Kurcze, to Ty masz niezłą głodówkę przez tego zęba :?
Koniecznie jutro do dentysty! Ja to bym pewnie nie wytrzymała :? Oby to nie było nic poważnego!
Ściskam mocno!
P.S. A kto mojemu Miśkowi powie, żeby mnie za zakupy zabrał? :lol:
Wersja do druku
Kurcze, to Ty masz niezłą głodówkę przez tego zęba :?
Koniecznie jutro do dentysty! Ja to bym pewnie nie wytrzymała :? Oby to nie było nic poważnego!
Ściskam mocno!
P.S. A kto mojemu Miśkowi powie, żeby mnie za zakupy zabrał? :lol:
opooo ten ząb Cie wymeczy naparwde:((
a na co dostaliscie do kina bilecik?:) hihihih widzisz ale i tak skorzystaliscie mimo ze nie wygraliscie hihihih:) a duzo par bralo udzial?:)
Biedna Mustikka :(
W takiej sytuacji dentysta przekłuje Ci malutką igiełką tą "fasolkę" żeby ropa mogła wyjść i ząb przestanie boleć :) Nie martw się, to nie jest bolesne :)
LEGO i dzieciaki- musiało być wesoło :D
Śpij dobrze :)
witam Kochane :**************
hehe jesteśmy razem 6 lat i pierwszy raz mu się zdarzyło takie coś :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez FrOZeN
dużo par było, 512 :) wygrały takie głupie ujęcia, np jeden chłopak się rozebrał i dziewczyna go na smyczy prowadziła. A było naprawdę wiele fajniejszych, np kobieta w ciąży z namalowanym na brzuchu wielkim sercem i oboje trzymali się za brzuszek-to bardzo wzruszające było :) akcja nazwana była "Pokaż jak kochasz", więc uważam, że trochę niesprawiedliwie oceniano....ha ha a my na focie wyglądamy jak dwa świry-oboje mamy rozpuszczone włosy, które spadają nam na twarze i ledwo nas widać :twisted: w każdym razie bilety do kina Helios są ważne do 30.06.2008 (na pewno pójdziemy wcześniej) i na DOWOLNY seans :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez asq25
właśnie wróciłam od dentysty (przyjmuje od 7.30 i byłam tam pierwsza :!: ). Obejrzała ząbka i...i powiedziała, że mam zapalenie dziąsła yyyy jak to ujęła-pourazowe, i że mam smarować sacholem i na kontrolę w środę przyjść jak by mnie nie przestało bolec :? powiedziała, że w tej "fasolce" nie ma ropy i że to krwiak jest, ale nie będzie go przebijać, bo ma nadzieję, ze się sam wchłonie.... i doradziła Ibuprom brać jak boli i cierpliwie czekać....echhhhh..... :(Cytat:
Zamieszczone przez laZANKA
a jestem już po śniadanku, zjadłam małą grahameczkę z serkiem topionym, ok 250 kalorii może i nie powinnam serka topionego jeść, ale....łatwiej go pogryźć....
na obiad planowany jest barszczyk czerwony z jajkiem i 2 małymi ziemniaczkami ok 350 kcal
o 15.30 jadę na korepetycje-trochę mnie to już męczy, bo chłopczyk w ogóle się nie uczy słówek i już nei wiem, jak mam do niego docierać....
przyjadę po 17.30 i w planach mam deserek... PANACOTTA :) wielgaśna porcja to 116 kcal (przy dodatku w postaci 2 łyżeczek dżemu wiśniowego niskosłodzonego). Chociaz ja nawet bez tego dżemu lubię ten deserek, no i jest miękki i łatwo mi go spożywać w tej chwili :) wygląda to tak:
http://like-chocolate.com/post-panacotta2.jpg
chociaz u mnie nie ma cukru pudru, ale jest cynamon :)
jutro już na uczelnię jadę (w dodatku zajęcia od 8 do 17.30) więc to takie małe pożegnanie wolności.....
to wszystko ma ok 740 kcal, więc wykombinuję coś na drugie śniadanie i powinnam się spokojnie zmieścić w limicie dzisiaj :)
niskokalroczynego dnia życzę :***********
M
PS. cholera jakoś aktywność fizyczna mnie nie pociąga i mi się nie chce ruszyc z fotela :?
A z czego korepetycji udzielasz? Moze porozmawiaj z dzieciakiem, a jesli przemawia przez niego lenistwo to porozmawiaj z jego rodzicami...Cytat:
Zamieszczone przez mustikka
Ten nazwijmy to "filizankowy odlew" na talerzu.. z czego jest? jaki ma smak? (pytam bo nie znam tego deseru).Cytat:
Zamieszczone przez mustikka
z francuskiego. Ja wiem, że jemu się nie chce, ale jego rodzice mi płcą, żebym mu pomogła w nauce, a on się do tego wcale nie pali. Już się przygotowałam na rozmowę z jego mamą dzisiaj. On w ogóle słówek się nie uczy, a bez tego ani rusz niestety.... jest w pierwszej klasie gimnazjum....Cytat:
Zamieszczone przez juli29mar
przepis jest banalnie prosty:Cytat:
Zamieszczone przez juli29mar
1 litr mleka (spokojnie dla 5 osób starcza no i można wziąć mleko 0% :) )
wanilia (ja wsypuję jedną saszetkę cukru waniliowego-cała saszetka ma ok 35 kcal, po podzieleniu na 5 osób wychodzi śladowa ilość :) )
skórka z cytryny (olejek się niestety nie sprawdza, bo nie rozpuszcza się
5 łyżeczek żelatyny
mleko z wanilią i cytryną zagotować, dosypac zelatynę, rozmieszać, przelać do małych filiżanek i poczekac 2-3 godzinki :)
a potem odzobić według uznania :) smakuje jak połączenie galaretki z zimnym budyniem, ale nie jest w ogóle słodkie. Słodyczy nadaje my sos albo dżem. Mojemu tacie nie smakuje, bo jak pisałam-słodkie nie jest, natomiast ja i mój R uwielbiamy ten smak :)
nie mogę się doczekać pory roku z owocami, wtedy świeze malinki, truskaweczki, jagódki...mmmmmm :)
Ja z moim Miśkiem jestem już eeeeeee... Prawie 5 lat? No tak jakoś będzie... A że ja na zakupy mam rzadko ochotę, więc on nie ma okazji nawet mi nic kupić :lol: Jak już ja mam ochotę na jakieś buszowanie po sklepach, to albo go akurat nie ma, albo nie ma czasu :P
Masakra z tym zębem :?
A jeśli chodzi o tego leniuszka - ucznia, to może lepiej mu te słówka w jakiejś zabawie przedstawiać? Np. rzucasz kilka słówek znanych i nieznanych i ma ułożyć jakieś sensowne opowiadanie. Może to go bardziej zainteresuje. Ale nie wiem, jakieś wierszyki, czy powtarzanie... Pamiętam jak na włoskim kiedyś na zajęciach mieliśmy owoce i warzywa i żeby lepiej zapamiętać mieliśmy taką zabawę, że po kolei każdy mówił (oczywiście po włosku), co kupił i ile sztuk czy kg, a następna osoba powtarzała, co kupili poprzednicy i dodawała swoje. Ani się nie obejrzałam, a wychodząc z zajęć umiałam wszystkie nowe słówka. Niestety, czasem trzeba trochę innego podejścia niż "siadać kuć" :wink:
No to się rozpisałam :lol: :P A Ty podnoś się z fotela i wio trochę się poruszać! Od jutra będzie na to mniej czasu!!!
Miłego i niebolącego dnia!
oooo jaki deserk pyyychotkowy...i wychodzi ze niskokaloryczny...chyba sprobuje go w najblizszymc zasie rodzince zaserwowac jesli pozwolisz ze ukradne przepis:P:P:P
oooo francuzki...mmmmm ladny jesyk ale podobano bardzo trudny prawda??
Hej :) Mustikka ja na pewno skorzystam z Twojego przepisu, apetyczny ten deserek mniam :D
Kochana z tymi dzieciakami to trudna sprawa... Najgorzej jak rodzice wymagają od nauczyciela, a dziecku jakoś nie po drodze żeby się uczyć :roll:
FrOZen ma rację, w takiej sytuacji gdy i różne zabawy są niezastąpione :) Zresztą coś wiem na ten temat, bo jak wiesz piszę z tego pracę teraz :D Myślę, że warto spróbować :D
Aaaaa mam dla Ciebie małą anegdotkę :lol:
Niedawno prowadziłam zajęcia z 5-latkami w przedszkolu. Temat: "Trzy magiczne słowa". (w domyśle, merci, pardon, s'il te plait). Oczywiście wysilam się tam wymyślam różne zabawy, wygłupiam się z nimi etc. Mówię do maluchów, że najłatwiej można zapamiętać nowe słówka jeśli je sobie z czymś skojarzymy. Dzieci kombinują, wymyślają z czym im się kojarzą słówka... Nagle jeden chłopiec wypala na cały głos:
Ooooooooo wiem! Pardon to prawie tak samo jak *******!
Myślałam, że zjadę tam :D :lol: :P
To tak odnośnie francuskiego ;) A co do Twojej dietki to idzie świetnie, oby tak dalej :D
Dobrej nocy Kochana :D
milego dnia:)
http://www.centrumego.pl/images/potrawy_catering/01.png
Witam serdecznie Mustikka :D
Bardzo bardzo bardzo mocno gratuluję ustalenia daty ślubu. Bardzo się cieszę :D Gratuluję też powrotu na grzeczną dietkową ścieżkę i trzymam kciuki za powodzenie. Czasu sporo, więc na pewno się uda i będziesz przepiękną i zgrabniutką panną młodą. Wielki środowy buziak:*
ha ha ha ha teraz to ja myślałam, że zejdę :lol: dzieci są super, ja nie zapomnę jak na praktykach tłumaczyłam licealistom, co to są tzw articles contractes, i mówię, że de+le=du i klastczny przykład je mange du pain -oczywiście poskarżyli profesorce, że przeklinam na lekcji i że każę im mówić Dupę i on tego nie powiedzą :PCytat:
Zamieszczone przez laZANKA
WItam Cię Kochana :*********************Cytat:
Zamieszczone przez depresya
wczoraj mnie nie było, bo od 8 do 19.00 byłam na uczelni, jak wróciłam, to położyłam się spać i wstałam dziś o 6.00 :) dietkowo było grzecznie, myślę, że ok 1000 :)
natomiast dzisiaj na śniadanie była grahameczka z serkiem topionym, potem jogurcik a na drugie śniadanie jabłuszko :) na obaid mam brokuły-zaraz coś fajnego z nich wymyślę :) potem korepetycje i znowu wrócę po 19.00 :roll:
ząb dalej boli, dostałam inny lek, który nic nie pomaga (zupełnie jak ten poprzedni), nie wiem czemu nie wyrwą zęba w cholerę byłby spokój!!!!!! :evil:
za to uwaga uwaga.....waga dziś pokazała 61.5 kg, co znaczy, że pierwsze pół kg tłuszczu sobie poszło :twisted:
całuję was gorąco
M
Hej!
Właśnie u mnie też się już młyn zaczął, ale na szczęście najpóźniej do 15:00 mam i jeszcze 1 dzień wolnego :lol:
Fajne są czasem te językowe różne rzeczy. Jak np. zakręt po włosku (curva), aż człowiekowi nie chce przez gardło tak swobodnie przejść :P :lol:
Gratuluję spadku! :D
Heeeej :) Mustikka gratulacje! :D Pierwsze kilogramki będą szybciutko lecieć :D
W szkole to czasami faktycznie można zjechać z tymi dziećmi :lol:
Też się muszę postarać o jakieś korepetycje :roll:
Wiesz co dzisiaj robiłam? Tłumaczyłam list Hitlera na translatorykę :?
Słodkich snów :D
Gratuluje kochana spadku wagi:):):):)
ojjjj biedulko ale sie meczysz dalej z tym zebem:((
milego dnia
http://www.temar.pl/cms_img/dania/Zap_losos.jpg
Mustikka, co porabiasz? :)
mustikka, juz mialam wczesniej wspomniec (kiedy pisalas o korkach z francuskiego), mam straszny sentyment do francuskiego. I choc teraz powinnam w calosci skupic sie na moim niemieckim to nie ma sily aby oderwac mnie od ksiazek przetlumaczonych na francuski (jestem na etapie, w ktorym z zapalem czytam Coelho)
Odezwij sie jak bedziesz miala dostep do netu.
Buzka :wink:
Gdzie się zgubiła moja towarzyszka predślubnego odchudzania? :wink:
Mustikka hop hop :twisted:
Mamy weekend! Znajdź trochę czasu dla nas! :D
Moustikka wróć Moja Bratnia Duszyczko :)
wracajjjjjjjj
Ehhh... :(
nie zostawiłam was moje Kochane Dziewuszki :******
po prostu się bardzo wiele wydarzyło...już wam mówię.... otóż okazało się, że właściciele mieszkania, które mój R wynajmował podnieśli czynsz no i się nie opłacało już tam dłużej wynajmować i...zdecydowaliśmy się na jeden z ważniejszych kroków w naszym życiu-zamieszkaliśmy razem :) oczywiście nie było to takie proste, musieliśmy wynieść wszytskie rzeczy z tamtego meiszkania do meiszkania moich rodziców (bo oczywiście o tym, że podnoszą czynsz poinformowali na 4 dni przed nowym miesiącem). Potem szukaliśmy innego mieszkania, całe szczęście znaleźliśmy :) no i przenoszenie moich rzeczy i jego rzeczy zajęło nam mnóstwo czasu. No i nie miałam internetu-właśnie przed chwilą był tutaj chłopaczek, który mnie podpiął do sieci i nareszcie jestem z wami znowu :)
niestety nie schudłam-nie ma się co dziwić, nie przestrzegałam diety, no bo naprawdę nie było jak.... ale musze się wziąć w garść, bo wiosna przyszła, trzeba zrzucić z siebie te paskudne ubrania, a tu co-wałki tłuszczu buuuuuuuuuu :(
za to dzisiaj zadzwonił do mnie pewnien pan, z pewnego zespołu na razie nie moge napisać jakiego:) ) i zaproponował prowadzenie ich strony www :) hehe ależ mam znajomości :)
dobra lecę do was, żebyście o mnie nie zapomniały.
na śnaidanie grahamnka z szynką konserwową i ogórkiem, na obiad gołąbki w wersji light a na kolację się jeszcze zobaczy :)
:*********************
M
No w końcu jesteś!!! :D
Co to ja mam sama do ślubu chudnąć?
Więcej mi tu takich wyskoków nie robić! :wink:
Wspólne mieszkanie... Jakże mi się już marzy! :roll: Ale oboje studiujemy dziennie i nie za bardzo dałoby radę się utrzymać. Poza tym nie chcemy wynajmować - lepiej odkładać na własne gniazdko :D Co nie zmienia faktu, że chętnie bym z moim Miśkiem zamieszkała :D
Ale co ja Ci tu marudzę :wink:
Bierzemy się Laska za chudnięcie, bo nie ma na co czekać!
Pyszne śniadanko! :D
Wróciłaś nareszcie!! Ojoj jak fajnie :D:D Więc jak widać wszystko ma swoje dobre strony :D A gdzie teraz mieszkacie?
Mustikka, Frozen kiedy wychodzicie za mąż? :D Zazdroszczę Wam straszliwie, ja za mąż wychodziłam w maju zeszłego roku i nie przesadzając wcale był to najcudowniejszy dzień mojego życia :D:D:D
Macie już sukienki? Cokolwiek? :D Pochwalcie się Dziewczyny :twisted:
Mustikka Miśku ruszamy ponownie z dietką, co? :twisted:
Ściskam mocno!!
ojjj wreszcie ejstes:P:P:P
ooooo ale fajnie...zaazdroszcze Ci ze juz mieszkacie razem i w ogole i jak sie Wam mieszka?:P hihihihih
dietkowanie czas zaczac i my Cie tu juz przypilnujemy a jak:P:P:P
http://www.strykowski.net/grecja/Brz...urcie_3837.jpg
właśnie widzisz my też chcielibyśmy mieć własne, ale na razie to niemożliwe :( a z wynajmowaniem to było tak, że ja mieszkałam w Sosnowcu a mój Ukochany koło Zgorzelca. Kiedy się tutaj przeniósł, to musiał wynająć coś, no bo jak inaczej (chociaż przez jakiś czas mieszkaliśmy razem z rodzicami moimi :) ). A teraz...ecyzja zapadła, ja studiuję, pieniądze mam tylko z korepetycji (ale zawsze to coś). Tylko R pracuje.... oczywiście pomagają nam rodzice, ale mam nadzieję, że znajdę pracę na pół etatu...najważniejsze to, że RAZEM :)Cytat:
Zamieszczone przez FrOZeN
a jeszcze trudno powiedzieć, ciągle się urządzamy, wciąż większość rzeczy mamy w kartonach (np w kuchni, bo kompletujemy meble) :) ale zawsze to RAZEM :)Cytat:
Zamieszczone przez asq25
my ślubujemy 29 sierpnia 2009 :twisted: mamy zarezerwowaną salę--> o tu i zespół :) no i to na razie tyle.... sukienki nie mam jeszcze (chociaż wymarzoną na pewno ma każda z nas :) ) bo liczę na to, że schudnę :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez laZANKA
a dzisiaj dziewczynki, katastrofa....znowu bolą mnie zęby :roll: dentystka powiedziała, ze to na tle zmian pogodowych i że czas się do tego przyzwyczaić-ale ja nie chcę! :( nie śpię od 2 w nocy, ibuprom niewiele pomaga...liczę na to, że mi to jakoś szybko minie....
dziś cały dzień poza domem, na śniadanie pół grahamki z serkiem topionym,rzodkiewką i ogórkiem. Na uczelnię mam drugie pół grahamki z takim samym zestawem i grahamkę z szynką konserwową i rzodkiewką i ogórkiem :) do tego deser Smakija i jabłko. Powinno wystarczyć, chociaz jak będę głodna, to coś dokupię, bo jak tu siedzieć na zajęciach jak burczy w brzuchu i w dodatku to słychać :?: :evil: wieczorem, to jest ok 19.00 wrócę do domu, to jeśli będę głodna, to sobie kalafiora ugotuję, a jeśli nie-to po prostu pominę jedzenie....z resztą boli mnie ząb i jestem na niego obrażona :roll:
miłego dnia dziewuszki :********************
M
Nie wiem, czy obrażanie się na zęba coś da, ale może się opamięta! :wink:
Śliczna sala!!!
laZANKA ja się wydaję miesiąc wcześniej - lipiec 2009. Salę też mam już, ale nie mam orkiestry :P Tzn mam namierzoną jedną. A sukni jeszcze nie mam, to zdecydowanie za wcześnie! Prawie 1,5 roku! Jeszcze wiele się może zmienić do tej pory, a już na pewno sukienki, nie wspominając o moich pomysłach na siebie :lol: A no i mam jeszcze zmówiony już kościół i fryzjerkę :D :lol: Męża też mam już wybranego :wink:
mało wziełas na uczlenie misiek.... przeciez to cały dzien.... mam nadzieje ze nie wygłodniejesz....:)
ojjjj lokal mi sie podoba...hihih i nawte nie wiesz jak CI zazdroszcze tego ze juz macie wyznaczona date slubu my wpier musimy skonczyc licencjata ehhh
milego dnia kotuś:)
http://www.restauracja-aleksandra.pl...ge/potraw3.jpg
Widze mustikka w Twoich postach meeega radosc z faktu, ze mieszkacie razem :wink:
Takie tu tematy slubne sie pojawily wiec i ja dorzuce swoje 3 grosze :) Mam podobnie jak FrOZeN narazie tylko meza wybranego :lol: i ogolny zarys tego jak chcemy, aby nasz slub wygladal (m.in. nie bedzie wesela) :wink: Niestety z data mamy maly problem, bo nie jest w pelni uzalezniona od naszego "widzi mi sie"...
witam was Kochane :********
wczoraj przesadziłam....zjadłam tylko 650 kalorii....wszystko przez tego głupiego zęba....myślę jednak, że taki jednorazowy "niedomiar" mi nie zaszkodzi :)
dzisiaj kolejna porażka, usprawiedliwiam się tym, że mój R zapomniał kupić pieczywa i powiedział mi to dopiero rano, jak wstaliśmy... efekt-poleciałam na uczelnię bez śniadania -wypiłam tylko kawę (hehe nie mamy jeszcze w domy zapasów, w postaci musli). Wpadam do bufetu i co? i kurde nie dowieźli bułek i kanapek nie ma....w brzuchu burczało, że aż było słychać, patrzę na zegarek-7.55 no nic...i kupiłam 2 drożdżówki :oops: tragedia, wiem...... za to na obiad będzie gotowana pierś z kurczaka w warzywkach i ryżu-tak, że myślę, że nie nakrzyczycie na mnie za bardzo :P
całość prezentuje się tak: prawie 880 kalorii, więc jeszcze jakaś lekka kolacyjka mi się należy :wink:
wpadłam na chwilę do sali komputerowej, żeby wam to napisać i przywitać się z Wami :) i zmykam zaraz na zakupy :) muszę kupić jakiś prezent Cioci bo ma urodzinki w sobotę (mam nadzieję, że nie będę przechodzić koło cukierni.....). Miałam dzisiaj tylko jedne zajęcia, bo nastepne, te z promotorem zostały odwołane (ojej jak mi przykro :twisted: ).
Ahaaa i pochwalę się-wygraliśmy z R. bilety na koncert DAABu :) i idziemy jutro poskakać i pomachać włosami :twisted: a w piątek idziemy na koncert Penny Lane - i znowu to samo :) takie skakanie to lepsze od areobicu dla mnie :twisted: za to za nieszczęsne drożdżówki dzisiaj pochodzę na stepperku troszeczkę dłużej (oby tylko mi się łydki nie rozrosły jak u panczenistów :wink: )
całuję was gorąco :**************
M
A ząbek mam nadzieję, że nie przeszkadza dziś w funkcjonowaniu.
Eeeeeeeee tam, 2 drożdżówki tak wcześnie rano, to już na pewno spalone! Nie ma się czym przejmować (no taka moja filozofia i przez to wyglądam jak wyglądam :P )
Gratuluję wygranej! Może w totka spróbuj :wink:
A moja mama też ma dziś takie szczęście, że niczego nie ma w sklepie - chciała 5 grahamek, były już tylko 2; w aptece poszła po maść - nie było. Poszła do innej - maść była, ale z kolei nie było tabletek :lol:
Jakiś taki zakręcony dzień :D
ha ha spróbuję , a nóż widelec :PCytat:
Zamieszczone przez FrOZeN
kupiłam cioci książkę, połaziłam na stepperku, może zredukuję te drożdżówki :) zaraz ide obiadek gotować :)
wstawiałam u niektórych was, wstawię i u mnie-moje piękne słoneczniczki :)
http://img443.imageshack.us/img443/2899/s1gg3.jpg
a po południu może uda mi się R na spacerek wyciągnąć, bo właśnie przestało padać i wyszło coś na kształt słoneczka :)
buziaki i do wieczora :)
M
U mnie całkiem ładnie się zrobiło, tylko wieje przeraźliwie :?
Fajne te słoneczniki :D A jeszcze lepsze będą, jak urosną :D
mój R dostał na obiad pieczonąp ierś z kurczaka z ziemniakami i warzywami z wody (na szczęście też je lubi ;) ) a ja oprócz warzywek ryż i ugotowaną w cytrynie pierś z kurczaka...i wiecie co? zdziwił się, że można być na diecie i smacznie zjeść (po tym, jak spróbował mojego obiadku) :) hehe :twisted:
http://img247.imageshack.us/img247/4007/obti6.jpg
A to on też na diecie? Czy tylko tak przypadkiem się załapał?
ooo jaki apetyvzxny obiadek.... kurde szkoda ze ja sie tez nie zalapalam hihihih:P:P:P
a za te drozdzowki to bic bede... napawrde drozdzowki sa bardziej kaloryczne anizeli paczek....:P:P
http://www.dhfpolska.pl/images/apricot_ice_cream.jpg
Heeej :D Mustikka jak ząbek? Dokucza Ci jeszcze? Dlaczego dentystka powiedziała, że "powinnaś" się przyzwyczaić? Nie rozumiem, przecież powinna Ci jakoś pomóc :roll:
Tak się cieszę z tych Waszych ślubów jakby to był mój :P To absolutnie najpiękniejszy dzień w życiu, najpiękniejsza sukienka, fryzura i wszystko najpiękniejsze :P
Jakby co to ja służę wszelką pomocą i radą ;)
Podeślę Ci jakieś zdjęcie z mojego ślubu jeśli chcesz ;)
Obiadek bardzo apetyczny ja też bym taki z chęcią wszamała :twisted:
Całuję :*:*
Przedwczoraj tak malo zjadlas, wiec sie dzis nie przejmuj tymi drożdżówkami :)
A co to za zespoly DAAB i Penny Lane? Jaka muzyke graja?
A jak bedziesz duzo skakac i machac tymi wlosami to i sporo kalorii stracisz :lol:
Milej zabawy zatem!!