-
Elunko! narazie do Wielkanocy trzymam się tego co już zaczęłam stosować... po Świętach albo w Święta napiję się czerwonego winka, bo bardzo lubię... lubię też piwko, ale piwko nie jest wskazane absolutnie... może czasem zgrzeszę ale jeszcze nie teraz?...
myślałam o tym 5 posiłku... ale ja dosyć późno wstaję więc śniadanko jem dopiero między 9-10 - to jest urok życia z moimi młodymi...
więc jem 9-10, 12-13, 16, 18 no i nie bardzo wiem gdzie ten piąty posiłek wepchnąć?...
może coś wykombinuję?... nie wiem czy jak chodzę spać o 22-23 to mogłabym zjeść coś lekkiego jeszcze o 20 czy to już za późno?... niby mówią, że 18-19 to już najpóźńiej na ostatni posiłek... hmmm?
-
Ja jem tylko trzy posiłki które i tak mają juz 1200 kalorii, śniadanie o 8.30 obiad 0 14 i kolacje o 17.30. Nie wiem jak wy to robicie że jecie 5 i się mieścicie w 1200 przecież to nie wykonalne.
-
koleżanko! :)ja mam tak że jak jestem głodna właśnie koło 20 i już nie moge to...zjadam najczęściej jabłko i wtedy jestem spokojna że będę mogła zasnąć bo jak się jest głodnym to ciężko oj ciężko usnąć:)
-
moja piątkowa dieta:
9:30 - herbata zielona, niesłodzona, serek wiejski z pomidorem i czarnymi oliwkami
12:00 - 125g piersi z indyka +sałatka:pomidor, ogórek zielony, rzodkiewki, oliwki, ser feta
14:30 - 10 orzechów pistacjowych
16:00 - jogurt z orzechami
18:00 - dwa gołąbki (jak wczoraj)i
19:30 - dwa trójkąciki sera topionego
udało się upachć 6 posiłków!!!
wypiłam chyba z 3 litry wody mineralnej niegazowanej...
sobota będzie dniem próby - jedziemy na imprezę urodzinową, buuu :(
3-majcie za mnie kciuki abym wytrzymała w postanowieniach...
bogusia
-
świetny ten jadłospis :D
trzymamy kciuki ;)
-
moje czasy jedzeniowe ciagle sie zmieniaja bo prowadze bardzo aktywny tryb zycia, ale zawsze sie pilnuje zeby juz po 19 nie jesc i kolacje zmniejszyc.
-
A ja jak zawsze jajecznica z dwóch jajek na maśle i mleku, szklanka czerwonej herbaty i jedna grahanka,przed chwilą grachanka z serkiem kanapkowym, puszka coli i teraz na obiad jogurt naturalny i na kolacje serek danio, w tym już 1000 kalorii spaliłam na rowerku.
-
A ja nie jem już po 16.30 :D Nie wiem, czy to dobre czy złe, ale kocham się kłaść spać z całkowicie pustym brzuszkiem :)
A jadłospisik smakowity i jak najbardziej poprawny :)
-
Ja nie mogę kłaść się pusta nie mogę spać poza tym od miesiąca w nocy śni mi sie jedzenie.
-
no niestety :(
wczorajszy dzień to była porażka i tak naprawdę nie z mojej winy...
zaczęło się ok - sobota rano:
9:15 - herbata zielona niesłodzona, sałatka: puszka tuńczyka w sosie własnym (150g)+jajko+1/2pomidora+trochę zółtej papryki, łyżka sosu sałatkowego light
13:00 - roladka z udka kurczaka z czarnymi oliwkami i serem, gotowany brokuł i kalafior
i potem się zaczęła gorsza część dnia, przed 14 wyjechaliśmy na urodziny, jechaliśmy 2,5h jak dojechaliśmy na miejsce było po 16, czas na kolejny posiłek, a na imprezce, niestety nic prócz ciast, czekoladek i słonych przekąsek typu chipsy, paluszki itd... do picia tylko soki!!! nawet wody mineralnej niegazowanej... nie wpadłam na pomysł, żeby coś zabrać ze sobą do picia czy jedzenia - zresztą niegrzecznie chyba byłoby wyciągnąć swój prowiant?...
liczyłam na jakąś zimną płytę, myślałam zjem jajko, jakieś warzywo, a tu nic...
no i ssało mnie okropnie i mdliło z głodu, poza tym gospodarze zdziwieni pytali co krok czemu się nie częstuję?...
no i zjadłam kawałek tortu śmietankowo-jagodowego (na pół z synem), jeden kawałek ciasta z jabłkami, i trochę tych słoności (nie dużo): paluszki, chipsy...
i dobrze, że to zjadłam, tzn. niedobrze, ale z powrotem jechaliśmy 2h, byliśmy w domu o 23... po 23 piłam już tylko wodę mineralną niegazowaną...
ogólnie wg moich wyliczeń nie przekroczyłam chyba 1200kcal, a jeśli już to minimalnie... tyle, że nie miałam w planie jeść takiego "syfu"...
teraz nie jestem już na diecie SB, no bo jadłam mączne i słodkie i chipsy ziemniaczane...
ale będę się trzymać 1200kcal!!
wracam do mojej dietki, z powodu tej "wpadki" nie zamierzam się poddać... walczę dalej!
pozdrawiam!
dziękiuję za wsparcie!