-
Keiko a duzo w ciazy przytylas? Przyznam ci sie w "tajemnicy" ze moj zegar biologiczny wrzeszczy ze chcialby juz dziecko miec :) tak mnie ssie zeby miec dzidzie jak mnie ssie zeby cos jeszcze dzis zjesc:) ciekawe jak ja bede po ciazy wygladac...
Nie podjadaj :!: :!: :!: obserwuje cie :!: i bede sie gniewac jak zjesz te glupie rodzynki :lol: :lol: :lol: ja pije wode, probuje sie oszukac... porob sobie brzuszki, naniesz miesnie brzucha to ci sie bedzie wydawac ze pelna jestes...chociaz przez chwile, ja tak zrobilam :)
-
normalnie Cię uwielbiam i to poczucie humoru:) :wink: :lol:
a więc od poczatku :
zaszłam w ciążę ważąc 52 kilo(tak jakoś) waga końcowa 78 czyli przybyło 26 kilo, zawsze zaokrąglam i móie że 30.. :roll:
córa dużo ważyła prawie 4 kg ale waga i tak spadała wolno po 3 latach spadłą do 62 sama...
zaszłam w drugą ciąże ważąc 62 i na koniec podobnie 82 kg :twisted: ALE WAGA PO MIESĄCU!!! po porodzie spadła sama do 59-60 kg!! :wink: :wink: (latanie przy dzeicach,itp) normalnie szok i czad! ciuchy niektóre za duże, wszyscy w koło prawili komplementy a ja myśląc" tak spadło to szybko nie przytyje" i wieczorem jak nie kebab to spaghetti..itp a to lato grillek sosik czosnkowy (znowu o jedzeniu) :wink: :roll: i dupa urosła do 70 :shock: :shock: zdziwienie chwyciło że hohoho LAMPKA ostrzegawcza się włączyła! no i teraz małymi kroczkami jadę w dół.. 8)
ciekawe czy zakumkałaś coś z tego hehehe tak chaotycznie napisałam :roll: proszę o wybaczenie wiesz jak człowiek głodny i ta pora wieczorna to wypisuje tak chaotycznie.. :lol: :lol:
Niedługo ślub teraz odchudzano, doczekasz się potomka i to niebawem-spokojnie.:) a skoro o tym mowa to przed samym planowaniem nie odchudzaj się..i bierz z miesiąc przed kwas foliowy, kupisz go bez recepty i wiele nie kosztuje..
-
No tak predko to sie nie doczekam...po slubie chcemy sobie wyjechac na rok lub dwa za granice, zarobic pieniazki, chatke wybudowac... to sa plany tak zwane rozsadne.
A tak znowu w tajemnicy to ci sie przyznam ze mam nadzieje ze wpadniemy i wtedy sie bede cieszyc jak wariatka...tylko nie mow mojemu :wink:
boje sie tylko ze wlasnie przytyje sporo, chociaz tez mysle ze przy dziecku schudne i nawet nie bede wiedziala kiedy... a na razie to sie konczy trzeci dzien i powiem ci ze jednak jest lepiej niz wczoraj:) nie ssie mnie tak
a jak twoj glodek?
i czemu zostalysmy we dwie????? gdzie jestescie dziewczyny??? no coz...pewnie sie zmowily i poszly na kebab :lol:
-
dobra nie powiem Twojemu-obiecuję:) :lol:
Taa one wcinają a my tu dyskusja czemu spać nie idziesz??:) na PM wyślę ci mój nr gadu to sobie kiedyś popiszemy:)tylko się odezwij:)
a mój głodek albo spać poszedł albo się kamufluje i czeka kiedy będę koło lodówki przechodzić ale ja jak wstanę to tylko do wyra lub WC:) więc ma zero szns :twisted: :twisted: :D
wiesz co ja kocham to uczucie rano..czuje się lekka..bez poczucia winy:)i w ogóle co nowy dzień witam to mi lepiej:) też tak masz?
-
no gdzie sie wszyscy podziali na tym watku?? czy tylko ja i Keiko sie tu odchudzamy?? ponownie zapraszam wszystkich poczatkujacych, naprawde razem jest latwiej...
4dzien rozpoczety dopiero a ja juz sie lepiej czuje...
po sniadanku: wiosenne kanapeczki z ciemnego chlebka, a na nich wszystko co zielone i zdrowe:)
Milego dzionka i milego odchudzanka ( o ile ktos sie tu dzis pojawi)
-
no ja się pojawie:) jestem i Bry dzień WSzystkim nieobecnym i Tobie:)
śniadanie to nagroda :) za te trudy wczorajszego wieczora, kupiłam sobie bułeczki z z ziarnami i grahamkę..na to serek topiony i pomidorek, ogóreczek:)co za przyjemność.
TAk..tak...... z dnia na dzień jest łatwiej, niby się mówi ze w odchudzaniu najgorsze jest pierwsze 7 dni..że zazwyczaj wtedy ulega się pokusom, i zaczyna wszystko od nowa i tak w kółko...ja będę TWARDA:) :wink:
-
Witam :) dopiero co wstałam ... Masakra wczoraj dałam ciala na całej linii a dziś to odczówam .wypiłam wczoraj 3 bardzo mocne rdiny (tylko po to ,żeby kolega mógł wstac szybciej od stołu .. bo jak to faceci jak wódja jest to piją) dziś mam taka telepafke serducha ,że to poezja (a ja jeszcze jhak chodze na siłownie to biore silne termogeniki .. taki "dopalacz") ale najlepsze ,że tak dla ciekawości weszłam na awge i pokazało mi sie 71 kg :D Szkoda ,że to tylko odwodnienie organizmu :P A tak wracając do naszych wspanałych facetów , to mój też pracuje fizycznie. To jest ty ,że lepiej ubierac niz karmić i nie wiadomo ile by zjadł to i tak szczypior jest niesamowity z niego.Tylko ze ich szef to prawdziwy wyzyskiwacz jeszcze nie widziałam takich przekrętow u prywaciarza.A tak wracając do jedzonka .. śniadanie .... może koło 111 bo teraz to tylko pic mi sie chcer:D:D:D
-
Nadrobisz to niewielkie przestepstwo na pewno :) dla mnie wlasnie to jest najgorsze...ze jak raz dam ciala to sie zniechecam i cale odchudzanie idzie na marne, a jak tak rozsadnie pomyslec to taki jednorazowy wybryk to jeszcze nie tragedia, grunt to tego nie powtarzac zbyt czesto... jestesmy tylko ludzmi i kazdemu zdarza sie ulec pokusie... tak wiec trzymaj sie cieplo i pamietaj ze razem damy rade
-
Oczywiście ,że damy rade 8) Oby rozeszły mi się te % po kościach a nie w tłuszcyk :D wypędze te kalorie dziś na siłowni .Ważne jest pozytywne nastawienie droche dystandu do samego siebie i dobry humorek sam przychodzi ... ale nic tak nie poprawia humoru jak kolka zrzuconych kilogramów :)
-
iguana88 kochana procenty to ci wyparowały a masz kopa wielkiego za to picie czy wiesz ile to kcal!!! :x :x no żeby mi to ostatni raz było!:) :wink: co do śniadania tez późno:(ale dziś kac to rozumiem:)
ale racja każda może ulec pokusie. :cry: i wszystko potem wyda się na marne, przyjdzie zwątpienie bo ile razy już się ulegało..ech/ :roll:
znalazłam fajną stronkę może już widziałyście a może nie...zróbcie sobie bezpłatną analizę:
http://www.******a.pl/index.php/mid/19/fid/78