-
aaaaaaaaaaaaaaaaaa, przez to forum nie pisze pracy tylko czytam posty ::/:/:/:/
trudno, trzeba podjac bardziej stanowcze kroki... Odlaczam kabel od neta. Robie to zawsze w ostatecznosci... Nie ufam po prostu sobie...
Wpadne wieczorem. Mam nadizeje, ze wytrzymam ://///
-
oj tak tak to forum jest bardzo wciągające , wiem coś o tym :D
ale ucz sie ucz, nie przeszkadzamy już :wink:
-
Wy tak wszystkie o tym hula hop.... może ja też spróbuję.... skoro na talię dobre, a ja talię to taką mam średnią... w sensie, że mam niewielkie wcięcie.
Ale z drugiej strony mieszkanie mam takie, że machnę raz i rozwalę dobytek...... malutkie mieszkanko jednopokojowe....
Hiehie, czasem jednynym wyjściem są takie desperackie kroki, jak odłączenie netu. Mnie to nie pomoże, bo zawsze mam świadomość, że umiem nie tylko wyłączyć, ale i włączyć...
-
ja tez. U mnie niestety jest tak, ze zawsze jak Olo jest zajety to sprawdzam cos na kompie. Smialo moge powiedziec, ze jestem uzalezniona.
-
Ja tez bez komputera zyc nie umiem :? Nad morzem tydzien tak mi go brakowalo (a raczej internetu) ze w akcie desperacji chcialam isc do kafejki :roll:
-
A ja z kolei byłam nad morzem w siódmym niebie. W ogóle sobie wyłączyłam telefon i się rozkoszowałam tym oderwaniem, odseparowaniem od mojej rzeczywistości, która mnie frustruje i dobija.
-
Ja też jestem uzależniona... heheh
-
Witaj monique :lol: :lol: a ja u Ciebie 1 raz przyszłam w odwiedzinki - zainteresowały mnie twopje przepisy na wątku MISIO :lol: :lol:
miło,że też masz tyle lat co ja :)
musze przyznać ze naprawde powinnas byc z sibie dumna tyle schudnąć naprawde ślicznie :):):)
miłego popołudnia :D :D :D :D
-
Radykalny krok, ale najwyraźniej chyba podziałał :)
Ja sporo przy kompie przesiaduje, ale chyba już uzależniona nie jestem.. tzn nie jest dla mnie problemem kilka dni bez kompa wytrzymać. A takie wyjazdy na jakiś czas też fajne, człowiek nie jest uwiązany do niczego ;) .
Powodzenia z pracą!
C.
-
Uuuuu ale dzisiaj zjadlam....
2,5 bulki
2 plastry sera
troche ogorka i papryki do kanapek
warzwa na patelni+odrobina oleju+ ryz (pol woreczka)
Do tego jeszcze niestety loda...rozek owocowy z algidy.... buuuuu
Liczylam tu na kalkulatorze kalorii i wyszlo mi ponad 1200 kcal wiec az tak zle chyba nie jest....
A loda musialam wszamac, bo mam okres i MUSIALAM!!!!! :D
Ale poza tym odlaczenie neta pomoglo - troszke dzisiaj popisalam sobie :) Poza tym bylam na solarium i tak oto minal caly dzionek nie wiem gdzie... Aha, no i ugotowalam obiadek (znaczy sie ten ryz z warzywami :) ) sobie i misiowi... Ech... ale sie rozleniwilam odkad nie chodze do pracy...... CHWILO TRWAJ!!!!!!!
A jutro wielkie zakupy :) Mam zamiar kupic sobie kiecke na chcrziny. o ile sie w cos wbije :/
Ok juz nie marudze, zycze wszytskim milego wieczoru. Zobacze jeszcze co u was i uciekam do mojego hula hopka :)