a marudze, marudze :P ale przynajmniej się już nad sobą nie użalam :wink:
a w ogóle to się wkurzyłam. zawsze jak komuś mówię że wybrałam prywatną uczelnię (na państwówkę nawet nie składałam papierów) to zaraz słyszę że to zła decyzja, że państwowe lepsze blah blah blah. Z tym że porównując to co przerabiam ja, a co przerabiają znajomi na tym samym kierunku na państwowych to oni są daleko za mną. :roll: i dzisiaj to samo, omal się nie pokłóciłam ze znajomą o to. ja nie wiem co to za stereotyp że czesne = gorsze studia :? i tylko niepotrzebnie się wkurzam no.
dietowo dobrze, ćwiczenia też odrobione. jeśli chodzi o humor to chodzę wściekła jak osa. nadal nie mogę się zmotywować do tego pieprzonego niemieckiego.
Misio
30 września obie będziemy piękne, szczupłe i szczęśliwe :wink: stare też :shock: