Ojoj, tiry....niefajnie :( A gdzie jesteś, Rec?
Wersja do druku
Ojoj, tiry....niefajnie :( A gdzie jesteś, Rec?
Jestem Misiu jestem, ale powiem że ostatnio nie mogę się do niczego zmobilizować :roll: pół dnia tracę na niczym, ani pracy nie piszę ani nie ć2wiczę ani w ogóle nic :cry:
W sobotę ważonko, pewnie waga NIC nie spadnie :roll: ale co się dziwić nawet dietka taka jakaś, staram się ją trzymać ale nawet zapisywać mi się nie chce :cry:
No i w sobotę wielka impreza lokalowa, okrągłe urodzinki brata. 8 godzin wielkiego żarcia :oops: picia :oops: i tańczenia :lol: ,Jak ja to przetrwam :wink:
Zwyczajnie Reci...co zjesz to wytańczysz, a co wypijesz to wysikasz. No! alem sie wymadrzyła :wink: :wink:
Buziaczki zostawiam
Cześć Rec.......!!!! :lol:
Na dzien dobry duuuuży klaps w d***** za nie tknięcie pracy!!!! :evil:
Marsz do książek!!!!!
Cociaż po troszeczku!!!!!!
A co do dietki- pilnować się, pilnować się!!!!!
Kurczę - wy normalnie imprezujecie co tydzień, a ja taka wegetacja......... :(
Romcia ma rację- swoja drogą - niezły tekścior!!! hahahahaha :lol: :lol:
Pozdrawiam i życzę słonecznego dnia, jak nie dzisiejszego to jutrzejszego, aby natchnął REC... do pisania pracy i do spacerków :wink:
BUZIACZKI
:D no to sie wybawisz:):)
szalej, tancz:) napewno spalisz--po takich odskoczniach i nierdzielnym kacu:):)moze w poniedzialek lepiej ci pojdzie pisanie praqcy:):)
Agn, to przyjedź do Wawy, niedaleko masz, to sobie poimprezujemy. Będzie to impreza z marchewką i wodą mineralną w roli głównej :) :)
Rec, to może my się jakoś zorganizujemy w mobilizacji. Np. codziennie piszmy sobie w ramach obowiązku o postępach... albo coś...
Reci ,albo pisze zawzięcie, albo intensywnie spala kalorie akonto jutrzejszego dnia...
...bo chyba jeszcze nas kocha co? :wink:
:lol: :lol: :lol: buziaki :lol: :lol: :lol:
Romeczko kocham was kocham, :lol: ja bez was żyć już nie mogę :lol: A z pracką ruszyłam do przodu :lol: tak mnie zmobilizowałyście :lol:
Trochę źle się czuję bo bardzo boli mnie ucho, cierpię na nie już od kilku lat, żadne leki ani przekłuwania nie pomagają :cry: masakra mam tak każdej wiosny :cry: Najgorsze jest to że powinnam wziąć antybiotyk, a tu dwie imprezki mi wypadają :roll: Jutro urodziny brata a w niedzielę siostry :roll:
Ojej, ale co masz? Zapalenie ucha?? Środkowego? Zewnętrznego? Ja zwykle pod koniec sierpnia łapię zapalenie ucha zewnętrznego..... koszmar:(
Ojej...ucho to paskudny ból...mój synio miał pęknięty bębenek...brrrr
A ja też mam coroczne wiosenne dolegliwości, ale związane z tymi dolnymi partiami...