-
Bardzo dobrze że do lekarza idziesz ja też już byłam dziś z małym, bo się okazało że skazę białkową ma.......no i oczywiście lista badań do wykonania jak z stąd.......do tąd........szkoda gadać wykończona jestem..........a najśmieszniejsze jest to że alergii w rodzinie nie mamy a moje pociechy mają :roll: ........może to po sąsiedzie :lol: :lol:
Misiu jak to miło na serduszku ię robi jak najbliższa osoba widzi że się schudło :lol: :lol: :lol:
-
:D Recmal!!
u mnie w rodzinie tez zadnych alergii nie bylo, a moj maly mial skaze bialkowa,ktorej objawy zanikly kiedy mial 4 latka, wiec glowa do gory.........to lekka odmiana i prawdopodobnie zaniknie z wiekiem:)
-
Dzięki caissko za pocieszenie......tyle tylko że u mojej córki alergia pokarmowa przeszła w astmę.........a to już jest gorszy problem..........a też zaczęło się tak niewinnie :cry:
-
Kobiety do garów i robót wszelakich :lol: Znamy to wszystkie z autopsji :wink:
A to dla zdrówka
http://uczenzklasa.gazeta.pl/gfx/use...8/Image/26.jpg
-
Ooo, jakie wspaniałe malinki!! Ja mam teraz syrop malinowy, ale niestety nie czuję smaku... :( Byłam więc u lekarza. No i się okazało, że najprawdopodobniej mam jakieś powikłania z tarczycą. Że tarczyca podłapała zapalenie, czy coś. No i możliwe, że jeszcze jakaś bliżej nieznana alergia się w to wdała. ogólnie biorąc - umieram. Mam tego kur** dooooość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
hej!!
Misio - nie zaciekawie to zabrzmiało, ale nie poddawaj się, trzeba dobrze zdiagnozować i leczyć!!!!!!!!!! Bo nieleczone może Ci bardzo zaszkodzić, a po co i tak dziewczyno się męczysz!!! Więc głowa do góry!!! Dasz radę :wink:
RECMAL - a co do tej alergii pokarmowej, to moje dzieci też maja( i chyba po mnie :oops: , ale ja nie przechodziłam jej aż tak ostro)u córki wykryto jak miała niecały rok, a u synka dopiero niedawno, a ta zakichana alergia powodowala że od urodzenia synek chorował na zapal okrzeli - sterydy, antybiotyki .........brrrr w ub. październiku trafiliśmy do szpitala bo miał takie duszności :evil: Postanowiłam iść do prywatnego alergologa - leczy homeopatią - (kasę wydaje koszmarną, ale może warto, w końcu inwestuje w zdrowie dziecka) Dostaje leki na odgrzybienie i wzmocnienie organizmu. Podlapał dwie infekecje w czasie tej terapii, ale po podaniu mu lekarstw (wskazanych przez alergologa) - infekcje zostały "Ucięte". mam nadzieję, że tak zawsze będzie, w sumie ta lekarka powiedziała że w 90% przypadkach tymi lekami da się od razu wyleczyć choróbsko, a mnie na tym zależy bo te sterydy i antybiotyki, są bleeeee
DUZO ZDRÓWKA MISIO :lol: :lol: :lol: :lol:
a ile lat ma Twoja córcia i kiedy wykryto ta alergię, a leczyaś ją czyms???
-
-
Misio mam nadzieję że w końcu Ci pomogą Ci nasi lekarze..............trzymaj sę dzielnie :lol:
Agn moja córka ma teraz 8 lat a alergia się zaczęła jak miała 3 latka, próbowaliśmy wszystkiego. homeopaty też ale to szarlatan był.........u nas homeopatę ciężko znaleźć.....a te leki wziewne to strzał w 10, nie bierze ich często tylko jak ma napady kaszlu czyli tak raz w miesiącu, gorzej jest z ciągłym katarem ale to jej wina bo nie chce aerozolów i inhalacji :roll:
Misio wracaj szybko do zdrowia bo za bardzo nam wychudniesz :wink: :lol:
-
Wiecie, teraz lekrze wala antybiotyki i chyba przez to te dzieci takie nieodporne...moje dzieciaki antybiotyki widziału kilka razy w zyciu...mieli kiedys okropny kaszel prawie cztery miesiace...zreszta ja tez...porobili nam testy i okazało sie ze na nic nie jestesmy uczuleni(uffff) nawet lekarze sie dziwili :wink:
A kaszel...przeszedł tak samo jak sie pojawił...jak tylko przeszly mrozy...podobno jestesmy uczulenie na mrozne powietrze :lol: :lol: :lol:
Zdrowiej Misio!!!
-
Oj, dziękuję wam, dziękuję. Jesteście kochane barrrrrrrrdzo.
Jola chyba kiedyś pisała o tym , że miała dwa dyski, niebieski i pomarańczowy. Więc ja oprócz pomarańczowego, od wczoraj mam też i niebieski. Wzięłam to sobie wczoraj razem jeszcze z jakimiś nowo przepisanymi tabletkami. I normalnie miałam wrażenie, już jakąś godzinę po wzięciu, że mi lepiej !! Co prawda w nocy znowu kursowałam do łazienki celem plucia do zlewu, ale może będzie lepiej. A wczoraj to prawie zawału dostałam, jak mi pani w aptece za trzy lekarstwa zakrzyczała 70 zł. Co ja jestem, bank? Dla mnie 70 zł. to dużo kasy...... Tym bardziej, że w tej chwili nie pracuję, tylko piszę magisterkę.
Aha, pamiętacie, jak wam mówiłam, że wygrałam książkę?? Okazało się, że tego samego dnia moja mama wygrała (w jakiejś krzyżówce chyba) 650 zł. :D:D:D
Agn, z tą głową do góry, to nie za bardzo, bo jak ją do góry podnoszę, to mnie dusi właśnie :D:D:D:D
A dla waszych kochanych dzieciaczków z alergią i dla was w podzięce kwiatuszki:
http://onephoto.net/uploads/rene144/...550_gal_fv.jpg