-
Re: Re: powrót do pamiętnika
Hej dziewczyny!Nie dosc ,ze jestem gruba to jeszcze kompa slabo obsluguje...Zazdroszcze wam tego,ze macie do schudniecia TYLKO po 5 kg...teraz Was przeraze.Mam 165 cm wzrostu i waze 103 kilo.Tragedia.W zeszle wakacje udalo mi sie schudnac 17 kg,ale NIESTETY PRZYBYLO MI Z POWROTEM10.Ale od 11 marca wzielam sie znowu do roboty.Tym razem musi sie udac.Ile czasu mozna byc taka gruba.trzymam kciki za wasze 5 kg i za moje ponad 40...Jeszcze tu zajrze...
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
hej :-)) u mnie minimalna poprawa nastroju:-))
dobre i to , dzieki caroll za dobre słowo:-)))
mam nadzieję ze nie masz nic przeciwko ze tak sie tu u Ciebie panosze, po prostu jesteś jedną z niewielu osob ktore pamietam z początkow mojego forumowania:-))
wczorajsza dietka nawet ok sukces nie jadlam słodyczy, zobaczymy jak to dalej pojdzie zostao mi już ostatnie 5 kilo do zrzucenia i cos za malo sily i checi walki
pozdrawiam
kasiull
-
grypka
dzisiejsze haslo dnia :
wszyscy mają grypkę , mam i ja!!!!!!!!!!
kiepsko się czuję jestem obolala, slaba i w ogole do kitu, wiec carollku ty mnie lepiej w dziobek nie caluj tym bardziej dlugo:-)))
jutro tez mnie czeka imprezka imieninowa u taty wiec bedzie sie dzialo , zobaczymy , na razie apetytu nie mam przy tym paskudnym niezydentyfikowanym czyms co mnie zaczyna atakowac , ochyda
donia gratulacje ty chyba jako jedyna trzymasz fason:-))
moim nowym nalogiem są te batoniki serowe danio, no pycha niestety, i takie zimne z lodoweczki, ech......
wczoraj ich zjadlam 2 paczki, i dzisiaj znowu 65, sierota ze mnie, ale tak to jest jak sie z chlopem pokloce to jem
caluje was a moze raczej sciskam i trzymajcie sie
kasiull
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
hej dziewczyny
u mnie też only 5 kg
dzisiaj na wadze 55 i jest ok
piąty dzień 13 rozpoczęty i jakoś leci
co do panoszenia to nie widzę powodów do przeprosin
nie zamykam się tu na klucz
super weekendu i milusińskiego humoru
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: powrót do pamiętnika
cześć słoneczka
nareszcie mam troszkę czasu
super doniu, że tak dobrze Ci idzie
u mnie gorzej z dietką niestety - zajadałam swoje problemy w pracy i są efekty
po dzisiejszym ważeniu widać to aż nazbyt wyraźnie
jest mnie 57 kg (znowu) i powiem Wam, że wcale od dzisiaj nie zacznę znowu dietki bo jutro moja młodsza latorośl kończy 2 latka i robię z tej okazji pyszniutki tort i wiem na pewno, że będę go jadła
ale od poniedziałku oznajmiam wszem i wobec, że zacznę znowu liczyć kalorie bo to mi służyło najlepiej i zacznę się z tego spowiadać jak to na początku było
więc w poniedziałek 17.03.03 zaczynam ostateczny bój z moimi 7 kilogramami i nadal myślę, że do lipca mi się uda
Wam życzę tego samego czyli pozbycia się tego ciążącego balastu raz na zawsze i do końca bo to jest najtrudniejsze
całuję Was mocno i długo (!!!???) w dzióbki
życząc przyjemnie spędzonego weekendu w gronie jakie same sobie wybierzecie
pozdr.
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
No kasiullek ostatnie 5kg przed Tobą i napewno szybko uda się je zgubić. Życzę powodzenia w odchudzaniu i uśmiechu na twarzy :)
-
Re: grypka
nikt nie zagląda przez weekend:-((( ...szkoda
ja walcze z kilogramami- kiepskoz grypką też troche kiepsko, wiec sie nie ma czym chwalić
pozdrawiam zasmarkany kasiull
-
Re: Re: grypka
czesc witam was bardzo goraco ja zaczynam od jutra mam do zgubienia 5 kg od jutra dietka i cwiczenia a na efekty trzeba poczekac pozdrowienia buzka pa pa
-
Re: Re: Re: Re: grypka
dzien dobry bardzo:-)))
carollku musimy być dzielne, ja wlipcu mam weselle
wiec tez chce fajnie wygladac
najgorsze jest to ze mimo tego ze w sumie jest mnie tylko 2 kilo wiecej od najnizszej wagi jaką udalo mi sie zanotowac czylki te 63 kilo( teraz 65) to moje cialo wygląda flakowato i to niestey widac ,
czuję po spodniach i niektorych ciuchach ze w bioderkach i pupiew sie rozroslam
no ale nic dziwnego ze sie ze mnie flaczek robi
jak sie przyzwyczailo cialko do ruchu a od 4 miesiecy zero
jak tylko mi sie polepsszy i nie bede smarkat:-))) zapisuje sie spowrotem na cwiczenia howk
cialko wtedy calkiem inaczej wyglada, niestety teraz to wiem
ale lepiej pożno niż wcale:-)))
carollku i reszta druzyny , liczę na was:-)))
i oby dzisiejszy dzien nalezal do udanych
aha caroll takie pytanko , czy dostalaś kiedyś mejla ode mnie??
wyslalam kiedys i nie wiem czy dotarl , czy ten twoj adres jest aktualny, tak z ciekawosci pytam :-)))
kasiull
-
Re: Re: Re: grypka
Witajcie złoto,płowo,rudo,czarno i brązowowłose (mam nadzieję, że trafiłam)
no więc od dziś zaczynam ponowne liczenie kalorii
mój zachwyt Montim opadł jak flaczek jakiś czy coś
przez weekend najadłam się słodkości za wszystkie czasy i zaowocowało to kolejnym kilogramem do przodu, tak więc zaczynam z wagą startową 58 czyli do lipca mojego wyczekiwanego (mam imieniny 5 zresztą) mam zamiar schudnąć 8 kilo co jest możliwe na 100 % wiem to. Od dzisiaj tyakże zaczynam wpisywać co zjadam żeby wstydu sobie nie narobić.
Miałam dzisiaj sen tragiczny po którym jest mi niedobrze więc łatwo zacząć. Trzymajcie za mnie kciuki i wspierajmy się.
Pozdr. wszystkie maniaczki (diety, komputerka,facetów itp.)
i witam Kamis wśród nas
c.
Kasiullko zdrowiej szybko, łykaj witaminki i z główką nie przemęczoną stawaj do walki z nędznym tłuszczykiem
-
Re: Re: Re: Re: Re: grypka
tak kasiullko, kiedyś tam dostałam ale pisałaś że coś tam nie da się wkleić, a adres jest jak najbardziej aktualny
buźka
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: grypka
corolku przepelnia sie , cmok:-))
kasiull
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: grypka
witajcie
dzień pierwszy zaliczony
a oto moje menu:
serek waniliowy Tesco + otręby - 210 kcal
2 jabłka - 130 kcal
makaron sojowy z warzywkami i sosem sojowym - 300 kcal
pół deserku bakomy czekoladowego - 110 kcal
garść popcornu - 150 kcal
razem - 900 kcal
no i pierwszy raz od bardzo dawna kładłam się spać głodna a ja bardzo lubię to burczenie wieczorne bo mam wtedy wrażenie, że właśnie zostają spalane moje komórki tłuszczowe
(taka tam wizualizacja)
o ćwiczeniach na razie nie myślę, chcę całkowicie zająć się dietką , mam wrażenie że takiego wzrostu mi było trzeba żeby się wreszcie otrząsnąć ze snu zimowego
pozdr. Was cieplutko
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: grypka
dzięki rybko
życzę Ci tego samego czyli dania rady raz na zawsze
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: grypka
Czećś Carollku!Jestem z Tobą!Ja mam jeszcze ok 4kg zbędnego balastu.Myślałam,że mi się uda do końca marca ale coś końca nie widać.Sledziłam Twoją walkę od dawna i wiem że dasz radę.Pozdrawiam i ślę całuski!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
witam Caroll
co to Walentynkujesz sie jeszce ???:-))))))))
wracaj i sie chwal ile cie mniej:-)))
pozdrawiam kasiull
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: grypka
wczorajsza notka troche glupawa, ale jak weszlam na posta to mi sie pokazalo ze jakies bledy i chcialam sprawdzic czy wogole się da wejsc
:-))
z gory przepraszam:-))
( a raczej z dolu heheh)
wczoraj mialam dzień taki ze o ja cie p.......
wszystko mi sie psulo lecialo z rak i w ogole
od dwoch dni w pracy przy konczemiu pracy coś mi się psuje w kompie, co dziwnym trafem potem sie da naprawic np klawiatura ktora sie zawiesila a dawala znaki jakby sie styki nie stykaly :-))
wczoraj monitor, sama mu sie wtyczka wypsnęła ,
zeby bylo smieszniej mam utrudniony dostep do kompa, a generalnie to ja nie mam do nie go dostepu tak jest to wszystko ustawione ze musze po stolikach latac zeby sie dostać jedną reką do kompa z tyłu hehe
aler marudze
ale jak sie siedzi przez takie glupie rzeczy godzinę dluzej w pracy to czlowieka szlak trafia , a podwojny jak sie to dzieje dzien w dzien
ciekawe co mnie dzisiaj czeka???
w ogole dostanie sie wczoraj wieczorem na stronkę i dopisanie notki graniczylo z cudem
dzisiaj rano to wrecz śmiga :-))
staram się nie jesc za duzo
a waga stoi cioo mnie doprowadza do szalu
carollku sory za te strzepki myskli z mojej glowy , dzisiejsza notka powinna być pod tytulem , zwierzenia zamroczonego i nie obudzonego do konca kasiulla:-)
caluję
i oby dzisiejszy dzień byl lepszy:-)
papa
kasiull
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
cześć kasiulllka
no więc 13 przerwałam po 5 dniach bo sił już nie miałam
waga stoi 55 a ja jestem od poniedziałku na Montim, chyba jestem skazana na tą wagę, chociaż moim celem jest 50 do lata
nastrój ok
w pracy bardzo dużo pracy i dlatego nic nie piszę
pozdr.
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witajcie
ja tez dawno nie pisalam, ale nie za bardzo bylo sie czym chwalic. Obecnie jestem chora, ale zaczelam trzydniowke - diete chemiczna. Nie wiem czy to ma sens, cyzy dotwam, ale sprobuje. Zaczynam dochodzic do wniosku ze jedynym sposobem na chudniecie jest dietka 1000 i ruch. No ale nic sprobuje zrealizowac dietke chemiczna. Trzymajcie za mnie. Seredecznie Was pozdrawiam
Buzka
marika
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
witam:-)))
caroll i bardzo dobrze ze dalas sobie spokoj z tą 13 i tak cie podziwiam ze tyle wytrzymalas .....ja sie do takich wynalazkow nie nadaję :-))
mariko dzielna bądz , kciuki już mnie bolą :-)))
u mnie 65 kg i te dni, wiec moze po bedzie z kilo mniej???( hehe nie ma to jak się pooszukiwac )
brzuch mnie boli, jutro pobieranie krwi brrrrr, nienawidzę ratunkuuuuuuu
oki mykam do pracy milego dnia, trzymajcie sie :-))
kasiull
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
cześć dziewczynki
kasiullko cóż to jest pobieranie krwi w porównaniu z porodem (ja sobie to tak tłumaczyłam) tymbardziej, że w ciąży pobierano mi krew co 3 tygodnie - także bądź dzielna a nie nie dzielna
mariko oczywiście, że trzymam kciuki w myślach bo moje paluszki cały dzień stukają w klawisze
waga stoi co jest bardzo pozytywne
buźka
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
wielkie dzieki dziewczyny za słowa otuchy i trzymanie kciuków. U mnie dzis 59 kilosów. Ojjjjjjjjjj Buuuuuuuuuuuuu. Załozylam nowy poscik, w którym daję sobie szanse do 27 marca. Jak nic nie schudnę do tego okresu to chyba oszaleje i sie poddam. Serdecznie Was zapraszam do mojego poscika "Mariki - sukces czy porażka" który ma mnie zmobiliozwać do wiekszej dyscypliny i dietowania. Oczywiscie nie opuszczam straych przyjaciółek i będetu zaglądać.
jeszcze raz DZIEKI.
buziaki
Marika
-
powrót do pamiętnika
Witam
zakładam nowy pościk bo na starym errorki wyskakiwały
jakoś zupełnie nie mogę się zmobilizować
wczorajsze jedzonko
serek z płatkami - 300 kcal
półtora pomarańcza - 75 kcal
6 pierogów (małych) z mięskiem + coleslaw - 450 kcal
banan - 120 kcal
2 kostki czekolady - 50 kcal
razem - 995 kcal
z ćwiczeń niestety nici (trochę gimnastyki łóżkowej za to było a to też się liczy)
muszę sobie coś obiecać, że jak schudnę do tych 50 to coś tam..... ale zupełnie nic nie przychodzi mi do głowy
wymyślcie coś
pozdr.
c.
-
Re: Re: powrót do pamiętnika
Moje dzisiejsze menu:
płatki z otrąb pszenych z maślanką naturalną
jabłko i maśłanka truskawkowa
repley maśłanka truskawkowa (oczywiście jakieś 3 godziny poźniej)
No a obiadek to nie za bardzo dietetyczny, bo Tatko zrobiła takie pyszne byłki z ciemnego pieczywa z ziarnami zbóż i otrębami i chyba troszke przesadziłam z tymi bułkami z białym serkiem. Biegne ćwiczyć, jutro postarm sie zrobić dzień owocowy. Może sie uda.
Aha ale to moje jedzonko to wszytsko było przed 18. Stad tez mam nadzieje, że nie będzie tak źle i nie przybedzie mi ciałka. Jak dajecie sobie radę z niejedzeniem wieczorem. Ja mam właśnie o tej porze dnia kryzysy, ale jak na razie z trudem, bo z trudem, ale nie poddaję sie.
Marika
-
Re: powrót do pamiętnika
ja sobie obiecalam bladorozowy kostium i spodenki krotkie jeansowe:) i mam nadzieje do wakacji:)
-
Re: Re: Re: Re: powrót do pamiętnika
cześć
faktycznie mi też niejedzenie wieczorami sprawia wielką trudność i to szczególnie ostatnio
wczorajsze jedzonko
pomarańcza - 50 kcal
serek z płatkami - 250 kcal
3 czekoladki - 120 kcal
makaron sojowy z warzywami i sosem sojowym - 300 kcal
pół bułki z serem żółtym - 150 kcal
banan - 120 kcal
razem - 990 kcal
całkiem, całkiem mi to wyszło
a ćwiczenia??? znowu nic
buźka
c.
-
Re: Re: Re: powrót do pamiętnika
ho hop jest tu kto???????????
-
Re: Re: Re: Re: Re: powrót do pamiętnika
Ja nie mam mobilizacji żeby ćwiczyć w domciu dlatego zapisałam się dzisiaj na siłownie i mam nadzieję,że to pomoże.Jak narazie to ćwiczyłam tam dzis 32 minuty i sie spociłam jak świnka :( Ale z dnia na dzień będzie coraz lepiej :) Buziaki!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
witam :-))
jestem wykonczona, po pracy od razu pojechalam do znajomej na babskie ploty, no i skutkiem tego jest prawie 21 a ja dopiero w domku:-((
dobrze ze obiadek od tesciowej do odgrznia byl :-)))
i na nieszczescie to byly pierogi, przepyszne........
oj carollku jak ja ci zazdroszcze tycgh brzoskwinek:-)) oczywiscie tak bez zawisci, ja te badania robię rozniste wlasnie w tym celu:-))
aha postanowione już na 100% od nastepnego tyg zapisuje sie z powrotem do fitness clubu, nie ma obijabia:-))
z tego co widzę to my wszystkie 3 chcemy zrzucić rowno 5 kilo:-)), przynajmniej sprawiedliwie hihihi
pozdrawiam was buziaki kasiull
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: powrót do pamiętnika
witajcie w piękny piątkowy poranek
moje jedzonko wczoraj było troszkę przesadzone ale coż
serek z płatkami - 250 kcal
pomarańcza - 50 kcal
paczka paluszków z makiem - 300 kcal
2 kromki fitness z gulaszem - 350 kcal
trochę lodów - 150 kcal
razem - 1100
niby nie dużo ale te paluszki były zbędne i nawet brzuch mnie po nich strasznie bolał i mam nauczkę
o ćwiczeniach nawet boję się pomyśleć (taki leń we mnie siedzi, że szok)
pozdrawiam Was prawie weekendowo
buziaki
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: powrót do pamiętni
hej Mariko
Czytam Super Linię od ładnych paru lat i nadal bardzo mi się podoba i historie ludzi, którzy schudli są bardzo motywujące
Ogólnie rzecz biorąc całe pismo oceniam bardzo dobrze, więc szczerze polecam
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
witam
Po weekendzie mam nastrój całkiem niezły choć moje brzoskwinki cały dzień się wczoraj prosiły o klapsy. No dosłownie stawiały dom na głowie, jęczały, bałaganiły zanim jeszcze nadążałam posprzątać. Istny koszmar. Dlatego dzisiaj z wielką chęcią przyszłam do kochanej pracy odpocząć po weekendzie.
Ja myślę, że jestem chyba za łagodna dla brzoskwinek chociaż kto to wie??? Jak już totalnie nie mam siły sprzątać ani nawet podnieść na nie głosu wdrapują się na mnie mówiąc jak bardzo mnie kochają i calutka złość odchodzi do krainy zapomnienia.
Moja waga stoi i ja bez zniecierpliwienia czy czegokolwiek innego spokojnie czekam. Dałam sobie czas do lipca aby zrzucić te 5 kg i jestem pewna, że mi się to uda.
pozdr.
już wyluzowana c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: powrót do pamiętnika
Witajcie
Moje wczorajsze menu:
2 brzoskwinie
mały jogurcik Bakomy z ziarnami i jabłuszko
jogurt duży 0 % tłuszczu
i wieczorkiem jeden malutki grzybek boczniaczek smażony i lampka czerwonego wina (ups nie mogła sie oprzeć)
Carolllku wspominasz, że motywujesz się czasopismem Super linia, jak je teraz oceniasz? Ja kiedyś je kupowałam i czytałam, ale później przestałąm i teraz się zastanawiam nad powrotem do czyatnia.
Serdecznie pozdrawiam
Buźki
Marika
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witajcie, a w szczególności witaj Carollku - autorko posciku
z mojego poscika niestety nici, gdzieś się tam pasie na trzeciej stronie, a mi nie chce sie na siłę go podnościc i kilkać hop hop. No coz trudno chyba musze sie z tym pogodzić. Bedę gościc u Was.
Moje dzisiejsze menu ot takie pod względem dietetycznym, ale za to pszepyszne
ś; bułeczka razowa z dzemkiem truskawkowym
śII maślanka odtłuszczona
o: pszepyszny naleśnik z serekiem owocami bita smietana - mniaaaaaaaaaaaam - moj mężczyzna zaprosił mnie na obiadek i jak tu odmówić
a teraz wiem że nie powinnam juz nic jeść, ale tak chodzi za mna rozbudzona ochpta na słodkie, że nie wiem czy sie nie poddam. W piatek zamierzam zacząć dietkę kapuścianą. Rzeczywiście przypomniałam ja sobie. Jakieś 7 lat temu ja zastosowałam i na bardzo długi czas schudłam około 5 kilogramów - czyli tyle ile brakuje mi do szczęścia.
Sedrecznie Was wszystkie pozdrawiam i posyłam buziaki
marika
Carolllku podoba mi sie Twój wyluzowany styl. Wole ten niz ten zestresowany
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
hej dziewczynki
Oj kasiullko ja zupełnie nie wiedziałam, że to o to chodzi - inaczej nie wyskakiwałabym z tą ciążą
ale na 100 % Ci się uda i to już wkrótce
wiem z doświadczenia, że im bardziej się tego chce tym trudniej to przychodzi - potrzeba naprawdę przestać o tym myśleć a wtedy zjawia się nie wiadomo skąd (tak było z moją siostrą, 2 lata się starała i nic, w końcu odpuściła sobie (już ma jedno dziecko), kupiła 2 psy i swoje macierzyńskie uczucia przelała na pieski i syna i już jest w 4 miesiącu ciąży i nie posiada się z radości. Taki złośliwy jest ten nasz organizm - załapuje jakąś blokadę jak się bardzo chce.
Głowa do góry
Mariko my bardzo chcemy żebyś z nami była i zrzucała te kilogramki bo w grupie zawsze raźniej.
duża buźka
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
uffff wlaśnie wrocilam z pracy
pogoda sie taka piękna robi a ja caly ten czas kiedy slonko swieci siedze , dzisiaj jestem wykończona
Carollku musisz to chyba jakos prztrwac , malej pewnie samo minie, to takie dziwne ze dzieci czasem takie są znmienne i uczą sierzeczy ktorych nie ma w domu..
jednym słowem dobrze będzie:-))
jakem kasiull
u mnie dzisiaj waga tez ciut drgnęla w dobrym kierunku:-)), nie ciesze sie za bardzo ale to zawsez ciut lepiej:-)))
trzymajcie sie dzielnie
carollku no i jak ci na tym montignacu??
buzka kasiull
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
cześć słoneczka
co z Wami???
no nikt się do mnie nie odzywa...
Powiem Wam, że wczoraj czułam się pierwszy raz nie za dobrze z powodu mojej brzoskwinki. Pani w przedszkolu powiedziała, że Elunia zachowuje się tragicznie, rozwala całą grupę, śmieje się bez przerwy, nie da poprowadzić normalnie żadnych zajęć i na dodatek opluła panią gdy ta starała się jej wytłumaczyć, jak ma się zachowywać. Normalnie ścięło mnie z nóg. W domu nigdy nie zachowuje się tak głupio. Była oczywiście poważna rozmowa (jak to z prawie czterolatką), były łzy oczywiście, ale mam nadzieję iż dzisiaj i już w ogóle
nie usłyszę takiej reprymendy. Wczoraj po raz pierwszy poczułam się rodzicem z krwi i kości i zaczęłam sobie przypominać jak to moi rodzice " bardzo lubili " chodzić na zebrania szczególnie jak wiedzieli, że coś zbroiłam.
Co do odchudzania to trwam na Montim i widzę nieznaczne odchylenie wskazówki wagi we właściwym kierunku. Myślę, że początek przyszłego tygodnia przywitam 4 na miejscu drugim po 5 oczywiście.
Trzymajcie się mocno
c.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: powrót do pami
HEj Caroll sledze Twoj pamietnk ale jakos nie bylo czasu ostatnio
na wpisy, jest jednak kwestia ktora troszke mnie zaczyna niepokoic
w Twoim nastawieniu do odchudzania, a mianowicie, co jakis
czas obnizasz sobie poprzeczke do ktorej byc chciala schudnac,
czy takie podejscie wydaje Ci sie poprawne, czy ciagle obnizanie
poprzeczki troszke Cie nie doluje, oczywiscie trzymam kciuki
ale jednoczesnie troszke sie o Ciebie martwie, czy napewno
jak dojdziesz do tych 50 kg to bedziesz umiala przestac
sie odchudzac czy przypadkiem znow nie obnizysz poprzeczki?
pozdrowienia Beby
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: powrót do
Witajcie
Przepraszam, że nie pisałąm, ale ostatnio coągle w rozjazdach. Mimo to trzymam sie 1000 klaorii jest OK. Dziś:
duży jogurt odtłuszczony
3 duze jabłka pieczone z cynamonem
filiżanka gorącej czekolady.
Uściski i buziaki
Marika
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witajcie
Oj ja tez chciałąbym juz miec takie brzoskwineczki, ale niestety musze poczekać i to pewnie dlugo. Twoja brzoskwineczka Ela w przedszkolu może tak się zachowywać pod presja grupy, może chce im zaimponować. Dzieci nie potrafią tłumić swoich emocji, nie potrafią grać i to jest jedna z wielu rzeczy którą bardzo cenię u dzieci. Fajnie Carolllku że z nia porozmawiałaś, zamiast tylko karcić. Ten mały człowieczek wszytsko z pewnością zrozumiał.
A wracając do dietowania. To u mnie tak sobie. Od poniedziałku, albo od środy popielcowej zaczynam dietkę kapuścianą. A jednak, kolejna próba rygorystycznej diety. Ale ja strasznie pragnę efektów, któe zmobilizowałyby mnie do dalszego odchudzania. U mnie dziś było:
Ś; mandarynka
Ś 2 jabłka
capuccino
duża bułka razowa z dżemem truskowym i 2 kiwi
I chyba tyle na dizs zmykam
Cos ostatnio dopadaja mnie smutki
Buźka
Marika