-
ehh
Nie ma sie czym chwalic ehh w piatek szampana z przyjaciółka piłam zjadłam budyn i hmm i kotlecfiki sojowe zapiekane w jajku w piekarniku a w sobote dramar rano spoko na uczelni jadłam mace i woda do tego ae pozniej spotkałam sie ze znajomym i wypilam piwko pozniej troszke frytek zjadłam , mały kawalek serniczka ale polowa z malego kawalaka i 3 styropianki z bialym serem bleee:(( ale dzis sie pilnuje zjadlam jogurt duzy ananasowy , 3 styropianki same , pozniej 2 łyzki kaszy gryczanej z zielona cebulka i marhcewka gotowana , salatke taka z pomidora sałaty ogorka i papyki i teraz 3 styropianki z białym serkiem :)aa no i jezdzialam na rowerku juz dzis i jeszcze brzuszki wieczorkiem :D
-
No to folgowanie jak w mordę trzasł :D
Ale widzę, że dziś już jest dobrze, więc trzymam kciuki za kolejne dni :) A mi się dziś ćwiczyć nie chce :P
-
67,5kg
To właśnie waga, kórą dziś pokazała moja waga łazienkowa :) Kolejne ważonko w sobotę po świętach, oby było super :) Cieszę się strasznie z mojego wyniku, bo już myślałam, że nic nie schudłam :D
-
:)
hehe ja sie zmobilizowalam i pojezdzuiłam dluzej niz zwykle na rowerku i dzis mam zakwasy :D
heh efektem mojej diety jest to ze zauwazylam ze b rzuszek mi zmala :) nie ejst plaski ale juz jest mniejszy bo w wusmie to jest moa jedyna zmora Dzis zjadłam na saniadanko styropianki 3 szt 2 z taka pasta z serka bialego i z rybka i cebulka a jedna z odrobina drzemu :D i do tego herbatka a teraz w pracy pijem kawke i kupilam sobie takie ciasteczka jak andruty ( oczywiscie bez cukru i tłuszczu) Dobre sa bo szybko przymulaja i sie ich nie da duzo zjesc :)heh Musze do czerwca ładnie wygladac bo Moje Kochanie wtedy wraca :) Jak byłam u Niego i ogladalam zdjecia (bylam w lutym) to sie zalamałam pucki na twarzy i moja kochana bluzka opina na brzuchu oponke a teraz juz jest lepiej. :) Załue ze naleze do typu osob ktore jak maja problem to je zajadaja :( Miałam fajna figurke jeszcze w listopadzie , ale w grudniu rzucił mnie wczesniejszy koles na ktorym mi zalezallo no i sie zaczelo wielkie obzarstwo (pizza, czekolada, pomadki, ciasta, fast food'y) no i przybyło a do tego jeszcze alkohol :( Drugi raz bym nie popelniła takiego błędu :( Nie był wart tego :( heh ale sie rozpisalam troszke nie na temat :D hmm zastanawiam sie jak sie zmotywowac do biegania :( mialam biegac z przyjaciolka ja jednak wole sama :( nie powiem jej tego hbo tak głupio no i nie lubie jaks ie ludzie patrza, ma wrazenie ze sobie mysla " jeju co ona wyprawia" heh no i kiedy biegac ranbo czy wieczor najlepiej ? Pozdrawiam papa
-
Ja też szczerze mówiąc zaczęłam obżerać się przez facetów i wpadłam w totalnie błędne koło, no ale teraz już nic na to nie poradzimy, trzeba się jakoś z tego wykaraskać i wrócić do porządanej wagi:)
Jeśli chodzi o bieganie, to ja się po porstu wstydzę biegać, bo nei chcę swoim tyłkiem wystraszyć ludzi. Z tego co słyszałam, to lepiej biegać rano... ale dlaczego tak jest to nie wiem :P
-
hmm
Bo rano jest mało ludzio hehe :) Tyle ze ja nie wiem o ktorej bym musiala wstawac :d do pracy mam na 8 a wstaje o 6.30 heh to na biegano musiala bym wstac pewnie kolo 5.30 - max 6 hehe umarła bym chyba no ale musze sprobowac :) Najgrosze jest to ze mi sie chce caly czas spac a nie klade sie pozno bo kolo 23 ehh starosc nie radosc :D
-
Może masz za mało ruchu i zbyt mało czasus pędzasz na świeżym powietrzu... To może być przyczyna senności. Ja jestem cały czas senna zimą. Obojętnie gdzie usiąde (np. na wykładzie), to śpie jak suseł :)
U mnie na osiedlu ludzie już chodzą od godziny 5.00, więc nie wiem o której musiałabym wstawać, aby biegać... Nie ma jak to w dresikach wyskoczyć o 4.00 nad ranem ;)
-
hmm
Moze i za ma ło swiezego powietrza no ale coz ja poradze pracujme wbiurze :(( pozniej jade pozalatwiac jakies sprawy na miescie jestem w domku kolo 18 i nie mam sily na nic heh ale o 5 jeszcze zazwyczaj jacys normalni chodza ludzie a wieczor pelno dresow jest u mnie w praku :*( (heh a te dresy to moi znjaomi i tak glupio biegac jak oni sa ) ehh dzis ide na angielski :( starsznie mi sie nie chce :(( ehh najlepsza figurke mialam jak byłam kelnerka i biegałam z taca nie ma nic lepszego :d hehe no i do tego brak czasu na jedzenie :D