-
Dietka dzis ok. Zmeczona strasznie jestem wiec napisze tylko ze bylo zdrowo i zamkneło sie w 1200 kcal. A od jutra na śniadanie płatki owsiane bo wreszcie zakupiłam. Uczyłam sie cały dzien i nie wiem gdzie jest moj mózg. Chyba złozył rezygnacje i poszedł na zaległy urlop:) Ale damy rade. Juz zostało tak niewiele<trzęsie sie ze strachu przed historią!!!>. Milego wieczoru:*
-
nie bój się, będzie dobrze :)
-
Trzymam kciuki kochana za twoja historie;);)Dasz rade;);)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684
-
heheh z tą historią to na głęboką wodę sie zuciłas :P ale napewno sobie poradzisz, juz ja to wiem 8)
-
Pewnie, że będzie dobrze :) Skoro tak się dzielnie uczysz, to musi!
A płatki owsiane są super :) Stały element mojego śniadania, mniam!
-
tak więc dziś na śniadanko były płatki owsiane z mlekiem około 11:) Wiem leniuszek ze mnie ale lubie późno wstawać;p To było około 200 kcal. A właśnie mam w domu mleko tylko 3,2%, wiec do połowy szklanki mleka dolałam drugą połowę wody. Chyba tak moge bo przypominanie moim rodzicom żeby mi kupili inne mleko zdecydowanie przekracza chyba moje zdolności:) Zawsze zapomną:) Dziś na obiadek o 14 będą warzywa:) Dużo brokuł kalafiora troche szparagów i marchewki:) Czyli wszystko co dobre. Mięska nie bedzie. Ale jeden dzień bez mieska moze byc;) A potem nie wiem.... Na kolacje chyba twarożek półtłusty 100 g =125kcal:) Zrobie sobie ze szczypiorkiem na słono:)w miedzyczasie musze wykombinowac podwieczorek:) Ale dzis jestem pełna optymizmu co do dietki. I chyba nie bede za czesto zerkac na wage bo moja zwariowała;p Dziś było na niej 73,6:) Wachania kg mi sie zdarzają wiec żeby sie nie załamywac takimi wachaniami postanowłam ważyc sie raz na 10 dni:)Pozdrawiam w ten piekny słoneczny(historyczny:P) dzień:*
-
Ja musze połaczyć sniadanie zobiadem bo dzis nie mam za duzo czasu na co kolwiek , Czyli 2 x zupa pieczarkowa . a na kolacje .. jeszcze nie wiem :] o 14 do sanepidu a potem na siłownie i jakos dzien przeleci:)
-
noo ślicznie dietujesz :) ja moim też muszę zawsze milion razy przypominać żeby kupili mi to czy tamto. Kończy się zawsze tak że sama muszę iść do sklepu :lol:
miłego dnia życzę!
-
No pewnie, za częste ważenie to też nie jest za dobry pomysł :)
Heh, ja na szczęście z porannym wsawaniem nie mam problemów :) Raczej na odwót: czasem człowiek by pospał długo, bo czas ma i w ogóle... ale w głowie tak poprzestawiane, że musi czy nie musi - budzi się najpóźniej o 8 ;)
Ooo, ja o mleko to pełne walki prowadzę, bo moja mama uważa, że takie 0,5% jest niezdrowe, nia ma żadnych składników odżywczych i na siłę próbuje mnie zmuszać do picia 3,2%...
No ale na szczęście zakupy sobie robię zwykle oddzielnie i sie nie daję ;)
Gorzej jak mleka zupełnie w domu zabraknie, bo sama zapomę kupić... przez to dziś owsiankę na wodzie jadłam ;) Ale już zapasy uzupełniłam.
-
Moi o tym mleku chyba tez takie myśli mają... bo o warzywach jogurtach i tych innych jakoś pamiętają:P Dziś śniadanie było 200 kcal i dalej:) Właśnie wszamałam obiad. Warzywa:troche marchewki dużo kalafiora troche brukselek pare szparagów=150 kcal i do tego 2 jajka gotowane=200 kcal=350 kcal. Więc narazie jest 550 kcal:) O 15 zjem jabłko=50 kcal. Na podwieczorek o 17 zaplanowałam sałatke warzywną: szczypiorek, pomidor, pare plasterków ogórka z 100 ml kefiru=150 kcal. Na kolacje o 20 kromka chlebka białego=150kcal plus twarożek płtłusty na słono ze szczypiorkiem=150kcal. Idę spać o północy dopiero może o 1 wiec 20 to chyba nie jest za późno. Całościowo mam zamiar zamknąć dzień =1050 kcal. Głodna nie bede a to 150 kcal to miało być II śniadanie któego na późną porę o któej wstałam nie było:) Potem napisze czy dzień wyszedł planowo. A teraz zmykam do historii... DO egzaminu z histori pozostało 14 dni!!!! Do polskiego tylko 8!!! Angielski 9!!! <mdleje> hehehe... no moze nie bedzie tak źle:)
-
oczywiście że nie będzie źle! owocnej nauki :D
-
Będzie dobrze :)
Jak pamiętam swoje uczenie się na maturę to leżałam całymi dniami plackiem w ogrodzie, w bikini i z książkami :) Zdałam na piątki (co ze starą maturą nie było problemem, umówmy się), a opalona byłam że ho ho ;)
I dietujesz jak złoto! Pięknie :)
-
na pewno nie będzie źle! :)
swoją drogą dzisiaj rozmawialiśmy przed egzaminem o naszej maturze - jak to dawno byłooooo :D a niby tylko rok :)
-
Jestem zła wciekła smutna rozgoryczona i zaraz będe krzyczeć! Jestem w nastroju zaraz coś rozwale. Mam tego dość... mam dość ludzi... Kurcze ja tak musze walczyć o moją sylwetke. Martwic sie ze mam w cholere rozstępów, celulit, obwisłe piersi i ogólnie czuje sie jakbym miała nie 19 lat a 40!!!!! A jeszcze przyjdzie taka jedna z drugą.... zeżrą na twoich oczach ciastka lody i cholera wie co jeszcze.... Poczestują oczywiscie a jak powiesz dziekuje nie chce to taaakiiieeeee oczy zrobią czemu. "No bo przeciez chyba sie nie odchudzasz,ty odkad pamiętam(znaja mnie 3 lata) byłaś taki pucuś" rzeczywiście to jest widocznie dostateczny powód żeby sie pogodzic z tym że na basenie mogłabym pracowac jako wieszak na ubrania bo i tak na mnie nie zwróci uwagi. A jak zwróci to po to żeby wyśmiać.... ale to jeszcze nic!!!!!!!! Potem jeszcze musiałam oczywiscie wysłuchac jaka ona jest nieszcześliwa bo przytyła 2 kg.... i ojeje już sie wakacje zblizają i co ona zrobi.... A z drugiej strony musze wysłuchac jak to ona pieknie wygląda w nowych spodniach rozmiar 36... Tylko zeby jej troche brzuszek sie spłaszczył bo ma wystający. Podsumowując mam fajnych znajomych ale tez takich których nie cierpie. Ten drugi typ "rozchichotane ubrane na różowo idiotki" dwie moje sasiadki postanowiły złozyc mi dzis wizyte. Nic je oczywiscie nie obchodziło ze siedziałam obstawiona ksiazkami bo przeciez one "królowe które wszyscy uwielbiają" złozyły mi wizyte powinnam czuć się zaszczycona!!! Po pól godzinie dosłownie kazałam się im wynośić bo moze pieknością nie jestem i nawet gdybym nią była to d*pą zarabiać nie zamierzam. A te ksiazki to moja matura i mają spie*rzać.Jestem tak zła tak wściekła że mam ochote coś rozwalić. Koniec cholera. Mam dosć traktowania mnie z wyższością przez laski w rozmiarze 36 tylko dlatego że w biodrach mam 15 cm wiecej niz one. Dość! Ja im jeszcze pokaże... Pewnie to powierzchowne pewnie to płytki ale mam dość tego ze ktos ocenia mnie na podstawie tego co na zewnątrz. Mam tego po prostu dosyć. Ja im pokaże.... Żadna cizia mi nie bedzie mówić, że sobie mnie nie wyobraża ani kg szczuplejeszej.... no ja pierdziele. Tego to już za duzo. I basta.
-
Spokojnie kochana! Wiem, co czujesz, ale nie warto sobie nimi zawracać głowy a tym bardziej się denerwować! Pomyśl, że to pustaki zupełne, a Ty masz w głowie poukładane lepiej, no :) Leczą swoje kompleksy Twoim kosztem!
Poza tym ty będziesz w świetnej kondycji, a takie laski często dostają zadyszki po 5 minutach biegu... Bo skoro i tak są szczupłe, to ćwiczeniami fizycznymi się nie zajmują, tak? Znam takie...
Nie przejmuj sie niczym :*
I dobrze, że je wyrzuciłaś w końcu ;) Nie ma sensu tracić czasu dla takich ludzi!
-
zgadzam się z tańczącą - rozumiem, że Ciebie to ruszyło - mnie jeszcze do niedawna też by wkurzyło, ale teraz mam to gdzieś, zupełnie nie obchodzi mnie to co inni o mnie myślą i mówią - chyba że robią to osoby, które naprawdę szanuje, ale otaczam się ludźmi na poziomie, którzy nawet jak krytykują to robią to taktownie i jestem w stanie przyjąć ich uwagi bez żadnych fochów, bo wiem, że mówią mi to dla mojego dobra. odkąd jestem na studiach, mam znajomych, którzy akceptują mnie taką jaką jestem i chwała im za to - i Tobie także życzę spotkania takich ludzi, bo nie ma nic lepszego dla człowieka niż pomocni, życzliwi znajomi :)
pozdrawiam :)
-
ehhh... jakbym widziała siebie. Teraz sie juz to tak nie zdarza bo troche mnie ubyło, ale wczesniej róznie bywało. Ale od upomnień jakis znajomych bardziej mnie wkur*** gadki jak do rodziny jeździłam. Ooo przytyło Ci się, o to sramto. Ale znalazlam sposób i teraz od miesiąca nigdzie sie nie ruszalam i jeszcze sie sporo nie rusze, a jak pojade to ich wszystkich zdziwko wezmie! :twisted:.
Takze kochana takie sytuacje to powinny nas tylko motywować bo jeszcze troche i sie zdziwią.
Udanego dnia :*:)
-
Nie przejmuj się bździągwami, które chcą sobie w prymitywny sposób polepszyć samopoczucie Twoim kosztem.
Po pierwsze takie przywary mijają dziewczynom z wiekiem i z nabywaniem rozumu. Wiem, bo przeżyłam, zawsze znosiłam to pokornie i z zaciśniętymi zębami. Nie wiem, jakis syndrom ofiary. Zawsze byłam ta tłusta i przyjmowałam to jako aksjomat. Także potwierdzenie tego tylko przez pseudo-koleżanki i inne młodociane Dody mnie nie dotykało specjalnie, tak niską miałam samoocenę.
Potem się zaczęłam z tych kokietujących dziewczątek bezlitośnie się nabijać, mówiąc im: "faktycznie, przybyło ci od zimy, powinnas coś z tym zrobić. JA coś ze sobą robię" :) Uciekały jak oparzone i nie było tematu. Skoro żądały zaprzeczeń: "ależ nieee, jesteś szczuplutka, o czym ty gadasz!" to się gorzko zawiodły. Spróbuj :lol: Kupa radości.
Po drugie olej to, jesteś ponad to. Żeby jakieś "różowe rozchichotane idiotki" miały Ci zepsuć humor? Pośmiej się z nich :lol:
-
Pris: cudna metoda :) Też będę stosować, urocze!
-
kochana, doskonale wiem co czujesz bo ja mam identycznie tylko że z kuzynka (też różowa sweet dziewczynka i anorektyczka). ostatnio jak mi powiedziala ze jestem gruba i na moim miejscu by się zapadła pod ziemię odpowiedziałam jej z chamskim uśmieszkiem na twarzy 'mówiąc o tym jaka jestem gruba wcale nie robisz się chudsza' a ją zatkało :lol: chamstwo trzeba zwalczać chamstwem, nigdy nie wolno tego brać do siebie!!!
-
Slonce nie martw sie;);)Jakies glupie, puste laski nagadaly ci bzdur;/Nie martw sie;)Niestety bywaja takie pustaki na swiecie ktore patzra tylko w lusterko i czy puder sie nie rozmazlal;/ A jak powiedzialy ze nie wyobrazaja sobie ciebie o kg lzejszej to sie myla;)Jeszcze im pokazesz;)Nie daj sie i sie nie przejmuj;)
-
Wczoraj nie dotarłam. Najpierw utknęłam na historii, mój mózg pójdzie na wakacji po maturze i chyba bede funkcjonowac jak roślinka:) A potem byłam zajeta;) Mam pytanie. Ciepiał ktoś z was na przewlekłą bezsenność? To się leczy jakoś;P? Teraz bardzo źle(czyt. prawie wcale) śpie przed maturą. Stres. ALe normalnie tez mi sie takie przeboje zdarzają że przez 3 dni śpie hurtem 8h. A potem mama krzyczy że siedze całe noce na necie;P Bo ona myśli ze ja siedze i nie śpie;p A nie bedrze opod uwage że ja nie śpie wiec siedze;) No ale cóż;) Czasami zdarzają sie różnice w pojmowaniu rzeczywistości szczególnie jak dzieli nas 20 lat:)
-
haha mnie też ciągle mówią że siedzę na necie zamiast spać a też tak mam że nie mogę spać :lol: wolę siedzieć na necie niż przerzucać się w łóżku z boku na bok :? na pewno to się jakoś leczy ale ja nigdy nie miałam odwagi iść z tym do lekarza...
-
Na pewno sie leczy no ale hmm.
Teraz to pewnie stres.
A normalnie to moze poprostu potrzebujesz tyle snu a nie wiecej ? no nie wiem tak mi sie wydaje.
Pozdr ;)
______
http://www.suwaczek.pl/cache/8a0e9cc8b1.png -> I Etap
-
Dawno tu nie zaglądałam..
Co do dziewczynek głupawych i innyh takich, którzy nam próbują mentalnie dokopać... od jakiegoś czasu mam na to sposób takowy, że po wypowiedzi, która powinna mnie dobić, zauważam z uśmiechem i ogromnym rozanieleniem, że mam ogromne szczęście. Osoba, która chciała mi dokopać pyta ze zdziwieniem : "czemuż to?", na co ja odpowiadam, że to ogromne szczęście, że mnie jej zdanie nie obchodzi i że to by było dla mnie straszne, gdyby mnie obchodziło. (Chyba zawile to wytłumaczyłam). Też działa. A sposób Pris też jest zajefajny :) :) :)
Grunt, to się nie przejmować. Wiem, że to trudne. Ale tak naprawdę, to powinno się zwracać uwagę na słowa ludzi, na których nam zależy i których szanujemy. A inni niech sobie gadają, co chcą, co nas to obchodzi?
Co do bezsenności zaś, mnie to, owszem, dotyczy, ale głównie przez cudną chorobę o równie cudnej nazwie: Zespół Niespokojnych Nóg, który mnie dręczy i męczy....
-
Ja przed maturą nabvawiłam sie nerwicy i wrzodów żołądka , no i nie podeszłam do matury .. ale to już nie leżalo w moim interesie czy podejde czy nie , tylko od polonistki .. a że mnie nie lubiła delikatnie mówiąc to mam średnie bez matury ..
-
Ostatnio łatwo sie denerwuje. Dzis wkurzył mnie mój byly. Aż sobie poszłam pobiegać bo bym coś rozwaliła;) To w sumie mój sposób na rozładowanie złości:) Albo jak jest zimno to wysprzątam pokój:) Murowane 4h pracy:) A wracając do tego pana on nie daje mi spokoju. Pisze dzwoni łazi za mną. Przychodzi pod dom drze mi sie pod oknem. Spotykam go dosłownie wszędzie. Mam nawet głupie uczucie że mnie śledzi a to nie jest miłe. Nic z tym nie robiłam, myślałam że mu przejdzie. Myślałam, że jak mu powiem, że go nie kocham, że nic do niego nie czuje i nie ma czego naprawiać zbierać budować i nie wiem co jeszcze da mi spokój. Nie dał. W dodatku zrobił się lekko agresywny i to mnie martwi. Po dzisiejszym spotkaniu mam fajne ślady palcy powyżej łokcia. Troche bolało. To nie jest nawet kwestia miłości tylko męskie ego go boli bo się z nim nie przespałam. Szkoda. Bo pomógl mi w ciezkim momencie mojego życia i wolałabym rozstać się w pokoju. Było mi przykro że go ranie, ale w mojej pamięci był dalej fajnym facetem. Teraz zaczynam do niego pałać mało pozytywnymi uczuciami. Przykro jest sie rozstawać w taki sposób. A takie sytuacje jak dzisiajsza wyprowadzają mnie z równowagi.
-
kurcze, co za facet :O swoją drogą ja ze swoim ex też nie miałam za wesoło :? nawet nie chcę tego wspominać, brrr :? tyle że mój mieszka xxx km ode mnie :?
a co do bezsenności - też mnie tak dopada czasami :? nie wiem dlaczego :roll:
-
wiesz, jak dla mnie to ten facet jest chory!!!! jeżeli zrobił się agresywny to nie możesz tak tego zostawić - pogadaj z jakimś kumplem, sąsiadem czy jakimkolwiek facetem żeby mu jasno wytłumaczył że kobiety się nie rusza. a jak nie - policja. z takimi trzeba ostro!
-
ty to sie masz jak nie jakieś idiotki to facet, to bezsennosc. Ja spie ale mam chore sny zwiazane z matura, dzis np. sniło mi sie ze nie zdazylam na pisemny polski :shock:. Stres na kazdego działa inaczej.
Buziak;*
-
Postanowiłam nie wychodzić z domu i udawać że mnie nie ma:P Żartuje, ale ostatnio czesto ktos mi zabiera spokój, którego potrzebuje. Wiecie co jeszcze odkryłam? Że stres działa na mnie tak, że przestaje jejść. Wczoraj zjadłam tylko 700 kcal bo nie byłam w stanie więcej. Mama dosłownie wmusiła we mnie dziś śniadanie, bo sama bym chyba nie zjadła. A bede sie tak denerwowac do 13 maja czyli do historii, której sie boje jak diabełek święconej wody. Brrr... Przepraszam ze nie wpadam na wątki, postaram się to dziś wieczorem nadrobić bom ciekawa co u was:*
-
I aktualizacje które miały być wczoraj, ale wczoraj mi się nie chciało:)
-
aktualizacje piękne, jak Ty to robisz że Ci wszystko spada? bo u mnie strasznie nierównomiernie, najpierw brzuch, potem tyłek, potem troche uda ale łydki i ręce w ogóle :(
-
Szczerze mówiąc szybciej nie przyszło mi do głowy żeby się mierzyć;) A szkoda bo to fajnie motywuje jak widzisz 5 cm gdzieś mniej:) A jak to robie, sama nie wiem nie ćwicze. Chociaż z łydki też tylko cm ubył. Ale troche cierpliwości i centymetr po centymetrze coś zdziałam:) Kurcze jeszcze @ sobie przylazła. Tak mnie brzuch boli, że żadne leki przeciwbólowe nie dają rady :roll: Więc leże w łożku i czytam polski:) Miłego popołudnia;*
-
wooooow nieźle :) 4 cm w udzie :O moje nigdy chyba nie spadną :?
ja na okres ketonal biorę, inaczej leżę i kwiczę z bólu i nie jestem w stanie się z łóżka zwlec :?
-
nie no Gratulacje!
Super te wymiary.
Ślicznie Ci idzie :)
_________
http://www.suwaczek.pl/cache/8a0e9cc8b1.png -> I Etap
-
Jak nie wróce to znaczy, że nadmiar stresu skończył się zawałem:P I lepiej nie powiem ile dziś zjadłam bo niewiele tego i będziecie krzyczec;p Obiecuje poprawe;)
-
lepiej pilnuj aby do zawału nie doszło :P nie powiem Ci żebyś się starała nie stresować, bo ja sama rok temu dostałam dzień przed ustną z polskiego ataku histerii :lol: niestety, stres musi być...
-
Wczoraj wieczorem straciłam przytomność;/ Pomijając oddawanie krwi(wtedy to jest jeszcze zrozumiałe) nigdy coś takiego mi się nie stało. Pamietam tylko, że było mi słabo chciałam otworzyć okno. I cóż chyba nie otworzyłam. Najbardziej martwi mnie fakt że się nie ocknęłam. Wybudził nie wiem ocucił mnie dopiero telefon pól h później. Efekt? mam guza na głowie, i się troche wystraszylam:/ Mój organizm zdecydowanie źle znosi nadmiar stresów. Matura plus problemy w życiu osobistym mogą człowieka wykonczyc. Nic ide sobie poczytac opracowania i mam nadzieje ze juz nie bede miec takich przebojów.
-
wiem, że to może być ciężkie do zrealizowania- ale wypocznij.
organizm się buntuje . gdyby takie omdlenia zdarzały się częściej to koniecznie idź do lekarza.
trzymam kciuki :*