-
Ech, jestem na siebie zła. Poskakałam na skakance i zrobiłam 145 brzuszków i nic więcej mi się...nie chce. Nie jestem w stanie się do niczego zmusić i jestem zła bo chyba za mało dziś poćwiczyłam :? , ale nic, jutro też jest dzień.
Dobrze chociaż, że siorka się dowiedziała co z tym klubem fitness i okazało się, że tam się nie zapisuje na konkretne ćwiczenia, tylko wykupuje się karnet na określoną ilość wejść i chodzi się kiedy się chce i na co się chce- dla mnie super. W końcu zdecydowałyśmy, że będziemy chodziły dwa razy w tyg. Już w środę mamy zamiar wybrać się na SHAPE :D.
kinius33, hahaha, świetne :lol: .
-
Metinka - moim zdaniem całkiem nieźle. Nie chodzi o to, żeby się zaharować na śmierć, tylko żeby dzień w dzień wytrwale ćwiczyć i mądrze jeść :)
Powodzenia i dobranoc ;)
A PS :!: Zdaje się, że w Wawie macie Decathlon? Nie chcę robić reklamy, ale muszę przyznać, że zaopatrzyłam się tam w samę sensownych ubrań i do trekkingu i do ćwiczeń, i to tanio :)
-
anczoks, dzięki za wsparcie, ale jakaś taka z jednej strony jestem niezadowolona z ilości ćwiczeń, z drugiej strony nie chce mi się już nic więcej...
Co do Decathlonu...że też na to nie wpadłam! Będę musiała jechać na drugą stronę miasta, ale może się wybiorę :wink: . Dzięki za radę.
-
Cześć dziewczyny!
Dziś kolejny, nowy dzień dietkowania.
Póki co jestem po śniadanku :arrow: twaróg ze szczypiorkiem (pycha!) i kromka chleba pełnoziarnistego.
Niedługo będe musiała posprzątać, to trochę kalorii spalę :wink: .
Wieczorkiem, nadrobię wczorajsze zaległości ćwiczeniowe :D .
Co u Was słychać?
-
Cześć :)
Pyszne śniadanko, mniam :)
Ja - mówiąc szczerze - nie mogę się doczekać obiadu ;)
U mnie fajnie, ale jakaś głodna jestem - może to skutek rowerkowania ;)
Miłego wtorku! :)
-
ile ja bym dała za cheć do ćwiczeń....
sniadanko faktycznie pyszne, ja sobie identyczne zaserwowałam w niedziele :)
pozdrawiam :)
-
Potrzebuję pilnie (bardzo pilnie) domu dla kota, a właściwie kotki. Ma około 3-4 lat i jest ruda w biale łatki, albo na odwrót Będzie po wstępnych badaniach weterynaryjnych. jest bezdomna i biedna. Ma coś (nic poważnego) z oczkiem i nie chce żeby jej się coś stało. Sama jej nie mogę wziąć bo mam dwa koty, z czego jedną dorosłą kotkę która innej nie zaakceptuje PROSZĘ, POMÓŻCIE!!! Jestem z Warszawy i kotka oddam chętnie nawet jutro!
P.s Oddam ją tylkow dobre i troskliwe ręce
-
Się nasprzątałam :wink: , ale jest dobrze, kilka kalorii spalonych :D .
Przed chwilką zjadłam :arrow: grejpfrut+pomarańcza i teraz pozostaje mi czekać do obiadu.
Może już zaraz wezmę się za jakieś ćwiczenia, ale to musi nadejść odpowiednie natchnienie do ćwiczeń :wink: .
anczoks, poradziłaś sobie z głodem przed-obiednim? :wink: . Mam nadzieję, że tak.
Mówisz, że pojeździłaś sobie na rowerku?! Hm... może sama się zaraz wezmę za mój rowerek stacjonarny...
sandi87, cieszę się, że wpadłaś. O tym dzisiejszym śniadanku myślałam już wczoraj od momentu kiedy wpadłam na pomysł na nie :D .
A chęć do ćwiczeń...- torszkę samozaparcia i warto od czegoś zacząć, a potem będzie już tylko lepiej...
kinius33, ja niestety kotka nie mogę zabrać, w ogóle zwierząt nie mogę mieć- rodzice i alergia.
-
BUUUUUUU :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
Dobra, no to natchnienie nadeszło i pojeździłam 30 minut na rowerku i zrobiłam, standardowo- 145 bruszków. Co do brzuszków to postanowiłam, że co tydzień będę zwiększać serie o 10 powtórzeń.
Chciałam jeszcze poćwiczyć 8minutówki, ale coś mi się z DVD dzieje :? . Może do wieczora się naprawi :wink: .
Kurczę, mam ferie, siedzę w domu i nic nie robię tylko jem, ćwiczę i siedzę na forum :lol:.
Może niedługo gdzieś wyjdę, ale szczerze mówiąc to dziś mi się nie chce...chociaż... :wink: .
Co u Was dziewczynki słychać?
U wszystkich dietka ładnie idzie?
Te, które nie ćwiczyły, wzięły się za ćwiczonka?
Czekam na Wasze sprawozdania z dietkowania (ale rym :D)
-
Bardzo ładnie, fajnie ćwiczysz :)
A te brzuszki robisz tak od ręki, czy z małymi przerwami po iluś? Ja mogę w miarę bezboleśnie zrobić np. 3 razy po 40 (z półminutowymi przerwami pomiędzy seriami), a już o wiele trudniej mi zrobić 2 razy po 50...
Miłego popołudnia :*
-
Już jestem po obiadku :arrow: żurek z ziemniakami.
Znalazłam na Kulturze fizycznej, kilka filmików 8 min... i chyba zaraz poćwiczę 8 min buns i 8 min arms (cieszę się, że je znalazłam :D ).
Moje DVD nadal jakieś takie niedokońca sprawne, ale ono tak czasem ma :wink: .
Dziś już nigdzie nie wychodzę bo spadł śnieg :x i tym bardziej mi się nie chce.
Wieczorkiem chyba ewentualnie tylko na abspace jakieś 5 minutek poćwiczę bo nie chcę przesadzić..., no chyba, że moje DVD się naprawi :lol: .
anczoks, dzięki.
Co do brzuszków, to ja robię tak, że mam kilka rodzajów ćwiczeń i robię po 20 w serii. Staram się nie robić przerw, tzn. w każdym bądź razie mięsnie brzucha mam cały czas napięte.
W sumie robię 6 razy po 20 i raz 25 z przerwami (jakaś niecała sekunda :wink: ), ale mięsnie mam cały czas napięte.
Nie wiem czy zrozumiałaś o co mi chodzi :wink:, ale mam nadzieję, że jednak tak...
-
Zrozumiałam, dzięki :)
Udanego wieczoru, Metinka! Pa!
-
No i kolejny dzionek w zasadzie mogę zaliczyć do udanych.
Koło 18:00 zjadłam :arrow: sałtkę z: pół papryki, pomidora i selera naciowego.
Zastanawiam się co by tu jeszcze poćwiczyć, ale nie chcę przesadzać, żebym jutro mogła wstać z łóżka :wink: . Tak myślę sobie, że dziś jeszcze tylko ćwiczonka na brzuch porobię i to będzie tyle na dziś.
Jutro miałam iść z siorką na ten SHAPE, ale nie wiadomo co z tego wyjdzie...(powody niezależne ode mnie :wink: )
Dziś kalorii niestety znowu za mało- nieco ponad 800 :? . Nie wiem czemu wychodzi tak mało, przecież w sumie to chodzę najedzona...
anczoks, dzięki, też Ci życzę udanego wieczorku :D .
-
hej Metinko...ja Ci oddam te 200kcal..bo dzis wlasnie o te ok 200kcal zjadłam za duzo to by sie wyrownało..hehe :)
ale fajnie ze tak cwiczysz...ja musze bardziej sie wziac do roboty...i tak poukladac sobie plan dnia zeby było mniej leniuchowania a wiecej pracy...i cwiczen no i zebym szla szybciej spac...bo ja nocny marek jestem to niezdrowe :) eh
Pozdrawiam
-
W rezultacie zrobiłam 145 brzuszków i poćwiczyłam 8 min legs i 8 min stretching (udało mi się zając pokój rodziców na 20 minut :D )
Kurde, wieczorami mam ochotę to wszystko rzucić, ale w końcu i tak zawsze myślę sobie, że gdybym zjadła coś zakazanego to potem bym tylko żałowała i wiem, że jutro będzie lepiej :wink: . Poza tym mam Was :D .
Osmiorniczko, gdyby tak można było trochę kalorii komuś oddać, trochę kalorii komuś zabrać...wszystko byłoby takie łatwe :wink: , ale niestety jest to nierealne :wink: .
Ja teraz tak ćwiczę bo mam ferie i w rezultacie nic nie muszę robić. Jak się zacznie szkoła to będzie trochę trudniej z ćwiczonkami, ale i tak muszę ćwiczyć na treningach, a żeby móc efektywnie spędzić trening to muszę też ćwiczyć poza nim :wink:
Co do późnego chodzenia spać to jak nie muszę rano wstawać to też póżno zasypiam, ale jak wstaję przed 6 do szkoły to zasypiam potem bardzo szybko wieczorkiem :wink: .
Zaraz do Ciebie wpadnę to zobaczę co tam u Ciebie :D .
-
Cześć dziewczyny!
Dziś kolejny dzień, mój 5, a czuję jakbym się odchudzała już całe wieki.
Dziś będzie trudny dzień bo od wczoraj wieczorem myślę o słodyczach :? . Nie wiem jak to przetrwam, ale jakoś muszę. W piątek ważenie, chciałabym zobaczyć jakikolwiek spadek...
Póki co zjadłam na śniadanko koło 11:00 :arrow: płatki owsiane i jestem narazie najedzona, myślę co by sobie pysznego zjeść na II śniadanie, żeby wytrwać w dietce.
Ech, żeby odpędzić te wszystkie złe myśli zaraz chyba poćwiczę...
Co u Was słychać? Wpadajcie jak najczęściej! Bez Was będzie mi bardzo trudno...
-
Kochana i tak jestem z ciebie dumna :*. Nie dajesz się słodyczom, a czarne myśli dopadają każdego... dasz radę :). Dużo ćwiczysz i spalasz aż tyle kalorii ! Jestem z ciebie dumna i życze ci jeszcze więcej siły :***
-
No nie wytrzymam zaraz! Wszystko mnie wkurza, mam ochotę na czekoladę a wiem, że nie mogę jej zjeść bo muszę schudnąć do tego głupiego maja, po prostu muszę!
Rodzice mi nie pomagają, mama wiecznie kupuje słodycze i objada się nimi razem z tatą, a mi pozostaje na to patrzeć. Przechodzę po 100 razy dziennie obok ciasteczek, czekoladek, cukiereczków- to jest dość męczące...
Na drugie śniadanie (13:00) zjadłam :arrow: grejpfrut+banan. Wiem, że banan to nie najlepszy wybór, ale podobno można jeść go raz w tyg.
Od rana, a właściwie od wcozrajszego wieczora myślę o słodyczach- to jakaś choroba.
Dobra, spadam zrobić 8 min buns i 8 min arms i brzuszki.
Muszę wytrzymać do jutra...
Cheryl16, dzięki że wpadasz do mnie i mnie wspierasz, to jest naprawdę potrzebne, zwłaszcza osobie o tak słabej silnej woli, jak ja.
A jak Tobie idzie?
-
Metinka, jesteś dzielna i się nie daj :)
Ja dziś sobie odpuszczam, ale nie do końca. Mam na głowie problemy o wiele poważniejsze niż dieta. Ale nie chcę jej zupełnie olać.
Ciężko mi. Ale chudnięcie jest satysfakcją i nie chcę jej sobie odmawiać. Jutro ważenie ;)
-
witam kochana!
milo mi ze wpadlas do mnie obiecuje ze bede cie miala na oku ;) . zagladaj tak czesto jak tylko chcesz. pamietaj razem razniej :). nie obejrzysz sie a kilogramki beda mknely w dol ! :) pozdrawiam
-
Metinkia :arrow: jak samopoczucie?
-
Dzięki dziewczynki, że jesteście ze mną.
Ja póki co się trzymam, przed chwilką skończyłam ćwiczyć- zrobiłam wszsytkie filmiki 8 min, oprócz 8 min ABS- nie wiem czemu, ale wkurzają mnie te ćwiczenia, ale w zamian za to zrobiłam swoje 145 brzuszków.
Zaraz będę miała obiadek :arrow: warzywa na patelnie.
Nie poddam się, bo nie mogę! A tymczasem moja mama kupiła faworki, wafelki i sto innych pyszności :x .
anczoks, nie dam się! Obiecuję :wink: .
Ty też się jakoś trzymaj, rozumiem, że może Ci być ciężko i masz inne problemy niż dietka, ale staraj się jej całkowicie nie zaniedbać niechcący.
Trzymam za Ciebie kciuki.
kasiulao, cieszę się, że wpadłaś.
Będę do Ciebie zaglądać na pewno i liczę na to samo z Twojej strony :wink: .
kinius33, samopoczucie...w miarę, chociaż bywało lepiej :wink: .
Jak Ci idzie dietkowanie? Dawno nic nie pisałaś :wink: .
-
Jak u mnie ? No włąsnie nie najlepiej, ale aż tak tragicznie tez nie jest. Staram się trzymać. Ale ty jestes iuslna babka, nie dajesz się pokusom i ćwiczysz ile wlezie. Tak daleko juz zaszłaś, miałąbyś to zaprzepaścić przez jedne mały wyskok ???NIE DASZ SIĘ :twisted: . Napewno. :) Buziak :*
-
Dobra, zjadłam kolację :arrow: twaróg ze szczypiorkiem.
Tą pyszną kolacyjką zakończyłam dzisiejszy dzień, jeśli chodzi o jedzenie :wink: .
Ciężko dziś było i to bardzo, ale przetrwałam i myślę, że już się nie złamię, przynajmniej nie dziś. Chociaż myśli o słodyczach mnie nie opuszczają....
Wieczorem może poćwiczę, ale nic nie obiecuję bo zwyczajnie mi się nie chce.
Cheryl16, trzymam kciuki, żeby z każdym dniem było lepiej. Ty też jesteś silna i dasz radę :D .
A ja niestety jeszcze nie zaszłam daleko, dopiero zaczynam i to mnie dobija, że ja dopiero zaczynam a już o mały włos się poddaję, no ale się nie poddaję...
Chociaż faktem jest, że szkoda mi już nawet tych 5 dni. W końcu nie po to się tak męczę, żeby wszystko zepsuć.
Co u reszty słychać? Trzymacie się jakoś dziewczynki?
-
no jak nie zaszłaś daleko ??? Sam fakt ż enie dajesz sie słodyczom po 1 dniu to juz duzo ! Najgorzej jest wytrzymać poczatek...
-
Cheryl16, dzięki za wszystkie dobre słowa.
W sumie chyba masz rację, zawsze już pierwszego dnia się poddawałam, a teraz...to JUŻ 5 dzień :wink: .
-
5 dni to już dużo :)
Dobij do 2 tygodni, zaczniesz widzieć i czuć efekty i dostaniesz nową mobilizację! :)
-
Dobra, zrobiłam 3 filmiki 8 min (bez 8 min stretching bo nie działa mi :? , i bez 8 min ABS) i zrobiłam 145 brzuszków.
Na dziś to tyle ćwiczeń, może nie za dużo, ale na więcej nie mam ani choty ani siły.
Kolejny dzień udany, mimo chwil zwątpienia, ale dałam radę. To wszystko między innymi dzięki Wam, dzięki :D .
anczoks, oby udało mi się dobić do tych 2 tyg...
-
Witaj Metinko...
Ładie Ci idzie oby tak dalej...te cwiczenia twoje ..marzenie tylko pozazdroscic...
jak dzis nie wysiedze w domu nad ksiazka ide na basen :)
Pozdrawiam
-
Cześć wszystkim :wink: .
Zaraz będę jadła śniadanie :arrow: parówka, pomidor, kromka chleba pełnoziarnistego.
Dziś miałam jechać na trening, ale jest takak pogoda, że nie wiem czy dojadę, i będę musiała sama wrócić, a to mi zajmie z 2 h..., ale bardzo bym chciała, może coś wymyślę :wink: .
Dziś już chyba lepiej z moim nastawieniem. Jutro ważenie :arrow: oby okazało się, że jest mnie mniej!...
Osmiorniczko. bardzo, bardzo mi zależy na tym, żeby do maja schudnąć dlatego staram się nie nawalić :wink: . Ćwiczenia...ja mam większą satysfakcję jak sobie poćwiczę przy dietce, a poza tym, te efekty... :D .
O, super, też poszłabym sobie na basen, ale póki co nie mogę...może w przyszłym tyg.
Miłego pływania :D .
-
Ufff..., no to 3 filmiki 8 min zrobione i 145 brzuszków.
Zaraz zjem II śniadanko :arrow: jeszcze nie wiem co, właśnie nad tym myślę :wink: .
Jadę jednak na trening, mimo paskudnej pogody. Wieczorkiem lecę do siostry, więc wpadnę pewnie już późnym wieczorkiem i wtedy zdam sprawozdanie z dzisiejszego dnia :D .
Piszcie co u Was! Jak wrócę na pewno wszystko przeczytam...
-
Metinko swietnie Ci idzie..ja sie podłamalam i chyba nie mam ochoty na diete..co prawda nie rezygnuje z niej ale sa takie dni ze juz masz wszystkiego dosc ..to jeden z takich ..zaliczam go do nieudanych..
zeby nie myslec pojde na basen..mam potfornego doła..ja sie wypływam to padne i nie bede sie zadreczała niepotrzebnymi myslami...:(
-
No i nie pojechałam do siorki, bo się nie wyrobiłam i mam już pojechała :? . No nic trudno, w takim razie...poćwiczę! :D .
Dziś zjadłam za mało i jestem na siebie zła bo nie chcę mieć ani problemów ze zdrowiem, ani problemów z zastojem wagi. No, ale trudno, jutro będzie lepiej.
Zjadłam w końcu na drugie śniadanie :arrow: grejpfrut+pomarańcza i jak wróciłam z treningu, koło 17:30 zjadłam obiadkolację :arrow: żurek z ziemniakami.
W sumie na bank nie dobiłam do tysiaczka..., ale kolejny dzień uznaję raczej za udany, bo jak ja przetrwam do 18:00 to już przetrwam do końca dnia :wink: .
Osmiorniczko, nie smuć się i nie łap żadnych dołków.
Trzymaj się dzielnie. Też tak czasem mam, że mam wszystkiego, dosłownie wszystkiego dość i zawsze zajdałam to słodyczami, ale potem było jeszcze gorzej...
Dobrze, że wybierasz się na basen, spalisz kilka kcal i może nie będziesz zadręczała się niepotrzebnymi myślami.
Głowa do góry, szkoda życia na smutki!
Zaraz wpadnę do Ciebie...
-
Dziewczynki gdzie jesteście? :( .
Ja w międzyczasie poćwiczyłam 3 filmiki 8 min i zrobiłam 145 brzuszków.
Na dziś koniec z ćwiczeniami...
Trzymajcie kciuki za jutrzejsze ważenie...żeby tak chociaż 1 kg spadł :roll: .
-
Witaj Metinko...
trzymam za Ciebie kciuki na pewno bedzie mniej na wadze...tak łądnie cwiczysz...musi byc mniej
ja juz mam lepszy humorek chociaz nie do konca...byłam na basenie..:)
Pozdrawiam
-
Witaj!
Niech to będzie dobry dzień! :)
-
Witaj Metinka!
No i jak ważenie? Ubył kilosek? :D Pewnie tak, bo z tego co pisałaś u mnie na wąztku to widzę, że dietka dobrze Ci szła :) W ogóle to dzięki, że zaglądałaś do mnie :D
Miłego dnia Dziewczyny! :D:D:D
-
dzień dobry! Jak tam dietka? Miłego dzionka! :)
-
Cześć dziewczyny!
Wchodzę dziś rano na wagę, patrzę a tam 76,5 :D . Wiem, że to tylko woda czy coś tam takiego, ale i tak się cieszę bo dziś dopiero 7 dzień, a już -2,5 kg.
Zastanawiam czy się aby nie zacząć ważyć częściej, może miałabym większą kontrolę jednak..., sama nie wiem.
Dziś na śniadanko :arrow: dwie kananpki z chleba razowego z serkiem Philadelphia.
Kurde...już piątek, tylko weekend i trzeba wracać do szkoły! JA NIE CHCE!, ale może jak mnie nie będzie pół dnia w domu to nie będę myślała o jedzeniu :lol: .
Co tam u Was?
Miłego dietkowania :D .