no wiec od dzis do 12 października zamierzam schudnąc około 5 kg (nie mniej:)) na diecie 1000kcal i godzinie cwiczen dziennie moja waga 60kg a wzrost 166......
kto ze mna? przyłączcie sie razem łatwiej, razniej i weselej :)
Wersja do druku
no wiec od dzis do 12 października zamierzam schudnąc około 5 kg (nie mniej:)) na diecie 1000kcal i godzinie cwiczen dziennie moja waga 60kg a wzrost 166......
kto ze mna? przyłączcie sie razem łatwiej, razniej i weselej :)
ja tez chce zrzucic 5 kg.
niestety nie moge przejsc na 1000kcal bo nie ode mnie zalezy co bedzie na obiad...
ja ograniczam slodycze i inne wysokokaloryczne rzeczy.
no i sie ruszam. mam dzis za soba poranna gimnastyke... zbytnio nie wiedzialam co robic bo to pierwszy raz ale z czasem cos wymysle ciekawego.
trzymam kciuki za nas obie zeby za miesiac zobaczyc 5 kg mniej na wadze;-)
Witam Was :D
Ja przez ten miesiąc też zamierzam zrzucić 5 kg, ale to nie będzie koniec bo przez następny miesiąc musi mi ubyć następne pięć kilo :( Wtedy będę już w zupełności zadowolona ze swojego wyglądu :)
Niestety tak jak Julcyk nie mogę sama układać sobie jedzonka bo jetsem zmuszona jeść to co reszta domowników :( Ale zmniejszyłam zdecydowanie porcje :) No i zrezygnowałam ze słodyczy :D Ku mojemu zdziwieniu najlepiej mi wlaśnie to poszło.Jakoś za słodyczami nie tęsknię :D Nawet w domu leżą delicje a ja nie mam na nie ochoty :D To już chyba dobry sygnał :D
Pozdrawiam serdecznie :D
Witam, co prawda jestem po raz pierwszy na forum, ale chętnie spróbuję przyłączyć się do Waszej akcji.
Ostatnio stosowałam tygodniową dietę, po której schudłam 3 kg, ale pod koniec aż się trzęsłam, chyba z braku magnezu i od razu zjadłam jako lekarstwo czekoladkę :lol: Od razu mi się polepszyło. Więcej nie będę już stosować drastycznych diet, ale w miesiąc 5 kg, brzmi obiecująco. Teraz ważę 62 kg i oby do 57.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
dorcia77
Witajcie !
Z miłą chęcia się do was przyłączę... Ja również chcę się pozbyć jeszcze kilku kilogramów (tak w granicach pięciu :) ). I mam nadzieję, że nam wszystkim się to uda.
Wprowadzam do swojego planu dnia więcej ruchu i ograniczam jedzonko. Postanowiłam zrezygnować z mięska, soli i cukru. Choć jeśli o to ostatnie chodzi to będzie to trudne, gdyż uwielbiam słodycze. Ale czego nie robi się, by świetnie wygladać...
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Cześć, ja też chce we wrześniu schudnąć 5 kg. Pięć lat temu schudłm z z 67 kg do 55, a teraz widze znowu przyrost wagi. Nie moge sobie pozwolic na tycie, bo już zmienilam garderobę na rozmiar 36 :-), a teraz juz w 38 ledwie sie dopinam. chętnie z Wami sie poodchudzam. Dzisiaj , jak do tej pory zjadłam 800 kcal, wieczorem jaka sałatka z ogórków z małym serkiem i powinnam poćwiczyć.
Cieszę się, ze jesteście!!! Taka miła grupa wsparcia.
sniadanie ok, przegryzka marchewka i banan. obiad troche za duży. na podwieczorek budyń słodka chwila. nie jest okropnie kaloryczny a mialam wielką ochote;)
zobaczymy co ba kolacje. pewnie jakies kanapki z czarnego chelbka..
ogólnie jestem zadowolona z dnia...
nie udało mi się nigdy zrzucić 5 kg w miesiąc, ale 4 owszem :)
teraz zalega mi około 8 kg, ale nie wiem jak będzie z dietą, siłownię planuję 3 razy w tygodniu po godzince, może wystarczy
czymam za was kciuki no za siebie też
Kurcze :( Dzisiaj mała wpadka, a jeszcze rano tak dobrze się trzymałam. No nic jakoś może dam dalej sobie radę. Nie wolno się poddawać :)
Buźka :D
jak wam, dziewczynki minał ten dzien? bo wiecie co ja troszke przesadziłam, moze macie jakies sposoby na zabicie checi jedzenia białego chleba?nie moge sie przed nim powstrzymac a przeciez to same węgle :| no ale sobie pobiegałam i pocwiczyłam 1 godzinke, uda sie nam !!!:) ja tez chce schudnąc więcej a dokładnie to 10kg jednak rozłozyłam sobie to na raty :) najpierw 5 a potem drugie 5 jak bedzie jeszcze zle to wewentualnie schudne ddatkowe 2 kg:) al powinno byc wtedy dobrze juz :) bo ja to mam nimiłe wspomnienia dotyczące mojego odchudzania,,,,,,chudłam10 kg przytyłam 4 kg!!!cholerne jojo no i sie zięłam piszcie jak wam poszło zeby ten post nie przepadł gdzis w otchłani:) MÓJ CEL -50KG EWENTUALNIE 48KG :D BEDZIE DOBRZE :) DIETA 1000KCAL TO GWARANTOWANY SPADEK MASY CIAŁA O 4 KG A JAK DODA SIE TEN RUCH TO 5 POWINNYSMY SCHUDNĄC :D
wiesz ja nie jem już białego chlebka od około miesiąca. [czasami jak nie miałam czarnego to jadłam biały] a;e wcale mnie nie ciągnie. czarny jest równie dobry i o wiele zdrowszy;)
Hej dziewczyny.
Niedziela rano, już byłam na spacerze z psem :-0, zawze to jakis ruch. wczoraj zmiesciłam sie pewnie w 1100 kcal:-), ale wieczorkiem byłam ta zmeczona,że nie ćwiczyłam:-(. Ale trzeba to sobie wybaczyć :-). Wiesz Dolinko, ja w czasie diety wogole nie jem pieczywa tylko dietetyczny chlebek Wasy. Jedna kromka to 28 kcal, mozna to posmarowac jakims dietetycznym dżemem ( ja uwielbiam ananasowy!).
no dzisiaj nowy dzień i nowe założenia.
Dzisiaj na obiadek bitki cielęce niskokaloryczne, a na kolację pomidorki z bazylia i z serem mozarellą (pewnie tylko skubnę i zaraz zobaczę ile taki serek ma kcal:).
Uda nam sie schudnąc!!!:-). A wiecie co robie jak mnie głod dopada? Biorę pomidorka, kroje, posypuje solą ziołowa i juz jestem najedzona!!!:). A Wy co robicie?
Witam dziewczynki :D
Ja dopiero wstałam. Ale ze mnie śpioch, co nie? :D
Ale mam jeszcze wakacje więc kożystam. Na razie jeszcze nie wiem co będę jadła.Piję wodę bo ponoć pomaga w odchudzaniu wypicie jej na czczo :D
Mam plan żeby wyciągnąć mojego Misiaczka na jazdę rowerkową, bo on też musi troszkę schudnąć. Ale powiem Wam że jakoś nie mogę go namówić do zaczęcia ze mną dietki.
Co do chlebka, to ja zajadam razowy i smakuje mi lepiej niż biały. Chociaż jak czasami mama przyniesie świeżuteńki chlebcio i cieplutkie bułeczki to trudno się powsztrzymać. Teraz jest jeszcze dobra pora żeby zaspokajać swój głód różnymi warzywami. Później to wszystko drożeje i nie mogę za bardzo kupić sobie pomidorków czy papryczki. Więc kożystam teraz póki można :D
No pewnie że NAM SIĘ UDA!!!!
miałąm wczoraj wpadke. i to dużą. a najgorsze jest to że ja wiedziałam że nie powinnam, nie byłam głodna i mimo to zjadłam:
tost
kawałek ciasta czekoladowego
jakąs czekoladke z orzechami
wrr! i najgorsze jest to że to było około 21!
jestem na siebie wsciekła... dzisiaj wiecej cwiczen
caluje
Wiem że to nie pocieszenie, ale ja wczoraj też nieźle dałam czadu z jedzonkiem. Trochę byłam zła ale mi przeszło już :D Najgorzej to jest spalić to co się za dużo zjadło. Ale będzie OK :D
cześć wszystkim.ja też się przylączam, jestem na diecie od 23 września i udało mi sie już zrzucić 4 kg. jeszcze nie widać ale jakoś tak brzuszek mniejszy. samopoczucie tez staram sie nie przekraczać 1200kalorii ale z tym jest różnie. Mam do zrzucenia jesze jakieś 15 kg i gdybu po 5 kg miesięcznie to do sylwestra byłabym chudza o 20 kg. to by było wspaniale b ede was odwiedzać i trzymam kciuki.
Witam
Ja zaczęłam nasze odchudzanie od dwóch grillów :oops: (były zaplanowane dużo wcześniej niż odchudzanie), niestety kiełbaska i zimne piwko szybko wypełniły moje 1000kalorii więc przez pierwsze dwa dni odchudzania zaczęłam kiepsko. Ale od poniedziałku biorę się z całej siły :wink: Wam już pewnie ubyło parę deko, ale postaram się poprawić i Was dogonić (jutro godzina na rowerku) :?
Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za nas wszystkie.
Pa
Czesc dziewczyny!!
Zaczynam 3 dzień diety. Wczoraj mniej więcej utrzymałam okolo 1200kcal. Ale ruchu to zero:-(. Dzisiaj sobie ugotuję jakąs zupkę warzywną. i jednak poćwiczę jakieś pół godzinki. :)
Dzisiaj na wadze już 59 kg :oops: a cel 55 kg coraz bliżej!!!!
Powodzenia wszystkim !!!
Wiatm wszystkie kobietki :D Ja dzisiaj mam dobry humorek bo wczoraj pojeździłam sobie rowerkiem 2 godz. Już dawno tego nie robiłam a była taka ladna pogoda. Polecam rowerek na poprawę nastroju.
Dzisiaj już po śniadanku. Ok. 300 kcal.Zobaczymy jak będę się trzymała w ciągu dnia.
Buźka :D
CZeść
Miło by było napisać o sukcesach dzisiejszego dnia, lecz dzisiaj po skromnym śniadanku (czarna kawa, dwa suchary i jogurt) w ciągu dnia nadrobiłam dwukrotnie. Obiadek ugotowałam tak pyszny że oczy się same śmiały, a teraz mam wyrzyty sumienia i napęczniały brzuch. :oops: Od 18 staram się już nic nie jeść ale co z tego jeśli ja jeszcze czuję obiad w brzuchu. Teraz idę oglądać BAR VIP i przez cały czas za karę będę jeździć na rowerku. :!:
Buziaczki i pozdrawiam cieplutko
dorcia77
i u mnie nie najlepiej ale staram się trzymać:)
grunt to nie załamywac się i walczyć dalej z całych sił!
bedzie dobrze!!!!!!
Witam.
Z rana to trochę nie ma sensu pisać bo jeszcze nie zdążyłam zjeść, ale muszę się czymś zająć bo czychają na mnie rogaliki mojej mamy :( Cały czas się powstrzymuję ale obawiam się że mogę podzielić Wasz wczorajszy los :( Czego ona ciągle piecze? Przecierz wie że się odchudzam :x Dzisiaj zobaczymy czy mam silną wolę.
Hej dziewczyny. Całkiem nieżle mi idzie:-). A dzisiaj raniutko nakupowałam tyle warzywek, że aż miło popatrzec :D , i nie kupiłam ukochanej czekolady.Podziwiam się za samozaparcie.
Dzisiaj na obiadek moja ukochana zupka kalafiorowa :-), najgorzej ,ze musze upiec ciasto ze śliwkami i nie jesć , to dopiero będzie samozaparcie wieczorkiem:-)
Pozdrawiam Was serdecznie.
Witam.
Niestety wczoraj upiekłam szarlotkę tak pięknie pachniała że zjadłam 3 kawałki :oops: . Dzisiaj cały czas o niej myślę. Narazie zjadłam 5 kromeczek chrupkiego chlebka i kilka śliwek a mam jeszcze ze sobą kostkę chudego sera i to musi mi wystarczyć do 16 bo wtedy zjem dopiero obiad.Bardzo trudno mi dzisiaj nie myśleć o jedzeniu , najchętniej to zjadłabym "konia z kpopytami" a tak bardzo chciałabym schudnąć juz nie moge patrzeć na siebie i co na siebie włożyć. Do jutra dziewczyny trzymajcie kciuki za mnie a ja za Was.Pa!
Wiesz co niuniareks. Myślę że szarotka to jeszcze nie tak bardzo tuczące ciacho. Dobrze że zatrzymałaś się tylko na trzech kawałkach. Oby było jak najmniej takich wpadek, ale nie ma co się załamywać bo stres powoduje że się jeszcze więcej jje. Znam to z własnego doświadczenia. Jak mam chwilę słabości, zły nastrój to zawsze go poprawiam czymś słodkim. Dlatego staram się na razie myśleć optymistycznie i to mi na prawdę pomaga :)
Trzymam kciukasy za wszystkie dziewczynki :D Buźka
Zjadłam1/2 kawałka ciasta :cry: , ale i tak dzisiaj trzymałam sie dzielnie. Bardzo mi pomagaja suche chlebki wasy na podgryzki i warzywa.
Ciekawe co powie waga jutro rano. Czy tez podzieli mój entuzjazm!!
Ciastom moje stanowcze nie!!!
Taaaak ciasta, ciasteczka i sukiereczki. Po co to ludzie w ogóle wymyślili? Nie byłoby teraz naszych problemów.
Witam
Ja niestety nie mam się z czego cieszyć, mimo że po moim tygodniowym odchudzaniu schudłam 3 kg, to po rozpoczętym teraz odchudzaniu przytyłam już kilo :x , już wczoraj ugotowałam sobie gar kapusty młodej z marchewką i katuję się nią na obiad i kolację. Dopiero dziś uświadomiłam sobie, że wzrost mojej wagi może być spowodowany efektem jojo lub tym że dzisiaj powinnam dostać okres i może woda zatrzymuje mi się w organiźmie i dlatego więcej ważę. Wcześniej nie miałam takich problemów, dopiero po odstawieniu dziecka od piersi przed okresem ważę więcej i ciężej zapinają mi się spodnie ;-( może tak po prostu ma być, ale wcale mnie to nie cieszy.
Pozdrawiam wszystkie babki
Hej dziewczyny. A ja po tym tygodniu schudłam 1 kg 8) Powoli przyzwyczajam sie do mniejszej dawki jedzonka:-0 a ciasto, które upiekłam dałam do pracy mężowi, żeby jego koleżanki w pracy przytyły :-) i nie stanowiły dla mnie konkurencji :lol:
Dzisiaj dietka niskokaloryczna i ide na basen!!( co prawda z kasą troche nie najlepiej i powinnam chyba ćwiczyć w domku, ale trudno:-)!!!
:)
Witam wszystkie piękne dziewczynki.
Dorcia, co to za dietę miałaś że .aż 3 kg. schudłaś? To chyba troszkę za szybko. A tak w ogóle jeść cały czas kapuchę. To można zwariować. Ja bym zaraz się poddała. Wolę jeść wszystko ale w małych ilościach. Jak się mieszczę w 1200 kcal to jestem zadowolona, a dietka nie jest taka monotonna. Ten pzytyty kilogramik to pewnie przed miesiączką. Ja tak zawsze mam. Nawet 2 kg. czasami się zdarza. Muszę się wtedy bardziej pilnować bo zjadłabym wtedy konia z kopytami. Ale jak jest już po wszystkim to powraca mój optymizm, waga i jest wszystko OK :D
Justynko ja też schudłam przez tydzień 1 kg i jestem heppy!!!! Z tym ciactem to niezły pomysł. Niech tym babkom tyłki porosną :D u mnie z kasą też ciężko, ale jak jest czas i pogoda to idę na rowerek, co co drugi dzień robię brzuszki:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkie odchudzaczki :D
cześć
moja dieta tygodniowa miała trwać dwa tygodnie i można schudnąć do 7 kg, dwie koleżanki wytrzymały i schudły 6 i 7 kg, ja 3, bo wytrzymałam jeden tydzień. A dieta była straszna, bo śniadania składały się z czarnej gorzkiej kawy i dwóch sucharków, obiady i kolacje na zmianę z gotowanego nie solonego mięsa, lub jajka na twardo, pomidory, lub sałata z kefirem, plus owoc. Po 18 juz nic nie wolno jesc ani podjadac, mozna tylko pić wodę. Zainteresowanym mogę napisać dokładnie rozkład diety. Jest ona dobra dla tych którzy mają silną wolę i chcą szybko stracić na wadze, ale czy to jest takie zdrowe i czy na długo skuteczne to na sobie się niestety nie przekonałam. Żałuję jednak że nie wytwałam tego drugiego tygodnia, bo może byłoby mnie teraz mniej ;-) a teraz dostałam okresu, ważę dwa kilo więcej (64 kg), a na dodatek miałam wczoraj taką chandrę, że zjadłam 3/4 opakowania "merci" i poprawiłam puszką ananasów z puszki. Jestem strasznie na siebie zła, ale to że Wy zaczynacie chudnąć trochę mnie pobudziło do walki ze sobą. Zaczynam od nowa.
Acha, co do kapusty to jadłam ją dwa razy na obiad a dzisiaj ją wyrzuciłam bo mi się popsuła, całe szczęście, bo cała przyjemność to zjeść trochę ale za to smacznie.
Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziaczki ;-*
dorcia77
Cześć dziewczyny, żeby nie było ,ze o Was zapomniałam i o swoim odchudzaniu też :-)
Schudłam ponad kilogram :-) i ide dalej malutkimi kroczkami:-), wczoraj na zakupach kupowałam dla siebie głównie jogurty nieskotłuszczowe jogobelli:-) i serek biały chudy.:-). Ale bez ruchu niestety nie najlepiej sie chudnie.
Rybeczko- rower to super sprawa pod warunkiem, że nie zepsuty :) , jechałam kiedys i niestety przewracając sie cały rower mi sie popsuł i nie ma kto naprawic :-) ech, ale wczoraj wieczorem ćewiczyłam całe 1/2 godzinki ( trochę ćwiczeń, trochę tańca...to i może 200 kcal mi ubyło:-).
dorciu spokojnie:-), ja też czasem mam napady jedzenia słodyczy!!!, a ananasy są super na odchudzanie, zawierają jakieś składniki pobudzające metabolizm , więc wyrównało ci sie :P , ale nie poddawaj sie łatwo i nie rezygnuj!! Nawet jak wolniej schudniesz to niby co..? VCzy Ty masz amłe dziecko:P ?
Aha i nie zapominajcie o naszym forum :-), ja juz sie poprawiam:-)))) i bede zaglądac cześcxiej !!!!:-)
Hej dziewczyny :D
Właśnie. Dawno nikt się tu nie odzywał. Musimy się bardziej postarać.
U mnie było trochę niepowodzeń, ale schudłam przez tydzień kilogram więc jestem zadowolona.
A co u Was?????????????????????
No właśnie, dawno nikt tu nie zaglądał
Ja jak zwykle nie mam żadnych efektów i nie mam się czym pochwalić, ale teraz to już koniec narzekania. Już głupio mi pisać ciągle o tym samym, że mi się nie powiodło :oops:
Następna notka będzie bardziej optymistyczna.
Pozdrawiam cieplutko
Buźka pa
słuchajcie:-), Macie rację, jak waga stoi to człowiek sie az boi zajrzeć i napisać Wam, że nie schudł dalej !!!
Ale trudno!!. Ja piszę - schudłam 1 kg i narazie nie mam dalej sie czym pochwalić, ale probuje dalej :-))))
:oops:
Zbliza mi sie okres więc nie dziwie się ,ze nie chudne(ta woda w organiźmie:)) ale dietę staram sie utrzymaywać dalej !!!
Bardzo Was lubię :-)))
Aha i nie dam sobie robic uwag ..I co , już sie odchudziłaś grubasku ?? Dalej chudnę i już :-))
chociaż to już koniec miesiąca, to jednak przyłaczam się do akcji, nawet już nie widze innego wyjścia.
Chciałabym poznać kogoś z kim mogłabym się wspierać wzajemnie w moim postanowieniu schudnięcia - potrzebuje wrócić do prawidłowej wagi, a to będzie mnie kosztowało zrzucenie 10 kilogramów :x
To ja też się przyłączę do waszego odchudzania. Ja co prawda zaczęłam dietę 1000-1200kcal już 30 sierpnia i schudłam już 3 kg :lol: , ale mam do schudnięcia jeszcze 15kg :oops: , więc dołącze do was - wiadomo w kupie rażniej!!!
A dzisiaj całkiem przyzwoicie - niecałe 1200kcal, mimo że mam dziś rocznicę ślubu :lol: , więc wieczorem skusiłam sie na ciacho i winko.
Hej , a ja wczoraj straciłam motywację ...sama nie wiem dlaczego:-), ale dziś wieszam karteczkę na lodówce z ilością spozywanych kalorii.
Właśnie przeczytałam ,ze w moim wieku metabolizm sie spowalnia i przeważnie tyje sie około 6 kg. Ladne rzeczy co?, A ja się czuję jescze młodo i nie chcę grubieć!!!! I jeszcze mam ochotę ,zeby faceci czasem popatrzyli na mnie z błyskiem w oku...a co:-)))!!!
Nie pracuję, więc ciężko mi sie uchronic przed otwieraniem lodówki co chwila.Prosze przychodzcie na to forum , bo dzięki niemu nawet w swoich słabościach nie jestem sama:-))) i nie wpadam w absolutną depresję po dniu nie zakończonym 1000 kcal dietą:-)
Jak już pisałam , kiedys udało mi się schudną c 15 kg!!! , a teraz przytyłam 6 i nie dopuszcze ,zeby znów sie tak zapuścić !!! Za nic.... Na razie schudłam 1 kg. powinnam jescze 4.
Może macie jakieś jadłospisy, które Wam pomagają chudnąc . Ja swoimi chętnie się podzielę.
No i na tyle. :-) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Witam wszystkie dziewczyny, nowe również :)
Cieszę się że dołączyłyście do nas, razem będzie raźniej przechodzić przez tę mordękę odchudzania. Ja co prawda jak zwykle nie mam się czym pochwalić ale koleżanki chudną w mgnieniu oka.
Justyna35 miałam ten sam problem, tzn przed okresem waga niespadała a nawet u mnie urosła :( co strasznie wybiło mnie z rytmu i z wściekłością pożerałam co popadło skoro i tak nie ma efektów odchudzania. Też nie pracuję, wychowuję rocznego synka, więc jak przygotowuję jemu jedzenie to zawsze i ja coś skubnę. A to mnie bardzo gubi.
Ale ty się nie poddawaj, masz już efekty na swoim koncie, okres przeminie a ty "zlecisz z wagi" jeszcze szybciej. Podobno pierwsze dwa tygodnie są mało widoczne w efekty odchudzania, ale potem już z górki (oczywiście gdyby nie te nasze kobiece przypadłości ;( )
Odezwę się wieczorkiem,
chociaż poczytam o Waszych skutkach :)
Buziaczki, pa
dorcia77
Wiecie tak sobie myśle i stwierdzam że ja zaczęłam się odchudzać zaraz po skończonym okresie. Wtedy waga jest mniejsza, humorek lepszy i ma się więcej sił i samozaparcia w walce z kilogramami.
Justynka, ja też miałam taką kartkę na lodówce ale mi nie za bardzo pomogła. Po jakimś czasie nawet nie zwracałam na nią uwagi. Ale może u ciebie będzie inaczej :) A tak poza tym to jesteś jeszcze na prawdę młodziutka więc na pewno nie jeden facet na tobie oko zawiesił :D
Jadłospisów zadnych nie mam. Jjem to co mamusia ugotuje tylko w mnijszych ilościach. Mieszczę się jakoś w 1200 kcal. chociaż miewam niezłe wpadziochy. Ale dzięki dziewczynom jakoś mi idzie.
papatki