-
Nowe życie...
Witajcie...
Postanowiłam rozpocząc nowe życie...
Mam 15 letniego syna który jest moja dumą...
Mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi...
Niestety...
Prawo młodości... koleżanki... koledzy... treningi...
Zostałam całkiem sama...
Problemy w domu... pracy... rodzice...
Co pod ręka to nieprzyjaciel...
A ja coraz grubsza...
Przez ostatni miesiąc przytyłam 5 kg...
Znalazłam tą stronę...
Zaczęłam zapisywać w dzienniczku ile zjadam zbędnych kalorii...
Wyniki są koszmarne...
Przez kilka dni czytałam Wasze zapiski...
Jesteście prawie jak rodzinka...
Szkoda, że nie moja...
.................................................. ..............
W sobotę robiąc zakupy postanowiłam...
MUSZĘ SCHUDNĄĆ 15 KG...
Dziś mam tylko serek wiśniowy...
I co dalej...
Nie mam właściwie pojęcia od czego zacząć...
Może znajdę bratnia duszę, która pomoże mi...
pozdrawiam
-
witaj Magnolciu :) (sliczny nick ;) )
a gdzie optymistyczne nastawienie?! Twoj post zabrzmial troche smutno... Napewno poznasz tu cala mase przesympatycznych osob. Po to tu jestesmy- zeby wzajemnie sie wspierac i to nie tylko w temacie odchudzanie.
A co do dietki- mysle, ze na samym serku za dlugo nie pociagniesz i skonczy sie na tym, ze wieczorkiem z bolem glowy rzucisz sie na lodowke.. Juz dawno porzucilam tego rodzaju glodowki. Napisz co lubisz jesc albo jak wyglada Twoj zwykly jadlospis i zobaczymy gdzie robisz bledy.
Buziak-
Ola
-
Dzień dobry Magnolciu!
Najbardziej zastanowiły mnnie Twoje słowa, ze jestesmy tu jak wielka rodzina (dziekujemy), ale nie Twoja. JAk to nie Twoja? Napisałaś do nas, załozyłaś nowy temacik i już jesteś w naszej rodzince.
Dobrze że tu wpadłaś bo pomożemy Ci osiągnąc wymarzoną sylwetkę, jednak pamietaj że najwięcej zależy od Ciebie, my tylko bedziemy Cię wspierać, tylko albo AZ (sama wiem jak ważne jest wsparcie)
Ja mam do zrzucenia 11 kg, więc niewiele mniej niż Ty. Dobrze że na siebie trafiłyśmy bo razem zawsze raźniej :)
Napisz jaki sport lubisz najbardziej (trzeba go bedzie wprowadzic na stałe w życie) i co lubisz jeść to dobierzemy odpowiednia dietke :)
Pozdrawiam
Bernarka
-
Bernarka, dziękuję
Lubię jeździć na rowerku jak mam tylko wolna chwilkę i chyba wpadnę dziś do sklepu zobaczyć w jakiej cenie są rowerki stacjonarne. Co do jedzenia to właściwie lubie wszystko. Mam tylko problem jak dobrać właściwe artykuły, żeby były łatwo przyswajalne dla organizmu. Wiesz, naczytałam się bzdur i filozofuję. Najlepiej jak ktoś doświadczony mi pomoże dobrać właćiwa dietę.
pozdrawiam
-
Ja poprostu kupowałam produkty light, i oczywiście dużo warzyw i owoców :), mam do zrzucenia 10-15kg. zależy jak będe wyglądać ;).
Życze powodzenia w dietkowaniu.
ps. Najważniejsze jest nastawienie do diety-nie patrz na nią spod byka -ja gdy zaczynałam cieszyłam się z tego że mam cel w życiu, którego realizuje i czułam się wspaniale :)
-
Witaj Magnolciu!
Proponuję,żebyś na samym początku weszła na stronę główną i na zakładkę - dieta tygodnia...jest tam kilkadziesiąt propozycji diet. Ja zaczęłam swój bój od diety zgodnej z moją grupą krwi. Jest fantastyczna, dzięki niej i (łącznie) 1000ccal ( i przyglądaniu się swojemu organizmowi - co toleruje, a czego nie) udało mi się zrzucić moje pierwsze 7 kg!!! Dzięki diecie zgodnej z grupą krwi zmieniłam zawartość mojej lodóweczki. Jest w niej teraz więcej warzyw ,owoców, tylko czerwone mięsko i duuuużo owoców morza :D .
Proponuję zacząć właśnie od tej diety!
Pozdrawiam, życzę powodzenia trzymam kciuki! I łowa do góry!
Papa!
-
Witaj, Magnolciu!
Ja codziennie postanawiam sobie, ze się odchudzam. To okropne, ten brak silnej woli. Ale dobrze, ze istnieje to forum. Wiem, że nie jestem aż taka nienormalna. Problem z wagą wystepuje nie tylko u mnie, a co ważniejsze, ludzie sobie z tym radzą i nam też to się uda!!
Pozdrawiam!
-
hmmm,... moje poprzedniczki napisały chyba wszystko to co ja chciałam napisać :)
Zacznij od dietki 1000 kcal, takiej nawet z tej strony. Po jakims czasie sama będziesz wiedziała co Ci odpowiada w tej dietce a co nie. Wtedy możesz spokojnie zacząć modyfikować ta dietke (na szczęście nie trzeba jaj przeprowadzac niewolniczo), wyrzucać to czego nie lubisz i zastępowac to tym co lubisz. Bo pamietaj dieta musi być przyjemnością a nie katorga bo wtedy nic z niej nie wyjdzie. Co będzie Ci potrzebne? Tabela kcal (jak będziesz chciała wprowadzać nowe dania) i dobra byłaby waga kuchenna (ja takiej nie mam i mam problem :) )
Jazda na rowerku to bardzo dobry sport, szczególnie na rowerku stacjonarnym, bo można dwa w jednym ( ćwiczyć i oglądać tv)
Życzę powodzonka i informuj nas o spostępach.
I reszcie kobitek tez zycze sukcesów w odchudzaniu :)
Pozdrawiam Bernarka
-
Dzień dobry,
Kupiłam wczoraj "jakiś" rowerek. Syn sie ze mnie śmieje, że niedlugo zrobie z niego wieszak na ubrania. Podobno mama jego kolegi też kupila rower bo miała sie odchudzać a po tygodniu stał się wieszakiem.
A ja sie nie dam i kropka... Powiedział, że jak juz postanowilam sie odchudzać to będzie mnie kontrolował czy jeżdzę. Uwaga! spisał licznik - na własnej piersi wychowałam takiego terrorystę...
Poczytam o diecie zgodnej z grupą krwi. Może to właśnie coś dla mnie.
Najgorsze są wieczory, kiedy ciągle myslę o jedzeniu :cry:
No i jeszcze te obiadki w pracy!!!
Wczoraj zamawówiłam indyka z gotowanymi warzywami i takiego dostałam??
Indyk-indykiem, ale wiecie co to były warzywa gotowane!!!
Młodych ziemniaków cała masa, kalafior i fasolka polane bułą!!
Zgroza, ale taka mam pracę. Jestem w grupie projektowej, której firma "funduje" obiadki zamiast premii. Lepsze to niż nic... (Zobaczę co bedzie dziś)
Dziękuje
Pozdrawiam
Jola
-
No to fajnego masz terrorystę ;)
Choć wydaje mi sie ze to pomoże, zawsze to jakieś wsparcie od strony bliskich, wiec powinnaś sie cieszyć, że zamiast Cię wyśmiać, postanowił Cie wspierać :)
Co do myśłi o jedzeniu wieczorami to trzeba to poprostu przetrwać albo zająć się czymś innym. Też niestety wieczoarami myślę o jedzonku i jak naprawde nie mam już nic innego do roboty to idę wcześniej spać :)
Jeśli chodzi o obiadki w pracy to wiele Ci nie poradzę... Może zorientuj sie czy jest cos innego, albo następnym razem popros indyka bez bułki... Zresztą sama coś wykombinujesz :)
Pozdrawiam serdecznie Bernarka
-
Witaj Magnolciu!
Co do myślenia o jedzeniu wieczorami...ja mam na to taki sposób, że wlewam w siebie szklankę, albo dwie wody mineralnej niegazowanej.... :D uwierz mi, że po takim zastrzyku wody marzy się tylko o tym, żeby zdążyć do WC :D
Ale sposób sprawdzony!....nie tylko zresztą w odchudzaniu.....szklanka wody zamiast... :D :D :D
Polecam!
Pozdrawiam wszystkie babeczki i wszystkich panów, życzę powodzenia i sukcesów! Papap
P.S. Dziś weszłam na wagę i jestem przeszczęśliwa....zszedł mi kolejny kg! Już 8 za mną! :D
-
hej magnolcie and Co. :)
ponad rok temu wymyslilam sobie, ze zrezygnuje z kolacji i glownie na tym oparlam swoje odchudzanie. jem w sumie wszytsko na co mam ochote, ale do 16tej. Nie obzeram sie slodyczami, bo specjalnie za nimi nie przepadami i co wazniejsze- nie kupuje :twisted:
Ostatnio pracuje nad wypracowaniem zdrowego podejscia do jedzonka. Zawsze mialam z tym problem- albo totalne obzarstwo albo przyglupie glodowki. Odmawialam jedzenia na imprezkach, itp. Teraz mysle, ze od czasu do czasu mozna sobie na cos pozwolic, ale grunt to nie rzucac sie jak wyglodzony prosiak na zarelko tylko poprobowac tu i tam po kawaleczku.
Opadly mnie dzisiaj sily.. Wczoraj meczyly mnie zakwasy, bo sciagnelam sobie 8min ABS i to jestnaprawde niezly HARDCORE!! Polecam!!
Ola
-
Witam Wszystkich po raz kolejny!
Chcę dodać jeszcze jedno.... doskonałą motywacją jest zmiana wizerunku.
Ja zaczęłam się odchudzać prawie 1,5 miesiąca temu(78kg)....a moim pierwszym krokiem była zmiana fryzury - na krótkie - pazurki! :D ....i tak ze spokojnej myszki z półdługimi wloskami w kolorze brązowym, zaczęłam zmieniać się w kobietę wampa! Dwa tygodnie temu zrobiłam kolejny krok, rozjaśniłam włosy.... a dziś pofarbowałam na kolor.......ognisto czerwony!!!! :D
Czuję się bosssssko, pięknie i duuuużo pewniej! A pozostałe 10 kg do zrzucenia...nie stanowi już dla mnie problemu! Uda się mnie i uda się Wam!
Polecam i pozdrawiam wszystkich! :D
-
:) a ja zaczelam od tysiac kalorii i jestem na niej juz 3 tydzien. z tym, ze nie sciagnelam zadnego jadlospisu. jedyna faktyczna zmiana byla taka, ze kupilam pieczywo ciemne razowe i tekturki wasy, a po biale siegam wyjatkowo rzadko -bo ma zbyt duzo kalorii. co sie da, kupuje odtluszczone zamaist zwyklego -mleko, ser, jogurt (owocowy 0% tluszczu ma mniej kalorii niz naturalny, a jest pyszny!!!), mieso to glownie drob, ryby. staram sie zdrowo to wszystko przyrzadzac. na chlebek zawsze malo maselka za to duzo pomidorka czy ogorka. mieso, jak juz, smaze to na malutkiej ilosci oleju, zupki robie chude na kostkach a nie rosole.zaprawiam jogurtem zamiast smietana. slodycze jem bardzo sporadycznie, jak juz mam wybitna ochote. i nie kupuje ich, zeby nie kusily.
i juz same te zmiany daly duzo. a dopiero jak sie na to przestawilam, to wdrozylam liczenie kalorii i ograniczanie do 1000kcal. okazalo sie, ze wcale ten tysiac to nie tak malo, jesli je sie chudsze odpowieniki. i wysilek fizyczny...efekt taki,z e czuje sie lekko, przyjemniej i przede wszystkim-nie jestem glodna! po paru dniach nauczylam sie juz siegac po jedzenie dopiero, gdy zglodnieje, nie podjadac w czasie przygotowan posilku. poczatkowo wazylam wszystko, przeliczalam w dzienniczku kalorii ze strony glownej. ale teraz robie to tylko przy nowych potrawach. natomiast Tobie na poczatek radze wyzsza diete, 1200kcal np, a stopniowo 1000kcal. a co do objadania wieczornego... niewskazane.. .ewentualnie cos zdrowszego typu surowa marchewka. ale woda mineralna przed pomaga, oj tak!! tylko przy tej diecie zdarzaja sie poczatkowo problemy, ze do toalety nie ciagnie. trzeba to wyregulowac jakas herbatka czy tabletkami, zeby nie bylo klopotow. ale potem sie normuje i jest elegancko. polecam ta diete. jestem na niej 3 tydzien i schudlam juz z 79 na 75:)i co najwazniejsze moge jesc co chce, wazne tylko, zeby meiscic sie w tysiacu!!
-
Witajcie,
Hurrraaa, coś się dzieje -1kg. Wczoraj dostałam na lunch to co chciałam czyli warzywa z jajkiem sadzonym. Zadzwoniłam do firmy która nas obsługuje i powiedziałam ze jestem na diecie i okazało się że nie ma problemu. Superancko...
Aha wytrzymałam na rowerze 15 min. :cry: (jestem staruszką w tej materii) "0" kondycji - dzis obiecuję poprawę.
Babeczka :D chyba juz Ci zazdroszcze pozytywnego nastawienia. Ja wyglądam prawie jak Ty. Myszka-kuleczka tyle ze blond. Jak schudnę 7 kg tak jak ty to przeprowadzę rewolucje na mojej głowie. A potem bedzie ciąg dalszy. Żeby mojego byłego szlak trafił :twisted:
Terazsieuda :D
Masz fajny nick. Nic dziwnego ze ci się udaje. Ja jeszcze trochę powalczę z tą kolacją.
Monia :D
Dziękuje, moje weekendowe posiłki będę skrupulatnie notować w wpisywac do "dzienniczka".
Dzięki WAM jest mi naprawdę łatwiej, bo wiem teraz że nie jestem sama
Buziaczki słodkie
Jola
-
Witajcie dziewczyni...
Ten pomysł ze zmianą wizerunku jest bardzo dobry :) Ale jakoś obawiam sie drastycznych zmian, wolę tak stopnowo coś amieniąc, powiedzmy co dwa zrzucone kg kolejna mała zmiana :)
Dziś mnie wszystkie mięśnie bolą bo mam mały remoncik w mieszkanku. To jest lepsze niż niejeden trening :)
U mnie załamanie diety, chyba nie wytrzymam tego tygodnia na owockach :( Już nawet po nocach sni mi się kanapechka z serem i z ketchupem...
Pozdrawiam..
-
Witajcie wszystkie babeczki i przede wszystkim witaj Magnolciu(bo to przecież Twój temat! :D )
GRATULACJE WIELKIE...OGROMNE....GIGANTYCZNE!!!
Pochwal się proszę jaką dietkę zaczęłaś stosować, albo co dla siebie dobrałaś?!
Będę Ci kibicować i trzymam kciuki! Ale pod jednym warunkiem..... :wink: że będziesz robić to samo :lol:
Pozdrawiam z (w tej właśnie chwili) słonecznego Poznania :D
-
Babeczka :D
Wiesz co, ostatnio podoba mi Poznań, jestem tam ostatnio co tydzień w sprawach służbowych.
Co do mojej diety to przez wyjazdy i spotkania mam problem z wybraniem jakiejkolwiek, nie wspomne, że ostatnie 5 kg własnie zawdzięczam nasiadówkom do rana i jedzeniem co popadnie z Grześkami i Prince polo na czele.
Postanowiłam skorzystać z waszych sugestii i wybrać tylko to co jest niskokaloryczne. Troszke sie teraz dziwią, że taki grubasek zamawia mięsko "jestem jego niewolnikiem" i gotowane warzywka i wygląda jak wyglada. Ale nie zamierzam sie tłumaczyć. Mam nadzieje, że niedługo uda mi sie ich zaskoczyć moim widokiem. Szczególnie jak bedę mogła wreszcie odpocząć od wszystkich kilka dni.
Teraz przed wyjazdem muszę tylko sprawdzic czy w hotelu jest jakiś pokoik do ćwiczeń i tak sie zawzięłam, że nie odpuszczę...
Trzymajcie za mnie kciuki i piszcie, bo to naprawdę pomaga.
Zamiast batonika muszę odpisać na wasze liściki, bo inaczej nie wypada i w ten to sposob mam zajete obie rączki i batonik nie ma szans!!
Dziś wybieram sie do Fitness :(
Może mi sie uda znaleźć jakąś życzliwą duszyczkę, która powie jak ćwiczyć żeby nie zrobic sobie krzywdy. Mój terrorysta nie daje mi spokoju, powiedział że będzie chodził ze mną bo coś ściemniam.
Wobrażacie sobie matke z synem na siłowni, bo ja nie :cry:
Ale sie rozgadałam
Słodkie buziaczki
Jola
-
Troche Ci zazdroszczę tego terrorysty... Przydałaby mi sie taka motywująca do działania osoba (może niech wejdzie na to forum i dogada mi tak zeby mi w piety poszło ;) )
Aktualnie u mnie w mieścienie wszystko jest pozamykane, i basen i fitness club... a szkoda bo skusiłabym się na godzinke pływania...
Pozdrawiam
Bernarka
-
Dzień dobry,
koniec świata... Nie dość, że terrorysta to jeszcze zlośliwiec, rozłozył sie na kanapie i zajadał pyszne jagodzianki zrobione przez babciunie i machał nimi kiedy ja biedna wylewałam siódme poty na rowerku :evil: . Prawda,że wredniak!!!
Jedną zabrałam dziś do pracy, przyznaje sie bez bicia i zamierzam ja za chwilke zjeść z pyszną kawą. To jest jednak silniejsze odemnie, kurcze!!
To nic :cry: nie będzie nic slodkiego w niedzielę i już!
Nawet nie wiecie jak w odchudzaniu pomagaja takie superanckie dziewczyny jak WY.
Mogę Wam się pochwalic z osiągnięć i pożalić w chwili zwątpienia. A mało tego Wspieramy się wzajemnie. Chociaz jesteśmy z różnych końców Polski to jesteśmy razem, bo mamy ten sam cel.
Cieszę się z każdego straconego przez Was bezpowrotnie kg. Porady na temat odzywiania, gimnastyki itd.
Nigdy w życiu nie myslałam, że możliwe jest odchudzanie przez internet. Teraz wiem jakie ważne jest wspieranie sie na wzajem.
Tylko nie krzyczcie na mnie za ta jagodziankę, prosze.
buziaczki Jola
-
jagodzianka ma zapewne duzo mniej kalorii niz batonik grzesiek czy inne czekoladowe cudo. wiec sie nie martw tylko wsuwaj jak amsz smaka, bo zjesz jedna i starczy a jak bedziesz sobie odmawiala wciaz i wciaz, to w koncu dostaniesz napad obzarstwa i zjesz 5! ja tak robie, a chudne :) jesli mam smaka na cos slodkiego, to wybieram maslana buleczke, albo ciasteczko jakies do pochrupania, a nie czekoladowy baton czy pol tabliczki czekolady. i wilk syty i owca (czyli dieta) cala:) nie ma sie co kattowac. dieta to ma byc nowy styl zycia a nie katorga -jedz co lubisz, byle z rozsadkiem. powodzenia!
-
Popieram to co napisała Monia...
Najważniejsze to się dobrze czuć na diecie i nie wpędzać się w poczucie winy...
A terrorystą sie nie przejmuj, tylko się zaprzyj i pokaż mu jaką ma super mamę :)
-
Dziewczyny ja was ozłoce.
Macie racje, zupełnie zapomniałam, że jak miałam na coś ogromną ochotę i nie zjadłam tego to zjadłam 100 innych jeszcze gorszych rzeczy.
Zapomniałam powiedzieć o najwazniejszym :D
Wczoraj po raz pierwsz przekroczyłam prog siłowni i jakie było moje zdziwienie kiedy powiedziałam, że chce zgubic troszkę tłuszczyku ty i uwdzie a instruktor lat 20 i kilka ze stoickim spokojem objaśniał do czego co służy. Obiecał, ze jak bede wytrwale pracowała to może nam sie udać.
Jak poznam ćwiczenia na udeczka i inne partyjki to chetnie się z wami podzielę informacja jak je wykonywać.
ha, ha, ha razem z moim terrorysta będę ćwiczyła :wink:
jutro o wszystkim opowiem
pozdrawiam
Jola
-
a niezly ten instruktor?? moze sie poznacie takze na innej plaszczynie:P
pozdrowienia!!!
-
Hej Monia
Za młody dla mnie, ale naprawdę jest na kim wzrok zawiesić. Kurcze same mięśnie, przystojniak i na dodatek bardzo sympatyczny. Ciekawe gdzie takich produkuja :lol:
Dzis też sie wybieram :P
pozdrawiam
Jola
-
no to chociaz masz ladne widoki, jak cwiczysz :D chyba to lepsze od ogladania krajobrazow hihi
i jak sie czujesz? pelna energii i samozaparcia?? mam nadzieje! zagladam tu i dopinguje z calego serca. juz Cie widze w malej czarnej za pare tygodni jak elegancko zasuwasz przez miasto!
powodzenia!!
szkoda ze nie mam kasy na fitness,...ale mam swoje marsze, tez milo, i widoki niezle, co parwda na rzeke i drzewa a nie przystojny model "sloneczny patrol", ale lepszy rydz niz nic:P
-
Dzień dobry,
udalo mi się przetrwać weekend bez obżarstwa.
Niestety waga ani drgnie. Chyba muszę zacząć głodówke, moze wtedy zacznie się cos dziać :cry:
Nie schodze z rowerka :cry:
pozdrawiam
Jola
-
Hej,
Czy możecie mi powiedziec cos o diecie Kopenhaskiej.
Wszyscy o niej mówia a ja nie mam pojecia o co chodzi????
buziaki
-
nie martw sie waga! poki co skup sie na odzywianiu. patrz na to tak -bede jadla zdrowo, moj organizm bedzie sie lepiej czul i lepiej funkcjonowal, bede piekniec z dnia na dzien. a nia ma sie co glodzic, bo po tym jest jojo. poza tym najlepiej wazyc sie raz w tygodniu, na czczo, wtedy widac efekt. wierze w Ciebie, nie martw sie :) ja juz Cie widze piekna w 40 rozmiarze albo i mniejszym.
a co do kopehagi nic nie powiem, bo malo wiem, wole swoj 1000. wiem ze tam sa kategorycznie ustalone jadlospisy na kazdy dzien i trzeba sie ich trzymac, i chyba tak przez 13 dni. poszukaj na forum topikow o tym temacie. buziak szczuplejaca magnolciu!
-
Witajcie babeczki!
Dawno nie zaglądałam, ale widzę że nastroje i nastawienie są w jak najlepszym porządku!
I tak trzymać!!!
:D
Magnolciu...co do głodzenia się....to popieram moją poprzedniczkę, choć nie raz mnie korciło, żeby przegłodzić się przez kilka dni. Nie rób tego stanowczo! Pogłodzisz się przez kilka dni, a potem jak organizm poczuje troszkę tłuszczyku w jedzonku, to odłoży Ci to "na później", a przecież wszystkim nanm chodzi o zupewłnie inny efekt :lol:
Nie martw się trzymaniem wagi...ważne że nie rośnie! W pewnym momencie zacznie spadać i aż Ci się cieplutko zrobi na serduszku jak zobaczysz efekt swojej ciężkiej pracy!Uszy do góry! :D
Wpadłam też, żeby powiedzieć Wam, że byłam na wyjeździe (praca), biegałam średnio po 200 razy po schodach w tę i z powrotem....ale za to jadłam obiady :( (bez ziemniaczków i chlebka oczywiście), nie mniej jednak było to dużo więcej niż jadam w domku :cry: myślałam że się przerażę jak wejdę na wagę..................i jakież było moje zaskoczenie, gdy ta pokazała 1 kg mniej! :D jestem już 9 do przodu i wagę 69!! :D
Pozdrawiam, ściskam wszystkie grubaski i trzymam kciuki za Was i za siebie!Pa
-
A....i jeszcze jedno. Ostatnio kupiłam sobie bardzo sexi płaszcz z imitacji skóry (to tak a propos dalszej zmiany mojego image-u..... :D hehehe....problem polega na tym, że to jest rozmiar 38.... a do tej pory nosiłam 44 :? .........i schudnę i wbiję się w niego! Jest bardzo sexi! :D
I ja już też jestem bardziej sexi niż 9 kg wcześniej :D no nie? Mam rację? Pewnie że mam :D :D
Miłego dnia, mimo deszczu! :D
-
Magnoluciu ale ze mnie gapa, dopiero teraz zauwzylam ze masz swoj poscik :oops:
Witam wszystkie dziewczynki :D
Jolu nawet nie mysl o glodowkach, jeszcze nikt na nich trwale nie schudnal, moze byc tak ze organizm przywyczail sie do mniejszej ilosci jedzenia i teraz broni swoich zapasow, wkoncu waga sie ruszy :) Wiec popieram reszte dziewczynek :)
Pozdrawiam :D
-
a ja dzisiaj poszłam sobie do H&M gdzie są trzy piętra różnych ciuchów i zaczęłam przymierzać i z zadowoleniem przebierałam w rozmiarze M, a nie tak jak dotychczas w L, a potem jeszcze chciałam spodnie przymierzyć i wzięłam 42, ale miałam wątpliwości, czy nie będzie za małe a ty psikus - były za duże i przymierzyłam 40 to były w sam raz, ale i tak ich nie kupiłam, bo były za drogie
ale i tak kupiłam sobie trzy fajne bluzki (wszystkie seksi) i stanik (niestety zeszłam z D na C, ale i tak nie jest źle)
to był super dzień :D:D:D
a jutro chyba znowu na zakupy :D
-
hmmm to od odchudzania zmniejsza sie miseczka stanika??!! myslalam ze tylko obwod...to ciekawe...mam teraz C, zobaczymy na czym skoncze...
Magnolcia- Jolcia jak tam??? nie przejmujesz sie juz waga?? mam nadzieje! wazne sa przemiany w organizmie, a waga jak juz zacznie spadac to zatrzyma sie tam, gdzie sobie zazyczysz! bedzie pieknie, mowie Ci! a koledzy Twojego terrorysty powiedza -ale masz laseczke mame;)
buzka!
-
Hej,
przechodze kryzys, ale sie nie poddaję. Na szczęście na głodowkę mam zbyt słabą wolę.
W sobotę rano wejdę na wagę - juz się boje :cry:
Monia, jesteś pełna energii :D . Kobieto jak ty to robisz???
Wczoraj koleżanki chciały sie ze mną zakładać, że jak schudnę to obcinam włosy na krótko :D powiedziałam, ze mogą tylko o tym pomarzyć
buźka
-
Hihih a dlugie masz? bo moze bez nich bedziesz mniej wazyc?;)
zartuje. Ale Ty sie Jola NIE MOZESZ poddac, bo ja sie zalamie. ja w Ciebie tak wierze. ze sie zaparlas, ze zrobilas pierwszy krok! uwierz w siebie.
a co do energii...nie wiem. wakacje mam to moze dlatego.
wczoraj poszlam na marsz. nie lubie biegac, bo nieznosze tego uczucia gdy brakuje tchu i sie sapie. dlatego wybralam marsz. z muzyczka w uszach jak to radzili , a w glowie "przybyli ulani pod okienko", zeby rytmu nie gubic. przeszlam sie pare kilometrow i zmeczylo mnie to wybitnie, ale nie tak, jak bieg, tylko ze sie miesnie czuje. taki rodzaj zmeczenia znacznie wole. :) pozdrawiam jola i nie zalamuj sie, badz dzielna i pamietaj ze ja za Ciebie trzymam kciuki i wszystko co sie da!
-
Dzień dobry,
Zdrowo się odzywiam, ćwiczę, mam teraz lepsze samopoczucie i widze świat w różowych okularach.
Wybieram się na urlop i mam nadzieję że dobra passa nie minie.
Trzymam za wszystkie kciuki, bądzcie wytrałe i pewne siebie.
Musi nam sie udać.
Mam nadzieję, że wrócę o "kilka" kg lżejsza...
buziaki
-
magnolcia ale czadowy chomik!! myslalam ze padne jak go zobaczylam!! ekstra!!
a Tobie zycze super urlopu!! wypocznij, jedz zdrowo i spalaj z przyjemnoscia!! a kiedy do nas wrocisz??
baw sie dobrze,
buzka!
-
Prawda, że czadowa ze mnie kobietka :lol: :lol: :lol:
mam 2 tygodnie urlopu i dopiero wtedy sie do was odezwę.
Obiecuję być grzeczna dziewczynką i przestrzegać diety.
Buziaki
-
WRÓCIŁAM!!!!!
Dzień dobry,
Urlop minął nie wiem kiedy :lol: nie wiem jak :lol:
fakt jest taki ze udało sie :wink:
6 kg mniej.
Bardzo za wami tęsknie, co słychać????
Jak wasze postępy w odchudzaniu???
Tez za was trzymalam kciuki :D więc napewno trzymałyście dietę.
buziaki