ja też słyszałam, że one się z niedoboru tych witamin biorą..
więc warto zainwestować w witaminy
ja kiedyś brałam MagnezB6 czy jakoś tak.. ale nie pytaj na co, bo nie pamiętam:)
Wersja do druku
ja też słyszałam, że one się z niedoboru tych witamin biorą..
więc warto zainwestować w witaminy
ja kiedyś brałam MagnezB6 czy jakoś tak.. ale nie pytaj na co, bo nie pamiętam:)
skurcze łydki to magnesik...
a kolka hmm oddychanie wdech nosem wydech ustami ;)
a przepis to :)
ojj z otrębami :lol:
jajko roztrzepać z 2 łyżkami otrębów przennych greanulowanych . oddaj dwa ubite bialka delikatnie wymieszaj i usmaż :) posypać cynamonem i omlet gotow y:)
(można go robić z 3 białek i wtedy bez zołtka:))
Co do magnezu warto go uzupełnić bo te skurcze łydek to faktycznie niedobór. Warto też przy okazji łykać wapń:) Tak mój w-efista mówił jak nas skurcze w łydkach łapały:) A tak od siebie spytam czy pijesz duzo kawy? Jeśli tak to moze troszkę ogranicz bo wypłukuje magnez z organizmu:) Pozdrawiam
27.03.2008
:arrow: omlecik z jednego jajka z serkiem smażonym, wędlinką drobiową i ogórkiem zielonym, herbata zielona 200 kcal
:arrow: jabłko, herbata zielona 55 kcal
:arrow: fasolka po bretońsku z dwoma kromkami chleba pełnoziarnistego 700 kcal (niestety :oops: )
:arrow: banan 120 kcal
:arrow: kawa 3w1 70 kcal
:arrow: Raffaello 1 sztuka, herbata miętowa 50 kcal
:arrow: serek wiejski light 150g 120 kcal
:arrow: batonik Fitness 90 kcal
Razem: aż 1405 kcal :roll:
+ 1,5 litra wody niegazowanej, 30 min. na stepperku i 30 min. spaceru
Ale kalorii za dużo :evil: :evil: :evil:
Dziewczyny, dzięki za rady. Mam jakieś witaminki, Vitaral chyba, magnez tam jest, więc zacznę łykać. Może pomoże.
Aniołku dzięki za przepisik wypróbuję na pewno :lol:
Gosiu właśnie nie piję dużo kawy, prawie wcale. Ale biorę Therm Line II, czyli dziennie 140 mg kofeiny. To dużo :?:
Nie tak koszmarnie duzo:) I pochwalę cię, że po swojej małej wpadce nie rzuciłaś się na jedzonko z załozeniem "dzisiejszy dzien i tak jest stracony". Ja miałam taki system kiedyś. A potem wiadomo kac moralny. Jak jeszcze troche poćwiczyłas dzis to nie jest źle a jutro bedzie lepiej:)
Oj, happysad też to przerabiałam :roll:
Czyli wychodzi na to, że w końcu dojrzałam do dobrych decyzji.
Też nie sądze, że to jest jakoś koszmarnie dużo.
Założyłam sobie, że muszę się mieścić w limicie 1200-1500 kcal, im mniej tym lepiej, ale wiadomo, że nie zawsze tak się da.
Ten dzień jest średnio udany, bo w sumie zgubiła mnie ta fasolka, gdybym zjadła inny obiadek za 400 kcal to bez problemu byłoby 1200 kcal. Na jutro przewiduje mniej kaloryczny posiłek, więc będzie dobrze :wink:
ja jutro tęz mniej kalorii dzis nawet nie zliczyłam :/
Megan,
jest dobrze :!: Spaliłaś spacerkiem i 30 min. na steperku
Dziewczyny, a jak to jest z wagą przed okresem u Was. Bo ja raz ważę mniej, raz więcej i w sumie to już sama nie wiem jak to powinno być...
Aniołku jutro będzie lepiej :lol: