:( Zaczynamy walkę o siebie :/ Porażka ...
Wersja do druku
:( Zaczynamy walkę o siebie :/ Porażka ...
Chce wreszcie raz na zawsze pozbyc sie swojego niepotrzebnego balastu i mam nadzieje ze razem na tym forum uda mi sie dojsc do celu. Gdy stanęłam na wagę załamałam sie :/ To koniec nieumiem juz patrzec sobie w oczy dlatego nadszedł ten czas by porzadnie wziąć sie do roboty...
No to się bierz, bierz koniecznie!! Masz już jakiś plan w związku z tym??
moze cos wiecej napisz o sobie :) wtedy bedzie latwiej sie wspierac :)
To do roboty Korbko :) Powiedz więcej o sobie, a pomożemy ;)
Ja od poniedziałku rowniez ide na dietke :D
Bo juz niedlugo wakacje a ja chce wygladac super 8)
WAZE---->72kg :oops:
CEL------>53kg
WZROST--->163cm
Uda mi sie do wakacji na pewno
Na poczatek sprobuje kopenhaskiej :P
Kolezanka schudla na niej 7kg bez jojo
Dwa lata juz jest po diecie i nie przytyla nawet grama wiec ja tez musze sprobowac bedzie ciezko ale dam rade na pewno!!!
powodzenia laski
Na pewno Ci się uda! forum baardzo motywują, a dziewczyny tutaj chętnie pomagają i doradzają :wink: Razem damy rade :**
:oops: Jest mi tak niesamowicie wstyd za siebie że trudnno to określić :( A więc mam 18 lat i 165 cm wzrostu waże 98 kg :cry: Wiele razy postanawiałam sie odchudzac ale zawsze kończyło sie to porażka .Ttym razem musi mi sie udać. Wierze że pomożecie mi. Bardzo lubiłam dietę 1000kg dlatego i tym razem postawnowiłam ja zastosować...
Dobrze Korbeczko, że otworzyłaś się przed nami.. Musisz zastanowić się najpierw skąd Twoja obecna waga? Za dużo słodyczy? Nieregularne jedzenie? Leki? Brak ruchu?
Witam
Gratuluje decyzji, ja postanowiłam sie odchudzać jak już waga pokazywała liczbę trzy cyfrową. Było to w 2005 roku. W ciągu 5 miesięcy zeszłam do 82 kilo i dietę przerwałam. Odstawiłam też papierosy... dzisiaj ważę 85 kilo i od miesiąca probuje coś z tym zrobić ale nic się nie dzieje bo mam silnej woli na 2 dni ... po prostu nie dojrzałam jeszcze do decyzji o ponownej diecie... Może tu z tobą się uda ... W 2005 też odchudzałyśmy się z dziewczynami tu na forum z marleną, agasi, buraczqiem i jeszcze kilkoma ...
Od trzech dni trzymam dietę max 1200 kalorii zobaczymy jak długo ... he he he do jutra bo jutro impreza ... może nie zjem dużo ale trunki którymi mamy zamiar się raczyć mają sporo kalorii...
Życzę powodzenia i postaram się w miarę regularnie (codziennie) tu zaglądać. Pozdrawiam ...
Po pierwsze nie możesz się dołowac i to nie porażka tylko trzeba mieć dobre nastawienie bo to jest już pół sukcesu! Nastepnym krokiem będzie wybranie jadłsopisu i zestawu ćwiczeń! Razem damy radę. Pozdrowienia:)
Korbuś, w takim razie trzymam kciuki za Ciebie, dieta 1000 kalorii jest dobrym pomysłem. Pisces zadała Ci też dobre pytanie: skąd ta waga? Bo jak się wie o przyczynie problemu, to łatwiej się go pozbyć.
Na początklu musze was przeprosic ze tak mało sie odzywam ale przez jakiś czas mam ograniczony dostęp do neta :P A wiec od dawna chciałm wziąć udział w waszych dyskusjach założyć konto tutaj ale było mi poprostu wstyd przyznac sie do tego ile waże. Myślę że moja waga wzięła sie nie tylko z tego ,że jadłam dużo słodyczy ale równiez podjadanie miedzy posiłkami.
Teraz już wiem że to wcale niemiało sensu. Kiedyś codziennie wychodziłam ze znajomymi a teraz wstydze sie nawet isc do sklepu. Uświadomiłam sobie że mam dopiero 18 lat i musze cos z tym zrobic bo całe życie przede mną. :wink: Wierze mocno że mi sie uda :) Dziekuje za wsparcie mam nadzieje że razem możemy wszyskto osiagnać;)
Wiem że najważniejesze jest to aby polubić swoja diete a mi wcale niejest żle na 1000kcal dlatego stanowczo bede sie jej trzymała :) Kupiłam sobie skakankę i ostatnio sporo na niej skacze :P Oczywiście dołoze tez inne ćwiczenia żeby wszystko było ok. :)
No pewnie że całe życie przed Tobą! Skoro już wiesz, czego chcesz, to Ci się uda, do tego w siebie wierzysz!! My też w Ciebie wierzymy. Bez dojadania, bez strasznej ilości słodyczy (mała nie zaszkodzi), mądrze i licząc kalorie - to się musi udać :)
Dziewczyny dziś 3 dzień i jak do tej pory jest dobrze. Pije dużo wody niegazowanej , czerwoną herbate i licze kalorie. A jak z ćwiczeniami?? Na siłownię wstydze sie iśc a po za tym niemam za bardzo z kim... Jak wy ćwiczycie ?? Pomóżcie troszkę ;)
dasz radę ;) najważniejsza to silna wola:) trzymam za Ciebie kciuki :)
a jak się wstydzisz chodzić na siłownie, to może tańcz sobie w domu ;) pożyteczne i daje dużo energii i dobrego chumoru ;)
Cześć dziewczynki ... niedawno wróciłam z imprezy i jeszcze brzusio boli ale jutro już będzie ok i dietka dalej bedzie funkcjonować... Jeśli chodzi o ćwiczenia to ja od 3 tygodni chodze 2 razy w tygodniu na siłownie ale sama sie nie odważyłam ... chodzę z koleżanką. Mam też skakankę, ktora dzielnie czeka aż może zacznę ją używać, no i kupiłam sobie obecny numer Oliwii do którego była płyta DVD z ćwiczeniami...
Jak się odchudzałam tu w 2005 to wypisywałyśmy dlaczego chcemy schudnąć ?
Ja dlatego że nigdy nie byłam szczupła i chciałabym zobaczyć jak będę wyglądać.... a wy dlaczego??
:) Tak sie ciesze, że jesteście ze mną :) Dzieki :D
Ja też nigdy niebyłam szczupła czasem juz nawet starałam sie o tym zapominać przyzwyczaić ale nie da sie . Mam wrażenie że moje całe życie to jedna wielka myśl DIETA :/ ajj ale niektórzy tak mają.
Darucha widze jak fajnie chudniesz i mam nadzieję że bedę osiągac takie wyniki jak ty i reszta dziewczyn :)
No właśnie ja też mam skanakę i sobie na niej ćwicze ,czesto tez robie przysiady . Z upływem czasu postaram sie robić ich wiecej( jak narazie 50 ) aaa i powiem wam że założyłam sobie dziś taki zeszyt w którym zapisuej co zjadałm każdego dnia z tyłu mam tabele kaloryczne i zakładki odzielające tygodnie... Starałam sie bo wiem ze od dziś bedzie on ze mną zawsze aż do osiągnięcia mojego celu ;) [/u]
Hej super widze że masz dobre nastawienie! Uda się na pewno! Ja też sie wstydze sam chodzic na silownie dla tego w domu ćwiczę! Brzuszki, pompki i nie długo rowerek!!!
Taki zeszyt zdecydowanie pomaga, zwłaszcza jak się w nim zawczasu wpisze daty, wtedy jest motywacja, zeby nie przerywać :) Można też sobie wyznaczać małe cele, np mój pierwszy cel był "dotrwac do końca zeszytu" :P Udało mi się i obecnie lecę drugi zeszyt, tym razem większy :) Ciesz się, że jesteś młoda, młodym łatwiej się chudnie :) Nie wstydź się iść na siłownie, tam chodzą nie tylko szczupłe laski, ale też dziewczyny, które chcą zrzucić zbędne kilogramy :) Ja osobiście polecam też aerobik - dużo ruchu i dużo świetnej zabawy :) Przy chęci zrzucenia większej ilosci kilogramów warto też przejść się do dietetyka, taka osoba ułoży dietę specialnie dla Ciebie :) Pozdrawiam i będę tu zaglądać :)
:) Dzieki Aguusia ;) Wiesz keidyś nawet byłam u dietetyka ale pamietam , że kazał mi robić jak robie teraz tzn wyznaczył mi dopuszczalną ilosc kcal i codzienie kazał zapisywać co jem dlatego sama też tak bede robic ;)
Ale dziś super dzień wstałam rano jakoś dziwnie szczęśliwa ;) Nawet jak sżłam do szkoły jakis pan zapytał mnie " A gdzie taka śliczna kobietka idzie ?? I miło sie uśmiechnął ;) Powoli osiagniemy sukces :)
Ooo, a takie chwile podbudowują, więc życzę Ci ich więcej :)
Witajcie ja zaczynam juz poraz kolejny walke ze swoim balastem, juz nawet pogubilam sie w rachunkach , ktory to juz raz, ale coż trza dalej i dalej walczyc.
Tez ostatnio sie zastanawiałam nad zrobieniem zeszyku kalori i chyba sie w koncu zdecyduje najlepiej zaczne od jutra im szybciej ty lepiej :D
Ja też niewiem który to mój raz ale wiem, że ostatni 8)
Ten zeszyt naprawde pomaga :) Mam tyle siły bo motywuje mnie to zeby na studiach wreszcie wyglądać normalnie i jak każdy cieszć sie życiem w pełni :D a to już niedługo i do tego czasu muszę choć trochę wyglądac lepiej :!: :!:
Cześć dziewczyny
Ja po pracy jak zwykle wypluta i jeszcze trzeba na piątek coś na seminarium przygotować ale jakoś mi się nie chce ;P potem jak zwykle na szybko co sie robi. Wiecie co jest moim najwieszym problemem: BRAK czasu ... Posliki jem z zegarkiem w reku bo gdyby nie to to bym jadla dwa razy dziennie przed wyjsciem do pracy i po powrocie do domu. Jeizeli chodzi o picie wody to stoi w zasiegu wzroku bo inaczej byloby jak z jedzeniem.
W moim przypadku zeszycik sie sprawdzil jak chodzilam do szkoly bo teraz poprostu zapominam o nim ;( Na razie zreszta probuje sie zmotywowac do biegania .... i mysle aby rower z piwnicy wyciagnac ....
He he he właśnie przeprowadziłam kontrole zjedzonej dzisiaj ilości kalorii i okazuje się że zmieściłam się w 1500 a myślałam że tego mniej będzie ale już zostało zapite czerwoną herbatą i się spala a teraz idę na M jak ... poćwiczyć pa
Hej Korbeczko,
Również będę Cię wspierac, chociaż sama pełna jestem słabości. Ale razem damy radę:-)
Będę zaglądac do Ciebie:-)
Dziękuje wam bardzo za wsparcie , to bardzo motywuje kiedy juz chcesz cos zjesc ale w głowie masz mysl co napisze na forum? w sumie mogłabym skłamac ale to do niczego nieprowadzi bo wtedy oszukiwałabym sama siebie a tego niechce :) Jesteście super :)
No włąsnie wczoraj była moja wpadka :? Niby z dziennym podliczeniem kalorii wszystko ok ale wieczorem kolezanka zadzowniłą do mnie zeby z nia wyjsc. Bardzo miałam ochote na kebaba albo frytki ale na szczescie nie złamałam się ale za to wypiłam piwo . Ajj potem byłam troszke na siebie zła bo w sumie to tez lecą kcal :/ Ale dziś zostałam w domu to troche wiecej poćwicze i będzie spoko ;)
Z dwojga złego, lepiej piwo niż kebab, kebab ma jakieś 500 kcal, piwo (zależy jakie), ok. 280...(0,5 litra)
Korbko, każdej z nas zdarzają się grzeszki. Ja spędziłam na przykład weekend u rodziców, były urodziny mamy, więc i imprezka. I przy tym, co ja zjadłam w ciągu tego weekendu, Twoje piwko, uwierz, to pikuś;-)
Najważniejsze, by po takich występkach nie zarzucać diety, dlatego, że się na chwilę wyłamało, bo to by było najgorsze. Naprawdę masz silną wolę, skoro nie wzięłaś kebaba i frytek. Powinnaś być z siebie dumna:-) Co nie znaczy, że to piwko jest dozwolone codziennie;-)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Cześć dzisiaj miałam ciężki dzień. Cały czas myślałam o czymś słodkim a w końcu po pracy pojechałam na pierogi ;( teraz już wiem że to był błąd... i bilans dzienny skończył się zamiast na max 1500 kcal na 2200 buuu ... mam nadzieje że czerwona herbatka pomoże je spalić ...
Pozdrawiam jutro rowerek wychodzi z piwnicy i jedzie na przegląd....
Pozdrawiam.
Darucha widze że idzie ci naprawde super. ( W jakim czasie schudłas do obecnej wagi??) Każdy ma chwile załamania wiec niemartw sie i walcz dalej;)
Jestem z Tobą :)
Pytasz jak długo zeszło mi z chodzenie z trzycyfrówki do 83 kg?
tak szczerze to 4 miesiące
wow no to super oby tak dalej :) też bym tak chciała ...
Myślicie że uda mi sie do października zejsc tak do około 65 kg ?? :roll:
Jejku ale dzis miałam ciezki dzień :/ Do 15 nic niejadłam bo niemiałam kiedy szkoła potem okulista jeszcze zakupy. Jak wróciłam to zjadałm dosc duzo (w swoim limicie pozostaje) i zjem cos jeszcze przed 18 potem czerwona herbata i bedzie spoko. Ale miałam wielką ochotę dzis na cosss duzego słodkiego pysznegoo ale ok uspokoiłam sie na szczescie......
A tu co tak głucho ....
Wiecie myślałam że będzie gorzej ale na razie jest ok. Utrzymuje się w okolicach 1200 kal i nawet nie jem po 18 a jedno co mi tylko nie pasuje w tym wszystkim to to że deszcz pada i nie mogę na rowerek wyskoczyć. Bo jak nie pada to ja jestem w pracy .... uroki pracowania od 7 do 15.a w ten weekend pewnie ładnie będzie mimo że deszcze zapowiadają a to tylko dlatego że ja mam szkołę. Będę gniła na uczelni od 8 do 20
:cry: a u mnie porażka wczoraj 1500kcal i dzis tak samo ale juz nic dzis niejem :/ ajj ...
oj nie porażka tylko jutro ładna dietka :wink:
A 1500kcal to nie tak źle. Jak nie byłaś na diecie to pewnie jadłaś więcej.
I głowa do góry :D
Pzdr.
nom nawet raczej o wiele wiecej ... jutro ostry rygor i wracam dalej do diety ;) trzymajcie kciuki kochane ;)