-
Witaj Misio!
Ja też dzisiaj zaszalałam z czekoladą i zjadłam 2 kosteczki, ale dobre było chociaż nie jestem łasa na słodycze no cóż może to dieta sprawia że wszystko lepiej smakuje???
Moj sposób na szaszłyczki w domku:
nabijam skłądniki na patyczek, obsypuję delikatnie bułką tartą, obsmażam na oleju i dopiekam póniej w peikarniku - raczej trochę kaloryczne ale wspominałaś coś że to dla twojego mężczyzny więć chyba nie będzie problemu co ?:roll:
albo można też upiec w piekarniku bez smażenia włączając najlepiej górną spiralę,wtedy są mniej kaloryczne ale według mnie bardziej suche i już nie tak smaczne - wybór należy do ciebie. PaPatki i samcznego twojemu mężczyźnie :lol:
-
Dziękuję Kangurciu, a jakiego mięska używasz?? Dzisiaj jednak zrobię wątróbkę w śmietanie z jabłuszkami. (100 g ma 190 kcal, to sobie troszkę poskubię :) )Szaszłyki jakoś na dniach :)
-
Misiu jakie ty przepyszności robisz na te obiadki :roll: ................wątróbka w śmietanie, nigdy nie jadłam ale brzmi nieźle ...............a gdzie Ty się dziś podziewasz :?:
-
A dziś to ja sobie czytam książkę :)
Rec, chętnie Ci napiszę, jak się ową wątróbkę robi, bo nie jest to skomplikowane ani drogie, a za to wyjątkowo pyszne. Wczoraj robiłam pierwszy raz i nie wiedziałam, co z tego wyjdzie. Okazało się, że nawet Kiciusiowi, który nie libi wątróbki smakowało.
A więc: wątróbkę drobiową (na 3-4 porcje jakieś pół kilo) solimy, obtaczamy w mące i wrzucamy na patelnię (chociaż ja radzę rondel, później jest wygodniej mieszać). Zaraz po tym wrzucamy tam dwie posiekane w kosteczkę cebule. Niech to się dusi trochę, żeby wątróbka przestała być surowa. Do tego dolewamy na dno trochę bulionu, (co jakiś czas możejy dolewać, żeby się nie przyklejało do dna, a się zdarza). Znowu trochę poddusić. Doprawić ziołami prowansalskimi, albo po prostu tymiankiem, bazylią, rozmarynem, suszoną natką pietruszki, solą czosnkową (albo kostką czosnkową knorra - pycha). Teraz uwaga, mieszamy śmietanę (kremówkę!!) z dwiema łyżkami musztardy (preferuję francuską albo meksykańską, bo ma całe ziarnka gorczycy) i wlewamy tę miksturę do rondla, mieszamy. Bardzo szybko (co oznacza, że należy wcześniej przygotować jabłka) wwalamy do rondla dwa starte na tarce wspomniane jabłka. Dusimy jeszcze chwilę i koniec. PALCE LIZAĆ!!!! 100 g ma 190 kcal.
Gorąco polecam, naprawdę pychotka.
A na dziś mam dla Was kotka:
http://heteroelastycznyhomoelastyczn...KOTEK_LEZY.jpg
-
normalnie to nie lubie kotów ale ten jest przesłodki :D
-
A ja uwielbiam koty...nawet mam taką jedna kocią łobuziare w domku...
Watróbeczka na pewno pycha ale pewnie sama zeżarłabym całą...znaczy te 3-4 porcje wiec na razie nie spróbuje
:wink:
Buziaczki zostawiam
-
Hejka!!! :lol: :lol:
O......Misiu-widzę, że czasami lubisz popichcić w kuchni?? ja tez czaami lubie, a z reguły to obowiązek :wink:
a ta wątróbka to rzeczywiście musi byc smakowita..........., chyba kiedyś (czyt. w niedalekiej przyszłości) zrobię :wink:
Buziaki i miłego wekeendu
-
Agn, zrób koniecznie, świetnie smakuje z ryżem i z białą surówką (czyt. z kapusty, pora, selera.... koperku..... byleby białe było hihi).
Dzisiaj zeżarłam 1027kcal. A spaliłam 1384.... sprzątanie wielkie było... mnie się trafiła łazienka... (malutka!!!!), półtorej godziny tam siedziałam i szorowałam WSZYSTKO. Płytki się błyszczą jak psu ja***, fugi odzyskały kolor, kosz na śmieci pachnie, przez lustro można przejść do Krainy Czarów, itd., itp., etc.
Kiciuś mój wypucował ślicznie kuchnię, dumna jestem z Niego ogromnie. Zapowiedział też, że mi jutro (sobie przy okazji też :D) obiad zrobi. Szukał i szukał czegoś pysznego w przepisach i znalazł wołowinę z fasolą po meksykańsku. Napisano, że jedna porcja ma 213 kalorii. Kiciuś był tak miły, że mi w pocie czoła wyliczył, iż taka jedna porcja według danych z przepisu ma ok.350 g. Więc się najem :) A i nie będę musiała w kuchni ślęczeć :) Milusio.
Agn, mimo to muszę przyznać, że bardzo lubię gotować. Serio dużo radości mi sprawia fakt, że znajdę jakiś nowy fajny przepis, wypróbuję go, układam wszystko ślicznie na talerzu, później się okazuje, że jest smaczne... nie lubię tylko takiego psiego obowiązku codziennego sterczenia w kuchni ( a jest malutka jak i łazienka, w dodatku okna nie ma) w celu zrobienia czegokolwiek.... Przecież superprzepisów nie odnajduję codziennie, poza tym mnie nie stać na taką wystawność :)
Za chwilę kłądziemy się z Tomciem moim i będziemy oglądać końcówki filmów. Hihi, ostatnio Kicia zasypiała w połowie trzech filmów, które oglądaliśmy. I dzisiaj mamy wieczór końcówek :)
Zastanawiam się nad rozpoczęciem a6w. A raczej zastanawiam się nad tym, kiedy zacząć, bo że zacznę, to już wiem...
Pozdrawiam Was wszystkie baaaaardzo ciepło. Mam dla Was konwalie:
http://www.dar.lap.pl/galeriawiosna12.jpg
Aha!!!! Bo Katarinka pytała!! Jeśli chodzi o palenie, to nadal każdy dzień kończę z tarczą, nie na tarczy :)
-
Oj narobiłaś mi smaka tą Twoją na pewno pyszną wątróbką...A już godzina jest jaka jest, wiec jedynie wodę wolno popijać ;) Ale ja dam radę, nawet Twoim pysznościom :) Dalszych sukcesów :)
-
Witaj Bananko, my tu sobie zwykle smak na coś wrednie robimy :) Ja też niestety teraz na wodzie (a nie, w tej chwili to na herbacie), choć podejrzewam, że skoro mamy z Tomkiem film oglądać, a on zawsze wtedy ordynarnie chrupie chipsy, to mnie się jakaś marchewka dostanie :) Też sobie będę chrupać, a co! :D
http://www.swallowtailgardenseeds.co...les/carrot.jpg
-
marchewka - cudne warzywo - jak głosi legenda ma mniej kalorii niz potrzeba na jej schrupanie :lol: :lol: :lol: miłego oglądania filmiku więc
ja po dwóch tygodniach pracoholizmu czytam zaległości na watkach i do ciebie tez mnie przywiało
gratuluję silnej woli
jak ty to robisz ,ze co dzień 1000 i co najwyżej 200 dodasz raz na jakiś czas extra
will power czy co?
-
Oj tak, marchewki są super, uwielbiam je ;)
-
A ja marchewkę lubię gotowaną...surowa i owszem ale młodziutką, albo startą...ot taki leń do gryzienia jestem :wink:
Buziaki dla Misia na miłą niedzielkę.
-
starta z jabłuszkiem - niebo w gebie :!: :P
-
Witaj Misiu przepis na wótrubkę super na pewno zrobię..........a ja też mam super przepis na kurczaka, w przepisie jest pierś ale ja robię górę od udek, które posypuję przyprawą Złoty Kurczak Knorr i do lodówki. Potem mieszam przecier pomidorowy z jedną posiekaną cebulą, pół łużeczki słodkiej papryki i kostka czosnku, trochę wody i mieszam, wylewam to do naczynia np. żaroodpornego. Na tym kładę kawałki kurczaka i zalewam sosem z łyżki majonezu (może być śmietana) i łyżki musztardy najlepiej sarepska. PYCHA
Właśnie dziś robię na obiadek :lol:
-
Oo, to ja chętnie skorzystam z tego przepisu niedługo.... chociaż nie wiem, czy tak niedługo.... bo jutro wyjeżdżam do rodziców, wrócę dopiero jakoś po świętach...ale brzmi smakowicie!!
Co do arcyprostego przepisu na kurczaka, to nie wiem, czy mnie ktoś w owej prostocie przebije. Uwaga, mówię: Do patelni wwalamy kawałki piersi z kurczaka (takie trochę pokrojone te piersi po prostu), na to (od razu) wlewamy opakowanie śmietany (najlepsza osiemnastka z Piątnicy) i na to jeszcze wsypujemy opakowanie zupy cebulowej wykwintnej Knorra. Mieszamy, dusimy 10-15 minut (żeby się nie spaliło tylko) i koniec. NIEBO W GĘBIE :)
Romciu, dawno nie jadłam marchewki gotowanej (pamiętam, że jako dziecko na samą myśl o takowej miałam mdłości, ale mi przeszło), może sobie upichcę.... przecież pyszna jest.
Jolu, jak miło, że wróciłaś :) Z tym tysiącem kalorii to jest chyba po prostu tak, że ja bardzo szanuję własne słowo. Tzn. jak coś powiem, to się później czuję niehonorowo, kiedy tym słowom zaprzeczam czynem. No a w końcu powiedziałam sobie, że mam dietę...... Zwyczajnie mi źle, jak nie dotrzymam sobie samej słowa.
Dzisiaj, jak już wcześniej pisałam, Kiciuś robi obiadek w postaci wołowiny po meksykańsku, już się nie mogę doczekać. Mieliśmy się przejść na koncert Farben Lehre dzisiaj, ale stwierdziłam że skoro jutro jadę i się z Kicią nie zobaczę przez tydzień, to wolę ten wieczór spędzić z Nim, a nie w tłumie...
Aaaaa, wczoraj Kiciuś kupił wino. A ja już po limicie byłam i późna godzina...... Nalałam Mu kieliszek, a sama wypiłam herbatę, ha!! Dumna z siebie jestem z tego powodu :)
Mam dziś dla Was troszkę bzu, bo maj jakby niedaleko (no co? bliżej niż sierpień na przykład :) :) )
http://www.danasresort.com/images/jo...0670_Lilac.jpg
-
Beczy w trawie baraneczek
nawołując w niebogłosy
Życzę zdrowia i radości
Wam z okazji Wielkiej Nocy
I dyngusa mokrutkiego
By Wam szczęście dopisało
By rodzinne były święta
By wam nic nie brakowało
-
hmm przepis prosciutki :) tylko ja smietan nie jadam wiec zamienilabym na jogurt naturalny :) oj trezba Misio wyprobowac ten przepis skoro tak zachwalasz :)
http://images.ucomics.com/comics/ga/2006/ga060910.gif
-
znów przyjdzie maj, a z majem bzy....oby nas zastał w szczuplejszym stanie!
tak na Kiciusia marudzisz tu czasem , a jednak tydzień rozstania ci sie nie widzi
:lol: miłość :P
-
No pewnie, że marudzę na Kiciusia i pewnie, że mi smutno bez Niego będzie. Miłość, właśnie, człowiekowi się we łbie przewraca :D :D :D
[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/4/920.jpg[/img]
Muszę się przyznać, że jakoś tak zaczęłam ćwiczyć a6w i sama nie wiem, jak to przetrwam. Trzymajcie kciuki..... mam dietę, nie palę, ćwiczę weidera, może medal jakiś dostanę, hiehie :D :D :D
A tak w ogóle to nadal jeszcze pokasłuję. A raczej się krztuszę. Pojutrze mam usg szyi, ciekawe, co z tego wyjdzie. Dzisiaj znowu nie byłam na próbie, trzeci raz... jeszcze trochę i mnie z zespołu wywalą. Chociaż nie opłaca im się :) :) :) Dobrze tylko, że nie mamy zaplanowanego jakiegoś koncertu na najbliższy czas i że nie musieliśmy grać, jak chora byłam, bo to by ludzkie pojęcie przeszło, jakbym zaczęła charchać do mirofonu.
Byłam dziś z Kiciusiem na cudnym spacerze, porozmawialiśmy sobie milusio, potrzymaliśmy się za łapki. On był biedny, bo moknąć nie lubi, ale przeżył mężnie, bo ja lubię :) Oj, trudno będzie bez Niego tak przez tydzień....
Dzisiaj zeżarłam 901 kcal. Resztę sobie zostawiłam na kieliszeczek wina półwytrawnego, które wypijemy do łósia :)
Aaaaa, za Romcię i jej dwucyfrówkę wypiliśmy oboje!
-
Booze jak ja bym chciała mieć kogoś :?
Mam nadzieję, że usg wykaże że wszystko jest w porządku :)
A! mam coś dla Ciebie:
http://playingdaily.com/wp-content/u.../10/_pokal.jpg
Jeden za dietę, drugi za niepalenie, trzeci za weidera :D
-
Oooo, dziękuję Ci Beciu za te wspaniałe trofea, tylko nie wiem, czy już mi się należą, czy musimy trochę poczekać na efekty hihi :) :) :)
Jadę dziś do domu do rodziców i mnie tu nie będzie jakiś tydzień.....
Ponieważ muszę się pakować, nie zajrzę do Was każdej po kolei (jak zwykle późno wstałam i teraz latam jak kot z pęcherzem). :oops:
Chcę Wam życzyć miłych rodzinnych świąt i panowania nad apetytem :)
Ja sama nie wiem, jak przeżyję te święta. Tyle żarcia na stole.... i w lodówce..... i w innych lodówkach.... u babci np.....
Postaram się to jakoś chałupniczo liczyć, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Będę też robić a6w, może jakoś nie zdechnę :P
Pozdrawiam Was wszystkie baaaaardzo serdecznie, wracam za tydzień, papapapa. Jeszcze raz życzę miłych, rodzinnych, ciepłych i nieobżartych świąt:
No i smacznego jajka:
http://zycietoniebajka.blox.pl/resource/wielkanoc.gif
-
dziekuje Misio i nawzajem!!!!
-
Ale ze mnie kretynka. Spakowałam się ładnie, ubrałam, sprawdziłam, czy wszystko wzięłam i już miałam wychodzić na autobus, kiedy to sobie, durna pała, przypomniałam, że nie mam pieniędzy w gotówce, a kartą w autobusie przecież nie zapłacę. Pojadę następnym..... a teraz idę wypłacić kasę, wrrrrrrr.....
Macie zajączki:
:) No to się jeszcze raz żegnam i życzenia składam :D :D :D
http://www.janb.archidiecezja.katowi.../Wielkanoc.jpg
-
Życze powodzenia Miso w A6W. Ja jakoś nigdy nie wytrzymałam do końca. Najbardziej przeszkadza mi w niej to, że nie wolno opuścić żadnego dnia i chyba dlatego nigdy mi nie wychodziło :oops: :roll:
-
Misiu skoro już wyjeżdżasz to ja też życzonka Ci składam:
Oby zdrówko dopisało,
by jajeczko smakował,
by babeczka nie tuczyła,
atmosfera miła była,
by zajączek uśmiechnięty przyniósł radość w dzień święty :!: :!: :!: :!:
-
no tio ja Cia zazdroszcze ze juz do domku jedziesz bo ja to bede praciowala nawet w sobote licho wie do ktorej ! :twisted: qrde Misio ja mam to samo qpe jedzenia i w domu i u wujka :shock: ach boje sie Świąt :!:
no to miłego wypoczynku :)
-
To jeszcze i ja dokładam sie do życzonek i szybkozmykam bo znowu sięnie wyśpię :lol:
-
-
Misia nie ma ale ja buziaczki zostawiam :lol:
-
Hejka!!!
Ooooo.Misio juz w domku u rodziców, fajnie!!!!
Życzonka świąteczne też zostawiam - zdrowych, spokojnychŚwiąt Wielkanocnych, w rodzinnej atmosferze, z MOKRYM dyngusm 8)
A co do pysności świątecznych - dasz radę!!!!!
Buziaki i czekam na powrót, na forum!!!!!!
-
-
Wesołego zająca co śmieje się bez konca.
Szczerbatego barana co beczy od rana.
Radości bez liku, pisanek w koszyku
I wielkiego lania w Dniu Mokrego Ubrania
http://lopata.pl/wp-content/uploads/.../wielkanoc.jpg
-
wesołych świąt i miłego wypoczynku
-
Szybkie , hurtowe, świąteczne buziaki zostawiam :lol:
Ja chce do rzeczywistości...męczą mnie te święta :wink:
-
Romka, jeszcze tylko jeden dzień ;)
-
-
Widzę Misiu że jeszcze lenisz się w domku :wink:
-
Niech sie poleni, należy sie czasem odrobina lenistwa :wink:
Buziaki Misio!
-