Już po ósmej a Ty jeszcze bez śniadania? ;)
Wersja do druku
Już po ósmej a Ty jeszcze bez śniadania? ;)
Laski.. ja tego kompa bede wiecznie robic :D:D:D
dzisiaj juz was odwiedze i to zaraz.. - tak.. dzisiaj sniadanie znowu nieco pozniej - ciezko mi sie z lozka schodzi.. ;);)
uhh... 09-30 - a ja dopiero szamam :roll: :shock:
w ogole.. wczoraj.. to niegrzeczna bylam :D:D ihaaaaaaa :twisted:
zjadlam ze 3 kawalki ciasta (tego od babci i dziadka.. z jablkami bylo. -ale spoko - nie naraz - tylko 1 rano, 2 po poludniu, a 3 po obiadku . - no i wybieralam najmniejsze kawalki. kilka cukierasow tez sie znalazlo w moim jadlospisie :D:D:D
ale za kare - (i uwaga - wytrzymalam !) - nie zjadlam kolacji :D:D:D:D (spoko, spoko - ponoc do dobre przy odchudzaniu ! :D - a mi raz nie zaszkodzi ;) )
troche koszmarow mialam dzis w nocy.. - w ogole ostatnio mam sporo koszmarow - ale dzisiaj to sie obudzilam i balam sie obrucic na drugi bok.. przytulilam sie do misia i jakos zasnelam... be fe, akysz zle sny !
co do humorku - jak widac - duzo lepiej .
(moja psiapsiolka wrocila z wakacji i mnie opamietala ;) - poza tym .. pomyslalam.. ze my tu wielkie walki toczymy ze soba ! - i ja tu przychodze taka marudna .. siebie doluje , dodatkowo i was.. a powinnam was wspierac ! mobilizowac ! no.. i jest gites :D:D )
aha... i dalej twierdze, ze wytrzymam do samego konca.. do 55 kg.. (chyba, ze po drodze uznam, ze nie chce wiecej chudnac bo jest mi dobrze jak jest - przypuszczam, ze moze to nastapic przy wadze 57 kg - bo wtedy wygladam bardzo fajnie :) - ale sie zobaczy ! :D )
w ogole - dodalam sobie 1 tickerka.. - w ogole.. juz taki dlugi podpis za soba ciagne.. :P - szkoda, ze te tickerki nie sa szczuplejsze.. :D:D
noo.. w zwiazku z tickerkiem ! :
w sobote (jutro) mam ostatni dzien biegania ...
w niedziele przerwa (standart) - i od poniedzialku basen . tak postanowilam . od pn do pt .
(2 tygodnie) (co razem daje 10 dni ;) )
w ogole.. nie bede tu wchodzic miedzy 3 a 14 wrzesniem... - ale na tickerku bedzie mozna zobaczyc moje postepy.....
no.. ide do was ;*
Raz na kiedy ciacho nie zaszkodzi :) ale dziś już się pilnujemy :)
Ty sportsmenko... teraz podbijasz serca ratowników na basenie :) on się zaczyna coraz większą popularnością cieszyć... też spróbuje zacząć chodzić w miare regularnie :) może się na karnecik szarpne :P
a mówi się, że koszmary się śnią z przejedzenia.. a Ty bez kolacji spać poszłaś... dziwne... dobrze, że w nocy Cię miś pilnował :)
i ciesze się, że humorek się polepszył :) mam nadzieje, że taki dobry się zadomowi u Ciebie dłużej... trzymaj się cieplutko i dużo radości życzę :)
Witaj Ngu. Normalnie mnie zaskakujesz - jeszcze nie skończyłaś biegać już jest tickerek z pływaniem. :D Normalnie niedługo będziesz robić to wszystko wyczynowo chyba. :P Dobrze, że humorek jużlepszy a sny to będziemy razem odganiać. :D Gdzie Ty nam znikniesz między tym 3 a 14 września? Tyle dni bez Ciebie hmmm.. :roll: :roll: :roll: Będzie mi brakować tego Twojego uśmiechu. :)
Mam rozumieć, że zostawiasz bieganie na najbliższe 2 tygodnie? Czy może i bieganie i basen?
A co do Tych rozważań... Spotkałam ostatnio koleżankę z podstawówki. Była wtedy po prostu gruba (w wieku 15 lat ważyła ponad 70 kg). A teraz szczupła i uśmiechnięta. No to ja pełna podziwu pytam, jak jej się to udało. A ona na to: "dieta i ćwiczenia". No to ja: "Ok, ma się rozumieć, ale skąd miałaś tyle siły do tego, motywacji!" A ona: "Motywacja to pół biedy. Powiesiłam sobie nad biurkiem zwoje zdjęcie w bieliźnie i każdego ranka patrząc na nie mówiłam sobie >Tylko na to Cię stać?< Największy problem miałam z uwierzeniem w to, że POTRAFIĘ, że MOGĘ być chudzina."
Jak widać wiara w siebie jest niesamowicie potrzebna...
Cieszę się, że humorek lepiej.
I co ja bez Ciebie zrobię przez te 2 tygodnie! :roll:
btw jak tam rzucanie palenia?
uh.. musialam pojechac na miasto - i nie zdazylam do was zajrzec rano.. - ale zrobilam to teraz ! :)
Lore - jasne, ze dzis sie pilnujemy - ale.. ja kazdego dnia chociaz malego cukiereczka pozre :twisted: :twisted: musze - bo inaczej bym byla chora z tego wszystkiego :roll: 8) 8) ale tam.. jeden maly cukiereczek to jest nic ! :):)
Ratownikow na basenie to bede podrywac dopiero od poniedzialku !
A moze ja mam na odwrot ? dlatego podjadalam w nocy ? :D:D:D - na szczescie jestem uleczona ! :D
Ninka - wyczynowo to ja tylko rolki.. y... snowboard... y... no i to wszystko :) takze spoko.. - na rowerze nie zamierzam wyczynowo jezdzic bo bym sie centralnie cala polamala (juz sie widze w szpitalu na wyciagu z gipsem :P )
Miedzy 3-14 wrzesniem bede w Lodzi... i niestety nie takiej plywajacej... tylko ta, ktora w centrum polski jest.. (warsztaty).
Squalo - Ty moja kochanko.. ;) zawsze mnie rozumiesz :D - tak bieganie odstawiam na 2 tygodnie - na rzecz basenu . a raczej.. basen jest alternatywa do biegania (ktorego nie bede mogla praktykowac w Lodzi we wrzesniu) .
Dokladnie.. wiara przede wszystkim . no.. ale my wierzymy w siebie nawzajem, nie ? :D wiec nie ma sie o co martwic :D
przez 2 tygodnie .. beze mnie... co zrobisz... hm.. po prostu bedziesz ladnie na diecie - zebys sie mogla pochwalic - jak wroce : >
jeszcze co do chmurek... - to tak, chmurzasto dzis strasznie nad rybnikiem ! :D
a rzucanie.. srednio na jeza.. - ostatnio codziennie... - ale teraz znowu 2 dni bez..w sumie wczoraj juz nie wytrzymalam.. ale dzisiaj sie trzymam bez :) (poki co...)
no.. krotko mowiac - STARAM SIE JAK MOGE ! :D
(tak, zeby nie zwariowac - i tak, zeby sie nie zalamac i przy okazji nie porzucic diety.. tzn.. chodzi o to.. ze teraz sie naprawde staram jak moge - wytrzymuje tyle ile potrafie [dziennie nie wiecej niz 5 sztuk] , a potem jak juz bedzie "po diecie" (osiagne upragniona wage) - bede mogla spokojnie rzucac . no.. chodzi o to.. ze.. nie mozna sobie odbierac wszystkiego naraz
no ! to na tyle ;) cmokasy ! ;)
Ngu - Łódź, Piotrkowska, pyszna pizza - tak to ma swój urok... :roll: Ach ale się rozmarzyłam :D Będę za Tobą tęsknić Kochana :*
hehehe Ninka.. dokladnie... jak ja wchodze na Piotrkowska.. to wszyscy znajomi wiedza co zrobie w 100% .... - KUPIE SOBIE WLOSKIEGO LODA (srednio raz dziennie ;) )
a cala reszta, jest nie do przewidzenia :D:D:D:D
ja tam nie lubię na basen chodzić :P a nie lubię, bo marnuje się (moim zdaniem ) dużo czasu po (mycie ciała, suszenie, balsamy itp.) no i w dodatku ten czepek :P
NGU, pewnie dotrzymasz tego co sobie założyłaś bo słowna z ciebie kobita :)
Życzę dobrej zabawy w Łodzi :*
Ja miałam dziś iść podrywać ratowników, ale chyba się przeziębiłam więc nie ma szans... z cukiereczkami mam podobnie, tzn. zawsze się na coś skusze w ciągu dnia, pewnie dlatego tak chętnie ćwicze :) ja wcześnie kłade się spać co mnie leczy z podjadania :) hehe... niedługo całkowicie się opanuje... wierze w siebie :)
A w ogóle dopiero teraz widzę, że Ty z Rybnika jesteś. To my tak prawie po sąsiedzku :P
Lore - no raczej ! :D:D tylko, ze ja teraz w Lodzi w sumie mieszkam..(tzn.. od roku.. ) - ale w moim sercu zawsze bedzie slask :) (wpadam tu do 5 razy w roku + wakacje :) )
a co do wczesnego chodzenia spac.. - to ja tez . chodze spac najpozniej o 23 ! :)
Rascal - ja nie moge na wszystkie baseny chodzic - niektore sa za bardzo chlorowane.. i mam straszne wypryski na twarzy.. takie czerwone.. - ale akurat w Lodzi mi basen odpowiada :) (na szczescie ! :D:D)
i dziekuje za wiare we mnie ;)
buziaki i slodkich snow wam zycze ! :D
Po obejrzeniu "TRANSFORMERS" to nie wiem czy będę miała słodkie sny, bo pewnie jakieś głupoty kompletne mi się będą śniły :P
A w ogóle, to rozumiem Cię z tymi papierochami. Ja też nie umiem tak żucić wszystkiego na raz i zacząć żyć inaczej, zupełnie inaczej.
Zgłoś się jeszcze przed wyjazdem :wink:
NIESTETY ! ostatni dzien ... i deszcz pokrzyzowal mi plany . - ale.. nie przejmuje sie - mysle, ze 17 dni biegania to i tak niezly sukces .
poza tym sa i tego plusy - z lozka wyszlam dopiero niedawno :D:D
jem sniadanko . a jutro rano wyjezdzam .
stanelam dzis na wage - ale waga popsuta :( nie chciala nic pokazac .bylo PPP.P (mam elektroniczna) w zwiazku z tym... zakladam, ze mam dalej niezmiennie 63.8 - bede sie wazyc w polowie wrzesnia (po powrocie) - mam nadzieje, przezyc szok :D
zmierzylam sie z wymiarkami . jest dobrze :)
w ogole.. wczoraj tez kolacji nie jadlam.. (ostatni posilek byl okolo 16-30 - jogurt do picia jogobelli)
boje sie troche o moje odzywianie od poniedzialku.. spoko, sniadanie bedzie.. potem obiad tez okolo 13-15 .. ale potem to nie wiem . a nie moze byc tak, ze 2 posilki dziennie... musze to przemyslec.. (z uczelni bede wracac po 18 - czyli w akademiku o 19 - i kolacja ? bylo by najlepiej chyba ;) )
wymiarki.. (staralam sie przez ten tydzien z calych sil !! :D:D )
dwa pierwsze sa calkiem pierwsze + te sprzed tygodnia i nowe
biust : 94 -> 92 -> 92
pod biustem: 80 -> 80 -> 79
talia: 80 -> 77 -> 76 (z tego powodu jestem bardzo szczesliwa !)
boczki: 96 -> 91,5 -> 90 ( z tego tez :P)
tyleczek: 104 -> 101,5 -> 100,5 (to tez cieszy oko... :D:D)
udo : 57 -> 56,5 -> 56
lydka 34 -> 34 ->34,5 (Squalo.. mi tez sie powiekszaja.. :P (zobaczymy po 2 tygodniach plywanuia czy zmaleja :) - w ogole.. lydkami sie specjalnie nie przejmuje - bo sa tak chude.. tzn normalne.. ale szczuple w porownaniu do reszty :P - ze mi nie przeszkadza te pol cm :D, niech sobie nawet do 35 cm urosna :) )
Squalo - na Transformersow mialam isc do kina.. ale jednak nie poszlam :D:D mam nadzieje, ze nie mialas koszmarow :D:D
za to ja znowu mialam.. budzilam sie - przewracalam z boku na bok.. balam sie zasypiac.. ehhhh.. ale jest w porzadku - jesli chodzi o humorek :)
NGU bo Ty jesteś wyjątek i masz koszmary z głodu :P ja dziś spać nie mogłam, bo fakt, że wczoraj na noc za dużo zjadłam :) ale dziś 1 wrzesień i Lorelai zmienia priorytety :P
Gratuluje ubytku centymetrów... a co do łydek to one się chyba przez bieganie zwiększają, bo mi też urosły :P ale za to jak ładnie zarysowane są mięśnie... ha :)
leje strasznie :( ja zasmarkana więc dziś biegać nie będę... w domu z 2 godzinki myśle, że uda się poćwiczyć... buuu cały przyszły tydzień biegać nie będę... jak ja to przeżyje... Ty będziesz miała basenik... achh ci ratownicy :oops:
a kolacji raczej nie odpuszczaj, bo raczej wątpie czy 2 posiłki dziennie na dłuższą mete to dobre rozwiązanie...
miłego wyjazdu życzę i z niecierpliwością oczekuje powrotu :)
Witaj Ngu. Pięknie Ci te centymetry znikają, tylko pozazdrościć. :D Mam nadzieję, że kiedyś Ciędogonię, chociaż znając Ciebie to bedziesz już daleko w przodzie jak ja zejdę do 64. ;) A łydeczki i tak masz szczuplutkie jak sama mówisz, więc niech się mięśnie kształtują! Zyczę udanego weekendu!!!
witaj...własnie tak czytam Twoj pamietniczek i bije z Ciebie optymizm:) az miło Cie odwiedzic..i jak wymiary spadaja no oby tak dalej:)
Widze, że wymiary pieknie spadają :!: Zazdroszczę okropnie a szczególnie tych 2 cm w biuście (mi niesety spadły aż 5 :evil: )
Śniło mi się, że mam egzamin i przepytują mnie właśnie te całe zmutowane autka :P Normalnie zboczenie jakieś!
Ja już się tak dawno nie mierzyłam... Ale zmierzę się jutro przy ważeniu. A może bateria Ci padła w wadze?
Należał Ci się dzień wypoczynku od biegania, a przede wszystkim WYSPANIA SIĘ przed tymi warsztatami.
Ngu gratuluje lecących na pysk wymiarów boczków i talii :)
Uważaj żebyś nie zniknęła, bo w takim tempie znikają te wymiary że szok :)
NGU, gratuluję tych cm :D
Życzę udanego wyjazdu :) Wracaj do nasz szybciutko wraz ze zmniejszonymi wymiarami :D
Tylko (tak jak pisze anneirving) nie zniknij nam :*
Jesteś dziś jeszcze?
NGU nie ma Cie tak króciutko a już tęsknie :( Wracaj do nas promyku optymizmu i wspieraj nas bo to robisz najlepiej na świecie :D
Popieram!
Brakuje tu tego Małego Rozweselacza :D :wink:
Ngu mi też Ciebie brakuje!!! Mam nadzieję, że te dni do Twojego powrotu miną niesamowicie szybko... Wracaj z tym swoim uśmiechem i zapałem!!! :)
NGU,wiesz ze mamy podobne parametry?Zeby tak rzecz naukowo nazwac?:)
Kurcze,podziwiam takie osobki jak Ty,ktore z optymizmem do siebie podchodza i maja do wszystkiego dystans.Tez bym chciala taka byc...Bo ja do wszystkiego ambicjonalnie podchodze i jak sie nie udaje to sie wkurzam i czesto to rzucam to w kat.Po prostu nie lubie rzeczy,w ktorych nie jestem dobra.
Dietkowanie to wyjatek chyba.Mialam tu juz sporo upadkow,wskazowka wagi stoi w miejscu a mimo wszystko ciagne to:)
Powodzenia!!!
NGU wracaj :!: :!: :!: :!: Potrzebujemy Cię :!: :!: :!: :D :D :D
Jest nieźle, a bedzie jeszcze lepiej! Pozdrawiam niesamowicie cieplutko ;*
__________
"...tak bardzo chce!..."
I etap:
75kg - 70 kg
Obecnie: ? |waga zapsuta|
Nienawidzę Cię za to, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś wszystko do góry nogami...
Nienawidzę Cię za to, że patrzyłeś się w moją stronę, ale nie na mnie...
Nienawidzę Cię za to, że uśmiechałeś się do mnie, ale myślałeś o niej...
Nienawidzę Cię za to, że jesteś tak pewny siebie, a mnie wciąż dręczy głupia nieśmiałość...
Nienawidzę Cię za to, że żyjesz sobie w beztrosce, podczas gdy ja umieram...
Nienawidzę Cię za to, że wciąż, nieustannie muszę Cię kochać...
...tą znienawidzoną miłością...
Ngu mam nadzieję, że Ci się dobrze układa w tej Łodzi i już niedługo do nas wrócisz... Może lżejsza? Pozdrawiam i życze udanego weekendu!!! :)
Ninka NGU na pewno wróci do nas lżejsza :D Nie ma przecież innej opcji :)
Pewnie poderwałaś już wszystkich ratowników :wink: Oczywiście tych godnych uwagi :wink:
I mam nadzieję, że warsztaty są ciekawe i w ogóle, że się tam nie nudzisz :D
siema siema siemaaaaa !!!
od razu zaznaczam, ze jestem jeszcze w łodzi - ale wracam w sobote :)
nawet nie wiecie jakie to mile, ze o mnie pamietacie :D:D
niestety mam przykre wiadomosci, ale tez i pozytywne .
otoz... na basen nie chodzilam - bo cala lodz jest rozkopana !!! dojechc na basen - to ponad godzina czasu (w jedna strone ) i to z przesiadka ! na uczelnie mi w ogole ciezko dojechac jest...
no.. dalej.. zdarzylo mi sie tu zjesc pizze [4 magiczne trojkaty] (raz w ciagu 2 tygodni ;) )
jakas bule ala "shaorma" no i pewnego wieczoru 4 batoniki (lion, kit kat, bajeczny, grzesio) - i 2 razy loda na piotrkowskiej (to i tak wyczyn przy moich mozliwosciach na piotrkowskiej :D ) no.. w ciagu 2 tygodni - to mysle, ze to nie jest duzo.. tym bardziej, ze zazwyczaj jadlam tylko sniadanie oko 9-11 no i obiadokolacje 16-18 . i to wszystko .
jak wroce to moze na wadze bedzie mniej . - chcialabym zobaczyc 62 .
duzo chodze (lodz rozkopana, same korki i tkwic w tramwaju to masakra - czasem sie bardziej oplaca isc z buta - szybciej)
zaraz skocze do was i zobacze, ktora zeszczuplala :)
calusy gorace i serdeczne pozdrowienia !!! :*:*:*:*:*
Witaj Ngu! Jak dobrze, że w sobotę już wracasz. :) Tymi dniami się nie przejmuj, myślę, że nie było tak źle jak na 2 tygodnie wyjazdu, no i dużo spacerujesz, więc na pewno jakoś się wyrówna. :) Przesyłam buziaki i życzę udanego dnia!!! :)
NGU jak miło Cię widzieć :) w ciągu tych dwóch tygodni tak dużo tych grzeszków nie było, zwłaszcza, że na wyjazdach o nie łatwo :P
ciesze się, że już wracasz :) będę miała z kim biegać, bo samej mi tak smutno :P
pochodź jeszcze po tej Łodzi póki możesz i wracaj do nas, bo czekamy i naszej NGU wyglądamy... coś mi się z jakąś piosenką skojarzyło :P
Cześć Szeroki Uśmiechu! :wink:
I co tam zobaczyłaś na wadze po powrocie, he? Jakieś ciekawe wiadomości?
Witaj Ngu!!! Wróciłaś już i do nas nie zaglądasz?? Gdzie się podziewasz? 8) Jakiś ratownik trzyma Cię jeszcze w łóżeczku? :P Buziaki!!! :)
hm.. jakos tak sily nie mialam.. ;);)
zbieralam sie troszke do tego, zeby napisac, ale zupelnie nie wiem czemu..
Lore - biegac bede dopiero od przyszlego tygodnia.. - ale damy rade ! :)
Squalo - zadnych nowych wiesci.. nie mam wagi - pamietacie ? - przed wyjazdem sie zepsula ! wredna ;) bedzie trzeba nowa kupic ale mi szkoda pieniazkow.. tym bardziej , ze ostatnio szaleje niezle i kupuje tysiace *******.. to kolczyki, to wisiorki.. gumki do wlosow, spinki.. no masakra :D nie wiem co mi sie wzielo ;)
Ninka - z ratownikiem - to bede od pazdziernika.. i nie w lozeczku - tylko na basenie ! :twisted: :twisted: :twisted: ihaaaaa :D jestem straszna ;)
a teraz wiesci spod ziemia ! :D
generalnie w pasie mam o centymetr mniej ! - 76 cm welkome to ! w boczkach... 88 welkome to too ! :D no.. i... w tyleczku... 100,5 !!! :D jestem fajna :twisted: :twisted: ;)
no i.... cwiczylam dzisiaj ostro przez 10 minut przy muzyczce :D wieczorkiem ;)
jutro tez bede.. no i do pazdziernika tak bede wieczorkami sie pocic.. ;)
p.s. - ide do was i na allegro zlookac wagi :D musze sie zwazyc ! :twisted: :twisted:
NGU ja w boczkach mam tyle samo :P i na basen też się od października wybieram... bo teraz u nas zamknięty jest :(
ale się cieszę, że wróciłaś :) stęskniłam się już za Tobą i tak codzień szukałam wieści od Ciebie... teraz już mam nadzieję, że na długo nas nie będziesz zostawiać przynajmniej w najbliższym czasie :)
i co znalazłaś jakąś fajną wage :?: ja mam taką ze wskazówką i się zastanawiam czy ona w ogóle dobrze waży... kupiłabym taką z wyświetlaczem cyfrowym, ale one dość drogie są... wole dorzucić i kupić nowe buty :P
słodkich snów :*
Wiesz Ngu - w basenie też można, nawet naturalniej będzie wyglądać. :P Wymiarowo to wydaje mi się, że podobnie stoimy, aż mam ochotę się zmierzyć, jak to czytam, ale jeszcze się boję. ;) A co z tą wagą? Na pewno nie możesz się doczekać ważenia, i my też. :D Buziaki!!!!!!!!!! :)
Na początku to gratuluję utraty cm :D Na pewno bardzo się cieszysz :D
A co do wagi to kupuj migusiem bo bez wagi to u nas jak bez ręki :P
I nie przejmuj się tym jedzonkiem, przez 2 tyg to nawet nie tak strasznie a przeciez od przyszłego tygodna biegasz wiec szybko wszytko starcisz co Ci ew przybyło :D
Miłęgo dnia i buziole :D