to teraz czekam do poniedzialku na Wasze efekty i zeby byly tez bardzo dobre:))) buziale:** odezwe sie dzis wieczorem albo jutro rano;)) pozdrawiam:*
Wersja do druku
to teraz czekam do poniedzialku na Wasze efekty i zeby byly tez bardzo dobre:))) buziale:** odezwe sie dzis wieczorem albo jutro rano;)) pozdrawiam:*
NO rposze nielze ci zeszlo: ,gratki ;**
sorki za bledy w pisanieu ale dopiero wstaalm bo rano o 6 poszam biegac :PPP
buzki ;**
Tluscioszek: No to pięknie:D Gratuluje gorąco:) Ja jak narazie mam małe opory żeby podać moje wymiary, ale może kiedyś... hehe
I nie uwierzysz, bo ja też w to nie wierzę, bo ja nawet nie wiedziałam jak uparta jestem, jak ten osioł wchodzę na wagę... Nie wytrzymałam :!: :!: :!: :oops: Ale tak szybciutko na nią raniutko wskoczyłam i... Pokazuje mniej! :D Jednak suwaczek zostawiam na swoim miejscu, bo generalne mierzenie i warzenie, jak już milion razy powtarzałam jest W PONIEDZIAŁEK :!: Amen. :D
Teufel i Snoi dziekuje za gratki:)) mam wieksza motywacje zeby schudnac ale dzisiaj na pewno przekroczylam 1000 kalorii jest 21 a ja zjadlam przed chwila goracy kubek grochówka;))
Chwalcie się swoimi rozmiarami, i tak jestesmy anonimowe... ja po miesiacu mam zamiar pokazac zdjecia zrobione 6 sierpnia i te ktore zrobię 6 wrzesnia:)))
buziaczki:**
snoi DZIEKOWAC ladniutko hihih mam nadzieje ze mi sie udalo i ze stworek mi sie udal:):) to bedzie dla mnie jeszce wieksza motywacja :) a to dobrze ze Cie zlie zrozumalysmy z ta dieta kopenchadzka:)
dziekuje bardzo za wsparcie:) dodajecie mi duzo sil:D i dzieki wam udalo mi sie nie na grzeszyc dzisiaj za miast slodkosci zajadalam sie owockami :) i pozniej koktajlem owocowym wiec nie bylo tak zle:) ale za to nie wytzrymalam dzisiaj i zjadla 2 jabluszka i gruszke o 21.30 ale to chyba nie jest az tak straszne bo bylam na spacerku z siostra:)
ciesze sie ze tak ladnie wam idzie i ze aldnie cwiczycie, ja tez musze wkoncu zaczac al ejakos zawsze to odkladam na pozniej moze jutro pobiegam no nie wiem zobaczymy:):)
a jutro wazenie hihih mi sie udalo wytrzymac tydzien:P i chwila prawdy mam nadzije ze cos sie ruszy...
Dobranoc caluski i kluski:*
Tluscioszku ciesz sie ze tak ladnie Ci idzie i ze potrafisz sie tak opierac slodkosciom mi to przychodzi z wielkim bolem... tym bardziej ze mama kupila 2kg czekoladowych pysznych cukierkow i wafelki ech a ja nic nie moge skorzystac z tego ale jeszce tylko 53 dni bez czekolady 'tylko' :P buziaczki:*
Co się tyczy słodyczy, to ja chyba jestem bardziej mięsożercą :roll: :shock: :D Jeśli by dać mi do wyboru, tabliczkę czekolady, lub kotlecika schabowego, to wybiorę to drugie... Mam tak chyba po mamie, Ona też może się obejść bez słodyczy:D Oczywiście nie popadam w skrajność i nieraz na coś mam ochotkę, ale nie przepadam, za jakimikolwiek słodyczami, tylko to musi być to co lubię najbardziej... Ale zakręciłam :? :D
A co do zdjęć, to i próbowałam sobie je zrobić, ale jakoś mi nie wychodziło, i jak na nie patrzyłam, na to jak teraz wyglądam, to aż... :cry: Szkoda gadać... Niby chudnę, ale ja tego KOMPLETNIE NIE ZAUWARZAM... :cry: Moje nogi są moją zmorą...
Snoi: dokladnie... ja zrobilam sobie zdjecia i tez nie widze efektów ale napewno bede je widziala 6 wrzesnia jak porownam fotki:)))
Monin: ja zakladam ze owoce mozna jesc o kazdej porze.... przynajmniej jak ja mam ochote po godz 18 na owoca to go jem ale nie za duzo:))
DZIEWCZYNY MAM PYTANIE ZA 100PKT!!!
jak Zlikwidowac nadwyrezenie kolana?? bo mnie strasznie boli od tych cwiczen:// wczoraj odpuscilam trening ale dzisiaj musze wejsc, bo mnie sumienie gryzie ze nie cwicze....
pozdrówka:*
Tluscioszek niestety nie wiem jak mozna pomoc Tobie z kolanem ja zazwyczaj jak nadwyreze sobie cos to czekam az samo przejdzie i staram sie nie obciazac stawu:) a tak nawiasem to dobrez hihhi bo ja lubie owocki:)
snoi Tobie to dobrze ja tam jestem uzalezniona od czekolady i uwielbiam slodycze!!! ja moglabym nic innego nie jesc wymienic cale jedzenie na slodkosci:D ach to by byl raj:P
Dziewczyny jestem przekonana ze widoczne efekty ju zwkrotce sie pojawia do tego potzrebne jest troche czasu:):)
mnie z kolei bola łydki bo bardzo duzo spaceruje wszedzie chodze na piechote:)
no i dzisiaj po tygodniu sie wazylam i... HURRA!!! mam mniej 1.5kg:) chociaz tez nie widze roznicy ale te pewnie pol to dlatego ze mam sukienke z cienkiego materialu a nie grube dzinsy i skarpetki:P
Pozdrawiam cieplutko:*
Niestety:( Na nadwyrężone kolanko, jedyną moją radą, jest jego oszczędzanie i nie obciążanie... Musi odpocząć:) Kolano, to dość skomplikowane ustrojstwo, więc warto o nie dbać, bo kontuzje nie są przyjmene...
A jak dietkowanie? Ja jak na chwile obecną mam zjedzone 505 kalorii, wszamie jeszcze z jabłuszko, na lepsze trawienie, a po bieganiu na kolacyjkę będę miała spóźniony obiadek w postaci zupki ogórkowej, więc myślę, że za dużo kalorii to ona nie ma...:) Tylko mam nadzieję, że biegać pójdę, bo właśnie leeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeje... Buuu :?
A co jeszcze się tyczy kolanka, to można zastosować inne ćwiczenia, a kolanko będzie sobie odpoczywało... Ja mam tak z "krzyżem"... Odpadają brzuszki, a6w :( Więc biegam...
Buziaki:*
Monin: gratuluje, oby tak dalej az do 47 kg;)
Snoi: Dzisiaj kolano troche "odżyło" wiec cwiczylam juz i troche potanczylam przy Timbaland:)) Co do diety dzisiaj zjadlam jogurt z jedna kromka chleba razowego, kisiel z 3 lyzkami cukru (to malutki gzreszek), jablko oraz smazony kabaczek;)) a niewiem co jeszcze zjem:)) ja nie wpisuje tego do dziennika kalorii ani nie pisze do dziennika cwiczen, bo mi sie nie chce tylko patrze na efekty tej pracy i diety:))
Zazcne z powrotem tutaj pisac wieczorkami co jadlam:))
buziaczki:*
Tłuscioszek dziekuje;) ja zjadlam dzisiaj 3 jabluszka 3 gruszki i marchewke i kromke chleba a zaraz wszamie piechona rybke z warzywkami:):) mniam mniam:) no i byc moze dzisiaj skusze sie na galke lodow bo kolezanak zaprosila mnie na spacer i pozniej na lody:) wiec nie wiem co to bedzie <no to znaczy wiem skusze sie :P ) ale to zalezy jakie smaki zostana bo tak pozno to w tej pysznej lodziarni jest niewiekli wybor wiec mam nadzieje ze beda same ktore nie lubie :P a u mnie tak upalnie ze umieram ja chce deszyk... ja lubie deszczyk :) no i ciesze sie ze juz Tluscioszku z Twoim kolankiem lepiej :)
Jejciu, jejciu... Z trudem opanowuje moje zniecierpliwienie, jak to będzie pod koniec września :!: No zróbcie coś nooo... Ja chcę już zobaczyć, czy wytrzymam (jak narazie w to nie wątpię...), i czy efekty (o ile będą?), to czy będą mnie satysfakcjonować... Jejku, tyle pytań, bez odpowiedzi... No, ale skądś muszę wziąć cierpliwość, macie może pożyczyć :?: :wink: Ale to nic, zacisnę ząbki i wytrzymam... Dam radę, dam radę, damy radę! :wink:
A tak wogóle, to zapraszam, do mnie na kawkę, no i życze miłego wieczoru, ja swój spędze przed tv, ale nie narzekam:)
dziewczynyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy ja powoli glupieje.... mam strasznie ochotę na slodycze!!! wszedzie czuje cukier:DD do tego stopnia ze wczoraj musialam zjesc kisiel z cukrem:)) mam nadzieje ze przetrzymam to... a dzisiaj weszlam na wage i z powrotem mam 68kg:(( na czczo rano... ale poczekam do srody.. od jutra nie jem chleba bo mi sie nie chce go jesc:))) dzisiaj na sile zjadlam dwie kromki chleba razowego z szynka i serkiem wiejskim...
a co do slodyczy ja bardzo lubie kruche ciastka i wafelki;DD a Wy??:))) moze nie mozemy jesc slodyczy to chociaz o nich popiszemy? ihhihi:DD
chcialabym wiedziec co sadzicie o stronie ******a.pl? o tym planowaniu diety i w ogole... korci mnie to wziasc ale szkoda mi kasy:DD
Witam Tłuścioszku :)
Jakoś "niewygodnie" mi tak się do Ciebie zwracać więc może po imieniu?
Ania jestem ;)
Mamy taki sam cel, w prawdzie taki sam start, bardzo, bardzo podobne wymiary, podobną dietę więc może watro by było poodchudzać się razem ;)
Będę do Ciebie wpadać :)
hej Aniu:)) az milo spojrzec ze nie tylko ja mam tak dluga droge przed soba:))) pewnie ze sie razem poodchudzamy:))) jaka diete stosujesz i trening???
Ja na poczatku pisalam ze biegi hula hop it itp ale cwicze tylko na orbitreku a diete mniej wiecej 1000 kalorii:)))
a tak w ogole to mam na imie Agnieszka:)))
pozdrawiam:*
Agnieszka :) o ile ładniej niż Tłuścioszek :) :) :)
Ćwiczenia... Mhhh o tym mogę porozmawiać za kilka dni jak skończy mi się @ bo podczas okresu ciężko mi wstać nawet z krzesła a co dopiero chociaż myśleć o ćwiczeniach. Ale posiadam w domu hantelki (2x1kg i 3kg), hula-hop, skakankę, steper z linkami, kołyskę do brzuszków i dużo miejsca na podłodze :) myślę że jeżeli do tego dojdzie silna wola i motywacja sukces gwarantowany. Uwielbiam też pływać ale pogoda "niebasenowa" a moje miasto chyba strajkuje bo wszystkie kryte pływalnie są pozamykane jedynie poza miastem 20km mam świetny basen z sauna, jakuzzi,szkockimi biczami, krętą i stromą rurą do zjazdów wliczonymi w cenę biletu (6zł za godzinkę). W tamtym tygodni się tam razem z chłopakiem wybrałam. Teraz składa mi rowerek :) będzie półprofesjonalny bo na taka jazdę jak ja jeżdżę szkoda wydawać po 1 000zł na jakaś korbę, manatki, ośki (mów mi tak jeszcze i tak nie rozumiem :) ;) )
Tluscioszek: Hmm a może w takim razie, warto by pomyśleć nad tym, by pozwolić sobie na chwilę przyjemności i zjeść coś słodkiego?:) Tak, raz, na jakiś czas... Bo jeśli teraz będziesz się zapierać rękoma i nogami, i zaciskać ząbki, to możesz (choć wcale nie musisz...) pęknąć i wtedy nie skończy się na jednym, bądź dwóch ciastkach, tylko na całej paczce, a wtedy i wyrzuty sumienia będą o wiele większe:) Może źle myślę, ale wydaje mi się, że zawsze jedt to jakaś opcja :wink:
Aniula7 Też jestem Ania:)[/b]
Snoi, Aniula7 - ja też Ania :lol: Ha ha, może jakiś klub Ań (jak to napisać w liczbie mnogiej) załóżmy :lol: :P :wink:
Markowa: hehe może to i dziwne, ale jeszcze nigdy w życiu nie miałam do czynienia w jednym momenci z tyloma... Aniami :?: :) Jakies pokrętne te nasze imię, że trzeba się pogłowić, a z pozoru takie proste...:) No, to wychodzi, na to, że 3 Anie, zaatakowały jedna Agnieszkę na Jej wątku :wink: 8)
No właśnie! :lol:
Agnieszka, tylko ja Cię proszę, nie denerwuj się na nas. My to już takie jesteśmy :D :wink: Wszędzie nas pełno :D . Ale to chyba dobrze, bo można zawsze na nas liczyć. Hihi :wink:
hehe coś wiem na temat AŃ i fakltycznie wszedzie jestescie!!:))) gdzie nie wpadne w jakas paczke, nowa szkola czy uczelnia to zawsze jest jakas Ania i w dodatku sa glosne i w ogole hehehe:DD ja tam kocham swoje imie:DD jest piekniejsze od Waszego:DD tylko nie atakujcie!!!:DD bo tluscioszek tluszczem zaatakuje:DD
co do dietki: Snoi wole nie ryzykowac bo jak wezme jednego wafelka to potem bedzie drugi trzeci i bede sobie mowic ze o jeden wiecej nie zaszkodzi:)) a poki co wytrzymuje to sie ciesze:DD
tylko sie zalamalam rozmiarami!! dzisiaj pokorcilo (ale juz nie na czczo) zmioerzyc sie i mam takie same jak w dniu rozpoczecia diety:((( mam nadzieje ze to sie zmieni....
Czy ktoras z Was probowala kupic diete ze strony www.******a.pl ??
Tluscioszek: Hmm muszę przyznać, ze na ******a.pl to ja siedziałam sobie jeszcze zanim znalazłam się tutaj, ale jakoś ta dieta mnie nigdy bardziej nie zainteresowała, ale teraz... Hmm postanowiłam przeczytać, co tu o niej napisane jest i powiem Ci, że jest to bardzo kusząca propozycja... Tylko, kurczę, bo to wszystko jest tak pięknie opisane... Ciekawe jak jest w rzeczywistości :roll: Ale jeśli o mnie chodzi to po pierwsze, nie ma o niej mowy teraz, bo mamuśka w żyyyciu mi nie da pieniążków na zakup jakiejś diety, a po drugie, później specjalnie nie będzie robić dla mnie oddzielnych zakupów, za duże byłyby to koszty... Więc jeśli miałabym się na nią decydować to pewnie od czasu powrotu na uczelnie, jak będę dostawać stypendium, jednak też zastanawiam się czy aby, jak zrobię zakupy na dany dzień, to przecież zawsze coś z nich zostanie, bo wszystkiego nie zjem, i to mogłoby się marnować i nie wiem, czy nie tańsze dla studentki byłoby dietkowanie na 1000 kcal, czyli tak jak teraz:) Bo już jeden zakup zaplanowałam od października, i będzie to waga elektroniczna:D hehe bo tą moją obecną to tylko za okno można wyrzucić, ale jak narazie trwam przy niej wiernie... (Bo wyboru innego nie mam...) :D A więc reasumując moją wypowiedź, to jak narazie ja podziękuję, ale jestem bardzo ciekawa wyników i samego bycia na tej diecie, jeśli się na nią zdecydujesz:D
Pozdrawiam...
Agnieszka też na A ;)
4xA
Co do słodkiego... Przez cały tydzień nie zbliżam się nawet ale na weekendzie jeżeli jest coś do kawki to jedno małe ciastko owszem, ale specjalnie do sklepu po nie nie pobiegnę :)
Agniecha jakoś nieprzekonują mnie reklamy typu "kup sobie dietę" ;) słyszałam o tej stronce ale nigdy specjalnie mnie na nią nie ciągnęło.
Z resztą po co Ci to?? 4xA da sobie radę samo bo zdolne z nas bestie :)
ha ha macie racje:)) jak moglam w ogole pomyslec o diecie z ******a.pl skoro mam Was:DD
ja dzisiaj zjadlam
sniadanie: 1 kromka chleba razowego, plasterek szynki, 5lyzek serka wiejskiego
obiad: dwie male miski zupy warzywne
kolacja: kisiel z 3 lyzkami cukru
przkeorcze czy nie?:DD mnie sie szczerze nie chce liczyc tylko na oko patrze czy malo czy nie hehe
niewiem co sie dzieje ale cos mi brzuch wypchalo.... mam wrazenie ze jestem grubsza niz przed odchudzaniem:(( czy to juz obcesja na punkcie odchudzania???
ALE NIE PODDAM SIE!!!
Ja Ci powiem co się stało:D:D
Odpowiedź
a) zbliża Ci się okres i zbiera Ci się woda w organizmie,
b) zjadłaś coś ciężkostrawnego i masz wzdęcia (czasem trwają nawet 2 dni)
c) jesteś przewrażliwiona ;)
Co wybierasz? :D:D
Przed okresem to ja normalnie puchnę... Spodnie które normalnie zapinam jak nie mam okresu to w te dni wciągam brzuch żeby je zapiąć, boczki mi wystaja jak dwa balony a broń Boże żeby dotknąć moje piersi...
Czasem też mam wzdęcia np po niepozornym kalafiorze albo brokułach. Brzuch mam twardy i okrągły jakbym była w ciąży.
jestem po okresie wiec na pewno nie (ale mam tak samo jak Ty wydety brzuch i obolale piersi), mmm moj zoladek jest wrazliwy bardzo na warzywa wiec chyba cos w tej zupie bylo... bo to po niej tak mnie wydęło:)) hehe uspokoilas mnie:DD i moze trwac nawet az 2 dni?? masakra:DD bede ostrozniejsza nastepnym razem:DD dziekuje:*
Tak, to jest TO! Odrazu o tym też pomyślałam... To spewnością zbliżający się okres i ta woda... Ja we właśnie minionym @ myślałam, że oszalaje:D Jadłam cały czas tak samo, a waga zamiast spadać, to stała i stała w miejscu... Ruszyła się w dół w jakieś 2, czy 3 dni PO :roll: A piersi, łojej... Nie podchodzić wtedy bo pochlastam! :evil: Kiedyś tego, aż tak nie odczuwałam, ale są miesiące, że cierpię katusze... No i ten wystający brzuszek 8) Czemu to wszystko NAS spotyka, a nie ICH :?: :twisted:
No to ZONK:D Wdusiłam "wyślij" moją odpowiedź, a tu mi się pokazało, żeś Ty już PO... No to w takim razie, jak nic, wzdęcie:) Ja mam wzdęcia jak się mleka objem, takiego samego, czystego mleka, bo z jogurtami już jest ok:) Ale akurat to ma związek z aktywnością enzymu laktazy, przez co później zbierają się gazy w brzuszku i jest on wielki, jak balonik... :D
Teraz to się Drużyną A możemy nazwać :lol: Chyba że nas posądzą o plagiat :wink:
A ja niestety nie mogę jeść żadnych produktów z dużą ilością błonnika rano na czczo bo potem mam takie wzdęcia, że mam wrażenie jakbym miała wybuchnąć! :?
Snoi - co do wagi - zawsze masz wybór :D . Ja się na przykład ważyłam na wadze w mojej fabryce (takiej do ważenia ciężkich towarów). Zawsze możesz iść do jakiejś fabryki się spytać czy możesz się zważyć... :lol:
kochana juz mi nic nie mów o gazach:DD czyli tak zwanych bączkach... ja w ogole mam problemy z rzuceniem brzuszka, poniewaz mam zatwardzenie caly czas i gazy sie zbieraja w brzuszku... musze ciagle lykac esputicon albo espumisan... ale tego nie moge wyleczyc... i dlatego tak ciezko mi zgubic brzuchala:) moj chlopak sie juz przywyczail to moich bączków:DD
Agniesiu... Gdyby nie ten dech.. to by człowiek zdechł ;)
o rety ile nowych postow :) nie zapomina o mnie:) ja tez ja tez chce byc w druzynie :D tylko wam psuje cala druzyne juz nie bedzie A. za to moze sie nazywac 4A&M :P czescc wszzystkim mi na imie Monika;) o rety musze sei przyznac ze ja sie prawie dalam dzisiaj skusic na czekolade ale bylam dzielna i jakos sie opanowalam:) zjadlam jako kolacje nalesnika z dżemem(dzikei Ci boze ze wymyslono teflon nie trzeba smazyc na oleju :D ) i mi przeszlo:) hihi ja na szcescie nie ma tego problomu z baczkami no chyba ze jem duzo owocow a pozniej pieczywko .. ale z dwojga zlego lepiej ta srona... a nie kurcze, to ta zla strobna :o no trudno sie mowi :wink: jak staniemy na rekach to bedzie dobra strona :P
musez sie wam przyznac ze mam pewnien nalog, ale on mi bardzo pomaga, a wiec chodzi o to ze jak sie powstrzymoje od slodyczy nawet kupna to jest mi ciezko sie oprzec slodkosciom, ale... jak( i tu uwaga moj nalog) jak kupi slodkosci to owiele latwiej mis ie im oprzec ia tak wlasnie sie dzije ze mam w domku zawzssze caly kartonik slodkosci pod reka;) heheh ale ostatnio go zakleilam ze wszech stron tasma klejaca zeby mnie nie korcil :P i obiecalam ze juz nie bede kupowac no i niestety dzisiaj sie zlamalam i nakupywalam cukierkow czekoladowych bo byly w hiper meg apromocji :) a ja wiem oni doskonale wiedzieli i specjalnie mi to zrobili :twisted: podly market :evil: no ale juz schowalam i wracam do rownowagi :lol: nie fajnie? :P no co kazdy ma swoje dziwactwa:P a wy tez macie moze jakies chetnie bym sie pocieszyla ze nie tylko mi tak odwala:)
buziaki:)
O kurczę, człowiek zniknie niby "na chwilę", a tu sie tyle dzieje:D Ładnie, ładnie... 8)
hihi widzę, że schodzimy na śmierdzące tematy :D Co do tzw. "zatwardzeń", to po raz kolejny polecam szamanie activii, i smaczne to i bardzo zdrowe :wink: Warto zadbać o "prawidłowy przepływ" treści pokarmowej, przez jelitka, bo takie "blokowanie" może doprowadzić, do baaardzo nieprzyjemnych, a co więcej baaardzo bolesnych dolegliwości... Jednak jak narazie nie będę się nad tym rozwodzić, bo trzeba by się w ten temat "zagłębić" hehe ale mówię, bardzo poważnie :shock:
hmm wiecie, co? a ja to jakaś dziwna chyba jestem, bo... tak myślę i myślę, kiedy to i mnie dopadają "bączki" i sobie przypomnieć nie mogę :roll: u mnie to chyba od dnia zależy:D Ale to bardzo ciekawy punkt obserwacji własnego ciała... hehe i chyba muszę nadrobić zaległości :wink: Ale jeśli chodzi o tą drugą stronę, w sensie teraz, że tą "pierwszą", to jak przybiegam do domku taka zmęczona i się opije wooody, to mi się tak wtedy dźwięcznie beka:D :oops:
Kurczę, może przydałoby się jakoś ten wątek zamknąć, bo jak INNI tu zajrzą, to się w głowę popukają...:D I jak poczują nasze "śmierdzące tematy" hehe
Intenret ma ten plus że nie poczuje nikt mimo tego jaki obrałyśmy temat :D:D
Miłego dnia życzę :)
http://images25.fotosik.pl/44/aa1d9d101eabcefa.jpg
A dziękować:)
Również, życzę Wam "miłego" i pełnego samych pozytywnych wrażeń i emocji:)
No i oczywiście takiego, po którym z dumą będziemy mogły rzec, że "się udało":)
Ja proponuję zawiązać Silną Grupę Pod Wezwaniem Przenajświętszej Diety aby nikt nie został pominięty ;)
A co się przejmujecie "śmierdzącymi tematami"? Nic, co ludzkie, nie jest nam obce :)
Coż mogę rzec kochane....
Udanego dietkowania i wspaniałej soboty!
http://www.funnytreat.com/pictures/a...pictures_7.gif
Teraz napewno będzie udana :lol:
:D :D :D
hehe
Dobre :!: :wink:
Idę się posikać ze śmiechu :shock: :D
Grunt, to nie tracić poczucia humoru:D
Pozdrawiam Was babeczki i idę pomóc w kuchni z sałateczką na obaidek :wink:
Do "usłyszenia" w niedalekiej przyszłości:)