też się męczę dietą, ćwiczenia odrobię wieczorkiem i może si ępomasuję troszkę wieczorem... jednak wole masować innych, niż siebie :D
to jest AŻ 64 dni - ponad 10 dni na jeden kilogram! ;p
Wersja do druku
też się męczę dietą, ćwiczenia odrobię wieczorkiem i może si ępomasuję troszkę wieczorem... jednak wole masować innych, niż siebie :D
to jest AŻ 64 dni - ponad 10 dni na jeden kilogram! ;p
czyli ponad tydzień na kg czyli maaaało :P bo nie chudnę już tak szybko jak kiedyś gdy było 1kg/tydzień
oo to może też się pomasuję dzisiaj :D
No to co..? Schudniesz trochę mniej niż zakładałaś,ale i tak będziesz wyglądać pięknie! :D Tyle już osiągnęłaś,że B. i tak będzie zachwycony jak Cię zobaczy po takiej przerwie... :)
dzień dobry :D rozpoczynam kolejny piękny dzień ze szklanką mleka w łapach :D o 7 byłam na spacerze i jestem przeszczęśliwa bo póki co da się żyć i nie jest gorąco. Nie mam zielonego pojęcia co ja będę dzisiaj jeść. :roll:
blackcoffee
ale Ty we mnie wierzysz :D wątpię, że B. będzie zachwycony, pewnie nawet nie zauważy :lol:
Becia, zauwazy napewno, tylko tak... po męsku ;) czyli nie pomyśli jak np. Twoje koleżanki: "ej,ale ona schudła... brzuch ma jakis taki plaski.. i uda blablabla, pewnie mieści się w 36..", tylko "ale fajnie wygląda... całkiem sexy". :wink:
hmm...? :wink:
żeby sobie coś o mnie pomyślał musi najpierw mnie zauważyć a z tym może być ciężko :lol: bo ja to go na kilometr zobaczę :lol: a on mnie widzi bo musi :wink: a okreslenie 'sexy' do mnie nie pasuje :wink:
humor mi się trochę zrąbał. podobał mi się kiedyś koleś ale uznaliśmy oboje że lepiej jak zostaniemy po prostu kumplami (on mnie nie chciał znaczy się). potem wyjechał i się dawno nie widzieliśmy. No i teraz wrócił i co się okazało? spotyka się z moją koleżanką z gimnazjum :evil: nie dość że pusta jak cholera to jeszcze taka totalna szm*ta z zachowania. jak to kurde jest że faceci wolą takie puste szm*ty??????? :roll: kurde, mam nadzieję że B. nikogo nie ma :?
dobra, ide sobie na spacer, odreagować.
wiesz Kochana- oni poprostu idą na łatwiznę - takie puste lale są niewymagające, nie trzeba się przy nich wysilać i tyle
buzi:*
beciu, biuciasta przyjaciółko!!! :mrgreen: a jak się sprawy mają z biustem??? mocno spada? obwód?| biust?
bo u mnie szybko, rety, już się mierzę w miękkim staniku, bo jak nie mam super jędrnych cycek, to muszę w staniku, wtedy sa lekko podniesione, tak jak powinno byc. i już mam 84/110, a było 87/114 :evil: może to i lepiej, ale...jak bedzie tak szybko spadać, to chyba w ciągu pół roku nie bede mogła kupić stanika, bo zbankrutuje!!! teraz przerobiłam swoje 85F, dawniej kupione, podszyłam obwód nierozciągającym się materiałem, i jest o niebo lepiej!!! mój wymarzony rozmiar to 70F, taki mogę znaleźć nawet w la senzie, a mamy w wilnie taki sklep, po prostu cuda są!!! bo teraz na moje GG a niedługo pewnie G/FF nic nie znajdę, no najwyżej 75FF bedzie, ale zanim schudnę, to już nie bedzie :evil: :roll: :roll: :roll: jednym słowem - masakra!!! wybacz, kochanie, że tak sie rozpisuje, ale wiedziałam,że tak bedzie!! już kilka razy mi sie to zdarzyło - jak kupię drogie staniki - zaczynam naprawde się odchudxac i chudnąć!!!!!! i robia sie za małe!!! ale potem zwykle tyję i sa ok....mam nadzieje,zew tym razem tak nie bedzie.
no ,dosyć tych wypocin...
lepiej opowiadaj, jak z dieta :mrgreen:
a dieta to ogólnie porażka dzisiaj. miało nie być mącznie - było. miało nie być głupstw - był big milk i fruit stick. póki co 902 kcal, więc za karę dojem tylko do 1000. jeśli chodzi o ruch no to był: 3x spacer; ćwiczenia ogólne i zakupy :lol:
a w ogóle to mam dzisiaj takiego pecha że szok. Najpierw na dzień dobry rano poślizgnęłam się i obiłam se tyłek w łazience. Potem zaczęły boleć mnie plecy, nie wiem czemu. Przytrzasnęłam sobie palca drzwiami i teraz mój palec jest w modnym kolorze fioletu. A przed chwilą jak jadłam loda na ulicy to lód odleciał od patyczka i plask! prosto na bluzkę. Masakra. A dzień się jeszcze nie skończył :lol:
xixatushka69
spada, spada. w chwili obecnej spada wolniej, bo nie chudnę w ogóle. na początku diety miałam 92/108 teraz jest 79/103. jak zwisał tak zwisał więc stanik konieczny do mierzenia :wink: a co do bankructwa to doskonale rozumiem, sama przerabiam jak mogę bo kurde nie stać mnie na ciągłe wydatki. mam jeden stanik w obecnym rozmiarze 70GG i na razie musi mi wystarczyć. nie mam wymarzonego rozmiaru, wystarczy mi, jak będą jędrne... wtedy to nawet będę w stanie wydać kupę kasy raz na jakiś czas...
E tam, to tylko taki mały peszek :wink: Uszy do góry!
tak, to wszystko to mały peszek. za to zastój wagi to ogromny pech! a jeszcze większy pech to brak B przy mnie
no to kolejny dietowy dzień. czuję się jak *****, wszystko mnie boli: głowa, mięśnie... :( na dodatek nic, kompletnie nic mi się nie chce. :roll:
jedyna dobra wiadomość: na wadze 70. a ja czuję się tak paskudnie że nie mam nawet siły się cieszyć :?
no to ja się pocieszę za Ciebie!!!
brawo brawo braaaawo Becia :D:D:D:D:D:D jupijajej!!! :D:D:D:D:D:D
a jak przeczytałam o Twoim wczorajszym pechu, to koniec :lol: ! świetny dzień :D:D:D:D
:lol: :lol: :lol:
lepiej mi już więc też się cieszę :D no to jeszcze 5 kg i będę przeszczęśliwa (i najprawdopodobniej będę dalej się odchudzała :wink: )gdyby się tylko jeszcze jakoś tego brzuszka pozbyć :roll:
no skoro nie mam innego wyjścia: tu jest mój wątek na nowym forum
To pogratuluję też tutaj :)
Nowe forum odrzuca mi wprowadzenie podpisu - linków, tickera, czegokolwiek. Nienawidze go!
K*** mać!!!!!!!!!!!!
:twisted:
gratulujeeeeeee :D
dzięęęękki :)
wpadam z szybkim buziakiem, póki jeszcze forum działa
:)
ja z tego samego powodu co TRZYKOLORY :)
:*********
Ja tez :**** Straszne sentymenty.
Dziekuje za wszystko, kochana.
Jestes swietna kobieta.