Hej!!! Dawno mnie nie było! Muszę się pochwalić że też zgubiłam kilogram :D Czemu to tak wolno idzie!
Wielkie brawa dla ciebie Padfoot! :D Podziwiam Cię za te wszystkie ćwiczenia i tyle ruchu :D
Miłego weekendu! :D
Wersja do druku
Hej!!! Dawno mnie nie było! Muszę się pochwalić że też zgubiłam kilogram :D Czemu to tak wolno idzie!
Wielkie brawa dla ciebie Padfoot! :D Podziwiam Cię za te wszystkie ćwiczenia i tyle ruchu :D
Miłego weekendu! :D
Przeczytałam wątek i żałuję niezmiernie - ciągle jest o czekoladzie i pierogach z mięsem i cebulą, i o mleku skondensowanym, no nie :twisted:
Miłego weekendu
U mnie leje i generalnie jest smętnie.
nie bylo mnie tu kilka dni, bo mi internet padl ... prawie depresji przez to dostalam
nadal jestem na diecie i nadal o krok od grzechu obrzarstwa :twisted:
jutro wazenie i mierzenie z samego rana... bleah... stres mnie zabije
ostatnio cos brak mi motywacji. nie widze zmian w lustrze i jakos mi tak smutnawo... chyba kryzys odchudzeniowy nastal. musze przyznac ze wczesniej odchudzalam sie dla przyjemnosci (wiem ze to dziwnie brzmi, ale czas lecial szybciej kiedy bylam na diecie a poza tym taka malutka przynaleznosc do tego forumowego spoleczenstwa dawala mi sporo radosci...) teraz to juz raczej przyzwyczajenie. nadal staram sie ruszac tak duzo jak tylko moge. odliczam dni do swiat. jestem dziecinna i tesknie sobie ostatnio za mama, ale staram sie trzymac dzielnie. mam nadzieje ze to wkrotce minie i odzyskam dawna energie... no i waga ruszy :D
kolejny kilogra w dol !!!
gratuluje spadku wagi
musze Cie dogonic, zaluje ze zabieram sie za sibie dopiero teraz ale ciesze sie ze teraz a nie pozniej :D
lepiej pozniej niz wcale ^_^
a poza tym zawsze mozesz nie tylko mnie dogonic, ale i przegonic :)
wczoraj bylam na basenie i mam dzis zakwasy od intensywnego plywania. zawsze plywam zbyt intensywnie jak sie zdenerwuje a wczoraj to az mi dym z wscieklosci nosem wychodzil. denerwuja mnie okropni ludzie na basenie. nazlazi sie jakichs porabanych bab i zamiast plywac to siedza w basenie jak w jakiejs wielkiej wannie i plotkuja. stoja sobie w koleczku i zadna dupy nie ruszy zeby sie posunac dla ludzi ktorzy plywaja liniowo. a ten basen to jeszcze taki maly jest. niedawno jak byl ramadan to bylo spoko bo polowy indyjek nie bylo a teraz spowrotem sie nazlazily i plywa sie jak w zupie.
no, ale przynajmniej odpekalam tygodniowy przydzial cwiczen wodnych a teraz lece na zajecia...
buziaki
to gdzie Ty plywasz :?: :?:
znam ten bol - studia i praca(stoje na promocjach), ale na szczescie nie mam w tym tygodniu zajec :D
z tym przeganianiem to watpie, ale bede sie starac wiec sie pilnuj :D :wink: :D
jak bedziesz miala chwilke to zapraszam do mnie :D
niestety mimo ze tu w Londynie mam basen blisko to jest to takie male gowno... chyba ok 1/3 olimpijskiego. jak mieszkalam w polsce to mialam w niedaleko basen olimpijski polaczany z aquaparkiem... heh... tam to rozumiem ze mozna sobie posiedziec w jakuzzi, ale co to za frajda moczyc tylek w tym co teraz mam to nie wiem...
ale wazne ze jest i ze chce Ci sie na niego chodzic i robisz cos dla siebie :D
Witam Droga Wspolodchdzaczko!
Widze ze pieknie sobie radzisz i ten basenik. Bravo!. Gratuluje zrzucenia kolejnego kilogramka!.
Ja dopiero dzisiaj weszlam na forum ,bo zdrowko niedopisywalo ale dietka byla trzymana.
Teraz od prawie tygodnia jadam same owocki z kawusia. W nastepnym tygodniu planuje sie zwazyc!. Mam nadzieje ze beda kolejne kilogramy na minusie...
buziaczki
tusia