O :!: widzę Złota, że bardzo podobną sytuację mamy :D
Tyle, że Ty juz troszkę dalej jesteś niż ja, ale to dobrze -będzie motywacja, żeby Cię dogonić :wink:
Wersja do druku
O :!: widzę Złota, że bardzo podobną sytuację mamy :D
Tyle, że Ty juz troszkę dalej jesteś niż ja, ale to dobrze -będzie motywacja, żeby Cię dogonić :wink:
No to ja życze powodzenia! Mam nadzieje, ze uda Ci sie osiagnac wymarzony cel =)
Trzymam mocno kciuki za Ciebie... :D
http://www.3fatchicks.net/img/bar063...,00/74,00/.png
-------------------------
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69090
Brrrr jaka ja mogę być głodna...
Pierwszy dzień prawdziwego dietkowania...
Mam nadzieję, że mi się uda bo jeszcze dłuuuga noc nauki przede mną.
Liczę na Wasze wsparcie dziewczyny :roll:
Trzymajcie kciuki
Zmykam do dziobania :wink:
POliczyłam wszystko co dziś zjadłam i wyszło mi ok 570kcal :?
I co ja mam teraz zrobić??
Miałam nie jeść wieczorem, ale skoro jestem taka głodna, a bilansik taki słaby to może jeszcze jakaś kolacja przed nauką :?:
Już sama nie wiem :(
nom bedziemy sie motywować jak nic Ty będziesz prubowała mnie dogonić a ja będe się starała żebyś mnie nie dogoniła :lol: :lol:
hehe To chyba lepsza motywacja niż wymarzony ciuszek:)
Muszę sie przyznać do kolacji... W sumie chyba dobrze, że zjadłam bo nic by mi do głowy nie weszło jakbym tak myślała o jedzeniu :roll:
cos ty dzis zjadls tylko niecale 600kcal :?: :shock:
Witam :)
Dziś to jeszcze do 600 nie dobilam, hehe
A wczoraj jakoś tak wyszło, zjadłam w sumie 4 jajka gotowane, grejpfuta, 3plasterki polędwicy, 1 korniszona, łyżeczke keczupu i kawę
Tylko, że wieczorem byłam bardzo glodna , a że szykowała się noc nauki to zjadłam kolację.... 3 kanapki i kaszę gryczaną.... :oops:
Trochę przesadzilam bo mi wyszło 1300.
Chociaż jak na początek to chyba nie najgorzej :wink:
Dziś po egzaminku dopiero co zjadlam śniadanie, od rana nie miałam czasu. Całe szczęście, że teraz parę dni wolnego to chociaż jeść będę normalnie w miarę :wink:
Teraz uciekam, może wpadnę później :P
Witam wszystkich :)
Zagladam na chwilkę, bo zaraz uciekam...
Najpierw poćwiczyć, a potem do mojego Kochanego Słoneczka :D
Czeka mnie cięęęężka próba, bo u niego bardzo trudno trzymać jakąkolwiek dietę (ze względu na mamę), ale mam nadzieję, że z waszym wsparciem duchowym będzie mi łątwiej wytrwać przy 1000-1200 :wink:
Buziaki dla wszystkich, do zobaczenia za kilka dni :D
ps Złota... gonię Cię 8)
To trzymaj się :) choć pierwszy raz u ciebie to trzymam kciuki za ciebie...pewnie nawet nie będziesz wiedzieć że trzymam jeśli już poszłaś...