Felicjo ta silownia to swietny pomysl. Zreszta jak daja to trzeba brac :lol: Na ladne cialko (w szczegolnosci nogi i brzuszek) dobrze robi jogging. Ale to trzeba polubic a wiem ze nie wszyscy chetnie biegaja ;)
Wersja do druku
Felicjo ta silownia to swietny pomysl. Zreszta jak daja to trzeba brac :lol: Na ladne cialko (w szczegolnosci nogi i brzuszek) dobrze robi jogging. Ale to trzeba polubic a wiem ze nie wszyscy chetnie biegaja ;)
Beatko, najtrudniej zacząć, potem już leci.
Ale mi nogi do de włażą. Poszłam do zamku Charlottenburg z Ku'damm na nogach. W obie strony będzie z 10km, a jeszcze obleciałam zamkowy park. Stopy mam czarne od pyłu (japonki) obolałe (japonki) i z obdartą skórą (japonki). Ale pięknie było, słoneczko świeciło, kaczki pływały po stawkach, zielona trawka, lekki wiaterek... O narodzie, tego mi było trzeba. W drodze powrotnej zajrzałam do cukierni i kupiłam sobie kawałek sernika. Idę zrobić sobie do niego kawkę. I spróbuję umieścić kilka zdjęć.
Czekamy z niecierpliwoscia na te fotki. U mnie sie pewnie pojawia jakies po wycieczce (jesli beda godne pokazania :twisted: )
Zamek od strony ogrodu
http://images33.fotosik.pl/272/bd42239ea5a52ff1.jpg
I jeszcze z piątku, Gedaechtniskirche. Dla niewtajemniczonych: kościół zniszczony podczas bombardowania miasta w czasie drugiej wojny światowej. Nieodrestaurowany, ma być przestrogą. Obok nowy kościół, wydaje mi się, ze zbudowany celowo w tym stylu, żeby kontrast był symboliczny.
http://images27.fotosik.pl/222/f3eb2373d181448a.jpg
ale Ty pięknie wyglądasz :D szkoda że ja z moich pobytów w Berlinie nie mam żadnego 'zabytkowego' zdjęcia, tylko wszystko z imprez :lol:
hehe, linkinka, też bym się chętnie wybrała na jakąś imprezkę, ale jakoś się jeszcze (!) nie złożyło:(
Słońce,jak Ty pięknie wyglądasz :!: Pozdrawiam.
I jeszcze relacja z dietki:
śniadanie: chleb z masłem, szynką i pomidorem - 2 wieeeelkie pajdy, kawa z mlekiem bez cukru
obiad: duuuża miseczka muesli z mlekiem (wiem, co to za obiad, ale dziś niedziela, w de wszystko pozamykane, nie było gdzie zrobić zakupów)
kolacja: sernik (mmmmmmmmm) i dwie bułeczki kajzerki z dużą ilością kminku, kawa 2w1 (fuj)
w międzyczasie dwa jabłka i zielona herbata
Mało, baardzo węglowodanowo, niedobsz...
Jutro na śniadanie muesli, w pracy znowu kanapka z indykiem z piekarni (damn it!) bo zakupy dopiero po pracy. Kupię sobie wtedy dużo warzyw i na kolację zjem mega sałatkę. Tym razem nie idę już do plusa, bo obczaiłam większy sklep, gdzie wygląda, ze jest duży wybór warzyw. I owoców sobie kupię. I może jakieś mięsko? Muszę się zdrowo odżywiać, bo jak mnie mój zobaczy zmizerniałą, to mnie zjedzie :? A co najważniejsze, to ostatnio znowu mi się cera pogorszyła, jest fatalnie, cała jestem czerwona w drobne ropne krostki. Fuj. Idę sobie zaparzyć zieloną herbatkę...
Jej... jak pieknie. Berlin jest wogole ladnym miastem. Ty tez jestes bardzo ladna kobietka ;)
Jadlospisik ladny. Nie przejmuj sie weglowodanami. Lepiej jeden dzien mniej niz za duzo. Ja oczywiscie na kolacje z nimi przesadzilam :? ah te truskawki :evil:
Dzień dobry dziewczynki
ja już w pracy.
Na śniadanko zjadłam dużą michę musli, ale najpierw poćwiczyłam i wypiłam zieloną herbatkę :D
Idę zrobić sobie kawę, dzisiaj pierwszą:)
całuski, miłego dnia