No to łatwiej ci będzie najgorzej jest jak jedno pali a drugie rzuca... :lol: :lol:
Wersja do druku
No to łatwiej ci będzie najgorzej jest jak jedno pali a drugie rzuca... :lol: :lol:
RedBloodedWoman klapsa mówisz :?: :roll: I to ma być kara :?: No nie wiem , :wink: :D nie wiem
juem jest łatwiej. Fakt. Nikt mi w domu nie pali. Ja zresztą z powodu mężunia też nie paliłam w domu :D
Grubasku, rzucasz palenie? :) To bardzo dobrze! Jak ociszczysz płuca będzie Cię się lepiej ćwiczyło :)
RedBloodedWoman, bo to nie jest herbata, którą można pić miesiącami! Jak po każdej tego typu rozleniwiają się jelita i bez herbaty dupa blada, że się tak wyrażę ;) Moja mama tez się uzależniła od herbaty tego typu a teraz bez niej nie może się załatwić. No, ale moja mama to jest w ogóle przypadek jedyny w swoim rodzaju, bo na opakowaniu pisze jak wół i nie jeden raz zwracałam jej na to uwagę, że tej herbaty nie można pić dłużej jak tydzień, po tym okresie trzeba zrobić przerwę.
Sephrenano żuciłam już trochę czasu nie palę, ale wiadomo-ssie mnie w żołądku jak diabli :roll: No i jeszcze te jabłka :arrow: oczyszczanie, koszmarek :evil:
Znajdź sobie jakieś hobby, które pochłonie Cię bez reszty :) Poza tym złam przyzwyczajenia i rytuały, bo bardziej Ci diskwiera niedopełniony rytuał (odruch Pwłowa ;) ) niż papierosa ;)
:D No wreszcie ktoś fachowo nazwał to, co odczuwa palacz po odstawieniu nałogu :D Sephrenko dokładnie. Masz 10000000% racji. Właśnie w ten sposób staram się sobie radzić :wink: . Bez palenia też można żyć 8)
grubasku widzę, że dobrze Ci idzie rzucanie palenia... a jak dietka?...
pozdrawiam! ;)
bogunia78 witaj. Dietka też niezle. Coprawda odstawiłam te jabłka, bo zle się czułam, ale pozatym może być :D Mam tylko ochote na ciacho. Troche się martwie, bo jutro jade na obiadek rodzinny. :roll: Będzie co zjeść :roll: Co mam jeść, żeby nie sprawić przykrości gospodyni :?: Niewiem. :evil: Oni się będą opychać a ja :evil: :?: Jak to rozegrać :?: Może zostać w domu :?: Pozdrawiam również :lol: A i jeszcze jedno. Coś drgneło na wadze :wink: Cieszę się bardzo :D
na glownej stronce czasem sa takie porady, przed wejsciem na Twoj watek akurat trafilam na taka, ktora mowi o odmawianiu, zeby sprobowac jedna potrawe, a gdy ktos bedzie czestowal nastepna, nalezy odwrocic uwage, chwalic inne rzeczy i prosic o przepis:)
A tak naprawde nic sie nie stanie jak sprobujesz odrobine z kazdej potrawy:) Tylko pozniej skocz z cala rodzinka na spacer:) Im sie zrobi milo ze pomyslalas o wspolnym spedzeniu czasu na swiezym powietrzu a Ty spalisz to co zjadlas:)
wenezuela pomysł dobry. Ale wiesz moja teściowa gotuje wręcz bosko. Nie wiem czy problem będzie w tym ,że będzie mnie częstować, czy w tym, że ja się nie powstrzymam :oops: Jej karkówka w sosie pieczarkowym... :roll: O jeju ,jeju :oops:
Czy ja wiem czy fachowo? ;) Sama kiedyś rzucałam palenie i wiem jak to jest. Ale ja nie byłam palaczem z prawdziwego zdarzenia, więc mi było łatwiej.
Nie palę już prawie od półtora roku :mrgreen:
Sephrenko oczywiście, że fachowo :D .Gratuluję Ci bardzo półtora roku to już coś :D Dobra jesteś :wink: Ja też dam rade :wink:
Eeee, to nie jest tak, że ja w ogóle przez ten czas nie paliłam. Czasem wysępiłam jakiegos cudzasa, ale to sporadycznie :oops:
grubasku81 jak Ci dzisiaj idzie?? kiedy jedziesz na ten nieszczesne/szczesny obiad do rodzinki i co w zwiazku z tym zaplanowalas;>?
wenezuela Niedawno wróciłam. Nie dało rady się wykpić . Zjadłam rosół, ale poprosiłam bez makaronu :roll: potem kawałek schabowego{ale dosłownie 2 kęsy} reszte oddałam mężuniowi, wcinałam gruszke i papryke z octu, żeby ciągle mnieć coś na talerzu. Gdy podała deser, to żartem powiedziałam ,że się odchudzam, ale i tak wziełam kawałek bananowca. :oops: :oops: Dużo tego, ale nic nie mogłam poradzić :oops:
nie jest tak zle:) naprawde pomysl ile wczesniej bys zjadla, przed odchudzaniem sie:) nie wiem jak reszta ale ja jestem z Ciebie dumna bo sobie poradzilas:) naprawde:)
liczyłaś kalorie?
bo jak na moje oko to wcale dużo tego nie wyszło ;)
poza tym- raz na jakiś czas można sobie pozwolić.. zwłaszcza że ponoć się metabolizm przyspiesza :)
Na moje oko też dużo nie zjadłaś, więc nie masz czym się przejmować :)
:D Dzięki kobitki kochane, bo powiem szczerze, że troche mnie dołek dopadł po tym obiadku :oops: Ale już dziś nic, a i jutro troche mniej kalorii wciągne, i będzie dobrze :wink: Ściskam Was mocno :wink:
U mojej teściowej nie byłoby tak łatwo zaraz by mnie wyśmiała więc ćwiczę o czym wie ale nie wie co jem.... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
juem Wiesz z mąją teściową też tak łatwo nie idzie. Naszczęści na takich obiadkach jest zawsze ok. 10 osób. Wiesz dziadkowie, rodzeństwo mojego m.Niemożliwe jest kogoś dokładnie upilnowac czy je ,czy nie. Dlatego właśnie wcinałam papryke, żeby coś mnieć na talerzu. Gdy teściowa zmuszała mnie ,do włożenia sobie kolejnego przysmaku, mówiłam, zresztą zgodnie z prawdą, że przecierz mam pełen talerz :wink: i jakoś to było :D Ja też swojego czasu schudłam do 57 kg. potem przytyłam, i od tamtej pory też nie mówie teściowej ,że się odchudzam, bo powiedziałaby, że niewarto, bo i tak wejdzie to na mnie spowrotem :roll:
grubasku dzielnie się trzymałaś na tym obiadku u teściowej... ja wczoraj i przedwczoraj na imprezkach poszalałam z jedzeniem... ale od dziś zdrowa dietka!
pozdrawiam!
witajcie dziewczyny
dzisiaj jest 8 dzień mojej dietki oraz pierwszy raz się zważylam i schudlam 1,5 kilo.
nieżle co?????????
jestem taka szczesliwa.
ja nie muszę sie odchudzać dla niej bo "laską trzeba się urodzić" ha tylko mój mąż w niedziele stwierdził że woli przy kości kobietę :lol: :lol: :lol:
ja myślę, że mało któremu facetowi podobają się szkielety... ja i mój mąż również uważamy, że kobieta powinna mieć kobiece kształty czyli piersi i zaokrąglone biodra...
poprostu trzeba znaleźć dla siebie złoty środek - taką wagę, żeby się dobrze czuć i dobrze wyglądać - nie można popadać w skrajności...
pozdrawiam!
co tam u Ciebie, grubasku?
:D Witajcie kobitki. Leżę w łóżeczku z gorączką :oops: bogunia78 prawda, że oni wolą te z ciałkiem. Żeby tylko to ciałkoumniejscowiło się gdzie trzeba :wink: juem fajnie,że Twój M. tak myśli. Od razu lżej człowiekowi jak się usłyszy coś takiego :roll: Ateściowe? Same {przewarznie} mają tyłki jak szafy trzydżwiowe z półką na bielizne, ale od innych to by wymagały cudów :wink: lilikaka gratuluje Ci bardzo :D cieszę się razem z Tobą :wink: Oby tak dalej kobieto :D . bogunia78 może i byłam dzielna, ale wiesz jaką mniałam ochotę na ciasta się żucić :?: Więc Ty się nie mart :D Napewno odbijesz sobie te impreski :wink: Z nawiąską :D :D Całusy dla Was Wszystkich. :D :D
z gorączką? ojej co sie stalo?? cos powazego? mam nadzieje ze niedlugo wrocisz pelna sil:)
jakiś wirusek :wink: Tylko temperatura 38.7. i boli gardziołko :roll: :oops: Zawsze łapie takie historie na wiosne :roll: Taki już je j urok, tej wiosny ,oczywiście :D
Znajdź dobre strony choroby jak cię boli gardełko to tyle nie jesz :lol: :lol: :lol: Wracaj szybciutko do zdrowia.... :lol: :lol: :lol: :lol:
grubasku życzę powrotu do zdrowia...
miłego dnia!
Grubasku wracaj szybko do zdrowia! A gdzie Ty się tak załatwiłas?
Ano kobitki wracam już do zdrowia. :wink: juem masz absolutną racje kochana. Prawie nic nie jem, bo gardło boli, ale i apetytu brak :D bogunia78 dziękuje. Już lepiej, więc prawie zdrówko wróciło, :wink: Sephrena dobrze Cię znów "widzieć". Byłam trochę spocona po pracy na działce, no i gotowe. :wink: Ps. 8) NADAL NIE PALĘ 8) , Pozdrawiam Was serdecznie :D
Brawo za niepalenie i cieszę się, że już ze zdrówkiem lepiej!
można się szybko rozchorować przy takich pracach wokół domu, troszkę się człowiek spoci, troszkę wietrzyk owieje- niedawno miałam ten sam problem...
bogunia78 Dziękuje. A co do prac ogrodowych, to masz racje łatwo coś złapać :wink: Ale już zdrówko ok. :mrgreen: PoZDRAWIAM WsZYSTKICH :wink:
To wracaj tu do nas i pis jak ci dietka idzie :lol: :lol: :lol: :lol:
grubasku miłego dnia, miłej dietki i wogóle samych miłeych rzeczy... :)
Boguniu Tobie też życzę miłego dnia. :D juem dietke staram się trzymać, choć,mogłoby być lepiej. Strasznie mniie ssie przez te papierosy. :oops: Ale dam rade. Musze dać rade,.. :roll:
dzielnie sobie radzisz! ja nigdy nie paliłam to nie wiem, ale wydaje mi się, że walka z nałogiem to chyba dużo gorsza niż dieta?...
pozdrawiam! 3-maj się cieplutko!
jestem z Ciebie dumna:D ja wiem ze to moze glupie ale jak widze moje kolazanki ktore chca rzucic a nie potrafia,a maja tylko 18 lat to mnie to przeraza.. ale Tobie sie uda:D bo jestes silna kobieta:D
a jak dietka??