Nio ale dasz rade kochaniutka, dla Ciebie te 3 kilo to małe piwko 8)
Wersja do druku
Nio ale dasz rade kochaniutka, dla Ciebie te 3 kilo to małe piwko 8)
No jasne ze dam rade ale tak czy siak niepowinnam do tego dopuścić. Niechce mi sie tak co chwile po feriach, wakacach i imprezach wracać do diety. Krecia robota ale znowu musiałabym być świrem zeby w wakacje sobie odmawiac zimnego piwka... Wprowadze więcej ruchu to może niebedzie tragicznie. :wink:
Nie no Pulchra dasz radę, na bank następnym razem będzie lepiej, musisz tylko sięwięcej ruszać :)
A jak dzisiaj Ci idzie??
A no idzie mi super własnie jem kalafiorową a później ugrilluje sobie pange. Mniam! :P A Ty jak??
A no u mnie dzisiaj rewelacja :) Limicik kaloryczny 1000 nie przekroczony :) jestem z siebie dumna :)
Dodatkowo sobie nieźle popływałam, więc jest ok :)
Ho ho podziwiam ze chce Ci sie ruszac :D a potrafie sie zmotywowac tylko do chodzenia do szoły pieszo czyli 25minut szybkim krokiem.
Ja dopiero 600kcal mam na swoim koncie bo ja późno wstaje i późnosie kłade. Zjem na kolacje warzywa n patelnie i jogurt ziarnami. Mniam mniam! W sobote wskakuje na wage i chce widzieć kilo mniej
Witam!! :lol:
Sprawdzam jak Ci idzie, ale widzę,że pełna werwy do pozbycia się kg :D
3 kg..................hm..........żeby mnie juz zostało te 3kg.............., ach zazdroszczę Ci :lol: :lol: 8)
Pozdrawiam :wink:
Ja dostałam jakiegoś powera o musiałam się poruszać :P Ogólnie to bardzo lubię być w ruchu, jakoś bez niego w życiu mi czegoś barkuje :P
Kolacyjka Ci się pysznie zapowiada :) <mniam> ja tam już jestem po...
A co do wagi, to liczę, ze faktycznie będzie kilosik mniej :P
I trzymam za to mocno kciuki :D
agn a pomyśl ze ja już nie powinnam mieć nic do zrzucania bo wazyłam już moje ukochne 50kg :oops: Ale dałam ciała... :oops: :oops: :oops:
Aduchaw powinno być 1kg mniej bo brzucha niemam już takiego wielkiego i po okresie jestem, więc jestem dobrej myśli. Musze wogóle zajrzeć niedługo do sklepów za jakąś miniówą sie porozglądać bo terazw sklepah są same wyprzedaze i praktycznie za pół ceny można fajne rzeczy kupić. Chociaz same buble są wszędzie robione w chinach to czasem coś fajneo i w miare wytrzymałego sie znajdzie. Ostatnio rozleciały sie moje piękne dzinsy z New Yorkera... Dalam za nie 160zł. A farbowały mi nogi i po 2 miesiącach noszenia na nogawkach na dole przetarły sie 3 spore dziury, zboku puszczają szwy a w kroczu zrobiło się praktycznie sito... Nie nadają sie już do noszenia... :evil: A wyglądały na trwałe... Chyba przestane sie łudzić i będe kupowac już tylko na wyprzedazach bo te firmowe ciuchy i tak sie rozlatują... :?
Pulchra je teraz byłam w New Yorkerze i powiem Ci, że wyprzedzaż jest na całego :P Spodnie zaczynają się od 59 zł, więc jest ok :P
Faktycznie nie warto kupować ciuchów w normalnej cenie, ponieważ są cholernie drogie, potem na wyprzedaży mozna je kupić nawet 70% taniej :P