-
gratuluje TUSSSIACZKU trzymania dietki... dobrze ci idzie- caly czas do przodu ^_^
i ruchu sporo. BRAVO
jak ma na imie chrzesniaczka? i kiedy chrzest, szczesciaro?
zastanawialam sie tak dzisiaj, ze chyba nie najlepszy moment na odchudzanie wybralysmy- w grudniu same swieta (od mikolajek zaczynajac a konczac na sylwestrze :)) wiec i pelno zarcia. a przeciez nikt mi nie wmowi ze na wigilie tez kalorie bedzie liczyc. zastanawiam sie ile mozna schudnac do grudnia... :/ u mnie waga przecietnie rusza sie ok 1kg na tydzien ale pewnie niedlugo zwolni... niestety...
a w dodatku czeka mnie 3 tygodnie ferii w polsce... to bedzie odchudzeniowa tragedia...
juz mam koszmary
dobranoc
-
Witam serdecznie!
Samopoczucie kiepskie.
Od rana boli mnie strasznie glowa...wrocily bole, jakby migrenowe... :cry:
Dzisiaj biegam od samego ranka.
Czekaja mnie porzadki w szafie. Mam tyle ciuchow a nie mam tak naprawde co na siebie wlozyc, albo za male,albo za duze...rozmiary od 38 do 44... :shock:
padfoot:
Nie czuje na razie ze sie odchudzam ,z racji tego ze nie chodze na silke. Niedlugo sie to zmieni :lol: .
Ja rowniez martwie sie jak bedzie wygladalo odchudzanko w grudniu, a dokladnie w Swieta. Miedzy innymi dlatego nie stosuje drastycznej diety,zeby pozniej moc torszke wiecej zjesc. Zawsze to mniejsze ryzyko przytycia,prawda?. Chcialabym jak najszybciej zobaczyc 7 z przodu- nie wierze ze to mowie. Kiedys pisalama,o 6,5 a nie o 7 .Ehhhhhhhhh,ale sie spaslam. No nic. Nie pozostaje nic innego jak gubic kilogramki...Pieknie Ci idzie, tylko pozazdroscic. Musisz sie uzbroic w cierpliwosc. PAmeitaj,ze kg moga stanacw miejscu,ale cm beda uciekaly.
do wieczorka
Buziaki
tusia
-
padfoot:
Wybacz,ale nie zauwazylam ze spytalam o malenstwo.
Malutka ma na imie Hania i jest sliczna. Wczoraj robilismy sesje zdjeciowa z malenstwem w domku:). Jest urocza. Chrzciny beda dopiero na Wielkanoc...Uwielbiam male szkraby!.
tusia
-
Tusiaczku witam!
Wiesz co,lepiej nic nie mow o swietach :cry: jak ja sie boje swiat!! bo w zeszlym roku wlasnie juz po swietach tu niewrocilam i przerwalam diete.pojechalam do polski na swieta,do mamy i przytylam tam przez dwa tygodnie to co schudlam wczesniej :cry: bosz,mam nadzieje ze tym razem dam rade....na sweita tym razem mama przyjezdza do mnie wiec mam nadzieje ze opre sie tym swiatecznym smakolykom.....a co do zupki to juz jej nie jem,jadlam przez 5 dni i na sam jej zapach mi niedobrze,dietke ciagne naturalnie dalej ale juz bez tej pysznej zupki :lol: ,mam teraz zupke ze swiezego ogoreczka,taki chlodnik,ale jego nie zamierzam jesc przez 5 kolejnych dni.jutro sobie ugotuje leczo,ale bez oleju,warzywa beda duszone na wodzie :wink:
-
ja wiem ze centymetry TUSIU ale jestem tylko istota ludzka i kilogramy jakos bardziej do mnie przemawiaja ^_^. wracam do polski na 3 tygodnie wiec na pewno przytyje- mam nadzieje ze przynajmniej nie wszystko co zrzucilam. pocieszam sie tylko ze moja mama tez jest na diecie a razem- wiadomo- latwiej sie kontrolowac. poza tym w polsce bede mogla sobie pozwolic na kilka zajec mojego ukochanego spinningu (tutaj mnie niestety nie stac... :( ) a tam kalorie leca w dol jak oszalale.
zreszta mam cicha nadzieje ze do polowy grudnia to zgubie te 6 kg ktore sobie zaplanowalam. myslisz ze to mozliwe?
a co do dzieci to mam co do nich mieszane uczucia. za mloda chyba jestem. ale chcialabym kiedys pojsc na chrzciny bo nigdy nie bylam na zadnych. tak samo jak na zadnym slubie i pogrzebie.
-
wiem ze musze byc cierpliwa,tylko ja to juz mam zakodowane w moim charakterze i jestem strasznie niecierpliwym czlowiekiem niestety :( ale dam rade,juz sie nastawiam psychicznie ze moze nie bedzie powalajacych efektow jak stane na wadze.tym razem nie zamierzam sie poddac :wink:
-
Witam!.
Dzisiaj wpisuje sie troszke wczesnie,( do wieczorka jesio daleko),ale podejrzewam ze pozniej ni bede miala kiedy...
Zapowiada sie wieczor przy filmach i lampce wina z moja poloweczka oczywiscie :lol:
Dzisiejszy dzionek calkiem udany. Strasznie mnie bola rece. Nadzwigalam sie drewna do kominka...Moze namowie Misia na masazyk :lol: :lol: .
Piekna dzisiaj pogoda,sloneczko swieci. Bardzo przyjemnie, idealnie na spacery. Pospacerowalm troszke z moja kochana yorczunia...Uwielbia spacery,zreszta jak kazdy pies!.
Dzionek zamknelam nastepujaca:1121kcal.
Mam nadzieje ze od poneidzialku bede dopisywac ilosc kcal spalonych:)
babsyy:
do Swiat jeszcze daleko. Nie ma co sie zamartwiac na zapas!. Miejmy nadzieje ze wrocisz do nas po Swietach,( w Swieta jestes usprawiedliwiona):)... Nie ma sensu marnowac tego co sie osiagnelo przez wieel tygodnie. Eh,sama o tym wiem ,a wyszlo co wyszlo. Coz...dosyc smutasow!.
Na sama mysl o leczo mnie wykreca:). Nie przepadam...Ja raczej nie jestem 'zupkowa'...bardziej owocowa:) Mniam!.
padfoot:
Nie zakladaj z gory ze przytyujesz. Nie mozesz tak myslec. Sprobuj moze nie jadac kolacji?. Hm, albo tak jak piszesz-spinning-dobra sprawa!. Moja mamkia tez jest pulchniutka i wielokrotnie sie odchudzlaa ale ma slomiany zapal...Niestety...6 kg jest jak najbardziej do zgubienia!. Staraj sie - to najwazniejsze!. Ja z pewnoscia nie bede wazyla sie codziennie,zeby sie nie zniechecac.
Jesli chodzi o dzieci,to rowneiz jestem za mloda...Choc dla niektorych 24 lata to w sam raz na dziecko!. Uwielbiam dzieci,ale poki co -cudze:). Na wszystko przyjdzie czas...
buziaki i do juterka.
tusia :wink:
-
starac to sie staram... a moj zoladek wola o pomste do nieba :D
swietami na razie staram sie nie przejmowac bo do nich jeszcze 2 m-ce ktore musze przezyc. to znaczy musimy. ja i moja dieta :D
-
siemka tusinko :wink:
Ja jestem zupkowo-owocowa :lol: bo uwielbiam wszelkiego rodzaju zupki tak samo jak owoce :wink: wiem ze do swiat daleko,ale mysl o nich nie daje mi spokoju :( a najgorsze jest to ze nie mam bladego pojecia co bede jadla tzn co ugotuje dla siebie,bo ja nie umiem zjesc jednego pieroga czy dwa i powiedziec dziekuje ale wiecej juz nie zjem :( tak bylo w zeszlym roku i zle sie skonczylo.....dlatego musze wymodzic cos dla siebie,np.dla rodzinki ryba smazona a dla mnie ta sama tylko gotowana.w zeszlym roku nie wymyslalam bo bylismy u mamy na swieta i nie wypadalo mi powiedziec ze nie bede jadla(szczegolnie w wigilje)bo wiem jak mama sie starala przygotowujac te wszystkie smakolyki.tym razem swieta sa u nas wiec bede mogla powymyslac :wink: no i cale szczescie...moze nie bedzie tak zle :wink:
a co u ciebie,wszystko ok?wazylas sie juz moze?ja jeszcze nie...
-
Dobry wieczor Paniom.
Ja tylko na chwileczke...
Zameldowac sie...
Jestem nietomna...
Powiem tylko tyle ze dzionek zamkniety w normie,a mianowicie:1203 kcal-niestety niezbyt zdrowe...
babsyy:
Hmmm, powinnas w ten sposob cwiczyc swoja silna wole. iem,wiem,po o ryzykowac?.Jestesmy wkoncu tylko ludzmi...
padfoot: w Swieta Cie przypilnujemy i bedziemy rozgrzeszac jak tylko bedziesz spalac dodatkowo zjedozne kalorie:)
tusia
-
Jstem chyba nieprzytomna,bo niezauwazylam pytanka babssy...wybacz...Spytalas sie czy sie wazylam. Nie, nei wchdozilam na wage. Trszeczke na to za wczesnie. Zwaze sie za tydzien.
tusia
-
dziekuje TUSIU wiedzialam ze na ciebie mozna liczyc ^_^
pilnuj mnie, kochana, pilnuj...
-
Cwiczyc i ruszac sie :D to naprawde dziala !!!! Ruch i mozna jesc WSZYSTKO na diecie, byleby w mniejszych porcjach.
To moje rady na dzis.
-
Witajcie Panie
Niestety nieciekawy nastroj nie minal...Mam malego dolka. Strasznie mi z tym zle...Nawet sloneczko za oknem nic mnie nie rozweselilo...
Z moim Misiem spiecie znowu o ta sama sprawe...kolega...Czemu faceci to tacy zadrosnicy?. Nie rozumiem. Wasze poloweczki tez sa takie zazdrosne?...Ehhh...
Dzien dosc udany pod wzgledem kalorycznym...1044kcal.
Jutro wracam na silke!. Wreszcie!. Straznie sie ciesze...Pod koniec tygodnia wejde na wage...
tahti:
Twoja rada jest jak najbardziej cenna i co najwazniejsze skuteczna!. Tak wiec tyleczki do gory i cwiczymy. Padfoot Ty rowniez:).
tusia.
-
ja niestety nie mam sily na ruch. wczoraj cala noc pracowalam (jestem barmanka), pospalam 5 godzin i dzis do rana bede siedziec i robic projekty... boze... jak ja nienawidze studiow :(
-
padfoot:
Rozumiem Cie ze jest Ci ciezko,ale tak naprawde lata studenckie to sa najpiekniejsze lata zycia. Sama w to nie wierzylam...Teraz wiem. Tesknie za tym...W lipcu sie bronilam,tak wiec wcale wieel czasu nie zlecialo jak jestem juz osoba niestudiajaca.Nio,ale moze sie jednak to zmieni. Moze podyplomowki w opolu :lol: :lol:.W Twoim wypadku nie ma sensu cwiczyc skoro nie masz czasu porzadnei sie wysac. Biedactwo...Odpoczywaj kiedy tylko mozesz!.
ja juz po sniadanku!-zabioeram sie do obowiazkow dnia dzisiejszego!
tusia
-
jaki kierunek studiowalas ^_^
ja nie przecze ze to najlepsze lata... tylko tak sobie troszke marudze (tam mam jak glodna jestem :P)
-
Ja wlasnie zjadlam II sniadanko...popilam kawusie...Mniam!.
padfoot: studiowalam rewalidacje, ale podyplomowki mam zamair zrobic w zupelnie innym fachu. odwidzialo mi sie :oops: ...probuje sie dostac a uniwersytet opolski na psychologie wplywu spolecznego. Mam nadzieje ze sie uda!. Trzymajcie kciuki!.
Zjedz cos marudko:)
tusia
-
rewalidacja? a co to takiego ^_^ (boze... jaka ja malointeligentna jestem...)
psychologia brzmi przyjazniej
-
siemka tusinko kochana :wink:
nie szkodzi ze pytanaka nie zauwazylas,ja tez sie chce zwazyc za tydzien :wink: narazie mam gosci i zostana jeszcze tydzien,wiec nie zagladam za czesto,ale odwiedzam was cukiereczki :wink: u mnie dietka do przodu :D czuje sie wspaniale i mam w sobie tyle energii :wink: napiszcie co u was :wink: 3mam za was kciuki! no a wy 3majcie za mnie ok?? :wink: sle dla was buziaczki!
-
Tussiaczek ja tez kocham sport, ale czasme bierze mnei lennn taki starszny :( i tez sie zapuscilam :(
ale powiedz mi jak pogodzic mala kalorycznosc jedzenia - cyzli np 1000kcal i cwiczeia ? mi sie nie chce cwicyzc jak malo jem :(
-
Dobry wieczor Drogie Wspolodchudzaczki :D
Humorek dzisiaj dopisuje...Jest juz pozno ,wiec szybciutko...
Dzionek udany,choc musze przyznac ze zjadlam za malo-nie krzyczcie- jutro zjem wiecej. Po prostu tak wyszlo.
779kcal. Dodatkowo 1,5 h silowni.
Nawet nie wiecie jak bardzo ciesze sie z powrotu na silownie. Juz widze swoje miesniaczki:).
Dzisiaj odmowilam sobie frytek i lodow, jakie serwowali u mnie w domku. Jest dobrze:).
padfoot:
rewalidacja...hmmm...osoby niepelnospawne, osoby uposledzone...Tak sie zlozylo ze po pewnych praktykach w pewnym osrodku calkowicie zmienilam zdanie na pewne sprawy. Niestety bardzo przykro mi sie zrobilo jak zobaczylam, jak pracownicy osrodkow traktuja osoby uposledzone...Normalnie rece rozkladam ...
babssy:
Jestes usprawiedliwiona:). Zartuje sobie oczywiscie...odwiedzaj nas wteyd kiedy tytlko bedziesz mogla. Kazdy z nas ma obowiazki i wydaje mi sie ze pozostali to rozumieja:). Tylko o nas nie zapomnij. My o Tobie napewno nie zapomnimy. Trzymaj peiknie dalej dietke a efekty beda rewelacfyjne!
Motyleq:
Ja wychdoze z zalozenia ze nie lepiej zjesc i spalic te kalorie ciwczeniami,niz sie glodzic i nei cwiczyc. Normalne jest to ze jesli duzo cwiczysz to i musisz wiecej jesc. Pamietam swego czasu ze zarowno ja jak i Magdalenkasz dietkowalysmy w granicach 1000-1500kcal i chudlysmy, tak wiec glowa do gory.Nie mozesz sie glodzic. Ja planuje cwiczyc i jesc 1000-1300kcal. Schudlam w ten sposob keidys, schudne i teraz!.
tusia
-
Witam cieplutko!.
Wlasnie popijam sobie ciepla kawusie z mlekiem...Mniam:).
Dopominam sie jesio raz o kalorycznosc oscypkow. Nie wiem ile maja,a ddzisiaj znowu je zjadlam...
Dzisiejszy dzionek zapowiada sie dobrze. Widze ze powoli nabieram ochoty i checi do dietkowanai i cwiczenia.
Nie jestem specjalnie obolala po silowni. Mam nadzieje ze poczuje niedlugo zakwaski;-). Chociaz czuje ze zrobilam kawal dobrej roboty:).
Buziaczki i do popoludnia.
tusia!
-
co do osrodkow to nietety nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie. ja wiem... kiedys moja babcia wybierala sie do domu starcow (nie wiem co jej sie zachcialo...) ale nikt jej isc nie pozwolil... moze sytuacja nie ta sama o ktorej mowisz ale wydaje mi sie ze zasady takie same...
co do twoich wczorajszych prawie 800 kcal to ja nie uwazam zeby to bylo cos zlego. nie sadze zeby usilne dociaganie do 1000 czy 1200 to bylo cos dobrego. skoro wczoraj przy 800 twoj organizm juz nic nie chcial to w niego nie wpychaj. sluchaj swojego cialka, a nie diet napisanych na papierkach... czy na monitowach komputerowych... ^_^
kawka z mlekiem? a co z cukrem? dodajesz? bo ostatnio obejrzalam taki program w ktorym opowiadali o tym ze u wiekszosci ludzi sama kawa z mlekiem i cukrem pokrywa dzienne zapotrzebowanie na kcal
-
Hejka Dziewczynki!
Jest juz pozno wiec szybciutko ...
Dzionek calkiem udany. Pod wzgldem kalorycznosci: 1025. Dodatkowo 1,5 h silowni.
Obiecalam sobie ze pojde dzisiaj wczesniej spaciulki,wiec juz mnie nie ma...
dobranoc.
tusia
padfoot:
wiem o czym mowisz,a propo domu starcow bowiem rowniez mialam do cyznienia ze starszymi ludzmi. Powiem krotko,az sercduszko sciska...
Jesli chodzi o kawusie z mlekiem, to proporcje sa nastepujace: pol szklanki kawy, pol szklanki mleka 0%+ lyzeczka cukru...Pierwsze slysze o tym co mowisz :shock:
Do jutra!
-
w anglii ludzie uwielbiaja przeslodzona kawe. traktuja ja jak swojego rodzaju slodycze. mieszkam z zywym tego przykladem zreszta...
-
hej Tusiaczek
chyba pamietam Cie z moich pierwszych krokow na tym forum jakies 2 lata temu..
ja rowniez powrocilam tu ze spuszczona glowa i walcze od nowa lub dalej.. :roll:
ale razem do celu! :-)
-
kurcze naprawde Ci siwetnie idzie! malo jesz i jeszce silownia... szybciutko schudniesz:)
-
Witajcie serdecznie!
Dzisiaj zapowiada mi sie pracowity dzionek...Musze pobiegac po meiscie, pozalatwiac kika spraw, znal;esc jakeis fajne przepisy na piatek, powypelniac dokumenty. Bardzo mozliwe ze od jutra bede studentka Uniwersytetu Opolskiego :D . Obyyy.....Mam malego stracha,bo wybralam sobie taki kierunek...ktory powinien mnie osmielic jesli chodzi o stosunki zaowdowe z innymi ludzmi!.Jesli sie wszystko uda,to wyjezdzam w piatek i wroce dopiero w niedziele w nocy,wiec pewnie odezwe sie dopiero w poneidzialek. No ale nic, bede spisywac co jadlam i uzupelnie dokladnie dzienniczek!.
Mam dzisiaj taki dziwny dzien ze mi wszystko 'rosnie w buzi'. Wmuszam w siebie jedzenie, jest mi niedobrze...Nie wiem co sie dzieje...a nie hce przestac jesc...Cche sie trzymac 1000kcal zeby mi sie przemiana materii nie rozleniwila:).
Poki co pije kawusie i wcinam torcika wedlowskiego, na ktorego rowniez mnie wykreca...Ehhhhhhh...
Wekend zapowiada sie bardzo trudny. W piatek moj Misio ma urodziny,( bedzie torcik) i w piatke wypada nasza pierwsza rocznica...dodatkowo wyjazddo szkoly...Obiecalam sobie ze bede jadla tak,zeby zmiescic sie w kaloriach!.
Bedzie dobrze!.
Dzisiaj mam juz zakwaski-jak milo:). Tylko nie ruszylam jeszcze lapek...dzisiaj bede musiala to nadrobic...
buzka, do pozniej.
tusia
padfoot:
Kiedys pilam slodzona herbate,teraz pij gorzka, z dodatkiem cytryny. Tylko kawusie slodze...Nio ale nie tyle co Twoja polowica:). Wogole jestem nalogowym kawoszem...Z Moja Zabka czesto mamy takie napady ze jedziemy do Wawy specjalnei na kawe do arkadii. Mniam. Duze latte z mleczna pianka!.
kolejnaproba:
No coz...witam Cie po raz kolejny i nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc zrzucenia kg. Skutecznego zrzucenia...Ehhh...my grubaski to mamy zycie...Widze ze masz blizej do celu niz ja:). Tylko pozazdroscic,no ale nic. Zabieram sie dalej do pracy!
Motyleq:
Powolutku jakos idzie,ale to sa dopiero poczatki...
-
Witam poznym popoludniem.
Smialo moge powiedziec,iz zaliczam kolejny dzionek do udanych!. Spiesze sie bo mam jeszcze sporo do zalatwienia!.
Dzisiaj bylo:1032 kcal i 1h 40 min silowni.
Pozdrawiam.
Buziaczki
tusia
-
nie moja polowica, tylko wspollokatorka ^_^
widze ze idziesz jak burza kochana.... tyle cwiczen: BRAWO! a jak tam waga? rusza sie?
-
Hej tussiaczku!
Podziwiam Cię za to ile w Tobie chęci do ćwiczeń, Jakoś nie mogę się przemóc i zacząć ćwiczonka.
Wiem doskonale ,że powinnam :roll:
Muszę pomyśleć co tu wybrać do siebie?
Zajrzę do Ciebie koniecznie z ciekawości, bo pewnie szybko będziesz traciła kilogramy stosując dietkę i ćwicząc 8)
pozdrawiam
-
i bardzo ladnie ze cwiczycysz :D
tylko od tego sie jesc chce:P np mi :D
-
Tusinko moja kochana,fajnie ze wpadlas do mnie :D
nie mam za duzo czasu,wpadlam tylko na momencik zeby sie z toba przywitac anioleczku :wink: zajrzyj do mnie co napisalam prosze bo juz musze uciekac...chyba mam dolka,narazie malutki ale juz jest...cholera by to wziela! :cry:
-
Tusiaczku????!!! gdzie ty sie podziewasz co???no nie mow mi tylko ze sie poddalas skarbie?odezwij sie wkoncu :(
-
znam to wieczorne objadanie to było moje wieczne utrapienie ...ale teraz zamienilam te nie zdrowe zarcie na jabłuka
-
TUSSSSIU....!!!! gdzies ty przepadla?
-
Tusiaczek wita:)
Bardzo mi milo ze o mnie nie zapomnialyscie.
Tak jak pisalam wczesniej wyjechalam na 3 dni,( mialam zjazd Opolu). Jednak nie przepadlam,a tym bardziej nie poddalam sie!. Dietka trwa!. Po powrocie z Opola rozchorowalam sie od wiatraka ktory dziaola mi jak tylko uruchamiam komputer...Ze zdrowkiem lepiej, mimo iz dalej biore antybiotyki.
Dietkuje dalej. Spadek wagi niewielki -2 kg,ale zawsze cos.
Od poneidzialku az do niedzieli jestem na diecie owocowej+ kawka z mlekiem,tzn. jadam tylko owoce i pije kawke z mlekiem.
Tak wiec dietka trwa, ciwczenia sa. Tusia tak szybko sie nie podda.
Uciekam do Waszych watkow,
buziaczki!
tusia
-
pimpek1:
Dziekuje za mile slowko. Bardzo mi milo. Jak sama widzisz kilogramki nie spadaja z zawrotna predkoscia,ale nie przejmuje sie tym specjalnie. W nastepnym tygodniu kolejne wazenie...
Kwestia doboru cwiczen to indywidualna sprawa. Kazdy lubi co innego.Usiadz i zastanow sie co sprawia Ci przyjemnosc. Odchudzanie rowniez moze stac sie przyjemnoscia:).
tusia
-
Motyleq:
Im wiecej cwicz,tym wiecej bym jadla. Czasem wracam z silownia taka glodna,ze zjadlabym wszsystko...nio ale szkoda mi zaprezpascic treningu...wiec klade sie grzecznie spac:).
babssy:
Widze ze jestes zaganiana kobietka:). Jak wiekszosc z nas:). ZAraz Cie odwiedze.
xpxpxpxp:
Bardzo dobry ruch!. Jablkla sa malo kalroyczne, choc wielu ludzi mowi ze owoco na noc to nie jest dobre rozwiazanie.Jednak nie ma co wpadac w paranoje;).
Pozdrawiam
padfoot:
Jak widac jestem i poki co nigdzie sie nie wybieram...nio chyba ze na Twoj wateczek;)
do wieczorka.
tusia
p.s. jak sie wkleja zdjatka?. ktos mi podpowie?. tusie dopadla skleroza...