-
jak sie zmotywac?
witam wszyskich
od jakiegos czasu czytam wasze listy.gratuluje tym co sie udalo schudnac.niestety moje przygody z dieta koncza sie wielkim obrzarstwem po kilkunastu dniach i jeszcze wiekszym poczuciem winy ze znowu poleglam.chcialabym schudnac nie duzo, 4 kilo ale jak moje doswiadczenie pokazuje jakos mi nie wychodzi.dalej mam szerokie biodra i wielka pupe.sama juz nie mam pomyslu jak sie zmotywowac i osiagnac swoj cel.jestem zalamana i smutna.do tej pory nalepiej mi szlo gdy liczylam kalorie ale ja kocham jesc.pomozcie
-
Ja tez po raz kolejny zaczynam diete, ale teraz mam bardzo duze postanowienie schudniecia i mam nadzieje ze wyjdzie :)
-
Kiciu nie martw się :) Głowa do góry! Powolutku dojdziesz do celu. Chcesz schudnąć 4kg więc powinno starczyć Ci ok. 4 tygodni. To nie jest dużo ;) Dasz radę. Jedz 1000 kalorii i nim się obejrzysz zgubisz te kilogramy :)
Ostatnio moja waga stoi, a nawet 1kg mi przybyło - z powodu Sylwestra i ogólnie tego wolnego czasu... Troszkę się zaczynam wkurzać, bo wydaje mi się, że znowu jestem wielka. Dlatego rozumiem Twoj kiepski nastrój.
Z chęcią poodchudzam się z Tobą :) Zapraszam na mój wątek :)
Powodzenia! :D
-
dziekuje Mycho za cieple slowa.juz probowalam przejsc na 1000 kalorii i to bylo straszne.z glodu mi kiszki skrecalo i jedynie o jedzeniu myslalam a jaka bylam nerwowa.bez siekiery nie podchodz jak powiadaja.musze chyba wybrac dluzsza droge.masz moze sposob jak sie pozbyc wielkich ud?
-
Jestem już prawie 4misiące po porodzie i myslałam, że karmiąc piersią schudnę. Jest odwrotnie bo ciągle jestem głodna :(
Oponka na brzuchu i grube uda doprowadzaja mnie do rozpaczy! Motywacji potrzebuję i ja! :)
-
Kiciu, niestety nie wiem jak pozbyć się wielkich ud :( sama takie mam i nie wiem jak się tego pozbyć. Myślę, że jedynie dobre ćwiczenia by pomogły, ale jestem na to za leniwa :oops: Ale zauważyłam, że w pewnym momencie diety przestaję chudnąć w tali a zaczynam w biodrach i udach :) więc mam nadzieję, że w końcu i uda będę miała szczuplejsze :):):) Schudłam już 14kg od wakacji i wiedzę sporą różnicę nawet w udach, ale i tak nadal dolna część ciała jest moim problemem :(
Manatka - służę pomocą :) wspólne odchudzanie bardzo motywuje (przynajmniej mnie) dlatego często zaglądam na forum - zawsze jest ktoś kto poda pomocną dłoń :) napisze coś miłego i w ogóle razem jest jakoś raźniej :)
Powiem szczerze, że też potrzebuję motywacji, bo jakoś w ostatnim czasie nie przestrzegałam diety i jakoś nie mogę się wkręcić w dalsze dietkowanie :? Wczoraj zjadłam 700 kalorii a dzisiaj dopiero 300... Jakoś nie jestem głodna a jednocześnie wydaje mi się, że jestem jakaś taka wielka i objedzona :twisted: Postanowiłam zważyć się dopiero w niedzielę, więc nie wiem ile dokładnie ważę a tego nie lubię :?
Napiszcie ile macie wzrostu i ile ważycie - no i ile byście chciały ważyć :) Wydaje mi się, że dobrze obrać sobie jakiś konkretny cel.
Buziaki dla Was! :)
-
Jeśłi o uda chodzi to niestety ale tylko ćwiczenia... Całkiem prostym sposobem jest napinanie mięśni pośladków i utrzymywanie napięcia 10 sekund. Na początek po dziesięć razy. Po jakimś czasie wejdzie Ci to w nawyk i już nie będziesz liczyć. Całkiem proste no i można " ćwiczyć nawet siedząc przed komputerkiem :)
Manatko ja jestem trzy miesiąc po porodzie zamiast chudnąć uttyłam :( Też potrzebuję wsparcia i motywacji :)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68384
-
uda - rowerek lub step !! dziala rewelacyjnie !!
-
no coz waze niby 58 kg przy wzroscie 160.niby nie wiele ale moje uda odstaja od reszty.wystajaca pupe to moge zniesc no i brzuch ktory tez nie jest sliczny i plaski.4 kilo to by bylo cos.mam dosc docinek jakie mam grube nogi.ostatnio popadla w zlosc z bezilnosci.bardzo podobaj mi sie dlugie kozaki.niestety ciezko mi znalesc buta ktore wejdzie mi na lydke.to koszmar gdy sprzedawczyni patrzy na ciebie z politowaniem lub ma glupi usmiech widzac jak nie jestes w stanie zapiac buta.
musze sie przyznac.jestem leniem jesli chodzi o cwiczenia.
Manatka wystraszylas mnie.ja mysle o dzidziusiu.zastanawiam sie co to bedzie ze mna skoro ja teraz mam problemy z waga.utyc dla mnie to kwestia paru dni i waga zasuwa w gore ale schudnac nawet kilo to jakies 2 miesiace wyrzeczen.
-
Cześć dziewczyny,
mnie najbardziej motywuje przychodzenie na forum! gdyby nie ono to nie wiem czy miałabym taką duzą motywację :D
Ważę 83 kg i mam 178cm wzrostu. Chciałabym dojść do wagi 68 kg. Jeszcze kawał drogi przede mną. Na razie marzę żeby zobaczyć na wadze sprzodu 7 i pozbyc sie tej okropnej 8!!
jestem z Wami. Piszcie o swojej diecie o osiągnięciach. to naprawdę pomaga!
-
Kicia
nic się nie bój, ja też planuję dziecko! Najwyżej po ciązy będziemy się odchudzały razem. Ale z tego co wiem nie wszsyscy bardzo mocno tyją. niektórym udaje się zachowac sylwetkę!
-
melassa. boje sie bo wiem co sie stalo z moja mama.byla chuda.przytyla po urodzeniu dzieci i tak jej zostalo.tylko ze ja nigdy nie bylam szczupla tak jak ona.ja zawsze bylam okragla.i z roznymi efektami walczylam z tym.jedynie dla dzidziusia jestem w stanie pozbyc sie obledu w kwesti wagi.
-
w czasie ciazy poprostu zdrowo sie odzywiaj i spozywaj tyle kalorii ile potrzebne Tobie w czasie ciazy i dziecku, dostarczajac mu potrzebnych skladnikow i wszystko bedzie dobrze, tak mi sie wydaje bynajmniej bo jeszcze w ciazy nie bylam :P ale tez domyslam sie ze czasem ciezko jest pohamowac swoj apetyt bo hormony robia swoje
-
Ja w ciązy bardzo utyłam mimo że jadłam bardzo normalnie, nie zmieniłam nawków z przed ciązy - tzn jestem wegetarianką. Jedyne czemu nie mogłam się oprzeć to były słodycze.
Lekarz twierdzi że nadnierne utycie było spowodowane niedowagą przed ciążą.
Teraz walczę z 24 kg - http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68384
Ale dizewczyny głowy do góry dla zdrowego Maluszka naprawdę warto!!!
-
wiecie to prawda ze bywani8e tu pomaga.dzisiaj nie mialam casu siasc do komputera i nie moglam sie doczekac by zobacyc co slychac.
DD29 maszzz racje dla zdrowego dzidiusia jestem w stanie wszzzystko poswiecic.dasz rade.z tego jak piszesz wnioskuje ze masz duzzo samozaparcia i jeszcze wiecej woli pozbycia sie tych niechcianych gratisow
-
ja też!
nigdy mi się nie udało schudnąc więcej niż 4 kilo. Jestem teraz zmotywowana i zdecydowana to osiagnąć.
Mam 160 cm wzrostu, waże 63 kilo. Niby nie jeakoś tragicznie dużo, ale wszystkie nadliczbowe kilogramy mam w brzuchu :(
Chodzę dwa razy w tyg na basen i biegam. Codziennie ćwiczę z gumą (do ćwiczeń ;)))
motywujmy się!
Aha! no i od 4 dni nie palę :-/
-
alusia23 gratuluje zmotywowania sie.na pewno dasz rade.ja tez chce 4 kilo tylko ze ja mam je w lydkach, udach i pupie.mamy ten sam wzrost.
zazdroszcze ci motywacji.ja zbieram sie powoli.mysle nad bieganiem ale nie mam z kim wiec to tylko plany.jestem leniuch do potegi entej
-
Dziewczyny wracając do dzieci - to ja po dzisiejszym dzniu z moim Maluszkiem czuję sie jakbum maraton przebiegła i nawet nie zdążyłam zjeść.
Tak więc chyba Maluch wyczół że mama chce schudnąć :)
-
kicia101: z tym leniestwem to nie moze byc az tak tragicznie....musialabys mnie zobaczyc rok temu...ojojoj, wtedy to nie robilam doslownie nic....do momentu, kiedy zaczely mnie bolec plecy (siedze codziennie 8 godzin w pracy przy biurku...). Zaczelam chodzic na basen i tak mi to weszlo w krew, ze jak nie ide, bo costam mi wypadnie.....to sie zle czuje! Mysle, ze z bieganiem moze byc podobnie.
Mi sie wydaje, ze klucz w tym, zeby sobie znalezc takie ciwczenia, jakie Ci sprawia przyjemnosc. Jesli odpowiada Ci jazda na rowerze, albo skakanie na skakance...no to do dziela! Nie ma sensu sie katowac czyms, czego sie nie znosi. :) Ja niedawno odkrylam gume do cwiczen: mozna toto stosowac do naprawde sporej ilosci ciwczen (wrzuc w google: thera band)...nawet siedzac :)
pozdrawiam i trzymam kciuki! jest weekend! do dziela! ;)
-
takie pasy sa na allegro lub w decathlonie :) sa naprawde super uniwersalne :)
-
niestety ja sie jednak nie nadaje do diet.porazka totalna.poklocilam sie ze swoim i co zrobilam.obrzeralam sie dzis tak ze az ruszyc sie nie moge i czuje jakby mialo mnie rozsadzic z przejedzenia.zjadlam tony zarcia i poleglam z dieta.mam wyrzuty sumienia ktore teraz krzyczy we mnie.ale coz mam nawyk zajadania smutkow, a teraz czuje sie beznadziejnie.oby u was bylo lepiej
-
mialam nadzieje na wsparcie i chyba sie przeliczylam.mam dosc diet.lepiej byc grubaskiem
-
Dziewczyno!! Weź się w garść!!
Jeden dzień obżarstwa nie przekreśla diety!! Każdemu się zdarzaja wpadki!! Najważniejsze jest tylko to żeby po takiej wpadce podnieść się i isć dalej!! Przecież chyba chciałabyś się pozbyć paru kilogramików!
No to nie poddawaj się i od jutra bierz się ładnie za siebie!!
A z chłopakiem napewno się pogodzisz. W związkach bywaja takie nieporozumienia.
Trzymam za Ciebie kciuki!! Jak bedziesz potrzebowała kopniaka w tyłeczek to jestem do usług!!
UDA NAM SIĘ!! TRZEBA WIERZYĆ W TO!!
-
melassa dziekuje ale ja chyba potrzebowalabym mega wielkiego kopa.chcialam sie pozbyc to fakt.obzarstwo wzielo gore.a ja nie widze celu w dalszym dietkowaniu.niby robilam to dla siebie ale i chcialam sie podobac jemu.jego nie ma a ja sie obrzeram. :cry:
-
SŁUCHAJ, MASZ ODE MNIE OGRRRRRROMNEGO KOPA W D***!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(TYM BARDZIEJ ZE JA SAMA SIE DZIS OBZARLAM, TO SOBIE MOGE MOWIC)
Z FACETEM SIE POGODZISZ, TO PEWNE :) JAK NIE PREDZEJ TO POZNIEJ. I POMYSL TYLKO, JAKI ON BEDZIE ZDZIWIONY, JAK CIE ZOBACZY TAKA SZCZUPLUTKA I PIEKNA! NO PO PROSTU LASKA BEDZIESZ I BEDZIE SIE CIEBIE TRZYMAL JAK RZEP!! ZOBACZYSZ :D TRZYMAM MOCNO ZA CIEBIE KCIUKI :D POZDRAWIAM :D
-
Kicia - chyba będzie Cie jutro strasznie pupcia bolec, bo ode mnie tez masz wielkiego kopa!!!
-
Kicia101!!!!!
Ode mnie masz także wielkiego kopa w dupsko!!!!!!!
Nie załamuj sie tak od razu, naprawde nie ma czym. Wiem, ze latwo mowic, że z facetem sie pogodzisz i bedzie ok, ale tak naprawde to Ty to musisz wiedziec!
Nie martw sie obzarstwem jednodniowym! Kazdy ma swoje grzeszki i po to tu jestesmy zeby sie wzajemnie wspierac. Mi to bardzo duzo daje.
Sciskam Cie mocno i wierze w Ciebie! Naprawde!!!!
Ala
-
Obzarstwo jednodniowe to zadna tragedia, nawet sam organizm nie zareaguje bo sobie pomysli ze to chyba jakas pomylka hehehe :P nie przejmuj sie i walcza dalej!
http://www.obrazki.info/obrazy/835szkl.jpg
-
Vanessa: dal Ci cos ten Weider? Ja chyba nie mam na tyle silnej woli i zawsze jak usiluje to robic, to mi sie wydaje ze robie cos nie tak.....:?
kicia101: ja zjadlam dzisiaj dwie male biale kielbaski na kolacje....tez mam wyrzuty sumienia, ale tlumacze sobie ze lepsze kielbachy domowego wyrobu niz chipsy....ech ;)
-
witam.wczoraj milczalam.odebralam kopy od was.dupa zabolala ale i tak obrzarstwo bylo i wczoraj.dzisiaj jest nowy dzien i mam cicha nadzieje ze uda mi sie zapanowac nad zarciem.pewno wieczorem nawale.ale poki co sprobuje to powstrzymac.dzieki za kopniaki.juz myslalm ze nikt nie czyta to co pisze
-
Kicia - jak mogłas myślec że nikt tego nie czyta !!!???
Ja też trochę pogrzeszyłam w weekend no ale tak jak napisałas : dziś jest nowy dzień, a w dodatku wyjatkowo ładny. Tak więc dietkujemy dalej :P
Na pewno uda Ci sie zapanować nad jedzonkiem i wierzę że nie nawalisz, co najwyżej troszkę
zgrzeszysz. Trzymam kciuki.
-
Dzien naprawde super :)
W weekend czasami trzeba odpuscic ale od poniedzialku trzebba sie trzymac !!
-
No jasne, ze czytamy!!! Kazda potrzebuje motywacji!
A ja dzisiaj sobie wzielam do pracy jogurcik jogobella i chcialam go sobie umiescic w dzienniczku kalorii....no i jak zobaczylam ile to ma kalorii, to sie podlamalam. Kurde, czy w ogole czkea mnie cos smakowitego???
Na dodatek nie chce mi sie gnic w pracy....grrr
pozdrowionka
-
jest ciezko.zagryzam glod papryka surowa.dzien jest cudowny.jak widze taka pogode to az zyc sie chce.
alusia 23 a moze batonik musli.ostatnio taki jadlam.fakt 142 kcal ale byl pyszny.smak malinowo zurawiniwy w polewie jogurtowej czy jakos tak.pycha!!!!!
dd 29 ja jak grzesze to na calego.moj najwiekszy grzech to czekolada.nie umiem zjesc kostki a reszte zostawic.zawsze zjadam cala tabliczke.musieliby mnie chyba zabic bym tego nie zrobila.
vanesssa ja sie obrzeralam przez 3 dni.znaczy sie zazeralam smutki
-
kicia101: no to fajnie, ze juz u Ciebie troche lepiej. Mam nadzieje, ze dupsko juz przestalo bolec po tych kopniakach!
A jesli chodzi o batonik, to ja (stety, niestety) nie jem slodyczy. I to nie tylko na diecie. Może jestem jedynym człowiekiem na swiecie, ktory od dziecka nie je ani drozdzowek, ani plackow, ani nalesnikow, ani czekolady, ani nawet winogron. Od wielkiego dzwonu slodzę herbate. Haha, taki moj urok! 8)
-
alusia 23 to ci tylko pozazdroscic.ja uwielbiam wszysto co slodkie.sa chcwile ze bym zabila za kawalek czekolady.raz udalo mi sie przez post nie jesc slodyczy,ciasta i do tego pieklam te ciasta.bylam z siebie zadowolona.ale to stare dzieje.musze chyba znalezc sobie nowe upodobanie.
-
przylaczam sie i ja
czekolady najlepiej nie ruszac w ogole, ja tez jak juz rusze, to na calego
ostatnio chcialam 3 ptasie mleczka, a zjadlam cala gorna czesc pudelka
dlatego teraz, jak juz postanowilam schudnac troche, zaczynam od normalnego jedzenia, ale z wyeliminowaniem slodyczy - to jak obciac 500 kcal dziennie, wiec powinno pomoc ;-)
i zaczelam pic herbatki ziolowe i smarowac sie sorbetem antycellulitowym do ciala (Perfect Body Dax Cosmetics - polecam, zielony jak trawka wiosna, bardzo zachecajacy)
i brac chrom - nie wiem, placebo czy nie, ale na pewno bede myslec "glupia babo, zainwestowalas i lykasz te pigulki, a teraz bedziesz jesc czekolade?! - logiki troche!" :-P licze na to, ze poskutkuje
lodowke zapelnilam samymi dozwolonymi produktami i przykleilam na niej kartke
FOR ONE MOMENT ON THE LIPS, FOREVER ON THE HIPS
- z Friendsow zaczerpniete
mam nadzieje, ze tych kilka drobnych zabiegow poskutkuje i za jakis czas wmowie sobie, ze uwielbiam zdrowo sie odzywiac, a slodycze sa wstretne - kubki smakowe zreszta po jakims czasie przyzwyczajaja sie do mniej wyrazistych smakow
i piwo odstawilam, a to tez troche kcal - latwo mi, bo mam kupe roboty i malo wychodze + przez 10 dni biore leki, przy ktorych nie wolno :-)
poki co nie mam sie czym chwalic, bo dzis 5. dzien
zobaczymy za jakies 2 tygodnie
za jakis czas zamierzam przestac jesc wieczorem i zaczac cwiczyc
a jeszcze blizej wiosny moze odstawic pieczywo i inne maczne - zawsze skutkuje
malymi kroczkami - do celu
pzdr i trzymam za Was kciuki!
-
witam cie Oliveira.
spokojnie.ja ostatnie 3 dni sie obrzeralam.dzisiaj tez nie mam czym sie pochwalic bo przekroczylam swoj limit o 100 kcal.ale to nic.grunt ze sie powstrzymalam.twoja metoda malych krokow ma szanse sie sprawdzic.ja smaruje sie kremem antycelulitowym avonu.nad chromem sie zastanawiam.podobno dziala.ten pomysl z lodowka podoba mi sie.ja nie odstawiam produktow.licze kalorie.za bardzo kocham jedzonko by sie wyprzec pewnych rzeczy.jem to na co mam ochote tylko musze sie liczyc z tym ze jak cos ma duzo kalori to juz nie zjem czegos innego.
dasz rade trzymam kciuki.
P.S. napisz cos o sobie
-
wracajac do motywacji....
to mnie do myślenia o pracy nad sobą skloniło to własnie forum... czytałam , czytalam..i pozazdrościlam :D
dziś jest mój pierwszy dzień... i jestem nabuzowana energią, zapalem i motywacją... obawiam sie,ze to minie jak ręką odjął w momencie gdy bede miala ochote na coś slodkiego o godzinie 22..czyli już niedługo :wink:
ale cóż...trzeba próbowac :P
-
Ech.....
mam doline. Bylam dzisiaj u lekarza, musial zbadac mi brzuch, naciska i gniecie w koncu mowi: eee, zrobie Pani USG, bedzie szybciej i dokladniej. Poza tym wie Pani....troche trudno mi sie Pania tak rekoma bada. :cry: cholera, przez moje brzuszysko. Wracalam i ryczalam w tramwaju. Moze jestem przewrazliwiona?? moze mu chodzilo o MIESNIE?? oj chyba nie....
W kazdym razie mialam straszna ochote walnąć browara przed telewizorem.....zagryzc chipsami i miec to wszystko w nosie...
Ale udalo sie! Nie wypilam piwa, 8 dzien nie zapalilam, zjadlam kilka orzeszkow no i troszke popcornu...ale moze to i dobrze, bo tymi grzeszkami "dobilam" do 1000 kcal. I caly czas chce mi sie ryczec przez tego łosia....Moze biore to za bardzo do siebie???
nowicjuszka: Witaj! :)