no dziewczyny chyba nadszedł czas na podsumowanie całego tygodnia, ja nie schudłam nawet kilograma, a dzis były urodziny mojego brata i najadłam sie casta i cukerków ale od jutrabedzie dobrze
Wersja do druku
no dziewczyny chyba nadszedł czas na podsumowanie całego tygodnia, ja nie schudłam nawet kilograma, a dzis były urodziny mojego brata i najadłam sie casta i cukerków ale od jutrabedzie dobrze
Minął tydzień... u mnie dla ścisłości 6 dni, bo zaczęłam w zeszły wtorek:
z 57 zeszłam na 55 kg, niby nieźle, ale tu miejsce na zastrzeżenia-
-do 54 mniej więcej schodzi mi się łatwo, dalej nie idzie, to znaczy pójdzie, ale będzie wymagało większego wysiłku. Zresztą 55 ważyłam całą zimę, to 57 to był po prostu skutek zachłystywania się złotą wolnością posesyjną i ekstrawagancji w żywieniu :P A ma być 50 max. Dziś 2 razowce z konfiturą śliwkową zeżarłam i kawka z mlekiem - pycha! A Wy jak? Czy podsumowanie tygodnia wychodzi pozytywnie? Potraciłyście jakiś nadprogram??? Piszcie, bo strasznie jestem ciekawa! :wink:
hmm to i ja sie dolacze mam 168cm wzrostu waze 51 wiem ze to nie jest duzo ale chcialam byc schudnac z 5kg :D szukam jakis dobrych cwiczen skutecznych ale i w szybkim tempie glownie chodzi o spalenie tluszczyki i wyrobienia miesni w okolicach brzucha ud i posladkow jesli ktos by mial takie cwiczenia to prosze o kontakt [size=24]ZYCZE WSZYSTKIM POWODZENIA UDA SIE NA BANK i uszy do gory;):):)