-
Witaj Nobooody :) Wałaśniemnie koleżanki namawiają na kino,na ten film ale mi się nie chce iśc.Słyszałam że w tyf filmie dużo przeklinają czy to prawda :?: Reklamy chlebka nie widzialam , i batonika nie jadłam.Ale sie rozgladne za nim i sprobuje :) Pozdrawiam
-
Przeklinają. I "najeżdżają" na kobiety. Ale obejrzeć warto czy to w kinie, czy nie w kinie :wink:
-
Ale się dzisiaj nalatałam! Od rana byłam najpierw w kościele, później w areszcie śledczym (składałam podanie o zezwolenie na przeprowadzenie badań do pracy licencjackiej), później polatałam po sklepach, później na fitnessie, a przed chwilą jeszcze 100 brzuszków zrobiłam ;]
Jeśli chodzi o jedzenie to zmieściłam się w przedziale, ale przyznam się, że pokusiłam się o kawałek ciasta :oops: Dobre było, a co! :P
-
Hej,
pieknie sie trzymasz :) Kawaleczek ciasta bo takim maratonie na pewno Ci ne zaszkodzi ;)
Pozdrawiam
-
Witaj Nobody!
Poczytałam co i jak u Ciebie, widzę - całkiem nieźle. Dobrze, że jesz na co masz ochotę, nie wiń siebie nigdy że coś jesz, to doprowadza do obsesji (wiem po sobie :wink: ), nawet zjedz ciasto, jeżeli chcesz, mówię Ci! Będziesz się o wiele lepiej czuła, a jeden kawałek przecież Ci nie zaszkodzi! Wiosna nadchodzi więc ruchu coraz więcej będziesz miała jak wszyscy wokół, życzę Ci fajnego, spokojnego, ale konsekwentnego tracenia wagi :D
Buziak
-
a co takiego studiujesz że potrzebujesz materiałów z aresztu śledczego?? brzmi ciekawie :)
lepiej zjeść jeden kawałek ciasta niż sobie odmawiać a potem rzucić się i zjeść pół
-
Oj...nie popisałam się dzisiaj :x Co prawda zmieściłam się w przedziale, ale te frytki...i chipsy...mea kulpa, mea kulpa, mea maks-ima kulpa :oops: A to wszystko przez T.! To on przyniósł chipsy na wieczór filmowy i kusił mnie zapachem, któremu ja nie mogłam się oprzeć :evil:
SaraP, niestety zauważyłam u siebie to, że jak już raz sobie na coś pozwolę, to później jestem mistrzynią w wymyślaniu sobie jakichś usprawiedliwień: a to ktoś przyniósł ciasto i trzeba zjeść, żeby się nie zmarnowało, a to wieczór filmowy, a to kino - a jaki kino to obowiązkowo popcorn i o! Takie buty :(
bedemotylkiem, co do obsesji to - ja chyba mam już co do liczenia kalorii skoro złapałam się na tym, że odruchowo sprawdzałam kalorie na...paczce chusteczek higienicznych :?
Inezza, studiuję resocjalizację, a badania robię w areszcie śledczym i więzieniu :wink:
-
Witaj :D
przeczytalam sobie twój wąteczek i jest całkiem niezle :D radzisz sobie i przede wszystkim nie poddajesz się po wpadkach a to plus :D ja tez nie mam wagi :P ani kuchennej ani łazienkowej :P tak tez sie da odchudzać :D
mam pytanko : ile masz wzrostu?
3mam kciuki i zapraszam do siebie :wink:
-
hej
ja mam podobnie
jak zjem jedna zakazaną rzecz to biorę drugą potem trzecią i w końcu stwierdzam ze skoro już przesadziłam to mogę jeść wszysctko i ten dzień kończy sie wielkim napdem na jedzenie, jem wtedy to wszystko czego sobie odmawiałam, robię zapasy na następne dietkowe dni :oops:
wiem ze to głupie ale tak mam, walczę z tym każdego dnia
-
Czekooladka, mam 166 cm wzrostu. Kurdupelek - Elemelek :wink:
Staram się nie poddawać, ale wiesz - różnie to bywa. Czasami mam ochotę taaak się objeść, żebym się nie mogła ruszać z obżarstwa, ale na szczęście kończy się na daleko posuniętych fantazjach, bo zawsze włączają mi się hamulce. Na szczęście :lol:
Inezza, dobrze że z tym walczysz! I trzymaj się dzielnie. Ja dzisiaj sobie obiecałam, że dzisiaj żadnych zakazanych smakołyków nie tknę. A wieczorem lecę na tańce moje ukochane! :wink:
Pozaglądam do Was wieczorem, tymczasem lecę na zajęcia, bo właśnie odjechał mi autobus :shock: Aaa! :wink: