Grubasku, ciesze się, że już wróciłas do zdrowia :) i że w dalszym ciągu nie palisz :)
Wersja do druku
Grubasku, ciesze się, że już wróciłas do zdrowia :) i że w dalszym ciągu nie palisz :)
8) Dziękuje :oops:
miłego nowego tygodnia grubasku! :)
grubasek81, wpadłam zobaczyć co u Ciebie słychać. Widzę, ze wszystko super, ładnie dietkujesz. Tak trzymaj i zdrowiej.
ja mam 29 lat i 3 lata temu żuciłam palenie razem z mężem tego samego dnia ,na początku było ciężko ale teraz wiem ze było warto i zyczę ci silnej woli :D :D :D
Dziękuje. Jeśli chodzi o palenie, to jestem zadowolona. Ale co do dietki, to idzie tak sobie. Mogłoby b yć lepiej .:)
czemu tak sobie, co nabroilas;>?
wenezuela nawet nie to, że nabroiłam. Poprostu mi kilogramy nic teraz nie schodzą :oops: Takie to ...denerwujące :evil: Muszę chyba przeczekać :cry:
proponuję wiecej ruchu, albo troche wiecej kcali zeby pobudzic organizm:) albo wiecej czerwonej herbaty:) i waga musi ruszyc:D
zgadzam się z wenezuelą ruch czyni cuda!! a czasem dodatkowe 100kcal na dzień też podkręca metabolizm i waga rusza...
ja już zwiększyłam 2 razy, z 1200 na 1300-1400, a teraz na 1500...
pozdrawiam!
gratuluję nie palenia! :)
Tak postaram się zrobić, tylko z tym ruchem to cieniutko u mnie. :oops: Zasiedziałam się ostatnio w domku pod kocykiem. Idługo na skutki czekać nie musiałam :oops:
idzie wiosna, dostaniesz powera i będziesz się więcej ruszać - zobaczysz kg momentalnie polecą w dół...
pozdrawiam!
:roll: Mam nadzieje, że tak będzie :roll:
będzie, będzie... tylko uwierz w siebie!
jak będziesz bardzo chciała to efekty przyjdą - tego Ci życzę!
pozdrowienia!
Boże ,tak mi smutno. Jestem załamana... To nie odpowiednie mniejsce na takie żale, ale niemam się komu wyżalić... Byłam dziś u lekarza. Podejrzewałam, że jestem w ciąży. Okazało się, że ciążą jest martwa... bardzo wczesna...jutro mam zabieg. Ide do szpitala na łyżeczkowanie....Jestem zalamana. Myślałam, że tym razem będzie dobrze.. Co ja mam zrobić? Koszmar!!!!
Kochana.. ja nie wiem co Ci powiedziec, ze wzgledu na swoj mlody wiek moge tylko powiedziec, ze za pewne nie jestem w stanie wyobrazic sobie Twojego bolu, ale tak bardzo bardzo wspolczuje.. Wiesz jesli jestes wierzaca, powinnas cala sprawe zawierzyc Bogu.. bo musi byc lepiej..
Grubasku, jestem przy Tobie, wiem ze jestes silna kobieta, przetrzymasz to, wchodz na forum kiedy tylko bedziesz potrzebowala wsparcia:*:*
jest mi przykro ze tak malo moge dla Ciebie zrobic, jedynie przeczytac i skomentowac Twoja wypowiedz..
grubasku nawet nie wiem co napisać... :(
bardzo mi przykro, nigdy nie byłam w sytuacji jak Ty i nie potrafię sobie wyobazić co czujesz... ale myślę, że nie jest Ci łatwo...
jestem z Tobą myślami!
3-maj się cieplutko!
serdecznie pozdrawiam!
przytulam!
grubasku bardzo mi przykro i wiem co czujesz ja bardzo długo staralam sie o dziecko juz zaczynalam tracic nadzieje i w najmniej oczekiwanym momencie pojawil sie mój synek
pozdrawiam i zycze zdrówka
Dziękuję Wam bardzo :cry: Bardzo Was potrzebuje teraz...
grubasku przytulam! trzymaj się dzielnie!...
bogunia78dziękuje. Musze się pozbierać szybciutko , moja nadwaga ma też wpływ na zdrowie...
grubasku wiem, że nie jest Ci łatwo... myślę, że musisz się czymś zająć, żeby się nie dołować... hmmm! tylko nie wiem co by Ci tu polecić?...
nie wiem! może dobre by były na początek codzienne spacery, w takim tempie jak Ci najbardziej pasuje, wiesz nie jakieś forsujące, ale żeby mieć trochę ruchu, żeby pobyć na świeżym powietrzu, żeby wystawić troszkę buzię na wiosenne słońce...
u mnie jest tak, że im więcej się ruszam tym większego mam powera, do wszystkiego: do dalszych ćwiczeń, do zwykłych domowych obowiąków, do życia!...
życzę Ci jak najlepiej, żeby wszysko się dobrze ułożyło! bądź dobrej myśli
"a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..."
całuski :*
Narazie muszę troche sie oszczędzać. Tak bym chciała,żeby już było lato. Może byłoby mi łatwiej :roll: Dzięki Boguniu za wsparcie :lol:
rozumiem! odpoczywaj Kochana!... zrób sobie kawkę, poczytaj książki... a jak już poczujesz się lepiej, wybierz się na spacer... a potem stopniowo, stopniowo będzie coraz lepiej!
uściski!
Bogusia
mam nadzieję, że czujesz się odrobinkę lepiej, wróć do nas jak będziesz czuła się na siłach:*
grubasku miłego dzionka! wracaj do nas szybciutko!
wenezuela bogunia78 bardzo Wam dziękuje. Pomalutku wracam :lol: Fizycznie jest ok. tylko psychicznie... :roll: do d**y. Dziękuję ,że Jesteście. Całuje bardzo mocno :lol:
witaj :) wpadlam tutaj przypadkowo , przeczytalam watek :) i teraz mam zamiar CIe odwiedzac czesciej :) hehe zawsze to przyda sie jedna osobka wiecej do motywacji :)
pamietaj ze wszyscy mamy czasem gorsze dni ,ale najwazniejsze to przez nie przebrnąc i wtedy juz bedzie lepiej :)
grubasku81 myślę, że jeśli chodzi o psychiczny aspekt to jeszcze trochę to potrwa, a nawet na zawsze zostanie w Twojej pamięci... tylko z czasem będzie może o tym myśleć jakoś łatwiej... no nie wiem! nie przeszłam tego...
pozdrawiam serdecznie!
nie zadręczaj się!
życie toczy się dalej i przyjdą lepsze dni!
hmm.. tak bardzo bardzo bardzo chcialabym Ci pomoc, ale jak mówi bogunia, chyba trzeba to przejsc zeby zrozumiec ten ogromny bol. Moja mama kiedys poronila, tzn kilka miesiecy przed moim poczeciem i wiesz.. moze tez przez ta mam troszeczke inny stosunek, bo ona w ogole o tym nie myslala, nie zamartwiala sie. Nie wiem co bylo tego przyczyna, moze nadzieja ze nast dziecko juz bedzie?
wspieramy Cie:*
grubasku! jak samopoczucie?...
życzę Ci wszystkiego naj na nowy tydzień!!
grubasku zycze miłego dzionka duzo słonca ! wracaj do nas szybciutko i nie zalamuj sie!!!!!!!1
grubasku! znikam na tydzień bo wyjeżdżam na krótkie wakacje...
wpadnę na odwiedzinki 1 maja!
serdecznie pozdrawiam!
fatti witam Cię , dzięki za wsparcie i zapraszam jak najczęściej :lol: bogunia78 Bardzo Ci dziękuję, i miłego odpoczynku :lol: ,zajrzyj koniecznie jak wrócisz., wenezuela Dziękuję Ci bardzo, bardzo mocno. Tak wiele znaczy dla mnie wasze wsparcie. :lol: , lilikaka <Tobie równierz miłego dzionka, 8) ,
grubasku co u Ciebie?...
ja wróciłam z wakacji i mam znowu 2kg do zrzucenia...
pozdrawiam!
Pamniętacie mnie jeszcze? Znikłam na długo, a to dopiero początek. Biorę leki, kuracja hormonalna :cry: narazie dietka niema sensu, bo tyję po tych prochach strasznie :cry: Dziękuję ,że jesteście :lol: Pozdrawiam :!: bogunia78 dwa kilo? co to dla Ciebie? 8) Pozdrawiam Cię gorąco :wink:
Pamietamy Cie Kochana:) i tesknimy, mam nadzieje ze wszystko bdzie ok, obiecaj ze bedzisz silna i sie nie poddasz:*
pytasz co to 2kg dla mnie... widać dużo, bo jakoś nie potrafię się z tym uporać, ale fakt, że przestałam liczyć kalorie i jem prawie wszystko... realizuję za to program ćwiczeń, który sobie ułożyłam... zobaczymy!
oszczędzaj się grubasku, staraj się jeść poprostu zdrowo i pić dużo wody, spaceruj, tańcz - rób to co lubisz... wszystko będzie dobrze!
pozdrawiam serdecznie!