Nie ma sprawy :D
Szkoda tylko, ze nadal tam musisz pracowac :roll:
Wersja do druku
Nie ma sprawy :D
Szkoda tylko, ze nadal tam musisz pracowac :roll:
jakoś przeżyję :wink:
tylko obawiam się momentu kiedy moja bezpośrednia przełożona się o tym dowie, bo jeszcze nic nie wie :roll: na pewno przyjdzie i będzie się pytać dlaczego rezygnuję, a ja rezygnuję bo mam jej dość, ostatnio chciała mnie zmusić do nadgodzin a ja nie przyszłam i mam zabraną premię na 3 miesiące, ponadto nie dała mi urlopu jak go potrzebowałam i wogóle zrobiła się wredna i nie chcę przez nią się ciągle denerwować, bo mam już tego dość :?
cześć Inezza - dobrze, ze Cię tu znalazłam, bo od razu dostrzegłam pewne podobieństwa - ja też ostatnio zrezygnowałam z pracy, bo szefowa dawała mi już nieźle popalić <w sumie to nie tylko mi, ale tylko ja byłam asertywna i twarda ;P - na resztę przyjdzie czas :P> więc doskonale Cię rozumiem :)
Głowa do góry - trzymaj się dzielnie - i nie rób nic wbrew sobie :) a wszystko będzie dobrze :P
wierzę, ze Ci się uda :P <w odchudzaniu także>
buzior :)
Inezzko kochana ale jak to bez powodu??
Wystarczy, ze powiesz, ze Cie bardzo boli kręgoslup - i nie dasz radu chodzić ... ja jednak ciagle jestem "za" zwolnieniem lekarskim..
Wiesz, pryzpominam sobie jak pieknie robilas weiderka....zaczynamy?
hej Inezzka!!
Gratuluje odwaznej decyzji..
Powinnam wziac z Ciebie przyklad i tez pozwolic sobie na ten krok. Nie chcialam rezygnowac z pracy nie majac czegos w zanadrzu, ale tez juz nie daje rady psychicznie i zastanawiam sie czy warto sie tak meczyc.
Dzisiaj mam rozmowe z szefostwem i jezeli przegna, powiem im jak ja to widze :evil:
Nie dam sie traktowac jak kawalek smiecia.
[b]Inezzko, rzuć proszę jakies wyzwanie nam wszystkim na dzisiaj - np. 100 brzuszków dodatkowo, czy może dodatkowo pół godziny rower - piszę celowo dodatkowo - każda z nas dzisiaj minimum 45 minut dowolnych ćwiczeń (moze to byc tez szybki spacer czy np. uwaga - 45 minut intensywnego sprzątania, takiego, żeby aż miec zadyszkę) - inezzko masz jakis pomysł ? :):):)
Pozdrowionka!!![/b]
co do pracy to wiesz,ze ja Cie w 100% popieram jak zreszta we wszystkim :D
Hej. Ja tez popieram Cie z tą pracą. NIe mozna sobie pozwolic na takie traktowanie. Trzymam kciuki,wszystko bedzie dobrze. Pozdrawiam.
hej dziewczyny
bardzo was zaskoczę ale nie rezygnuję na razie z pracy bo się trochę zmieniło :D moja szefowa przyszła i się pyta czy to prawda ja mówię że tak, no i ona pyta dlaczego a ja na to że mnie zmusza do pracy w sobotę kiedy ja muszę być na uczelni i nie dostaje urlopów jak mi są potrzebne na studia, a jak mam wybierać między pracą a studiami to wybieram studia bo sa dla mnie wazne
a ona na to że jasne że studia są ważne, że powinnam przyjść porozmawiać a nie zwalniać, że jak się nie zwolnię to dostanę urlop kiedy mi będzie trzeba na studia i w soboty tez nie muszę chodzić :D
tak więc na razie postanowiłam zostać zwłaszcza że nic innego nie mam i zobaczymy czy dotrzymam słowa :wink:
dietka na razie ok, to już 9 dzień i nie miałam żadnego napadu jak dawniej :!: a kiedyś miewałam kompulsy ciągle, zaczynało się rzadko a potem co 2-3 dni :? , mam nadzieję że nigdy nie wróce do napadów żarcia :roll:
Indianiec
co do tego wyzwania to nie wiem czy podołam bo jak na razie nie potrafiłam się zmobilizować do jakichkolwiek ćwiczeń :roll: , myślałam o skakance ale na mysleniu sie skończyło :roll: