Witaj Serce. Jak sie czujesz?Zdrowiej szybciutko. Cholera,troche mam daleko bo bym Ci po te tabletki skoczyła :P Pozdrawiam cieplutko.
Wersja do druku
Witaj Serce. Jak sie czujesz?Zdrowiej szybciutko. Cholera,troche mam daleko bo bym Ci po te tabletki skoczyła :P Pozdrawiam cieplutko.
też mam takie jeansy, których swobodne noszenie oznacza koniec odchudzana :) stestowałabym je już, ale się boję. poczekam do niedzieli. ;)
Dziewczynki,
historia rodem z dziennika Briget Jones.
Facet mnie odwiedził. Z wieczoru wyszło tyle, że ja dusiłam się kaszlem, a on mi nawet buzi w policzek nie chciał dać na pocieszenie, bo ... miał zimno na ustach i nie chciał mnie zarazić.
Przed randką (domową) wydepilowałam nogi. I zupełnie nie zauważyłam, że... depilacja zostawiła mi masakrę na skórze łydek :oops: Nigdy tak się nie działo!Więc wyobraźcie sobie mój wstyd, jak on zapytał: rany boskie, co ci się stało? Poza tym cacy, dostałam cukierki na kaszel :D
A dietka?
Oto i ona:
Brokuły surowe średnio 100g 5 165,00
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X Szynka z indyka plasterek 15g 2 49,20
X Pomidor szt. 200g 1 34,00
X Rzodkiewka szt. 10g 2 2,40
X Ogórek szt. 200g 0,5 10,00
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 2 120,00
X chleb slonecznikowy mój kromka 30g 3 180,00
X Rzodkiewka szt. 10g 2 2,40
X Szynka z indyka plasterek 15g 2 49,20
X kawka mala porcja 250ml 1 22,50
X Ananas plasterek 70g 6 168,00
X Ogórek szt. 200g 1 20,00
W sumie kalorii: 965,20
Z tym ananasem to nie wiem ile powinnam wpisać kalorii, bo zjadłam połowę surowego. Kupowany na sztuki, w domu wagi nie mam. Nie mam więc pojęcia ile ważył. Być może tych kcal więcej wyszło. I jeszcze cukierki na gardło i kaszel.
Jutro mam kolosa z angielskiego. Nie idę, nie zdążyłam się nauczyć to jedno, a drugie to to, że po lekach jestem otępiała jak sto diabłów. :?
I tym optymistycznym akcentem kończę, idę poczytać co u was i ...wklepać balsam na celu (tak, tak, kupiłam! z sorayi) i ... owinąć się folią spożywczą
:twisted: szatański plan :lol:
No i siedzę zawinięta na mumię w folię.
Bosz, jakby on mnie zobaczył :oops: BOSZ, JAKBY KTOKOLWIEK ZOBACZYŁ!!! Uf, mam swój pokój, więc uprawiam kosmetyczne dziwactwa w jego zaciszu...
Mam nadzieję, że ta folia mnie nie odparzy (????) Na podrażnione łydki nie smarowałam oczywiście.
Acha! Mleczko intensywnie ujędrniające z soray'a jest super w użyciu. Ślicznie pachnie. Wolę od zwykłego eveline z chłodkiem. Może kiedyś ten termo wypróbuję.
też musze sprobowac tych patentów z folią, ciekawe :lol:
;*
Dziewczynki,
zgadnijcie, kto dziś stanął na wagę i zobaczył 53kg :mrgreen:
Ja chcę być już zdrowa i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, rozpieszczać, kształtować moją nową figurkę!
Wcinam śniadanko:
2 kromki chlebka z plasterkiem szynki z indyka, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką. Do tego kawka z mlekiem 0% (oj, będę musiała przejść na normalnie mleko, 1,5%, bo mój piękny pan zdążył wczoraj zauważyć i zapytać, co ja takie wodowate mleko piję. Udałam, że nie zauważyłam w sklepie i wzięłam pierwsze z brzegu) [/u]
Acha i jeszcze kilka słów o foliowaniu.
Średnio mi się podobało, balsam się nie wchłonął do końca, skóra się lepi. Słyszałam, że numer z folią można też robić w ciągu dnia - nakłada się jakąś maseczkę domowej roboty i siup na 30-60minut pod kołdrę, z książeczką najlepiej i potem prysznic. Poszukam przepisów. Jak coś znajdę, napiszę. Ale i tak wierzę, że najważniejsza jest dieta i ćwiczenia.
2. śniadanko:
2 kromeczki wieloziarnistego chlebka z plasterkiem wędliny z indyka, do tego pomidorek i ogórek, zielona herbatka.
:D
Ależ mnie roznosi energia :D Wiosna! To chyba ta świadomość, że straciłam już 2kg, tak dodaje mi skrzydeł :D
Nos jeszcze zatkany, gardło lepsze, ale czuć, że coś się działo.
Mam ochotę tańczyć, śpiewać to może lepiej nie :lol:
MOTYLEM JESTEM!!!! :lol:
Obiadek: 250g gotowanej brukselki i jajko sadzone :D