Przyznaję bez bicia, że o czecie zupełnie zapomniałam i wybrałam sie z facetem na przejażdżkę
:(
Wersja do druku
Przyznaję bez bicia, że o czecie zupełnie zapomniałam i wybrałam sie z facetem na przejażdżkę
:(
Wystraszyły się... :cry:
i co ja narobiłam dobrego :?:
Miłego wieczorku moje kochane :!:
A tak na marginesie: czy może mi ktoś wyjasnic dlaczego rano jestem o około 2 kilo cięższa niż wieczorem? Bo widę tu pewną nieprawidłowość... :?
Witam, witam... Kurczę, wystarczy na kilka godzin zniknąć z forum, a tu taka lawina wiadomości, i bądź tu mądrym i wszystkich ogarnij :mrgreen:
Musicie, tak dużo pisać?:)
Rano cięższa niż wieczorem?? Dziwne.. Ja wieczorem mam 2kg więcej niż rano... bo jedzonko itd... Mhhhh
Jadę nad wodę... Pozdrawiam :)
Dzieńdobry:)
A tak swoją drogą, to żeś teraz Markowa, zagwostkę nam dała... :roll: :mrgreen:
Udanego sobotniego dietkowania życzę:)
Cieższa rano :?: Ja tam jestem cięższa wieczorem po całym dniu jedzenia :D
Jak sobotka mija? :D
Hmm, no ja właśnie tez nie wiem dlaczego tak dziwnie z tą wagą... :roll: He, wychodzi na to że to dla wszystkich jakaś nowość. Od zawsze wiedziałam, że jestem jakiś ewenementem :lol: ...
Sobotka mija cudownie. Byłam na zakupach i kupiłam sobie pięęęęknee buciki. Normalnie w takich nie chodzę, raczej w glanach i sandałach (adidasy kupiłam sobie bo nie miałam w czym biegać). Datego to takie cudowne dla mnie. Oto one:
http://file015a.bebo.com/0/large/200...376203442l.jpg
A jutro jadę do Killarney zdobyć najwyższy szczyt Irlandii :D . Łatwo z pewnością nie będzie, ale co tam. Przynjamniej stepper nie będzie jutro konieczny :lol: . Relacje z wyprawy zdam jutro wieczorkiem. I zdjęcia zamieszczę z pewnością (cały ocean widać podobno, całą Irlandię). Jest tam rówież park krajobrazowy, więc widoki będą zapierające dech w piersiach :lol: .
Anulka, mam nadzieję, że wypoczynek nad wodą się udał :D . Mam też w planach nad wodę jechać. W Irlandii jednak woda lodowata - tylko te całe morsy pływają. Ale ja za tydzien jestem w PL, więc skorzystam z pewnością.
Snoi, Mag, Aniula - miłego sobotkiego dietkowania :D Sephrena, ty też af kors :lol: .
Markowa: Butki, cud - malina :!: Są piękne... No i jeszcze, jak w nich będzie pomykać taka szczuplutka laska z opalonym ciałkiem to wszyscy padną :mrgreen: Tak, tak o Tobie mówię:)
Tylko u nas w Polsce, to niedługo w kaloszach trzeba będzie chodzić, a bynajmniej u mnie przed wczoraj z samego rańca było oberwanie chmury... Dziwności się dzieją, na tym świecie, a naturze, to się w głowie przewraca :roll:
Gratuluję naprawdę udanego zakupu:)
ps. a ja to skolei z emigracji, dwa lata temu przywiozłam 3 pary adidasków:) Nie mogłam się oprzeć, gdy widziałam szare adidasy za kostkę a do tego goodyear'a, przecenione z 75 funtów na 15:) Bądź błękitne nike za 10, a czerwone reebok'i przecenione z 55 na... 5 funtów, bo ostatnia para była:) To są dopiero PRZECENY! Nie to co u nas... 5 złotych obniżki :mrgreen: Albo może i dobrze, bo kompletnym bankrutem bym była... hihi
Buziaki:*
Śliczne butki kupiłas, Markowa :) Są na prawdę ładne :) Mogę spytać czy to na jakąś specjalną okazję czy to był taki babski kaprys? ;)
He he, raczej taki babski kaprys Sephrenko. A nawet pewna potrzeba poczucia się w końcu kobieco :D . Ciągle tylko ciężkie buciory i nagle mnie na obcasiki napadło. Ale troszkę potrwa zanim naucę się w nich chodzić :lol: . A poza tym nie miałam tu ani jednej pary butów na obcasie. A one tak kusiły... ech....
Rzeczywiście snoi, za granicą przeceny są niesamowite. Czasami nawet o 75% ceny. A najlepsze, że w PL ten towar co za granicą to dopiero wchodzi kilka sezonów później. I naprawde tak jest, że firmowe ciuchy są dużo tańsze niż w Polsce. To mnie zdziwiło najbardziej :o .
Z tą pogodą to niewiadomo, bo z kolei ja słyszałam że pogoda we wrześniu ma dopisać. Zobaczymy...
I liczę na to, że w końcu będę opalona, szczupła i będę zadowolona z siebie :D .
P.S. Szczytu zdobyć dziś niestety nie byłam :( . Ekipa, z którą miałam się wybrać wczoraj przesadziła z imprezowaniem i wszyscy jeszcze chyba śpią. Ale plan nadal jest dziewczyny :D . Moc buziaków.
Ach, Markowa, proszę Cię, nie wspominaj mi o TYCH przecenach... Bo, aż mi się łezka w oczku kręci :( :evil: hehe uwielbiałam wręcz, gdy w jednego, jedynego wolnego dnia w tygodniu, ładowaliśmy się w pociąg do Birmingham, a tam buszowaliśmy cały dzień w Bullring center, i po całej reszcie Birmigham... I jest to kolejne miasto po Paryżu, do którego chcę wrócić :mrgreen:
http://www.virtualbrum.co.uk/images/...gday%20032.jpg
http://www.virtualbrum.co.uk/images/...gday%20031.jpg
Łee... Tylko takie foty znalazłam... Niestety:(
Ale w takich miejscach, to nie było mi żal wydać troszkę, baaardzo ciężko zarobionych funtów :mrgreen:
Udanej niedzielii życze, CMOK;-*
Dziękuję za motywujący wpis, tez jestem z Tobą!
Ja też uwielbiam zakupy, bo która babka tego nie lubi. xP
Ostatnio byłam tydzień w Berlinie i przeceny jak przeceny, bardzo podobne do tych w PL. Chociaż pochwalę się, że w H&M niemieckim można było ustrzelić naprawdę fajne okazje, więc nie próżnowałam. Najbardziej chyba opłaca się kupować na przecenach w tych mniej markowych i znanych" sklepach.
Ah, też bym chciała kiedyś odwiedzić Anglię, teraz to ponoć takie wyprzedaże tam są, że głowa mała! Ja jednak czekam aż mi się rozmiar zmniejszy! :twisted:
Z tymi rozmiarami to wlasnie taka pokrecona sprawa. Mam nadzieje, ze wkrotce zalapie sie na jakies przeceny, bo wszystko zaczyna ze mnie zwisac :D . Ja sie oczywiscie bardzo ciesze, bo bede musiala gruntownie wymienic wszystko co sie w szafie znajduje (zakupy, zakupy! :D ).
To teraz tak: dzisiaj waga pokazala 69.7 kilograma! :D Swietuje wiec, he he. W koncu szosteczka z przodu - doczekalam sie. :wink:
A6W zamienilam na 8-minutowe ABS'y. Nie dawalam rady juz na tych A6W... :evil: . A ABS'y takie przyjemne sa i rowniez daja wycisk, ale nie az taki!
Kupilam sobie rowniez tabletki ziolowe wspomagajace diete. Zawieraja duzo zielonej herbaty i pieprz kajenski. Nie wydaje mi sie, zebym po nich jakos duzo miala schudnac, ale wielki plus jest taki: pieprz kajenski powoduje, ze ciagle chce mi sie pic i moje problemy z dostarczaniem do organizmu zbyt malych ilosci wody sie skonczyly :lol: . Wczoraj wypilam ponad 3 litry samej wody! Dzisiaj juz prawie litr :D . Przynjamniej na tyle sie te tabletki zdaly, no!
Milego poniedzialku kochane :D [/list]
kochana gdze ty miescisz te 3 litry wody?:DD ja mam problem wypic 1 litr wody w ciagu dnia:)) GRSTULUJE 6 z przodu:DD musisz sie fajowo czuc:DD a co do zakupów tez czekam az bede miala wymarzony rozmiar i bede wreszcie kupowac malutkie ubranka;DD chociaz w domu mam stare rzeczy ktore bardzo lubie a sie w nie nie mieszcze:DDD
Jak mija Ci dzisiaj dzien?? jak jadlospis wyglada?:DD
buziak:*
Ja :D :PCytat:
Zamieszczone przez Gagatka
Nie cierpię łazić po sklepach. Tego jak jestem popychana jak gdzieś przystanę, jak mi wieszak okręcają, kiedy coś wyciągam, kolejek do przymierzalni i przebierania :evil: Dla mnie zakupy to konieczność. Żadko kiedy przyjemność. Dlatego na zakupy idę jak muszę.
Kupować kosmetyków też nie lubię. Z podobnych powodów jak wyżej. Przymierzalnie wymienie za to na niekompetentne i niemiłe ekspediętki. Jestem chora jak mam robić "babskie zakupy".
Za to z księgarni i sklepów gospodarstwa domowego to dobrowolnie mnie nie wyciągnięcie :oops: . No wiem, to jest chore :P Ale każdy ma swoje małe zboczenia ;)
Sephrenka, ja bym mogla chodzic po sklepach jakby bylo malo ludzi w sklepie. Dla mnie katorga jest przeciskac sie przez te tlumy, zeby zobaczyc z bliska cos co jest obrzydliwe a z daleka wydaje sie piekne. Przepychanie sie lokciami i tak dalej. A tu niestety tak jest :( . Trzeba wyczuc odpowiedni moment zeby isc do sklepu na polowanie :lol: ...
Tluscioszku, no pewnie ze czuje sie fajowo :D . Juz przekroczona magiczna granica. Prawie polowa za mna :D . Juz bedzie latwiej.. Mialam wczoraj mierzenie oficjalne i wyszlo na to ze jak mi z tylka polecialo 6 cm na poczatku tak teraz nic :o . Ale za to z talii 3 cm. Przynajmniej tyle :lol: .
Chcesz kochana, to kupie ci te tabletki i ci je wysle (tylko bylby mi twoj adres potrzebny). Zobaczysz, ze ty rowniez nie bedziesz miala problemu ze zmieszczeniem w siebie tyle litrow wody 8) . Jak mowilam same naturalne rzeczy w nich tylko ten pieprz kajenski daje popalic :wink: . Jak bys rzeczywiscie chciala to sluze pomoca, moj nr gg: 7030978.
Tak myslalam, zeby zaczac umieszczac swoj jadlospis w watku, ale to chyba najlepiej bedzie wieczorkiem, bo wtedy wszystko jest w kupie ( :lol: ).
GRATULUJE 6 Z PRZODU :!: :!: :!: Podejrzewam, że była to dla Ciebie cudowna chwila gdy to zobaczyłaś :D
A co do tych tabletek to też by mi sie przydały bo z piciem to u mnie cieżko :x Nie wiesz czy można je kupić w Polsce?
P.S. Buciki piękne :D
Witam Kochaniutkie Moje w ten poniedziałkowy ziąb... Brr, u mnie zimno się zrobiło, a że ja zmarźlak z natury, to już mi to zaczęło doskwierać :mrgreen:
Co do zakupków jeszcze, to ja mogę je robić, oczywiście, ale gdy wiem, że mam na to pieniążki... Nie lubię tak poprostu iść sobie i oglądać fatałaszki i inne cudeńka, które mi się to spodobają wtedy, a w portfelu wiatr hula i ani grosza przy duszy... Bo wtedy to nie, się tylko denerwuję:)
A z wodą, to ja powlutku przestaje mieć problem, choć kiedyś nie mogłam jej przełknąć, teraz pije, ale gazowaną, w ilości ok. 1,5 litra, a do tego jakaś herbatka w ciągu dnia, więc myślę, że ilość płynów odpowiednia:) Nie lubię też się "opić", bo mi nerw rośnie, jak mój pęcherz woła mnie siusiu co, 5 minut... :evil:
Buziaki:*
Mag, tobie rowniez moge takie tableteczki sprawic bez problemu. Tylko sie prosze na gg odezwac :D . Takich tabletek jest 56 w opakowaniu, zazywa sie 2 dziennie - czyli na ponad miesiac starcza. Tylko ze trzeba sie przygotowac na to, ze pijac tak duzo bedzie sie pozniej rowniez do kibelka czesto chodzic.
Tak wlasnie myslalam nad tym i mysle sobie, ze jest to dobrze pomyslane. No bo, co pol godziny trzeba wstac, isc do ubikacji - wiec to jest zawsze dodatkowa porcja ruchu. Moze to byc irytujace, ale no coz... Nie mozna miec wszystkiego :mrgreen: .
I do tego organizm odpowiednio nawodniony.
Z tymi zakupami to mam tak samo, snoi. Idziesz na zakupy bez pieniedzy i tylko myslisz: Na to mnie nie stac, na tamto tez nie. Okropnosc!
No i w Irlandii dobiegl koniec lata... Pochmurno dzis, zapowiada sie na deszcz :( . Szkoda gadac, cztery dni lata w tym roku... Ech... :roll:
Buziole dla Was
Kurcze, już jakieś 10 minut temu miałam zabrać się za ćwiczenia, a tak sobie skaczę z wątku na wątek i odejść nie mogę!:)
A Ty kochana, pakuj manatki i śmigaj do Polski, u mnie właśnie słonko wyszło, więc idę ćwiczyć i bieeeeeeeeeeeeeeeeeegne...:)
Buziole, do później:*
Ciągnąc temat zakupowy. Jeden jedyny raz jak mi się robiło zakupy z przyjemnością było wtedy jak przez przypadek weszłam do C&A o 10 rano, zaraz po otwarciu. Byłam tylko ja i ekspedientki, które w ogólnie nie zwracały na mnie uwagi :)
W Poznaniu też zimno, już czuje się jesień w powietrzu. Siedzę sobie w bluzeczce i swetrze popijając herbatkę. Jest mi tak zimno, że nawet ćwiczyć się nie chce :(
Koszalin również przyłącza sie do ogólnej zmarźloty i zbliżającej sie jesieni :wink: Cały dzień był taki ziąb, że wytrzymać się nie dało i do tego padało co jakiś czas
Markowa odezwę się na gadu :D
kochane Wy tu o jesieni a u mnie bylo cieplutko:DD z krotkim rekawkiem smigalam hehe:) co do zakupów uwielbiam robic je na targu gdzie jest luzno, na powietrzu i fajne ciuszki sa czesto niepowtarzalne:))
Markowa podziekuje za te tabletki z dwóch powodów: po pierwsze kiedys posypalam kanapki pieprzem kajetanski i myslalam ze mnie wypali a po drugie przy listrze wody i tak czesto chodze do WC ze nawet chlopak sie ze mnie smieje:DD
ja dzisiaj niestety treningu nie zrobilam bo mam 1 dzien @ i dieta do czterech literek:/// ale to juz opisze u siebie:(
P.S. wlasnei moj chlopak wrocil z psem i zmarzł to chyba tez sie zimno zrobilo;DD
kolorkowych snow:*
:lol: To musimy się tylko ciepłymi myślami wszystkie zadowolić. :lol:
Przede mną jeszcze stepperek i skakanka dla odmiany oraz ABS'y na później. A w nagrodę jak już przyjadę do Polski to kupię sobie piękne spodnie :D . Rozmiar mniejsze oczywiście :) .
Zdjęcie Cork, miasta, w którym mieszkam. Niestety tylko takie mam, ale jak już zdobędę najwyższy szczyt Irlandii to zamieszczę przepiękne zdjęcia widoczków (mam nadzieję, że pogoda wtedy dopisze...)
http://file011a.bebo.com/1/large/200...394865309l.jpg
Markowa kup 2 rozmiary mniejsze to będziesz miała większą motywacje :P
Przyjemnych ćwiczeń :D
Ja dla odmiany chciałam też się kiedyś wziąć za skakankę, ale jak zaczęłam skakać, to mi się wydawało, że słoniem jakimś jestem... Kompletnie nie czuję się LEKKO. Ani trochę...:(
No to chyba powolutku będziemy mówić LATU, baj, baj... :mrgreen:
Lubię wybitnie ciepło, ale jakoś mimo wszystko tego lata nie jest mi żal, że już chyba coraz większymi krokami sobie ucieka od nas... :roll:
hello:*
ja co do pogody to wole ciepla, ani goraca ani zimna tylko ciepla tak 20-25 stopni jest idealnie;))) bo jak zimno to jestem zmarzluchem a jak goraco to sie strasznie poce:DD a lubie sie pocic tylko na treningu heheh (wtedy kocham patrzec jak tluszcz wypalam hehe).
MArkowa ja tez polecam kupic jeden rozmiar za male spodnie;DD ja mam spodnie ktore sa za male o 5 rozmiarow chyba;DD byly kupione ze 3-4 lata temu i chcialabym w nie wejsc, pewnie ciekawi was dlaczego sa ulubione skoro ich nie nosilam?? ano bo ze 6-7 lat temu mialam identyczne (rozmiar tez taki sam) i chodzilam w nich non stop;DD jak w nie wejde to obiecuje ze zrobie w nich fotke i pokaze Wam je:DD bo one sa boskie z super hafcikiem wzdluz nogawki i rozszerzane u dołu....
a moze tak na bok: jaki Wy macie styl ubierania sie?? ja najczesniej sie ubieram na sportowo, ale tez czasami elegancko a czasami wyskocze w spodniach moro i koszulka jakiegos rockowego zespolu:DD jednym slowem nie mam konretnego styluuuu:))
Milego dnia Markowa;)))
snoi mi to lato tak szybko koło nosa zwiało, że nawet nie wiem za czym mam tęskinić :roll:
Tluscioszek Ja też nie mam jakiegoś konkternego stylu choć w mej garderobie dominują ciuszki eleganckie i buciki na szpilce :D Jak by to w skrócie nazwac "modnei i wygodnie" :P
Dzieńdobry:)
Jeśli o stylu ubiernia mówimy, to ja nie mam jakiegoś ulubionego... Ale jak to powiedziałam Mag, ważne dla mnie, żeby było w miarę modnie i wygodnie:) Choć w sumie, mam mase bardziej sportowych rzeczy, jeśli chodzi o jakieś bluzeczki i bluzy, ale lubię też ubrać się czasami elegancko, nawet tak bez powodu, oczywiście bez przesadym, wystarczą dżinsy, jakaś ładna bluzeczka, bucik na lekkim obcasiku i mała torebka:) Ale to bardziej zależy u mnie od humoru poprostu... A czasemz lenistwa ubiorę pierwsze, co mam pod ręką:)
Buziak:*
Markowa, kup sobie sodnie o nr mniejsze- będziesz miała na przyszłość ;)
A mój styl ubierania? Hmmm... Na pewno nie typowo sportowy, ani super elegancki (ale dużo Wam powiedziałam ;) ) Ubieram się "normalnie", np. do jeansów jakaś fajna bluzeczka i do tego japonki. Butów w szpic nie lubie, są jakieś-takieś... No po prostu nie lubię ;) I mam kłopot z kupowaniem butów, bo głównie tylko takie są, w szczególności te eleganckie :(
Taaak, z butami, to ja też mam z reguły problem! Z rozmiarem hihi Kupuję butki w rozmiarze, 40 - 41, a jedne adidaski to mam 42, ale to jakaś już wybitnie dziwna numeracja musiała być:) Fakt, faktem poniżej 40 nie schodzę, a że stópka też do wąskich nie należy, to mam problem... Szczególnie, jeśli jest potrzeba kupić coś bardziej eleganckiego :roll:
Czesc dziewczyny!
Wybaczcie, ze tak pozno dzisiaj, ale niestety obowiazki ... :roll:
Hmm, coz powiedziec. Co do mojego stylu ubierania sie to musze czuc sie wygodnie. Zdarzy mi sie ubrac elegancko (jak juz mowilam - zdarzy sie). Raczej ubieram sie w zaleznosci od humoru. Gdy mam nedzny humor - raczej barwy maskujace, gdy czuje sie dobrze sama ze soba - w wesole kolory. A z bucikami tez mam problem. Bo tez mam niemala stopke snoi :wink: . Hehe, ale nie mozna miec wszystkiego.
Ale ostatnio czuje sie baaaardzo dobrze, a do tego ostatnio w pracy mam ubaw co nie miara.
W sobote koncert Akurat (slyszalyscie o nich pewnie) w Rybniku :D .
Milego kochane!
A jakoś leci, dziękuję. Właśnie skończyłam sprzątać i jestem wykończona, ale zaraz ruszam dalej. Jakaś zmęczona od rana jestem, ale mam nadzieję, że się zaraz rozkręcę. 8)
Widzę, że mamy ten sam problem - duże stopy. Nienawidzę kupować butów, o szpilkach nie mówię, bo i tak mam już swój wzrost - 180cm. ;|
A co do ciasteczek do spróbuj koniecznie! Są pycha i dodają energii!
A jak u Ciebie? (((;
Markowa - podrzuc tego humoru, bo moja praca zaczyna mnie dobijac.. Juz nawet nie potrafie smiac sie z mojego pomocnika, ktory czesto sie przejezycza:)
Wlasnie mama przyniosla mi pomidorki - piekne, duze, czerwone i robi pomidorowa kremik - mniam - i malo kcal wiec juz czesc obiadu zaliczona:)
wiec ogolnie mowiac nikt nie ma swojego stylu ubierania sie:))) ja tez sie ubieram zaleznie od humoru a szpilek nie znoszę!!! nosze tylko w sytuacjach koniecznych jak wesele:DD ktore mam 8 wrzesnia ale ciesze sie bo sie wreszcie wybawie;D (nie uznaje juz dyskotek). a w sobote mam 18stkę przy grillu wiec znowu bedzie proba w diecie;D a kumpel powiedzial ze mi nie wybaczy jak sie z nim nie napije WRR heheh
ja tez jakis taki humor mam do *upny:))
Markowa ja bardzo lubie zespol Akurat;DD ;DD lubie sobie tez posluchac Boba Marleya, Indios Bravos. Wczoraj caly dzien lecial na przemian Queen i The Beatles:DDD
buzial:**
Heh, humor nadal mam niezły chociaż troszkę krwi napsutej - jak zwykle kurczę.
Ale nigdy nie może być perfekcyjnie :roll: .
Ćwiczonka przede mną - bardzo to lubię, bez ćwiczeń to już jak bez nogi czy ręki się czuję - taka jakaś niespełniona... Potem moje kochanie masaż mi zrobi i mogę iść spać - jutro do pracy. Ale co tam - jeszcze tyllko trzy dni i będę się bawić :D .
Spodnie sobie z pewnością kupię, ale problem jest jeden - aktualnie nie mam w czym chodzić, bo spodnie w które ledwo się wciskałam teraz na mnie wiszą. Kupię dwa rozmary mniejsze to się nie wcisnę, no bo jak (żyłka wędkarska, smar i jesteśmy do przodu :?: ). Już nie wiem... Mam pomysł, wymieniajmy się ubraniami - te które schudną z 42 na 40 niech oddają ubrania tym, ktore schudły z 44 na 42 :lol: :lol: :lol: . Zbiórka w Warszawie, jutro o 16.00 :D .
Uciekam już, bo w końcu nie zabiorę się za ćwiczenia - na forum czas mi leci jak z bicza trzasnął.
Buziaki sloneczka :!:
Oj dziewczyny dobrze Was rozumiem z tymi butami. Też mam rozmiar 41 wiec znam ten ból, na szczęście deichmanna mam pod nosem a tam to i czasem 42 wpadnie wiec nie jest źle :D
Markowa ja też się do ćwiczonek zaczynam powoli przywyczajać (wcześniej trzeba było mnie wołami zaciągać :P ) Dzisiaj to mi nawet tego planowanego rowerkowania brakowało :D
Zazdroszczę masażu :roll:
Gagatka ja mam 174 a na szpilkach śmigam aż sie kurzy :P Przecież faceci i tak są wysocy a dodatkowym plusem jest to, że nóżka wydaje się smuklejsza :D
Tluscioszek lepiej zacznij odwiedzac jakies dyskoteki bo w czasie tanca tarcisz 500 kalorii/h :D
Kochana, a nie chciałabyś mieć jeszcze więcej takich problemów w życiu :?: :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Markowa
Ja skolei przyzywczaiłam się do biegania, i nawet jak czasami mi się nie chce, to wiem, że jak bym sobie nie poszła "ot tak, bo mi się nie chciało", to moje sumienie... Oj, gryzło by, kąsało by bardzo...:)
A co do szpileczek, to czasami na jakąś imprezkę lubię w nie wskoczyć, bo wtedy faktycznie i czuję się wyższa i smuklejsza hehe o ile ja kiedykolwiek mogłam wyglądać smukło :evil: ale grunt, że się wtedy tak czuję:) Ale mam jedną ich parę i wystarczy:) A na takiej typowej dyskotece to ja wieki nie byłam, zawsze to jakoś imprezę robi się w akademiku, potańczy troszkę, a później schodzi na dół do jakiegoś klubu i tam też się troszkę pogibamy, ale jakichś 15 i 16'tek to ja bym chyba nie zdzierżyła na dyskotece... Bez urazy, ale tak poprostu mam heheh
Kurka wodna, znowu się rozpisałam... :roll: :mrgreen: