Basik zdjęcia w,łaśnie widziałam :) ależ ty masz fajną i śliczniutką niunię :lol: :lol:
Wersja do druku
Basik zdjęcia w,łaśnie widziałam :) ależ ty masz fajną i śliczniutką niunię :lol: :lol:
A dziękuje ślicznie, niunie mam piekna, co prawda troche uparciuszek i mimo, ze ma 2 lata i 3 miesiące pyskuje jak stary, ale takie osoby zawsze radza sobie w życiu.
Dziecko moje na jakąś imprezę ze swoja chrzestna poszła, wiec ja posprzatałam, porasowałam i teraz moge sobe posiedziec przed komputerkiem.
Ja wiem czemu jestem przeziebiona, ja po prostu mam uczulenie na prace i stą ten katar.
No, ale cóż, jurto sie wszystko zaczyna od początku, na szczęście, dostałam tylko dwie pierwsze klasy, także chyba bedzie dobrze. jakos wole, jak juz te dzieci cos tam umieja i mozna z nimi robic zdecydawnie więcej.
Buziaki, i zyczę jeszcze miłego wieczorku.
Basik masz katar- o to tak jak ja, dorwała mnie jakaś paskudna choroba i idę do łóżeczka się kurować.
Mam rozumiek Basik, że jesteś nauczycielka?? wow napisz czego uczysz ?? :)
Deutsch, ich liebe diese Sprache, deshalb habe ich Germanistik studiert und jetzt bin ich Lehrerin. Das macht mir Spass. Verstanden?
Deutsch, ich liebe diese Sprache, deshalb habe ich Germanistik studiert und jetzt bin ich Lehrerin. Das macht mir Spass. Verstanden?
non, je ne comprene pas, pardon Madame. J'espere que tu peux parler polonais, s'il te plait. :*
d'accord.
taka mala odpowiedz na te Twoje zawijasy mloda :P hehe. sobie pozwalam, sie okaze, ze sie przeniesiesz do mojego LO i bede miala :D
hah, po 40 basenach czuje sie jak nowo narodzona. no i dziekuje za te cwiczonka Basiu :* skorzystam na pewno. :*
No, na zdrowie. A chyba zrozumiałam, co tam do mnie po francusku napisałaś, ze przepraszam panią, ale tu po polsku sie mówi, czy tak jakoś?
A ja jestem przez ten katar tak pociągajace, że ho ho. Buziaki i do jutra
Cześć Basiu
Wyczytałam gdzieś że na koncert miałaś iść ze swoim katarem :)
I co byłaś?
Bo wiesz może udałoby się go zgubić w tłumie ;)
Rozumiem, że dziś pierwszy dzień szkoły ;)
więc życzę nerwów ze stali :)
PS ja niemieckiego nigdy nie lubiłam :oops:
Rozumieć rozumiem co do mnie mówią,
ale żeby odpowiedzieć to mam problem
Buziaki szkolne
Bądź twarda :)
no to dzis obie do szkoly idziemy ;) powodzenia basiu :P :*
no właśnie, ja już dziś zaspałam, kawy w domu brak, oj, coś ten poniedziałek tak średnio się zaczyna.
Majka bieba z moimi podkolanówkami, ale dla niej to jak pończochy, po same uda wygladają. Chociaż sie z rana uśmiałam.
Zimno jest i moja koncepcja ubraniowa padała.
Buziaki zajrze pźniej.
Ubawiłaś nie ta wizją Majki z "pończochami" :mrgreen:
ja na podkolanowki mowie antygwalty. jak nie musze to nigdy nie zaloze :P tylko ponczochy zakladam.
dawaj dawaj belfru, do szkoly trzeba :(
nie chce mi sieeeeee.
Verstanden. :D Basieńko wpadam z kawką skoro u Ciebie zabrakło i życzę udanego pierwszego dnia w szkole!! Oby te nowe klasy cos tam umiały już. ;) Buziak!
Ja, ich verstehe dich :) ja lubiałąm niemiecki w LO miałam rozszerzone lekcje i nawet mature zdawałąm z niego (nie chwaląc się na czwóreczkę) ale na studiach babka minie zniechęciła, trafiłam na poziom podstawowy gdzie chciałam iść na zaawansowany i lipa nie mam już zamiaru powracać do niemieckiego całąą uwagę skupiłam na angielskim i zastanawiam się nad francuskim lub hiszpańskim.
Basik ja też chętnie z tych ćwiczeń skorzystam skoro tak fajnie kształtują pupę no i mam nadzieję, że te na nogi są skuteczne :roll:
2 razy w tygodniu wychodzę ze szkoły o 16.25, raz o 18.05, wtorek fajny dwie godzinki na 11.30 i piątek, rewelacja jedna godzinka i to na dodatek wychowawcza.
Znowu jak będę późno wracać, to dziecko będzie na m,nie obrażone, ale znajac naszego dyrektora, to ten plan jeszcze ze 20 razy sie zmieni. Moze przesadziłam, ale w zeszłym roku szkolnym był zmieniany 10 razy.
On chyba rekordy bije w tych korektach plan(tak zawsze mówi), także nigdy nic nie wiadomo.
Najgorsze jest to, ze jak człowiek się juz przyzwyczaji do planu, wszysko sobie zaplanuje, to tu nagle nowy daje.
No dobra, juz Wam nie będę tutaj opowiadać. Jutro się jescze wyspie, bo mam na 11.30, także luksius. Kawy rano nie wypiłam i mnie głowa boli. mam nadzieje, ze przestanie, bo tam w kącie skakanka na mnie łaskawie patrzy.Buziaki
uuu niedobrze. strasznie dlugo w tej szkole siedzicie. u nas dluzej niz do 16.30 nie ma zajec w sumie.
moj plan pewnie tez sie zmieni jeszcze ze 2 razy, no ale wierze iz jakos malutko :P
moze sie poloz? :> i wlasnie, majka chodzi do przedszkola?
odniosę się do tematu postu:D
Masz dokladnie takie samo założenie jak ja, 5-5-5:)
ja narazie jestem na etapie I, Ale mam nadzieje będzie leciało w doł szybciutko.
Ile już dietujesz się?
Zapraszam do siebie ;) i życzę wytrwałości!
Maj pójdzie dopiero w pażdzierniku, jak wrócimy z tych gór, bo boję się, że jak teraz pójdzie, a potem będzie mieć przerwe, to nie będzie chciec iść znowu, no i co ja wtedy zrobie, a tak jakoś sobie poradzimy.
GirlLikeMe
a ja dietkuje od zawsze odkąt pamiętam, ale tak bardzo na poważnie od miesiąca.
Mnie jeszcze zostało 7 kilo, jestem, ze tak powiem na półmetku.
Oczywiście zajrze do Ciebie.
a w jaki sposob udalo Ci sie w październiku pojechac gdziekolwiek, nie macie wtedy zajec? :>
Ja uczę i w liceum i w technikum:gastronomicznym, hotelarskim i ekonomicznych.
I nasza szkoła, a raczej uczniowie z naszej szkoły odbywają praktyki zawodowe właśnie w Zakopanym w hotelu, a że ktoś musi z nimi jechać, także nauczyciele, jeżdzą jako opiekunowie i jak jest spokój (tzn. uczniowie nie piją, nie łajdacza się itd), to jest fajnie. Mozna pochodzić po górach i odpocząć. jak sobie dzieciaki ustawimy na początku, to powinien być spokój.
aaah no to cudnie! :) jej, ale fajnie bedziesz miala :)
Basik tylko pozazdrościc :) Zakopane piękne widoczki, piesze wycieczki- jak ja tęsknie za górami..
Ja niestety dam sobie dziś spokój ze skakanką, boli mnie głowa ciągle i mimo tabletek i kawki nic nie pomaga, także trudno. trzeba sobie dać na wstrzymanie.
SZKODA CIE BIEDAKU :)
CHOL... BÓL MUSIAŁ SIE PRZYPAŁETAĆ :(
MOŻE TO OD MYŚLI ŻE PRACA WRACA :wink: ŻARTUJE :)
POZDRAWIAM
MOŻE TO OD MYŚLI ŻE PRACA WRACA
coś w tym jest, bo choroba, to mnie dopadła tuż po radzie pedagogicznej. A ból głowy po rozpoczęciu roku szkolnego, aż boje sie jutro pójść do pracy, bo nie wiem co mi sie moze przytrafić, biegunka? Albo...
no dobra krakać nie będę, bo jeszcze wykracze.
Najgorsze jest to, ze nie mogłam sobie poskakać.
HAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAH KOCHANA JESTEŚ :)
POZYTYWNE UCZUCIE GDY JEST SMUTNO PRZY BRAKU ĆWICZONEK :)
JESTES NAPROSTOWANA NA BYCIE FIT :)
TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE JUTRO :)
MOZE ZRÓB SOBIE JAKIŚ RELAKS W WANNIE DZISIAJ NA TEN BÓL GŁOWY :)
na bol glowy najlepszy jest seks ;)
antoinette, dziękuje za rade, ale jak Ci pisałam, nie jestem w stanie nawet na małe figo fago.
Witaj Kochana. Widzę, że u Ciebie kiepsko ze zdrówkiem. :roll: Mi najlepiej pomaga poleżenie w ciszy i spokoju (po ciemku), albo przespanie się (ewentualnie spacer po ciemku). Czasem nie ma innej rady na ból głowy. :( Mam nadzieję, że do jutra przejdzie i będziesz mogła w spokoju wypełniać swój nauczycielski obowiązek. :) Wpadam na tącieplutką herbatkę - może i Tobie pomoże? Buziaki! :*
komu kawę?
no, mam za soba 40 minut na skaknce, obiad zrobiony, dzisiaj pulpety w sobie pieczarkowym, dom ogarniety, ide, szykuje się do pracy. Buziaki
Witaj Basiu. :) Dziękuję za poranną herbatkę, pyszniutka. :* Pyszniutki obiadek masz dzisiaj! Chętnie bym spróbowała, a u mnie dzisiaj kurczaczek z kalafiorkiem. Pozdrawiam i życze udanego dnia w pracy!!! :)
o ja bardzo chetnie na taka apetycznie wyglądającą kawkę :lol:
wow ty mistrzu, qrde ty już do pracy wszystko zrobione już po ćwiczeniach a ja .. zjadłam śniadanko i gnije przed kompem i pisze na forum, ale spoko spoko idę sprzątać
pozdrowionka :)
o ja bardzo chetnie na taka apetycznie wyglądającą kawkę :lol:
wow ty mistrzu, qrde ty już do pracy wszystko zrobione już po ćwiczeniach a ja .. zjadłam śniadanko i gnije przed kompem i pisze na forum, ale spoko spoko idę sprzątać
pozdrowionka :)
jak ty na to wszystko znajdujesz czas i siłę :shock: :shock:Cytat:
Zamieszczone przez basik25
jestem w pozytywnym szoku :)
nie no kochana trzeba cie za przykład brać :)
pozdrawiam i udanego dnia w pracy :)
czekamy na relacje :)
dwie godzinki w szkole minęły szybko.
ja jak zaczęłam pracowac w szkole, taka obowiazkowa sie zrobiłam, tzn, jeśli nastepnego dnia miałam dużo godzin, to obiad zawsze gotowałam dzień wcześniej, teraz dojdzie wyjscie z Mają rano do przedszkola, a potem do szkoły, bo bez jednego dnia mam na 8ą, wiec trzeba bedzie jakis system wprowadzic. Na pewno skończy się siedzenie do późna w nocy, bo będziemy musiały wstawac tak po 6tej. A jak mam jeszcze czas, to skacze na skakance, bo ja bardzo lubie rano skakać.
Ale po przyjeździe z gór, będe musiałe sobie skakać wieczorem chyba po kolacji.
duży całus za brak wymówek tylko ułożenie odpowiedniego planu z miejscem na skakanie :)
a jak tam dzisiaj w pracy było :)
pozdrawiam :)
dzis były te godziny raczej organizacyjne, jedną klase dostałam w spadku, bo koleżanka odeszła i sobie z nimi pogadałam, nawet fajnie, ja ogólnie nastawiam sie na konwersacje, a w miedzy czasie gdzieś tam gramatyka.
A poszłam w przerwie na fajeczke. Jutro na 8ą, potem 5 godzin okienka i potem mam z 5 godzin. Tygodniow nawet duz nie mam, bo 23, ale da rada. Wytrzymamay, to tylko niecałe juz 8 miesięcy.
no pewnie, ze dasz rade.
ja uczyłam sie angielskiego w szkole średniej. dostałam babe cheterę i myślałam, ze zwątpie. mało gadaliśmy bo ciągle robiła gramatyke i wykuwanie słowek :roll:
a jak już była konwersacja to zwracała sie domnie po nazwisku i mówiła "..... lepiej sie nie odzywaj bo przy twoim seplenieniu akcent jest nie do wytrzymania" :evil: :evil:
fakt seplenie strasznie i mam raczej dziecinny głod, ale baba nie maiła prawa obrzydzać mi nauki jezyka :(
tyle pamiętam z nauki języka .....poza paroma słowkami które skutecznie wbiła do głowy :)
miejmy nadzieję, ze twoje dzieciaki nie beda miały takich traumatycznych wspomnień :wink:
pozdrawiam :)