-
25.03.2008
:arrow: serek wiejski, kromka chleba pełnoziarnistego, sałata, herbata zielona 243 kcal
:arrow: jogurt Activia jabłko z musli 120 kcal
:arrow: plaster duszonego mięsa, gotowany bukiet jarzyn 370 kcal
:arrow: jogurt naturalny 92 kcal
:arrow: kawałek ciasta (niestety :oops: ), herbata zielona 300 kcal
:arrow: marchewka, jabłko, 1/2 pomarańczy 100 kcal
Razem: 1225 kcal
+ 1,5 litra wody niegazowanej i stepperek 30 min.
Myślę, że nie było źle :D
-
Super :D:D:D teraz to kiloski spadna :D:D:D
-
Madzia85 ojoj, ta waga po świętach właśnie zadowalająca nie była :roll: Ale już teraz będzie coraz mniej. Inaczej być nie może :P
marjory ćwiczę na stepperku ponad dwa tygodnie, ale niestety nieregularnie :roll: , co zdecydowanie muszę zmienić. Staram się ćwiczyć min. 30 minut dziennie, choć na pewno zwiększę ilość minut. Stepperek podobno najlepiej działa na nogi, pośladki i brzuch. Ja na razie efektów nie widzę, ale myślę, że na to potrzeba czasu i tak pewnie po miesiącu ćwiczeń będę mogła stwierdzić czy on coś daje czy nie. A na razie ćwiczę dalej :wink:
Carrisma na pewno pracują nogi, to zależy od dnia, ale mięśnie nóg (szczególnie łydek) czasami dają mi się we znaki. Czuję też mocno mięśnie pośladkowe, ale tak jak pisałam powyżej - ćwiczę na razie nieregularnie i nie chcę wypowiadać się o efektach, bo jak na razie nic nie ma. Efekty ocenię za jakiś miesiąc i wtedy napiszę.
Aniołku pośladki też pracują, ale najbardziej nogi (łydki szczególnie). A jaki to jest ten cały zestaw herbatek, który kupiłaś?
Miłego dnia życzę i szybkiego nadejścia wiosny :lol:
-
ale dziś miałaś smakowite jedzonko:)
-
To jedzonko (chyba) z wczoraj. Ale też muszę przyznać, ze pyszniutkie :D
-
Tak, tak. Takie jedzonko było wczoraj :lol:
-
Witaj Megan :)
Ładniutki ten Twój wczorajszy jadłospis :) A tym kawałeczkiem ciasta nie powinnaś się zbytnio przejmować, bo skoro wpisałaś go i zmieściłaś się w limicie to ok (coś kosztem czegoś). A po tych Świętach to chyba wszyscy mają jakieś małe grzeszki na koncie - dobrze, że już po wszystkim :)
Miłego wieczoru
-
elunka niestety tak to już jest, ale też tak sobie myślę, że jeżeli mieszczę się w limicie to wszystko jest ok, a chociaż nie czuję się, że nic nie mogę zjeść. A jak tam u Ciebie :?:
-
To wcale nie prawda, że podczas diety nie wolno nam jeść słodkiego. My poprostu same musimy wybierać co jest dla nas dobre. Ja czasami pozwalam sobie na zjedzenie czegoś słodkiego, ale własnie wliczam to w limit i staram się nie przekroczyć 1200, bo wkońcu to mój wybór.
A z moją dietką wszystko ok. Dziś zjedzone 1227 kalorii, a podczas świąt mieściłam się w granicach 1400 - 1500, więc nie ma tragedii.
Ty widzę, że radzisz sobie, więc oby tak dalej :)
-
smaczniutki jadłospis :) zgadzam sie z elunką że jak ju nie można wytrzymac bez slodkiego to można coś zjeść ale wtedy juz nie zjesz juz za kolacje albo wiecaj poćwiczysz:)