Pewnie że się nie damy tym okropnym mackom :D Uda się :)
Wersja do druku
Pewnie że się nie damy tym okropnym mackom :D Uda się :)
ja tez strasznie chcialam do pazdziernika miec 65 kg ale niestety nie ma tego dobrego :( ale za to mobilizuje mnie zeby do konca pazdziernika miec te 65 a jak sie nie uda to do kona roku daje sobie czas :wink:
czesc znowu powraacam:) jak to bywa z przeprowadzkami do akademika zawsze cos musi sie zpsuc rozwalic wymieszca zagubuic zatonac... no i sie stalo nie mialam dostepu do kompuera , ale tera juz jest wiez i ja tez sie poawiam i robie ŁAAAAA!!!! jak Godzila:D tak jak sobie obiecalam staram sie jesc 1000kcal... na azie w miare mi sie udaje:) tylko z tym ruchem nie bardzo... ech zajecia nauka i nie mam jak i kiedy... Dzisiaj mialam maly grzeszek bo zjadla malutkiego rogalika marcinowskiego, ktorego kupila mi kolezanka wiec ne wypadalo mi odmowi, no ale i tak nie przekroczylam 1000 wiec chyba nis starszego sie nei stalo:) mam nadzieje ze dalej bedziemy sie wspierac:D
Tak wogole to mnie pocieszylyscie ze da si 7 kg schudnac ale to sie okaze... juz od dzisiaj widze ze sie zaczynaja schody bo zaczyna mi brakowac slodkosci ale ne dam sie bede TWARDA i DZIELNA:D uciekam zrobic kawe i do nauki buziaki i pozdrawiam:*
Witaj Monin!
7kg minie Ci raz, dwa! :) Najważniejsze tylko być cierpliwym i... nie dać się imprezowym wieczorom w akademiku!
Alkohol zgubą dietowiczów ;)
Pozdrawiam i trzymam kciuki! :)