-
Widzę, że dzisiaj wszystkie dziewczyny w kiepskich nastrojach. Ja niestety też, ale jestem pewna, że jutro będzie lepiej;)
Nie poddawaj się. Nie raz też mam takie myśli po co to wszystko? Ale wiem, że nie mogę ciagle przekładać odchudzania. Chcę się dobrze poczuć w swoim ciele i Ty z pewnością też. Nie chcę się wstydzić np. na plaży. Mam nadzieję, że latem będziemy już szczupłe i wtedy będziesz mega szczęśliwa, że jednak się nie poddałaś :!:
Trzymaj sie
Pzdr.
-
oj tam, skąd wiesz, że nie zejdzie z bioderek? warto spróbować ;) tylko musisz być silna i pisać nam tu o wszystkim, mamy przecież podobne problemy więc pomożemy sobie wzajemnie :)
a i nie martw się, jestem też gruszką, ale zaczyna mi się to podobać ;)
-
dzięki dziewczyny :* Z wami jednak raźniej...
Ale powinnam dostać niezłego kopa... I przyznam się do tego, bo musi mnie ktoś przywołać do porządku... ech... strasznie dużo dziś zjadłam... makabra... aż nie liczę ile kalorii bo jak zobaczę to zemdleje...
terazsieuda, gratuluje ubytku wagi, tylko pozazdrościć, 9 dni i takie efekty? Jak Ty to robisz?! Daj dobry przepis, bo ja też tak chcę... Naprawde, jak to robisz? :)
W wakacje jadę nad morze... ech... marzenie wyglądać choć dobrze, bo już nie mowie świetnie...
Skąd w was tyle siły i motywacji? Powiedzcie jak Wy to robicie? Jak ja mam zacząć do tego podchodzić...? Bo naprawdę bardzo chcę schudnąć, nei chcę juz tego odkładać na później, bo wiem, że to później nigdy nie nadejdzie... Po prostu nei potrafię się powstrzymać od neijedzenia... po prostu się objadam... Głodna nie jestem, w zasadzie mam uczucie sytości cały dzień po tych tabletkach z błonnikiem, ale cały czas "coś" bym zjadła, podgryzła itp... POMOCY... Jak walczyć z tym?
nestleli - ja bardzo lubię swoją figurę, tzn jej kształt, jest bardzo kobieca i moim zdaniem kobieta powinna mieć okrągłe biodra i większa pupę. Ale rzecz w tym, żeby to jeszcze jakoś wyglądało... żeby majtochy (za przeproszeniem) nie wpijały się tak w ciało... żeby nei robiły się fałdki tłuszczyku pod i nad stanikiem od tyłu...
A tak w ogóle... trochę z innej beczki.... Macie coś sprawdzonego, co pogoni do toalety choć raz na dzień...? Bo jakoś tak nic na mnie nie działa a mam z tym problem...
-
hej
No dobra dzisiaj nie wyszło, ale obiecaj mi, że jutro wrócisz do dietkowania! Obiecaj :!:
Każdemu zdarzają się wpadki, ale najważniejsze, aby się nie poddawać :wink:
hehe a dzisiaj jest 11 dzień mojej dietki :wink: U mnie na początku zawsze szybko spada waga - woda. Później już będzie wolniej... Polecam czerwoną herbatę :wink:
I nie głoduj, bo w końcu nie wytrzymasz i przerwiesz dietę. Jedz to co lubisz- tylko mniej.
Ja wyeliminowałam jedynie słodycze:)
Trzymaj się
I jutro ma być ładny - dietkowy dzień :wink:
Pzdr.
-
oby!
dzięki terazsieuda, naprawdę, jesteś najlepsza! :*
czerwona herbatka jakoś nie robie wrażenia na moim organizmie... Niestety...
Jutro będzie lepiej. Przyłożę się, postaram. Dam radę. OBIECUJE.
ufff...
A tak w ogóle, to jestem właśnie po aerobiku :) No koszmar! Cała mokra jestem po 1,5 godziny ostrych ćwiczeń nie tylko aerobowych ale też uspokajających, wyciszających, coś ala medytacja :) Ogólnie - super! Tylko kawał drogi... około 35km... ale.... :)
-
hej:)
Aż się zarumieniłam :wink: Ale to nie prawda :wink:
Gratuluję aerobiku:) Ja to jakoś nie mogę się zmusić do ćwiczeń;p Ale kiedyś się za nie zabiorę :wink: Po 1,5 godz. to bym chyba się do domu nie dowlokła :wink:
Czyli dzisiaj dietka:) Napisz jak tam dzień zaczęłaś :wink:
Miłego odchudzania
Pzdr. :D
-
mi mama mowiła zawsze, żeby jeść banany to wtedy od razu do toaletki ;)
ale jak dbasz o kalorie, to podobno siemię lniane przepycha tam wszystko równo :)
aaa i wesołych świąt! zajrzę do was za kilka dni :))
-
hej:)
I jak tam minał dzień? Mam nadzieję, że TAK JAK OBIECAŁAŚ pilnujesz dietkę :wink:
Odezwij się do nas :wink:
Pzdr.
-
UDAŁO SIĘ! :)
Jestem z siebie dumna :))
Aż z wrażenia weszłam na wagę, choć obiecałam sobie, że nie będę ważyć się częściej niż raz w tygodniu i co widzę? 2 kg mniej!! Oczywiście nie mogę się przedwcześnie radować, bo do niedzielnego ważenia jeszcze trochę :)) ale się postaram, żeby nie wróciło :))
Dziś pożerałam sałatę pekińską :) mniam. Syci i jest pycha. Zamiast orzeszków solonych idealna! Zjadłam też kromkę chlebka razowego z pomidorkiem i kubeczek pomidorówki wypiłam :)) Plus błonnik oczywiście, który nieźle wypełnia :)
Co ja bym bez was zrobiła... komu się wyżaliła, wygadała...? Jesteście NAJLEPSZE...! :*
-
No widzisz - chcieć znaczy móc :wink:
Gratuluję tych 2 zrzuconych kg :D Teraz masz motywację żeby tego nie nadrobić :wink:
Jadłospis też fajny:)
Milego dnia życzę
Pzdr.