lor--> raz na miesiac to jednak na samym poczatku dietkowania to za rzadko.. musze miec jakis doping :P bo bym sie zniechecila za szybko :D
mierzenie bede robic raz na miesiac, ale wazyc sie to raz na tydzein musze :D
Wersja do druku
lor--> raz na miesiac to jednak na samym poczatku dietkowania to za rzadko.. musze miec jakis doping :P bo bym sie zniechecila za szybko :D
mierzenie bede robic raz na miesiac, ale wazyc sie to raz na tydzein musze :D
No jasne, ze nie ma co wskakiwac na wage codziennie :) Bo tylko motywacja opada. Raz na tydzien spokojne wystarczy! U mnie poki co waga w miejscu, ale wymiary juz lepsze :D
Wiec mysle, ze tak nprawdenie ma co sie sugreowac tym co pokazuje wskazowka, bo jak sie cwiczy to rosna tez miesnie.. A one, wiadomo, swoje waza - wiecej niz to paskudne sadelko :wink:
Wiec uszy do gory! A kg na pewno pospadaja :)
Udanego poniedzialku zycze!
:mr green:
ja sie staram raz na tydzien wazyc ale czasem ciekawosc mnie zezre i wskakuje na wage wczesniej ale tak jakby nie biore tego pod uwage ;) :P
milego dnia :)
ja mysle ze wazenie raz na tydzien to jest to, czesciej nie ma co, a rzadziej to bym chyba nie umiała
oj, jak ja Ci zazdroszczę tego spaceru! też bym chciała, ale niestety mój łobuz ma nogę w gipsie (i to od uda, po samą kostkę!)...ech, życie...;)
czekoladko---> no to tam skacz wokol niego i opiekuj sie, potem Ci to stokroc wynagrodzi jak wyzdrowieje, zobaczysz :)
dzisiaj umylam wszystkie okna w domu /razem: 14/ posprzatalam troche, pojezdzilam na rowerku 30 minut, zrobilam abs okolo 6 minut, potem wymieklam :P
a co zjadlam ^^
acitvia + musli egzotyczne /cholernie twarde :(/
brzoskwinia
ryz /60 gr/ kurczak gotowany [3/4 piersi] 50gr rodzynek i 40 gr sera zoltego, jako rizotto na obiad.
i za chwile zjem troche arbuza.
nie mam pojecia ile to kalorii :P
ale jestem najedzona.
dzisiaj jeszcze tylko wieczorem pocwicze. chcialam isc na rower ale juz za pozno, niedlugo przychodzi moj luby do mnie i nie zdaze :(
a jak tam wam mija dzien Kobietki?
za bardzo to mi nie wynagrodzi, bo ma gips prawie do końca września, a ja pod koniec września to już muszę na studiach być...
a i rozpieszczać nie ma co, bo jeszcze się za bardzo przyzwyczai :D
za to może mu się w końcu odechce motoru :twisted:
no to nieźle posprzątałaś :)
ja uwielbiam egzotyczne musli :D :D :D chodx już na herbatkę 8)
o widze kochana, ze masz dzis pracowity dzień, bardzo dobrze. Ja tam lubie ciągle coś robić, a najbardziej jestem w żywile juz w czasie roku szkolnego, bo trzeba sie nachodzic, cos tam przygotowac, coś posprawdzac, w miedzyczasie, poprac, poprasowac iść na zakupy itd. Także życze jeszcze duzo sil na reszte dnia.