-
Witaj :)
po primo - wiele nas łączy. Ja co prawda nie znam swojej wagi (bo szkolna mówi co innego,niż domowa), ale mam tyle samo lat co Ty i wzrost niemal identyczny (170).
Jeśli coś Ci mogę poradzić, to przede wszystkim kategoryczne odstawienie tego,co Ci najbardziej przeszkadza w diecie - słodycze, fast foody itd. Dzięki temu zafundujesz sobie klasyczny odwyk :) po drugie - właź często na to forum, to na prawdę pomaga :)
po trzecie a'propos bolów głowy - musisz pamiętać,żeby jeść wszystko. Wiem,że czasem jest tak,że ustalisz sobie dobre, niskokaloryczne menu i się go trzymasz dłuższy czas. A tak nie wolno. Zdecydowanie lepiej jest zjeść więcej raz na jakiś czas,ale dostarczyć organizmowi co tam mu potrzeba :)
w kwestii głodu to pij dużo, jedz warzywa (mniej owoców, więcej warzyw). Mi np pomagają kiszone ogórki i kiszona kapusta :P weź tu tego zjedz kg, jak to takie paskudne ;)
No i 55 kg przy tym wzroście to malutko ;)
Powodzenia, będę tu jeszcze zaglądać :twisted: ;)
-
Hej OnTheJunk
Moja rada: na początku jedz wszystko z wyjątkiem fast foodów i słodyczy. To są wrogowie nr 1 reszta jest do zaakceptowania. Metodą małych kroczków zblizaj do celu. Nie narzucaj sobie od razu restrykcyjnej diety bo potrzeba czasu na zmiane utartych nawyków.Daj sobie tydzień bez słodyczy i fast foodów. Potem powinno być tylko lepiej.
Na pewno Ci się uda :D
powodzenia :!:
-
Zgodzę się z laliką Jeśli nie umiesz wytrwać dłużej na konkretnej diecie
zastosuj metode małych kroczków :wink:
Właściwie jesli ma się problemy z wagą czyli łatwo przybiera sie na wadze,
powinno się zmienić styl życia na zawsze. Poprostu trzeba pilnować co się je.
Coś o tym wiem...
Tydzień bez wszystkiego co ma dużo cukru i tłuszczów
(słodyczy, sztucznych napoi, fastfoodów) bedzie dobrym wprowadzeniem.
Pamietaj, żeby pic dużo płynów zwłaszcza wodyniegazowanej
i herbatek ziołowych itp. oczywiście bez cukru :wink:
jak bedziesz miała już wielką ochotkę na cos słodkiego
to zjedz sobie jabłko (bardzo wazne, żebyś je jadła w diecie)
powodzonka
-
Dzięki za odpowiedzi :)
Macie racje na początek odstawie fast foody i słodycze i zaczne pić dużo wody :) A za tydzień zobaczymy może coś jeszcze odstawie;) Mam nadzieje że do wakacji będe mogła wreszcie chodzić po sklepach i nie wstydzić sie swojego cielska;)
Ufffff ulżyło mi .... musze powolutku zacząć zmieniać moje przyzwyczajenia ;) Ale wierze w siebie i myśle że powinnam dać rade :)
Jeszcze o 20.00 wyjde sobie z moim pieskiem a później zmusze mojego chłopa żeby ze mną poćwiczył ;) Straszliwie to lubie jest extra zabawa:P Szczególnie jak padam a On mnie zmusza żebym dalej ćwiczyła ale później jestem z siebie dumna;)
Pozdrawiam i jesczze raz dziekuje za dobre rady :) Wpadajcie do mnie częściej wierze że razem zdziałamy cuda i nasze kilogramy pójdą w zapomnienie ;)
Bye =)
-
Dzisiaj nie było tak źle :) Wstałam rano zjadłam małą bułeczke a później na zakupy :) W sumie łaziłam 3 godziny i nogi mnie bolą że hoho;) Koło 15 zjadłam 2 ziemniaczki z kawałkiem wołowiny z warzywami ;) Najadłam sie za 100lat a nie myślałam ze kiedykolwiek będe sie tak dobrze czuła jak dzisiaj :) Jescze później sobei poćwicze i jak nóżki mi odpoczną to może pójde na spacer bo ładna pogoda jest:)
Od dzisiaj zaczne zimne przysznice i będe sie smarowała moim kochanym balsamem z garniera :) Mam nadzieje że przynajmniej mi skura nie zostanie taka obwisłaaaaaa.....
Pozdrawiam i kończe bo mój chłopak sie drze że nie schudne pisząc na forum :P
Bye
-
Melduje sie no a więc dzisiaj nie było tak źle do słodkiego mnie nei ciągnie i próbuje powoli ograiczać spożywanie kcal. Jestem załamana bo na jutro mam narysować 2 projekty a nie chce mi sie straszliwieeeee......
Hmmmm za chwilke jeszcze kolacja a później już tylko woda i soczki :) Ostatecznie jak złapie mnie atak głodu to zjem jeszcze jabłko:)
Co do ćwiczeń to nie mam jakiejś wielkiej motywacji ale małymi kroczkami posuwam sie do przodu może nie ćwicze po 2 godz dziennie ale po 20-30 jak na dobry początek :)
Myśle żeby później za jakiś może miesiąc zacząć chgodzić na basen bo woda to mój żywioł ale jak narazie sie jeszcze wstydze.
Pozdrawiam
Bye =)
-
OnTheJunk no i super 8)
Każdy chodźby mały kroczek jest dobry w dążeniu do celu.
Wiadomo, że każdemu zdażają się złe chwile ale najważniesze, żeby się nie cofać.
Ja też narazie ćwiczę po 20 minutek , od jutra zwiększam do 30 :wink:
Wiem, że to niewiele ale zawsze coś :)
-
Witam OnTheJunk :!: Wyobrazam sobie jak Ci ciezko Kochana :!: Kazda z nas zaczynajac diete czuje glod i ma chwile zalamania. W koncu jedzenie to tez nalog a jak wiadomo z nalogiem ciezko zerwac :wink: Ale trzeba wlaczyc :!: Widze, ze podjelas wlasciwe kroki - wyelminowanie fast foodow i slodyczy. Dodaj wiecej warzyw, czasem owocki - sa swietnym zapychaczem jak Ci sie slodkiego zachce(przynajmniej w moim przypadku tak jest ) polecam tez sliwki suszone i morele - sa doskonalym zrodlem blonnika . Aha i jeszcze cos - nie glodz sie, bo popsujesz sobie metabolizm, wiem co mowie, bo sama popelnilam ten blad. Jedz zeby nie czuc glodu, a za to spalaj tluszczyk przy jakiejs aktywnosci fizycznej - basen, silownia, aerobik . Na prawde polecam :!: Ja zapisalam sie ze swoim chlopakiem tydzien temu i juz widze poprawe w wygladzie mojego cialka i lepiej sie czuje :) Aha i oczywiscie pij duzo wody - dla formy, zdrowia, wagi i urody :)Ale zreszta po co ja to mowie, przeciez Ty to wszytsko wiesz na pewno :) Dziewczyny przede mna widze , ze sa skarbicami wiedzy na temat dietki :) Trzymam kciuki i bede zagladac. Buzka, pozdrawiam
-
:oops: dzisiaj troszke sie roleniwiłam i nic mi sie nie chce;) Mam nadzieje ze przynajmniej wieczorkiem sobie poćwicze coś w domku. Co do dietki to narazie powoli ogranoiczam jedzenie i mam nadzieje że jak sie zważe 1maja to zobacze pare kg mniej;)
Myśle też o bieganiu ale to jeszcze mu7sze obgadac z moją kolezanką czy będzie jej sie chciało :) Ja nie to i tak ją zmusze przynajmniej 3razy w tygodniu bo zawsze lepsze coś niż nic;)
Pinky87 zapraszam jak najczęściej i będe również Ciebie odwiedzała;)
Dziewczny dzieki za wsparcie jesteście wspaniałe :)
Pozdrawiam
Bye =)
-
OnTheJunk polecam wazyc sie raz w tygodniu :-) wtedy widzisz czy waga spada, czy rosnie, czy stoi i mozesz zawsze cos z tym zrobic. Ale zrobisz jak uwazasz:) A co do tego biegania to jestem pod wrazeniem, zobaczysz jak szybko Ci sie tluszczyk bedzie topil :D ja tez bym tak chciala, ale nienawidze biegac, poprostu niecierpie, wiec wole dluzej nawet w basenie posiedziec niz biegac. Ale jesli Tobie taka aktywnosc fizyczna pasuje, to dobrze. Tylko wtedy osiagnie sie sukces jesli bedziesz robic to co lubisz :) milego popoludnia zycze buziaki :*