-
Elektro jakie batoniki jaka czekolada? Co to za samowola moja droga? :twisted: A i bananów odradzam też jeść bo są bardzo kaloryczne :) MAm nadzieję, że chociaż kanapki nie zrobione na zwykłym chlebie :!: Ja z zakupami wolę poczekać do momentu jak schudnę(teraz chodzę w starych łachach :) :lol: ) Trzymam kciuki ale żeby juz nie było żadnych wpadek :wink: ok?
Pozdrawiam
-
Elektraaa, z batonikami i czekolada dałaś ciała :) Ale dziś ma być wzorowo bez żadnych wpadek! Mam nadzieję, że tak będzie, bo jak nie to dosteniesz kopa w ... pośladki ;)
Ja z zakupami też czekam na maj, bo wtedy wiem, że będę się mieścić w romiar 36/38 :D O ile dam radę...
-
wy czekacie z zakupkami....a ja ostatnio zobaczyłam takie super exrtra spodnie w kotrych odrazu sie zakochałam i poprostu musiałam je miec!! ale były jedne ostatnie...i straaszne ciasne tzn na upartego weszłam w nie i nawet sie zapięlam ale.... ledwo w nich oddycham a zeby nogi zgiac to horror :x ale obiecałam sobie ze schudne...ale jak zwykle--> OBIECANKI CACANKI :? ale mam nadzieje ze z wami uda mi sie schudnac a te spodenki bedą idealne :D buuuziaki :*
-
Ja mam około 10par za małych jeansów, za które dałam kupę kasy, bo ja już tak mam, że za jeansy nie dam mniej niż 200zł. I leżą. Schowałam je na górnej półce w szafie... To rozmiary 26/27/28:/ Daleka droga do nich... :( Może wyciągnę jedne i powieszę na wieszaku na wierzchu, aby przypominały mi sens mojej diety w chwilach załamki? :D Oby takich chwil nie było!
-
moamma Wiem, ze ciezko zgrzeszylam jedzac te slodycze ale cos mnie wzielo na nie... Ale odpokutowalam wczoraj bo cwiczylam sporo. Oki, banany ida w odstawke. W sumie to i tak z nimi nie przepadam. Kanapeczki zrobione byly na grahamce.. Nie wiem czy to lepiej, ale chyba tak. W koncu to pieczywo pelnoziarniste ... Juz nie bedzie wpadek!! Obiecuje! :))
courtn3y Na pewno nie dostane kopa w tyleczek bo dzis bede solidnie przestrzegac dietki. :)) A kto powiedzial, ze w maju nie pojade na zakupki ...:)) hehe ale teraz tez w czyms chodzic musze, a ostatnio zniszczyly mi sie spodnie jedne wiec musialam je zastapic innymi ;p 10 par za malych spodni?? Ja tyle nawet nie mam... Niedlugo zmiescisz sie w 28 z nasza pomoca, a potem 27 i 26. Zobaczysz, bedzie dobrze :))
KArOla1989 Tym razem na pewno ida Ci sie schudnac do tych spodni :) My Ci w tym pomozemy!! :P Ja w jednym sklepei widzialam cudowne spodnie ale oczywiscie rozmiar 30 a ja nosze 31 w porywach nawet 32 ;/ wiec lipa. Ale troszke zaluje ze ich nawet nie przymierzylam, moze bylyby tylko troszke za male. Wtedy kupilabym je i bym miala motywacje do schudniecia.. Ale trudno, a motywacje to i tak narazie mam dobra:P
Dzis zjadlam:
- 2 banany ( ale juz wiecej staram sie ich nie jesc skoro sa kaloryczne... )
- kanapke z serem wedzonym i jakas wedlina ( kolezanak mi dala, bo ja nie mialam dzis w szkole)
- troszke bigosu ( wiem ze kaloryczny ale naprawde malutko zjadlam )
- tymbarka (wypilam bo po wfie strasznie mnie suszylo)
-
No ja kiedyś liczyłam spodnie to mam 25 par. Jak byłam chudziutka to miałam manie kupowania ciuchów (zresztą co się dziwić przy idealnej figurze?) no i w sumei cała szafa lerzy i czeka na mnie i na moje ciało, o które walczę każdego dnia... Ciekawę kiedy te ciuszki ujrzą światło dzienne...
-
czesc piekne :D :D :D
no widze ze male grzeszki byly u Elektry ale dzis juz pieknie i ten bigos ci wybaczam (choc mi smaka narobilas), ogolnie super tak trzymaj :P :P
Na mnie tez czekaja spodnie Levisa w rozmiarze jak dobrze pamietam 28/29 i musze powiedziec ze juz dlugo czekaja i nawet juz je ktoregos razu moja mama chciala oddac do pcka, ale sie zawzielam i powiedzialam zeby zostaly :D :D
U mnie dzis dietkowo wporzo, rano jakis toscik z marmoladka, pozniej obiadek indyk pieczony i marchewka tarta+ troszke ryzu, jakies 3 lyzeczki, no a na kolacyjke to zamiaruje twarog sobie zrobic (niestety poltlusty bo innego nie bylo). I to by bylo na tyle dzisiejszego zarcia hehe.
Do poludnia zaliczylam kino a po obiedzie 40 minut na rowerku stacjonarnym i 15 minut brzuszkow i innych tam wygibasow :P :P :P
Dziewczyny nic sie nie bojcie niedlugo wskoczymy w nasze ciuszki :!:
Ja to wiem i wy to wiecie, Razem Damy Rade :P :P
:arrow: kiedy robimy jakies zbiorowe wazonko :?: moze konkretnie w jakis dzien bysmy sie wazyly :?: co wy na to :?:
-
Ja proponuję sobotę :) Może to najlepszy dzień, aby waga zmotywowała nas, aby w weekend oprzeć się wszystkim pokusom :D
-
Moze byc sobota. Akurat skonczy mi sie juz okres i bede lzejsza ... mam nadzieje ;p Ale nawet sobie nie wyobrazacie jak ja nie lubie miec okresu... Caly czas mam wydety brzuch wtedy i czuje ze mam jakies 2 kilo wiecej. Wiec teraz wole nie wchodzic na wage przez jakis czas... Tzn do soboty:)) :)
-
Ja chyba też w sobotę dopiero wejdę, bo też okres skończy mi się w piątk, a lepiej nie robić sobie przykrości wchodząc na wagę :)
A więc w sobotę z samego rana wszyscy wskakujemy na wagę :D Już się doczekać nie mogę szczerze mówiąc... Mam przeczucie, że będzie dobrze :)
Dobrej nocy:*
-
A ja mam przeczucie ze zadowolona do konca nie bede. Bo dzis sie wazylam i bylo 69 kg... ;( Jesli byloby 67kg to ok ale jak nadal bedzie 68kg to sie chyba zalamie... :( Wy wszystkie juz schudlyscie chociaz ze dwa kilo a ja dalej w miejscu stoje. Musze zaczac wiecej cwiczyc. Dopiero zeszlam z rowerku tak apropo. Spalilam 300kcal i zrobilam ok 50 brzuszkow. W sumie moglabym dluzej pocwiczyc ale zaraz trzeba leciec spac bo jutro musze wczeniej wstac i sie pouczyc. Mam jutro dwa sprawdziany... ehhh ;/;/ Postanawim ze jutro spale 400 kcal na rowerku i zrobie 50 brzuszkow. Oprocz tego potancze sobie :))
-
Powodzenia na sprawdzianach, na pewno dobrze Ci pójdą! :D 3mam kciuki :)
Jestem pewna, że w sobotę na wadze pojawi się 67kg, też marzę na sobotę o takiej wadze... Więc do soboty musimy się bardzo starać, chociaż ja jutro i w czwartek mam zabiegany dzień, ale czas na ćwiczenia i prysznic połąćzony z masażami muszę znaleźć czas :) W końcu najlepiej zainwestowany czas, to czasz zainwestowany w siebie :)
-
Ty tez chcesz w sobote wazyc juz 67 kg?? A nie za szybko chudniesz?? Uwazaj bo mozesz nabawic sie jojo. Rozsadne chudniecie to tak ok 2 kg na tydzien albo i mniej, ale na poczatku odchudzania zawsze wieciej sie chudnie niz potem... Mowie Ci powinnas chyba troszke przystopowac, bo moze Ci to nie wyjsc na dobre... Ale oczywiscie trzymam kciuki zeby bylo jak najmniej :))
-
Chudnę normalnie. Woda zeszła częściowo z organizmu z poza ty 73kg to było rano po wieczornym wielkim obżarstwie, więc uwierz mi, że jest ok! :D
-
Poprzednia wypowiedź to ode mnei ze starego konta... Przez przypadek się na nie zalogowałam i się nie zorientowałam :)
-
No skoro tak mowisz to sie juz nie czepiam:) A jak idzie dietka dzisiaj??
Zjadlam dzis:
- dwie male grahameczki
- pol kanapki z szynka i ogorkiem
- grahamke z samym maselkiem
- 0,5 litra soku grejpfrutowego ( wiem ze duzo ale strasznie mi sie chcialo pic a taki upal...)
ciekawe na co jeszcze dzis sie skusze.... Oby na nic kalorycznego! Dzis mam sporo wolnego czasu i chyba zaraz sobie pocwicze.. A sprawdzianki poszly mi nawet niezle :D :D:D
-
No to fajnie, że spr poszly nieźle :D Cieszę się i mam nadzieję, że piąteczki wpadną :D
Ja ćwiczyłam przed chwilą. Dziś nosi mnei na żarcie strasznie.
Ja dziś zjadłam:
-2 jabłka
-mandarynke
-2 grejfruty
i właśnie się gotuje mintaj i brokuły
Jedno jabłko i grejfrut nadprogramowo, żal mi...
Jak masz czas to ćwicz, ja dziś szybkie ćwiczenia zrobiłam, bo nie mam czasu niestety na więcej... Chociaż wiem, że zamiast pisać tu, mogłabym 5min więcej poćwiczyć :P
-
Oj tam, jabuszko i grejpfrut nie zaszkodza... Moglabys pocwiczyc wiecej ale wpisywanie sie na forum daje wiecej zapalu w odchudzanie. Latwiej jest przestrzegac dietki. Przynajmniej mi, wiec warto poswiecic na to troszke czasu :) No zaraz lece cwiczyc. Na rowerku pojezdze wieczorkiem. teraz brzuszki pewnie...:D:D
-
Witajcie dziewczęta :) Mogłabym się do was przyłączyć?? Mnie co prawda wystarczy 59 kg ale jeden w te czy wewte nie robi róznicy :) Heh wiem co to znaczy miec dwa spr dziennie...w poniedzialek tak mialam i jutro tez tak mam ;) A propos mojej dietki to ja jestem na 1200kcal ile waze to widac a wzrostu mam 168 i 15 lat. To tyle z informacji ogólnych ;) Niestety waga stoi od jakiegoś tygodnia i nie chce ruszyć:( Moze to przez ten zblizajacy sie okres ktory spoznia mi sie juz 2dni... wy tez tak macie podczas diety?
pozdrawiam i powodzenia :)
-
Migotka15 Hej!! Oczywiscie mozesz sie dolaczyc. Widze, ze stracilas juz pare kilo.... Od jak dawna jestes na 1200kcal?? Ja to probuje sie miescic w 1000kcal ale jakos mi nie wychodzi, moze przestawie sie na 1200... Waga narazie stoi, ale zobaczysz, ze jeszcze ruszy!! Tak to jest ze na poczatku dietki kilogramki leca szybciej a potem niestety juz nie jest tak latwo. Po okresie na pewno bedzie juz mniej. Jesli o mnie chodzi to ja potrafie podczas okresu wazyc nawet 2 kg wiecej. ;/ Czuje sie wtedy okropnie bo mam wydety brzuszek.. A tak sie sklada ze mam teraz okres, ale na szczescie sie juz konczy. :D
Zjadlam jak narazie jeszcze jablko i pewnie skusze sie jeszcze potem na drugie, bo mam troszke nauki, a jak sie ucze to musze cos zagryzac :)
-
Migotka15, gdtuluję już zrzuconych kilogramów i jestem ciekawa w jakim czasie się ich pozbyłaś. Fajnie, że stosujesz racjonalną dietkę, na pewno wyjdzie Ci to nie tylko na zdrowie, ale oczywiście także na urodę. Nie martw zastojem wagi, na pewno po okresie będzie 1 lub 2kg mniej. Ja nie wiem, czy podczas diety okresuję regularnie, czy nie... bo po rpostu nie liczę dni między okresami a to chyba mój wielki bład i powinnam to zmienić :D
Ja też mam właśnie okres i wolę na wagę nei wchodzić... Wchodzę w sobotę i mam nadzieję, że jakiś ubytek wagi teraźniejszej będzie :)
Elektraaa, wiem, że powinnam więcej ćwiczyć. Obiecuję, że jutro dam z siebie wszystko, bo dziś mi się na prawdę nie chce. Swoją domową działkę ćwiczeń już odbębniłam, więc spoko... Nie jest źle ;)
-
Na diecie 1200 z liczeniem kalorii jestem od jakis 2 tygodni...A tak to od stycznia zrzucilam te kg na wlasnej diecie czyli troche mniej wszystkiego jadlam duzo cwiczylam no ale moja dieta trwala gora tydzien i troszke a teraz nawet dobrze mi idzie... W tym problem ze w ta sobote mam urodziny i musze sobie pozwolic na kawalek tortu ale z bita smietana light :lol:
No ja tak wlasnie slyszalam ze podczas diety mozna sobie rozregulowac cykl i miec problemy z miesiaczka dlatego troche sie martwie....ale mam nadzieje ze to naturalne opoznienie :)
ja dzisiaj na meczu pojezdze na rowerku:)
tez mam duzo nauki jutro m.in spr z biologii...musze zaczac sie uczyc :( dzieki ze mnie przygarnelyscie :D razem latwiej-to na pewno! :)
-
Jak narazie spalilam tylko 100 kcal na rowerku. Zawierzam jeszcze conajmniej 300 kcal. Juz pisalam, ze musze zaczac wieciej cwiczyc bo mam okropne boczki. ;/ Moze znacie jakies fajne cwiczonka na zlikwidowanie boczkow?? Zamierzam sobie kupic twister, ale jakos narazie nie wybieram sie na zakupki a tak to nie mam gdzie kupic. Moze zamowie przez net... Zobaczy sie :))
-
Hej, hej!! Jaki cudowny dzionek!! U was tez jest tak ladnie na dworzu?? Az sie chce wyciagnac rower i przejechac sie gdzies. :D:D Ale czasu zbytnio nie mam i osoby towarzyszacej, a samej to nieee.
Zjadlam dzis:
- jablko
-grejpfruta
- brokuly
Czyli jak widac calkiem niezle dzis sobie radze :D :) Mam wiecej motywacji bo dowiedzialam sie dzis ze moja kumpela z lawki odchudza sie. Widac to z reszta po niej, bo ciuszki niektore juz na niej wisza.. Wszystko byloby ok gdyby mi powiedziala ze zamierza ise odchudzac. A ona ciagle mi wmawia ze sie nie odchudza i ze jest strasznie gruba, choc tak nie jest. Ona po portu nie chce zebym ja tez zaczela (ale nie wie ze ja juz zaczelam, mialam jej powiedziec ale dzis zmienilam zdanie ;/) Strasznie mnie to wkurza. Ma sie za moja przyjaciolke, a wiem ze tak naprawde bylaby najszczesliwasza gdybym wazyla ze 100 kg ;/ Postanowilam ze tez jej nic nie powiem ze sie odchudzam, zachowam to dla siebie i miejmy nadzieje ze pokaze jej i innym ze mnie tez stac na zrzucenie paru kilo :)) Oprocz tego ze mnie dzis ta kolezanka wkurzyla to mam znowu swietny humorek i energia mnie rozpiera. Zaraz ja wyladuje cwiczac... A potem powtorze to wieczorkiem. :)
-
Hej dziewczyny! No to chyba jakiś psikus natury bo ja też mam okres :) Co do ważenia się w sobotę to u mnie odpada. Ja się ważę co niedziela ale w tym tygodniu trzeba będzie przesunąć ze względ na właśnie okres, którego nawiiasem mówiąc dostałam dzisiaj :( Elektraaa też mam takie wrażenie, że moje koleżanki byłyby najszczęśliwsze gdybym ważyła tonę, bo wtedy moglyby(jak zresztą teraz jest) czuć się lepsze, ładniejsze i szczuplejsze. wiem, że to trochę chamsko z mojej strony, że tak myślę ale one wogóle nie pozwalają mi sie odchudzać, wciskają słodycze, kuszą a to nie jest miłe dla osoby, którachce schudnąć. Dodam jeszcze, że moje koleżanki nie ważą nawet ponad 60(a nawet o wiele mniej) są o wiele ładniejsze ode mnie maja większe powodzenie...ach szkoda gadać :(
Pa
-
Moamma Wiem cos o tym :( Moje kolezanki robia tak samo! Wszystkie sa chude jak patyki a mi wciskaja slodycze i mowia "przeciez nie jestes taka gruba". Albo mimochodem wciskaja w kazde zdanie ze ja czegos nie moge zrobic ubrac bo sie "nie zmieszcze" a wiec wole nie zabierac glosu w dyskusjach o ubraniach :( Ale my im pokazemy :!: Na koniec roku wloze czarna zwiewna sexowna sukienke i wszystkim galy wyjda na wierzch ;) :lol:
a co do okresu to ja tez juz powinnam miec ale spoznia sie...nie wiem czemu :roll:
w ciazy na pewno nie jestem :) <nie ma takiej opcji ehhh...> to a propos tego powodzenia ;)
-
moamma Hehe naprawde dziwny zbieg okolicznosci z tym okresem. :) Ostatnio mialam tak w szkole. Nie cwiczylo na raz chyba z 6 dziewczyn z powodu niedyspozycji a pani nie chciala nam uwierzyc i myslala ze po protu nie chce nam sie cwiczyc i zmyslamy. Dodam ze ogolnie na wf-ie cwiczy 12 dziewczyn a 2 byly nieobecne...
Co do "przyjaciolek" i "kolezanek" to moja akurat wcale nie jest atrakcyjniejsza ode mnie. Mimo, ze jest chudsza to ja mam wieksze powodzenie. Mysle ze wlasnie dlatego ona chce tak strasznie schudnac zachowujac to dla siebie. W ten sposob mysli ze to sie zmieni. Ale powiem wam ze my dziewczyny myslimy, ze jak sie odchudzimy to bedziemy mialy wieksze wziecia. W praktyce zadko tak jest choc zdarzaja sie takie przypadki!! Ona schudna juz naprawde duzo, ubrania na niej niektore wisza, nawet chlopcy jej powiedzieli ze widac ze schudla ale wcale nie jest przez to rozchwytywana. Nic sie nie zmienilo. Oczywiscie to zalezy od charakteru dziewczyny. Jesli jest lubiana i schudnie to chlopcy na pewno to zauwaza i zwroca na nia wieksza uwage, ale jesli jest taka, ze zawsze odchodzi w cien i ze tak powiem jest mniej lubiana to chlopaki tego nie zauwaza. Najwazniejszy naprawde jest charakter. Niektorzy mowia ze wcale nie ale tak wlasnie jest!! Najpierw dziewczyna moze zwrocic uwage chlopaka wygladem ale dopiero kiedy ja blizej pozna , zobaczy jaka ma osobowosc to moze sie nia bardziej zainteresowac. W tej sposob nawet takie male grubaski jak my moga znalezc fajnego kolesia. :) ;p :P To widac nawet na ulicach. Jest tylu przystojniakow z takimi jak to ujac "nieciekawymi" laskami... Niektore sa strasznie grube albo niebardzo ladne i mimo to znalazly chlopakow, ktorym to nie przeszkadza i sa z nimi. A z tym odchudzaniem to patrze na przykladzie mojej szkoly. Jesli cichutka i taka stojaca troche z boku zawsze dziewczyna schudnie to malo kto to zauwazy, a jak jakas przebojowa laska schudnie to ma jeszcze wieksze wziecie... Ja akurat mam to szczescie ze jestem lubiana i bardzo dobrze czuje sie w szkole wsrod innych , mam z nimi dobry kontakt i czuje sie swobodnie wiec mysle ze jak schudne to bedzie calkiem super. Ale wiadomo, ze nie mozna myslec " jak bede chuda to wszyscy mnie polubia (chodzi o chlopakow) " Ja nigdy jakos nie mialam z nawizaniem kontaktow z chlopakami problemu, ale i tak chce schudnac w sumie dlatego, ze wstydze sie tego jak wygladam wlasnie przed nimi... Ale sie rozpisalam... A chcialam jeszcze cos napisac ale to w nastepnym poscie :)
-
Chcialam jeszcze napisac cos o tej mojej kolezance z latwki. Mysle ze jak to napisze to sie lepiej poczuje, ulzy mi troche . Heheh :D Chodzi o to ze ona ma taka dziwna budowe... Wyglada troche jak chlopak. Nie ma wciecia w talii ( choc jest bardzo szczupla w tali), tylek ma ruwny z tulowiem, a przeciez dziewczyny powinny miec wiekszy tylek nic obwod w pasie czy tez talii. Do tego ma grube uda ( okropnie jak na nia). No jest po prostu prosta jak dla mnie. Nie ma wcale zaokroglonego tylka. Powiedzcie mi, czy tylko ja uwazam, ze zaokroglony tylek jest ladny...??? Jak wy uwazacie?? Dla mnie tylek nie musi byc taki strasznie maly zeby byc ladny. Bo co to za dupa taka bez zaokroglen, przeciez jestesmy kobietami i slyniemy ze swoich krąglosci...:P Ja osobiscie mam zaokroglony (jedyna rzecz ktora mi sie w nim podoba :D) i nawet jedna bardzo chuda kolezanka z klasy powiedziala mi jakis czas temu ze mam bardzo ladna pupe :P Hehe... Moja (chuda) siostra ma tez taki fajnie zaokroglony tylek i mam nadzieje ze jak schudne to moj bedzie identyczny!! Bo budowe mamy podobna z ta roznica ze moj jest obrosniety tluszczykiem ... Ale sie to zmieni niedlugo!! Obiecalam to sobie i dotrwam w tym postanowieniu :))
-
Migotka15 Chyba kazde kolezanki takie sa. Kazda chce byc po prostu najatrakcyjniejsza, ale niektore to przeginaja... ;/ Twoje widze, ze sa szczegolnie chamskie skoro Ci powtarzaja ze nie zmiescisz sie w cos... A ja w wakacje zaloze skapa miniowe i bede wkurzac innych. Hehe ! :D:D Okres moze Ci sie spoznac troszke przez diete. Niestety czasem skutkiem ubocznym dietki jest rozregulowanie cyklu miesiaczkowego. Mi to nie grozi bo i tak mam nieregularny ;/;/
-
Przylaczam sie do akcji z miniowa :D :D za to ja mam takie jeansowe szorty ktore kupilam na jesieni i choc sie w nie zapielam byly troche ciasne teraz sa juz luzniejsze a wiec w wakacje beda w sam raz :D I wszystkim opadna szczeki a ja najchetniej bym im powiedziala- " noi co teraz?jakies zastrzezenia? " ohhh...to bedzie piekne :D :D i wlasnie ta mysl podtrzymuje mnie na diecie.. :) dzisiaj przegladalam pamietnik i 30 stycznia wazylam 72kg!! Tak pomyslalam ze 5kg w dwa miesiace to calkiem niezly wynik...noi moze jojo nie bedzie :) a propos okresu to wiem ze moze sie przesunac ale juz mnie to zaczyna denerwowac jak nie wiem kiedy go dostane bo caly czas musze o tym myslec! Zwlaszcza ze jutro mam w-f i to dwie godziny i nie chcialabym go dostac w trakcie ;I do jutra wszystkim :)
-
Tak im wlasnie powiemy!! Hieha :D :D % kg w 2 miechy to super wynik!! Ja bym sie bardzo cieszyla jakby mi 5 kg z 2 miesiace spadlo, oczywiscie mogloby byc wiecje , nie pogniewalabym ise ale 5 kg to bardzo dobry wynik. :) Wiem jak to jest z tym okresem. Mi potrafi sie spozniac nawet miesiac!!! ;/ Mam strasznie nieregularny... Ale moja siorka tez tak miala wiec to normalne w mojej rodzince chyba :)
-
Wlasnie jestem po cwiczonkach :) :D :D:D Spalilam dzis 400kcal. bede sie starala codziennie tylke spalic na rowerku:) Obym znajdowala zawsze na to czas! Slyszalam ze aby schudnac 1kg trzeba spalic 7000 kcal. Czyli tak niecale 20 dni musze jezdzic zeby schudnac kilo. :) Dodajac to co schudne na dietce to wyjdzie mi moze z 5 kg na miech :) Bo na dietce chce chudnac tak ok 1 kg tygodniowo. :D Zaraz chyba jeszcze pocwicze brzuszki i moze jeszcze raz rowerek?? Ale teraz juz najwyzej 10 minutek... O
!!! Albo steperek... Pomysle co wole :) Jedno jest pewne - jeszcze dam sobie wycisk dzisiaj !! Hieh :D:D:D
-
powspierajmy sie razem :)) bedzie razniej ;)) buuuziak:*:*:*:* :)
-
Fajnie, że dzionek udany i kalorie spalone :) U mnei dzień też minął bez żadnych zastrzeżeń... I ruch i dietka idealna :)
Do jutra i powodzonka :D
Oby każdy kolejny dzień był lepszy :D
-
A u mnie dzisiaj mala wpadka :oops: 5 pierogow ruskich na obiad i miseczka krupniku... a to nawet nie z powodu mojej slabej woli tylko gdybym nie zjadla to mama zatluklaby mnie tępym narzedziem :lol: ona bardzo zle znosi te moja diete...co chwile sie na mnie wydziera ze za malo jem albo ze "wydziwiam" ehh...co za czasy nastaly-nie dosc ze musze walczyc z soba to jeszcze z rodzicami zeby moc walczyc o siebie... skomplikowane to troszke ;)
fajnie ze wam tak dobrze idzie :)
a co do moich zrzuconych 5kg to jakos nie widze tego tak bardzo jak myslalam ze zobacze...
-
Migotka15, ja jak byłam młodsza i sie odchudzała to też stale walki z rodzicami prowadziłam... Musisz mamie pokazać, że odżywiasz się zdrowo...Nie jesz mało, ae chudo i że tyle Ci wystarcza... Chociaż wiem, że z rodzicami ciężko jest niestety :/ Jak już dziś nei zjesz to zaponmę CI ten krupnik i pierożki :)
-
ach rodzice:)
no tak, jak nie koleżanki, to rodzice, zawsze ktos nam rzuca kłody pod nogi, ja tez pare lat temu kłociłam sie z mama o odchudzanie, udalo mi sie wtedy zrzucic 11kg, ale mama malo zawalu nie dostala, nie wspomne juz o babci, ktorej zdaniem i tak zawsze mizernie wygladam, nawet wazac 73kg :lol:
Mama po prostu musi widziec, ze nie zrezygnowalas calkiem z jedzenia i tak jak moja przedmowczyni powiedziala, musi wiedziec, ze po prostu jesz inaczej, zdrowiej, ale bron boze, nie mow jej, ze jej kuchnia jest tlusta itp, bo gotowa sie do konca zycia obrazic, moja mama mi nigdy tego nie wybaczyla ;)
a tak swoja droga, to bardzo dobrze dziala motywacja w postaci odchudzajacej sie kolezanki (to a propos tego, co Elektra pisala wczesniej), dorzuccie do tego jeszcze jakis porzadny obiekt westchnien i cudowny odchudzajacy srodek gotowy:).
A tak poza tym, to w liceum rzeczywiscie nie jest wesolo pod wzgledem kolezanek, niby najlepsze psiapsiolki :roll: a tak naprawde straszne zazdrosnice.
Ja na przyklad nigdy nie bylam chuda, zawsze oscylowalam wokol 70 kg i w liceum to wszystkie inne mialy milion facetow, ja bylam swietna kumpela, ale nie dziewczyna, ktora mozna przedstawic kolegom, ktorzy w tym wieku maja niestety siano w głowie i mysla, ze im chudsza, tym lepsza. Dzieki Bogu, z wiekiem to sie zmienia i Elektra, masz calkowita racje, najbardziej sie liczy charakter, teraz to mi wszystkie zazdroszcza hehe, chociaz dalej nie jestem najchudsza, to ja mam najwieksze powodzenie, ale od ponad 2 lat juz jestem zajeta, a moje chude kolezanki z liceum? no coz...moga mnie cmoknąć! :lol:
-
Obiecuje ze dzisiaj na kolacje tylko jogurt light kiwi i 2 kromki chrupkiego chleba... I zmieszcze sie w limicie 1200kcal wiec to nie tak zle ;) tak wiem ze nie powinnam jesc tyhc pierogow...ale coz...podobno 1 taki pierog 40g ma 66kcal...
a mam pytanie:
Jak sobie radzicie z pokusami? Ja albo wlaczam teledysk pussy cat dolls- "buttons" i jak popatrze na te laski to od razu mi sie odechciewa jesc :D albo mysle sobie ze jak bede szczupla to taki jeden facet co go mam na oku szybciej zwroci na mnie uwage a raczej nawet gdyby nie wyszlo to nie pomysle ze to przez to ze jestem gruba :D Albo ukladam w glowie wizje idealnych wakacji :D
A i chcialabym sie dolaczyc do sobotniego rannego wazenia-jutro dam znac ile jest dokladnie na liczniku a tymczasem wracam do sprzatania bo jutro imprezka urodzinjowa :D :D prezenty prezenty :lol:
a i dzasta gratuluje tych 11kilo- estes wielka :) szacuneczek sie nalezy :D
-
Ojej... ja sobie codziennie marzę co założe, jakie ciuszki kupię, jak obetnę włosy i wogóle jak będzie pięknie jak schudnę :) Wyobrażam także sobei wakacje i mnie na plaży nie chowającej się pod ręcznikiem tylko z głową do góry spacerującą wzdłuż plaży :D I to nie koniec marzeń... Można wymieniać i wymieniać...A z pokusami sobie nie radzę :D
-
hej dziewczyny!! :) no ja tez sobie czresto mysle jakie sobie ciuszki kupie jak schudne hihi :) i dietka super ...do dzisiaj...bo dzisiaj straaaaaaaaaaaaaaaaasznie sie obzarłam :oops: :evil: :? :( :cry: ale jeden dzien nie moze mi posuc czterech wczesniejszych...jutro sobota potem niedziela...kurcze boje sie tych dwoch dni...3majcie kciuki za mnie plissss bo nie wiem czy sobie poradze:( a w poniedziałek ważonko !