-
Ostatnia próba...
Witam wszystkich!
Podejmowałam już wiele prób odchudzania, ale nigdy mi się nie udawało. Wierzę jednak, że każda porażka zbliża nas do upragnionego celu.
Czytam Wasze posty od dłuższego czasu i wierzę, że z Wami mi się uda.
Chciałabym schudnąć do maja, tyle ile się da 8) , ale nie za wszelką cenę.
Chcę schudnąć zdrowo i na stałe.
Mam zamiar stosować dietę 1000 kcal i dużo sportu :lol: .
Musi się udać!
Zaczynam od teraz...
Dodam jeszcze, że ważę 79 kg przy 174 cm :( .
Dziewczynki (chłopcy też 8) ), liczę na Waszą pomoc!
Swoją oczywiście też oferuję, w końcu razem zawsze raźniej :wink: .
-
Witaj :)
Mnie to forum bardzo mobilizuje, myślę, że i Tobie pomoże!
Będę zaglądać i Cię wspierać, zapraszam też do mnie :)
A póki co - miłego weekendu i wchodzenia w dietę :)
-
Hey Metinka :lol:
Będziemy cię odwiedzac i wspierać jak tlyko się da :). Odrobina samozaparcia i wszystko się uda :). wierzę w ciebie i trzymam kciuki. Wyznaczyłąś sobie cel i dąz do niego wytrwale. Tylko....nie za wszelką cenę jak to zgrabnie juz ujęłaś :P.
Pozdrawiam :*
-
Witaj Metinka!
Chętnie Cię powspieram troszkę :D Też jestem na tysiaczku i jestem bardzo zadowolona. Napewno uda Ci się schudnąć tyle ile chcesz - mi się już to prawie udało :) i powiem, że "Nie taki diabeł straszny" ;) dieta jest fajna.
Pozdrawiam i życzę miłej soboty :D
-
Metinka bedziemy Ci wspierac i mobilizowac :!: :lol: :lol:
http://www.3fatchicks.net/img/tulip-.../78/65/71/.png
-
Witam popołudniowo :D .
anczoks, Cheryl16, MychaNaDiecie, tiska cieszę się, że wszystkie wpadłyście :D .
Dziś zaczynam!
Dopiero kilka minut po 13, a ja już ze 100 razy zastanawiałam się czy aby nie zacząć od jutra.
Mam taką ochotę na zakazane rzeczy :x , ale przecież jutro też będę miała, więc już się przemęczę dzisiaj i ten pierwszy dzień będę miała za sobą.
Pierwsze dni są najgorsze.
Dziś póki co zjadłam:
11:00 :arrow: płatki owsiane
13:30 :arrow: 3 mandarynki (w sumie to zjem je zaraz :wink: )
W planie mam jeszcze 2 posiłki.
Ze sportu to mam już za sobą godzinny trening tenisa ziemnego.
Wieczorem pewnie jeszcze coś poćwiczę, ale póki co padam.
Oj, czuję, że ciężko będzie mi przetrwać ten pierwszy dzień. Najchętniej zjadłabym czekoladę, no ale póki co, to idę po te mandarynki.
-
Hej, takie myślenie że zacznę od jutra się nei sprawdza bo jutro sobie powiesz to samo, lepiej usunąć z domu wszystkie kaloryczne przysmaki wtedy nawet nagły atak skończy się znacznie lrzej. Pozdrawiam i trzymam za ciebie kciuki :D
-
Bjedrona, właśnie wiem, że to myślenie, że zacznę od jutra jest do niczego, dlatego walczę ze sobą i mam nadzieję, że jakoś przetrwam ten dzisiejszy dzień.
-
Metinka jestem z ciebei dumna :*. Nie daj sie czekoaldzie, wcinaj mandarynki :*. Wiadomo,z ena początkui będzie cieżko, ale za to jaka nagroda bedzie jak sie wyrzekniesz tej czekolady :D . Super ciałko, lepsza, nowa TY :). Pozdrawiam :*
-
Ech, jakoś się trzymam :D .
16:00 :arrow: pierś z kurczaka z warzywami
Na kolacje o 18:00, planuję :arrow: serek wiejski i sok marchewkowy
Cheryl16, właśnie jak pomyślę sobie o tej nagrodzie (piękne ciałko i nowa lepsza ja 8) ) to wiem, że warto się trochę pomęczyć. No i wmawiam sobie, że z każdym dniem będzie łatwiej :roll: .
-
I tak ma juz być. Tak mysl cały czas :!: I będzie super :twisted: . Jak tam , juz po kolacyjce :?: Ja zara zidę jeść :lol: . Miłego wieczorka :**
-
Jakoś przetrwałam!
Kolacyjka niestety nie była zgodna z planem i w końcu zjadłam o 18:00 jogurt malinowy, aksamitny z syropem. Lepsze to niż czekolada, zwłaszcza, że po tej kolacyjce miałam solidny spacerek :lol: .
Ogólnie dzisiejszy dzień uznaję za udany! Powinnam poćwiczyć jeszcze dziś, ale póki co nie mam na nic siły, może potem jeszcze się do czegoś zmuszę.
W sumie jak sobie obliczyłam to zjadłam dziś około 700 kcal :oops: . Wiem, że to mało, ale obiecuję, że postaram się poprawić!
-
Metinka :arrow: nie martw się... Ja jakoś dziwnie dziś nawet do sześciuset nie dobiłam :?
-
Oj dziewczynki, dziś już nic nie poćwiczę :oops: .Głowa mnie boli i jakaś taka nieżywa jestem, że chyba zaraz pójdę spać, albo chociaż się położę.
kinius33, ale w sumie takie ogranicznie kalorii jest bardzo złe. Podobno takim minimum jest właśnie 1000 kcal.
Ja się tylko boję jojo, po takim niedobijaniu do tysiaczka, ale coś mi dziś nie wyszło.
Jutro postaram się zjeść 1000 kcal.
-
Cześć dziewczyny!
Dziś kolejny dzień. Póki co zjadłam:
10:30 :arrow: dwie kanapki z pełnoziarnistego chleba z serkiem Philadelphia
Nie jest źle jakoś sobie radzę powoli, tylko ćwiczyć mi się nie chce :? .
Zaraz spadam do kościoła...
Wieczorem mam nadzieję coś poćwiczę i dobiję dziś do tego tysiaczka.
A co u Was?
kinius33, mam nadzieję, że Ty też dobijesz dziś do tysiaczka :lol: .
-
No, czasem się nie chce, ale trzeba być wytrwałą :) Ja właśnie idę ćwiczyć :D
Pięknej niedzieli! :)
-
Kurde dziewczyny! Pomocy!
Jak mi się chce słodyczy!
Nie no, te pierwsze dni są trudniejsze niż myślałam...naprawdę.
Dopiero na 12:30 idę do kościoła, a wracając muszę zajrzeć do sklepu. Jejku, żebym tam tylko żadnej pokusie nie uległa. A jak już zacznę to nie skończę...
Odchudzanie jest trudne.
-
metinka, ile kcal już za Tobą?
-
Jest... Przetrwałaś chwilę próby? :)
Może pomogłoby Ci łykanie chromu? Ja na początku diety jadłam codziennie rano tabletkę z chromem organicznym, w ten sposób ograniczyłam głód słodyczowy. Teraz radzę sobie bez chromu, choć biorę od czasu do czasu.
Powodzenia! :)
-
Metinka mam nadzieję, że nie uległaś żadnym słodyczowym pokusom... bo wiesz.. po co marnowac te pierwsze dni :D zawsze są trudne. mnie tez było dosyc ciezko, zwłaszcza, ze rodzice mi sprawy nie ułatwiają... bo mnie to by najbardziej pasowalo, zeby cala rodzina ze mna na diete przeszła :D
będzie dobrze. dobijaj ładnie do 1000kcal, trochę się ruszaj i waga poleci w dół ;)
-
Dziewczynki! Kupiłam sobie i zajdłam batona CORNY czekoladowego :x . Jestem na siebie zła, ale miałam taką ochotę na coś słodkiego, że nie mogłam się powstrzymać, ale postanowiłam, że po prostu wliczę sobie go w tysiaczka i jakoś będzie. Chociaż, jak to mówią "apetyt rośnie w miarę jedzenia" i ja tego dosłownie teraz doświadczam. W lodówce tyle pysznych rzeczy...
kinius333, biorąc pod uwagę batona, którego przed chwilką zjadłam to mam za sobą jakieś 400 kcal, bo baton miał 222 kcal. Przede mną jeszcze obiadek i kolacja. Raczej dobiję do tysiaka.
A jak u Ciebie?
anczoks, szczerze mówiąc wolałabym sobie poradzić bez tabletek, boję się, że jak zacznę to potem nie będę sobie bez nich radzić, a poza tym, a propo's chromu to wszystko chyba leży w podświadomości a nie we wspaniałości tabletek :wink: .
cordelia, cieszę się, że wpadłaś. Wiem, że szkoda marnować te pierwsze dni, ale ich przetrwanie jest trudniejsze niż myślałam, zwłaszcza, że zbliża mi się okres. Mi rodzice też zdecydowanie sprawy nie ułatwiają. Popieram Cię, że najlepiej by było jakby wszyscy się odchudzali i wtedy nie miałabym takich problemów :wink: .
-
Nie, chrom nie jest placebo. Dlatego też nie można z nim przegiąć. Ja w każdym razie mam z nim dobre doświadczenia, bo na początku diety pomógł mi żyć bez czekolady, a teraz mogę już sama, bo się odzwyczaiłam:)
Poza tym ważne, żeby jeść częściej a mniej, wtedy aż tak nie ciągnie do słodkiego.
Powodzenia, dotrzyaj do końca dnia w limicie 1000 kcal :)
-
Dobra, dziewczynki, siły mi powróciły, myślę, że wytrwam dzisiejszy dzień, a jak nie to oczekuję mocnego kopniaka w tyłek :lol: .
Za jakieś 30 minut zjem obiadek :arrow: pierś z kurczaka z warzywami (to samo co wczoraj :wink: ), a potem lecę kibicowac naszym szczypiornistom!
Wezmę w torbę jabłuszko, żeby mnie nic nie kusiło i to tyle z jedzenia na dziś.
Wieczorem mam w planach ćwiczenia, ale zobaczę w jakim stanie wrócę :wink: .
anczoks, hm...może spróbuję tego chromu. Chociaż wolałabym nie kombinowac, nie wiem czemu, ale nie mam zaufania do tabletek wszelkiego rodzaju.
Wiem, że ważne jest żeby jeść częściej i mniej, ale ja jestem głodna co 15 minut! :? .
-
Metinka :arrow: przede mną raczej jakaś lekka kolacyjka, bo coś głodna nie jestem :? Ale zjadłam już pona 700 więc spoko. Cieszę się że i Ty dobijesz :)
-
Ja też mam zamiar pokibicować naszym szczypiornistom ;) Dokopiemy Niemcom! :lol: Tylko, że ja nie będę chyba taka przykładna i wypiję sobie na to konto piwko :D wliczone w tysiaczka oczywiście...
Cieszę, się Dziewczyny, że dobrze Wam idzie to dietkowanie :) Oby tak dalej, lato coraz bliżej ;) :lol:
-
MychaNaDiecie, oczywiście, że dokopiemy Niemcom! Już raz im pokazaliśmy gdzie jest ich miejsce.
Ja raczej piwka się nie napiję, co najwyżej woda. Jedna "wpadka" dziennie mi wystarczy :wink: , chociaż chyba i tak nie dobiję całkiem do tego tysiaczka.
Dobra dziewczynki! Idę się szykować a potem kibicować!
-
Kurde, myślałam że jest ponad 700 a jest ponad 600 bu :cry: Miłego kibicowania!
-
No i MAMY SREBRO! Jestem dumna normalnie z naszych szczypiornistów, chociaż mogło być złoto, sporo szans niewykorzystanych...
No, ale srebro to i tak świetnie :D .
Powracając do tematu dietki to zjadłam sobie jeszcze koło 18:00 :arrow: jabłko i na dziś koniec. W sumie znowu nie dobiłam do tysiaczka, ale jest o jakieś 100 kcal więcej niż wczoraj. Z każdym dniem będzie lepiej :wink: .
Zaraz chybę pójdę coś poćwiczyć, może pojeżdże na rowerku, jakieś 8minutówki zrobię i brzuszki...no, zobaczę a potem Wam wszystko zrelacjonuję :D .
kinius33, a ile kcal w końcu dziś u Ciebie?
Dziewczynki jak Wam dziś dzeiń minął? Mam nadzieję, że dobrze...dietkowo też :wink: .
-
Metinka, za udany, dietkowy dzień należą ci się brawa :* :!: . Jestem z ciebie dumna ;)....ale postaraj się dobijac do tysiaczka... Ja wiem ze łątwo się mówi, ale to tlyko zeby ci potme nie było gorzej.
-
Wpadłam się pochwalić. Ćwiczyłam około godzinki, w tym: 30 minut jazdy na rowerku stacjonarnym w zmiennym tempie i na zmiennym obciążeniu, 8 mi stretchng- tak na rozciągnięcie mięśni po jeździe, 8 min legs- w sumie jakaś taka niezadowolona jestem, jakieś lekkie było, 8 min buns- myślałam, że umrę i 145 brzuszków- tak na początek.
Dziś mimo tego batonika jestem zadowolona :lol: .
Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej, no i chcę zaczać dobijać do tego tysiaczka.
Cheryl16, dzięki za wsparcie. Kochana jesteś!
Wiem, że muszę zacząć dobijać do tysiaczka, bo wiem jak to się może skończyć= nic dobrego :wink: .
Obiecuję, że jutro będę się starać bardziej niż wczoraj i dziś i w końcu do niego dobiję :D .
A co u Ciebie?
-
Niezły wycisk sobie dziś dałaś! Brawo za ten wysiłek :)
A na razie dobranoc :)
-
Aaaa, dziewczyny, jak mogłam zapomnieć...
Dziś po południu umówiłam się z siorką, że będziemy chodziły raz w tyg. do klubu fitness, albo na ABT - ćwiczenia wzmacniające dolne partie mięśniowe, brzuch, pośladki oraz uda. Zwiększamy siłę mięsni, a zmniejszamy tkankę tłuszczową, albo na TBC- zajęcia aerobowe mające na celu poprawę kondycji fizycznej, jak i koordynacji. Jest to program zawierający ćwiczenia z przyborami ,tj. hantle, ciężarki na nogi, stepy taśmy itp. Modelujemy ciało i spalamy tkankę tłuszczową. Rozważamy jeszcze SHAPE - zajęcia wzmacniające wszystkie grupy mięśniowe, dla osób chcących poprawić swoją sylwetkę jak również dla tych którzy lubią się rozciągać bo tego nie zabraknie.
Jutro moja siorka ma tam podejść i dowiedzieć się co i jak i zaczynamy jak najszybciej :D . Cieszę się! Kilogramy będą szybciej spadały i sylwetka się modelowała- idealnie :wink: .
A Waszym zdaniem, która z tych opcji jest najlepsza? Bo jak dla mnie to wszystkie są super i nie wiem, na którą się zdecydować, a siorka i tak się dostosuje...tak myślę :wink: .
anczoks, dzięki.
Muszę Ci powiedzieć, że jestem normalnie z siebie dumna :D
-
hej..Metinka:)
dzieki ze m nie odwiedzilas...
na pewno sie uda...a do maja sa 3 miesiace...wiec powinnacs na pewno schudnac...10..a moze wiecej sie uda:)
w dodatku jak tak ladnie cwiczysz to juz w ogole:)
-
Witam w kolejnym dniu :D .
U mnie dziś dobrze, jak narazie.
Zjadłam właśnie :arrow: jajko na miękko i kromkę chleba pełnoziarnistego.
Niestety poważne schody w moim przypadku zaczynają się między II śnidaniem a obiadem :wink: , ale dam radę. Jak już wytrzymałam dwa dni 8) ...
Osmiorniczka, cieszę się, że wpadłaś.
Mam nadzieję, że uda mi się do tego maja schudnąć jak najwięcej. Na pewno będę się starać.
Wpadaj ja najczęściej :D .
-
Brawo za świetne postanowienia i za wczoraj! Niech dziś też będzie dobry, dietkowy dzień! :)
-
Uff...właśnie jestem po 145 brzuszkach i 5 minutach na abspace, chociaż na tym abspace to mnie bardziej nogi i ręce bolały niż brzuch, no, ale cóż :wink: .
Teraz sobie jem :arrow: grejpfruta i niedługo jak mama wróci z zakupów wypiję sok marchewkowy.
Dziewczyny znacie jakieś skuteczne ćwiczenia na ramiona? Ja mam w domu hantle 1,5 kg ale nie wiem jakie ćwiczenia wykonywać żeby były skuteczne...
anczoks, dzięki, staram się żeby odchudzanie było zdrowe i efektywne. Bardzo zależy mi żeby do maja schudnąć jak najwięcej...
Co u Was dziewczynki słychać?
-
Dziewczynki, gdzie jesteście? :( . Ja wolałabym nie pisać sama do siebie :wink: ...
Powracajac do dietki to przed chwilką zjadłam obiadek :arrow: żurek z ziemniakami i wkrojona była parówka-nie wiecie ile mógł mieć on kalorii?, a na kolację palnuję :arrow: serek wiejski...
Dziś jeśli nie dobiję do tysiaczka to będę bardzo blisko, więc już jest lepiej :D .
Teraz spadam, jadę na zakupy bo muszę sobie jakiś dres kupić na ten fitness i na treningi bo ten stary już sie ledwo trzyma :wink: .
-
Hej Metinko...
Alez Ty masz zapału do tych cwiczen...zaraz mnie tym... 8)
jaka masz budowe ciala?ja mam gruche...mi by sie przydały wlasnie cwiczenia wyszczuplajace dolne partie ciała..i wzmocnienia na gorne...hantelki jak najbrdziej ale takowyc nie posiadam chyba sobie zrobie z butelek po wodze poł litrowych...:)
na pewno zdazysz do maja...trzymam kciuki za Ciebie...
a mas zkonkretna motywacje?...typu facet..? :wink: moze po prostu wakacje?czy jakies szczegolne wydarzenie Cie czeka w maju?
Moja motywacja sa dwa wesela i chce super w koncu wygladac...chce byc po prostu zauwazana jako atrakcyjna kobieta..:) marzy mi sie :)
Pozdrawiam
na pewno bede wpadac :)
-
Kurde, zakupki, nieudane, nic nie kupiłam...nic w tych sklepach nie ma, tzn. jest, tyle, że ja nie chcę spodni dresowych, które po pierwszym praniu będą mi sięgały do kolan :wink: , albo takich za 200 zł...
Kolejny dzień zaliczony, chociaż powiem Wam, że jak byłam na tych zakupkach to przewinęła mi się myśl o tym, żeby kupić sobie duuużo czekolady i to wszystko sama zjeść :twisted: , ale ta myśl szybko odeszła i jest dobrze. Cieszę się, że w końcu potrafię powiedzieć słodyczom "nie" i panować nad jedzeniem, a nie na odwrót...
Osmiorniczko, cieszę się, że jesteś ze mną :D .
Naprawdę bardzo bym chciała móc zarazić Cię tym zapałem do ćwiczeń...przesyłam Ci go 8) .
Ja jestem jabłko...i chciałabym zrzucić ten brzuch, dolne partie ciała zdecydowanie też nie są idealne, ale i tak zawsze mi najszybciej chudną.
Powiem Ci, że pomysł z butelkami jest świetny. Znasz jakieś konkretne ćwiczonka na ramiona z hantelkami?, bo ja by, chciała dziś poćwiczyć a nie wiem nawet co. W necie też tego nie za dużo. Chciałam ćwczyć 8 min arms, ale mi nie działa :? .
Dlaczego maj? Jakoś tak...postanowiłam, że maj 2007 musi być przełomowym momentem w moim życiu. Chcę w końcu dobrze się czuć ze swoim ciałem. No i nie ukrywam, że pewien chłopak też jest motywacją :wink: .
Osmiorniczko w maju będziemy piękne i na pewno będziemy uważane za atrakcyjne. Uda się i Tobie i mnie...na pewno! W końcu marzenia się spełniają :D .
-
Metinka :arrow: Coś na poprawienie humoru :D Według mnie świetne ! http://wrzutka.pl/film/486/Babcia_ko...k_w_Mercedesie