znaleźć
-
Kochane jesteście, że tak licznie mnie odwiedziłyście. To pewnie załuga tego tematu, z ktorym nie mogłam sobie poradzić :wink:
Magi1 witam na moim wąteczku i choć mam bardzo ograniczony czas to staram sie tu częśto zaglądać.
Tak mam dwoje dzieciaków; syn 6 klasa i córcia 2 klasa. A ja mam 31 lat/ wcześnie zaczęłam ale teraz już jest fajnie :lol: / A z tymi ćwiczeniam to mimo zamiłowania do sportu mam ich niewiele bo najczęściej 1 godz. w tyg + jakieś na brzuszek 2x w tyg. Ale staram się. Mam dużo pracy a poza tym staram sie pisać prace mgr.
Naprawde nie znacie ty cmentarnych cukierków hmmm. Są robione na miodzie z dodatkiem sladowej ilości orzechów i są takie twarde że można sobie zęby połamać ale są świetne hihihihi.
Mala25 wiem wiem, jaka jesteś zabiegana. Teraz mam trochę luźniej jak nie mam zajęć i sesji. A tak wogóle to muszę sie zabrać za pisanie pracy bo z tego co wiem to trzeba oddać napisana już do 3 miesięcy po zakończeniu sesjii a ja leżę ...
Jarominko fajnie ci że możesz bez wyrzutów sumienia takie rzeczy jeśc. To nie to że możesz jeść za dwoje ale zawsze jakoś chyba na sercu lżej bez tych wyrzutów cio???
Kitolko cos się za bardzo cieszyłam z 58 kg. Dziś znowu 59 :twisted: ale mam nadzieje że zmierza ku dobremu.
I wiesz co ja też zauważyłam z tymi posiłkami to że ciągle chodziłam zła i sfrustrowana i ciągle głodna. A tak poza tym to znowu od 2 dni ciągle mnie ssie w brzuchu echh
Napisz proszę bo gdzies pominęlam ile ma twój Kubuś latek??? :lol: :evil:
-
naprawdę masz problemy, ja waże prawie x2 :evil:
-
Gwiazdko kochana :D
waga lubi się wahać, ja staram sie ważyć najwyzej co dwa dni, chociaz mnie ciągnie do wagi codziennie.
Moj Kubuś ma skonczone dwa latka (w lipcu miał urodzinki :D ).
A na jakim kierunku studiujesz ?? Pamiętam moją prace mgr, nawet nie próbuję tego wspominać :evil:
Przypuszczam że ty nawet z tą wagą którą masz wyglądasz super, no chyba że masz 1.55 wzrostu. Mi się marzy taka waga, chociaz tak bardzo bym chciała ważyć 55 kg. I wiem że mi się uda :D
Też mam ochotę na to puree co to zjadłaś :D mniam mniam :wink:
Już robię się głodna, pora na drugie śniadanko. Nie mam pomysłu. Hmm, :roll:
albo jajka na miekko, albo sobie kiełbaskę ugotuję (mam ochotę na cos takiego), nie chcę jeść chleba. Zdradził mnie pieron, i nie mogłam już potem go przestac jeść. Coraz więcej i więcej.
Kwach :arrow: bez komentarza :roll: :?
-
Hej hej Gwiazdko :P
No to masz wesołą gromadkę i pewnie mnóstwo zajęć teraz i jeszcze szkoła ufff sporo tego ale dasz radę :P mój Krzyś skończył 5 latek i to jeszcze przedszkolaczek ale za ponad rok pójdzie do szkoły i dopiero się zacznie praca lekcję nauka i pilnowanie :P
A wagą się nie przejmuj ona lubi nam płatać figle ale Ty chcesz powiedzieć że ważysz się codziennie :?: jak tak to błąd wystarczy raz w tygodniu po co się niepotrzebnie stresować :P
Pozdrawiam i przesyłam buziaczki :D
-
Hej
ja tylko przyszlam sie przywitac bo mam sporo pracy, ale obiecuje, ze nadrobie zaleglosci w czytaniu.
Pozdrawiam
-
No, no widzę, że dietka idzie wysmienicie. I spadek wagi...zazdroszczę. Ja nawet nie staję na wagę na razie, nie chcę się dołować :wink: Chyba zacznę brać z Ciebie przykład Gwiazdko.
Gratuluję i pozdrawiam :D