-
MOJE JA!
Nie wiem jak mam to ująć.....tak dawno mnie tu nie bylo....a to przez to ze nie mialam internetu:(:(:(....i ta szkoła co ja przezywam przez nią....ALE JEDNAK JESTEM TU I CHCE Z WAMI BYĆ!! Odchudzałam się moja waga wynosiła 68 kg przy wzroscie 173cm! schudłam w sierpniu 3 kg...zaczoł się wrzesień ochudzałam sie jeszcze może tydzień...ale gdy zaczeła sie nauka rzuciłam diete i zaczełam normalnie jeść....i do tego....dołożyłam dużą ilośc słodyczy!! ale słudłam jeszcze przy takim obzarstwie 2 kg...<-- stres....zrobił swoje....miałam takich kilka tyg bardzio stresujacych...i...schudłam!Teraz jest wszystko ok...tylko ze...no wąłsnie przytyłam do 68:/ znowu ta sama waga!!!a to przez to obrzarstwo na wieczor....:/ jak gdzies wychodzilam wieczorkiem z moja drugą połową:(....
Moje dziewczynki jezlei mnie jeszcze pamietacie ! odezwijcie sie i wybaczcie mi moja nieobecność na tym forum:(.....CHCE ZNOWU ZACZĄĆ SIĘ ODCHUDZAĆ OD JUTRA....niestety moj cel...jest taki zeby stracić 14 kg do wiosny!
Potrzebuje znow waszego wsparcia! BUNIA!!!!!!!!:*:*:*<cmok>
-
witaj Bunia!!!
jak mi/ło znow cie widziec!!!
trzymam kciuki! na pewno ci sie uda zwlaszcza ze raz juz ci sie udalo...
pamietasz mnie?
co sie u mnie zmienilo...
znalazlam sobie takiego jednego co to mnie pokochal i jestesmy razem wiec fruwam ze szczescia... no i waze troszke mniej od wakacji...
73,0 jeszcze tylko 3 kg;)
do uslyszenia!!
-
Witaj Buniu :D
Przede wszystkim: Nie jesteś sama !!! Rozumiem Cię doskonale,bo sama mam podobne problemy. Schudłam jak na razie 6 kg i cieszę się z tego niesamowicie, ale..... no właśnie. Ostatnio podjadam sobie a to ciasteczka maślane, a to snicersa, a to zjem miseczke fasolki po bretońsku , dziś np (oprócz fasolki )zjadłam 2 skrzydełka w pysznej panierce z KFC itd .... Potem mam takie wyrzuty sumienia, że głowa mała, wstyd mi przed samą sobą :oops: Z dnia na dzień powtarzam sobie, że jutro na pewno będzie lepiej... ale nie jest - jest cały czas to samo. Niewiem już co mam robić. boję się, że nadejdzie taki dzień , że rzucę sie na lodówke i pochłonę całą jej zawartość.
Muszę jeszcze zrzucić jakieś 10 kg, ale czy mi się uda????? Nie wiem sama.
Ale ok, od jutra ostra dietka (ok. 800 kcal), duuużo wody mineralnej i obiecuję sobie, że nie dam się skusić na żadne ''pokusy''. Powodzenia Buniu, i pisz jak Ci idzie. My - krakowianki :wink: na bank damy radę. Papatki
-
Julcyk słoneczko no penwie ze pamietam Cię:):)ja wszystkich pamiętam!!
A tak na marginesie ile wazyłaś wczesniej bo zapomnialam :oops: :oops: no wiesz nie orientuje sie teraz w waszych sukcesach i porazkach....wiec....ile na poczatku wazyłac Julcyk? :)
Fifia a ty kochana jestes od niedawna prawda?
DAMY RADE :) UDA SIĘ :) TRZEBA WPROWADZIĆ OSTRY RYGOR :)
-
Buniu, w zasadzie jestem zalogowana od dawna, ale Wasze pościki zaczełam systematycznie przeglądać ( i czasem sie udzielać ) jakieś 3 miesiące temu, wtedy też rozpoczęłam walkę z tymi paskudnymi kilogramami. Gdybyś miała ochotę pgaduszyć na gadu to oto mój numer: 6682598. Pozdrawiam cieplutko :)
-
elo dziefcynki!
Szczrez maiałam nadzieje ze jak zajze na mojego profilka to ujze komentarz Okubanej....!!ale widocznie nie zagldała tu :( a szkoda!
Fifa dzieki!! :) za numjak narzie zjadłam sobie
na sniadanko: owsianke z mlekiem 2%(szklanka mleka + 3 łyzki owsianki)
w szkole: jabłuszko
a na obiadek: zupka pieczarkowa z małą ilością klusek a na drugie....to nie wiem :P
Moja dieta to 1000 do 1200 kcal :) tak się odchudzałam wczesniej:) i bylo b dobrze:)
Pozdrawiam i całuje Bunia :*
-
Witaj Buniu :D
U mnie też jak na razie jakoś idzie, na śniadanko musli z mleczkiem 0 %, na drugie kanapka z chudą wędlinką, a teraz zjadłam.......cosik słodkiego :oops: , ale ma tylko 112,5 kcal (batonik Mlekołaki Cinis Stars :) ). Mam nadzieję, że po wyjściu z pracy nie zgrzeszę :wink: Papatki
-
hej :D :D
Bunia16 myślałam już że nas opuściłaś na dobre, a tu jednak miła niespodzianka - jesteś z powrotem :!: Bardzo się cieszę - lubię czytać Twoje pełne entuzjazmu posciki :D Wagą się nie martw zbytnio, tak już jest z odchudzaniem, raz jest lepiej raz gorzej. Zabierzesz się do walki i wszystko będzie szło jak należy i z czasem dojdziesz do swojej wymarzonej wagi :idea:
:D POZDRAWIAM :D
-
hej hej!
Bunia sprawa jest taka ze teraz oskubana przewznie siedzi na pamietnikach... no i ona ma problemy wiec pewnie dlatego nie zauwazyla ze sie pojawilas ale jestem pewna ze sie ucieszy!!!
a na forum zajrzy dopiero w poniedzialek bo nie ma neta w domu a jutro bierze sobie wolne...
a co u Ciebie?
jak dietka?
-
hej kochane!!!
Julcyk dziekuje za info w sprawie Okubanej!!
Dieta szczerze mowiac beznadziejenie! :( :( :( ndalej sie objadam jak glupia wczoraj wieczorkiem zlapalam gigantycznego dola....i zjadlam duzo slodyczy tak jak dzisiaj:(
nigdy nie schudne :( do studnówki moejj drugiej polowy:( a przydalo by sie 8 kg zrzucic..!!!ale mi sie nie udaje nic ostatnio w szkole jest dobrze...ale...wiecie takie sprawy osobiste...:( dobiajja mnie tak ze jem duzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;(
Pozdrawiam Bunia pa:*
-
Nie jesteś Buniu sama. U mnie też dziś kiepsko :( , tyłka jeszcze z domu dziś nie ruszyłam bo mam dziś wolne, zjadłam 3 ciastka maślane, i bardzooo tłustą kiełbasę wiejską na 2 kromkach chleba, potem znowu 3 kanapki z serem białym i dżemem malinowym i talerz łazanek . Nie wiem co jest ale jestem ostro podłamana :( :( :( :(. Waga moja jak na razie nie rośnie więc z tego się chociaż cieszę, ale już nie wiem co robić. Jak zjadłam te łazanki to sie rozryczałam normalnie i myślałam, że pójde sie scheftać. Qrde na początku było tak fajnie, jakoś dawałam radę, a teraz KLAPA !!!!!!!!!. Co robić??????????
Podłamana Fifia :( :( :( :(
-
Fifia!!kochana!!
Tak sobie teraz to wszystko przemyslalam CO JA ROBIE? i doszlam do wnisoku ze to jest normalne. Bo widzisz z samego doswiadczenia(i innych napewno też) że zycie nie jest usłane różami i nie jest tak pięknie zawsze...są chwile radości i smutku (mowie tu bardzo ogolikowo)....wiem ze kazdy o tym doskonale wie...ale chce przez to powiedziec ze takie przezywanie na swoj sposob tych uczuc tez się odbija na naszej diecie (mowie tez o tych osobach nie odchudzajacych się bo kazdy ma swoj sposob zywienia i to nazywa swoją dietą ) ale my odchudzajace/cy musimy sie jakoś uodpornic na takie nagłe napady obazarstaw czy tez np nic nie jedzenia kiedy mamy najprosciej mowiac doła...np tez w moim przypadku kiedy sie cieszce i jestem naprawde z czegos zadowolona mam ochote się wynagrodzic za to..a to sa miedzy innymi słodycze! ALE CHWILECZKE przeciez własnie na tym ucierpi moja dieta! Zastanów się Fifia czy potrafisz stawić czoło nagłym obrzarstwem gdy jestes smutna i jest ci zle?Oczywiscie doskonale rozumie ze to jest bardzo bardzo trudne..ale czy takie objadanie sie coś w skóra? to ze jest nam zle?ze poprostu tak musi byc raz gorzej raz lepiej? czemu akurat mamy się pocieszać slodyczami? To jest oczwiste....bo sprawia nam to przyjemność...takie chwilowe oderwanie się od tego ALE TO TYLKO CHWILA a potem WYRZUTY sumienia jeszcze!
Pomysl sobie droga Fifia co ci przyjemność sprwaia oprocz słodkiego i dobrego jedzenia?
Ja np. lubie posłuchac muzyki zamknąć oczy i marzyć!
Fifia moze nie spodziewałaś się właśnie takiej odpowiedzi! nie musisz sie tym kierować ja tylko powiedziałam to co o tym sądze (moje przemyslenia)!
Ja na to stawiam! tak będe własnie robić! ze nie bede szukac ucieczki od problemow w słodyczach!
Pozdrawiam Bunia :*
-
Kochana Buniu !
Bardzo serdecznie Ci dziękuję ze te kilka ( o boże, jakie kilka? kilkadziesiąt :!: :!: :!: ) słów. Teraz już czuję się o wiele lepiej, ciesze się, bo zjadłam dziś ostatni posiłek koło 19-ej, po tych nieszczęsnych ciastach maślanych już nie tknęłam żadnych słodyczy :D :D :D :D . Troszkę sie poruszałam, jeszcze mam zamiar zaraz troche poćwiczyć. MYślę, że bedzie już lepiej, Najgorzej jest jak siedze w domu, jjjjjeeeeeeeejjjuuu, wtedy to bym jadła i jadła, nawet jak nie czuję głodu ( to chyba już przyzwyczajenie, które muszę wreszcie pokonać). Ale jutro ide do pracy na 10 godzin, w niedzielę też , więc bedzie dobrze, wtedy tak nie ma czasu myśleć o tym żarciu. Biorę 2 butelki 1,5 litrowe wody mineralnej i musze to wszystko wypić, bo ostatnio też prawie wody nie pijam.
No nic, kończąc już życzę Ci Buniu wytrwałości, jutro tu zaglądne i mam nadzieję, że przeczytam, że jesteś z siebie dumna, nie dałaś sie żadnym pokusom, mam nadzieję również, że tak samo napisze o sobie. Pozdrawiam cieplutko i do jutra. Papa.
-
Witam :) :)
Hehe chyba zaczełam się dzis odchudzać.... :) a raczej napewno :) wstałam dziś o 10.00 (nareszcie wyspałam się... :) :) :) ) zjadłam śniadanko składające się z dwuch gotowanych jajek i 2 kromek chleba ( takiego ciemnego, taki troszeczke mokry, on jest w opakowaniu po 6 kromek 1.40 zł zapomnialam nazwy a nie mam opakowania juz) i jedna łyżeczka keczapu (do jajek) mowie wam...ten chleb jest lepszy niz takiciemny suchy!! tak zatyka ze po dwuch nie masz sily juz zjesc jeszcze :) chyba sie na niego przerzuce :)
Potem na 10:30 poszlam na terening kosza...(ternig trwal 1 godz i 30 min) taki wycisk ze az czuje sie wspaniele lubie sie tak znecac az do ostatniej kropli potu :P
Takrze ogolnie nie jest zle :)
Chociaz mam dzis mnustwo nauki! to nie popsuje mi sie dobry humor!!
następny posilek mam o 15.00 czyli obiad :)
wieczorkiem jesio poćwicze, tak jakbym traciła 3 kg na miesiąc to by bylo b. dobrze:)
Bunia < cmok>
-
cześć Buniu!
widze, ze dobrze Ci idzie;)
gratuluje postanowien i dobrego początku dnia! oby tak dalej!
-
Hello grubaski ukochane (ale już nie długo :D )
Buniu cieszę się niesamowicie, że u Ciebie jest lepiej :) Trzymam mocno kciuki abyś dalej wytrwała w swoich postanowieniach.
Nie wiem dokładnie o którym chlebku piszesz, ale ja mogę Ci polecić Schulstad Fitness Style np. ze śliwką, ale są jeszcze inne rodzaje. Też jest właśnie taki ''mokry'' i bardzo syty ( jak dla mnie ), jedna kromeczka ma tylko 43 kcal, a smakuje......mmmmnnnniaaammm - wyśmienicie :!: :!: :!:
Pozatym dziś u mnie też nie było najgorzej, zmieściłam się w 1000 kcal pomimo 2 malutkich grzeszków, a mianowicie zjdałam batona Kit-Kat i paczuszkę sezamków AHA (polecam je, bo jeden płatek ma tylko 34 kalorie :D :D ), a są tak pyszniutkie, że jak je chrupałam to uszka mi się trzęsły :wink: .
Tymczasem się żegnam, lecę coś poćwiczyć, bo wczoraj czułam się fantastycznie po tych moich wygibaskach. Pozdrawiam. Papatki :D
-
Halo Halo BUNIU !!!!!!!!
Co tam z Tobą????????? Nie dajesz żadnych znaków!!! Mam nadzieję, że wszystko wporządku, a jedynie brak czasu sprawił, że nic się nie odzywasz.
Pozdrawiam.
-
Uuuupssss ! :oops: :oops: :oops: :oops:
Co ja tu wyżej narobiłam????
-
Jestem Jestem!!:)
Droga Fifia musisz się przyzwyczaic ze czasem moze mnie nie być przez 2 dni :)
Umnie chyba wszystko ok....dieta nawet nawet...ale małymi kroczkami dąze do sukcesu...więc BĘDZIE DOBRZE!!Jestem przeziębiona..i leze w łożeczko...Mam nadzije ze u Ciebie wszystko wporządku i dieta i zdrowko i wogóle ze jest dobrze :)
Teraz mi cos odbiło i porządkuje wszystko w moim pokoju...(lubie mniec ład i porządek)
i wypisuje moje postonawionia nie nowo roczne...ale takie ktore obowiazują od dzisiaj! :) moim postanowieniem jest to ze schudne do 55 kg do początku maja! i jeszcze inne...ze będe kase oszczędzać zeby sobie co nieco kupić ajk schudne...jakieś spodnie...czy coś obcisłego :D :D :D taka sama mysl mi sparawia radosć tyle radosci ze szok! :D :D :D
ahh a moze powiem tez coś o sobie....zebysmy się coraz lepiej poznawały.
Moją okropną wadą jest to...że lubie zakupy, a szczegolnie kupować ciuchy i błyszczyki samych błyszczyków mam chyba z 15 :oops: :oops: takrze kasa umnie sie nie utrzymuje...
a moją zaletą...jest to...tak przyjaciele mowią...ze jestem szczera do bolu...i ze nawet kiedy jest zle...potrafie miec nadzieje ze jeszcze cos się zmieni na lepsze...chyba OPTYMISTKA:P
dobra ale to chyba nie pamiętnik wiec na dzis wystarczy :P
pozdrawiam <aaaaaaaaaapsik> Bunia :P :P
-
CZeść Bunia!
Znalazłam cię! Ale ciągle trzymam kciuki! Jak pamiętam, miałaś niesamowity zapał, którym wszytkich zarażałaś. Oby tak dalej!
Buziaczki!
-
Buniu, już jestem.
Przepraszam ,że tak późno.
Julcyku, dziękuję,że mnie wytłumaczyłaś czemu nie odwiedzam.
Mam małe problemy ale to nie jest najważniejsze. Najwważniejsze jest to że jest to forum i można sobie nawzajem pomagać. Każdy ma chwile dobre raz złe. Życie jest ciężkie aby się dołować. Trzeba wziąść się za siebie!
Oj Buniu, Buniu.
Ja już ważę 61 kg i do 55 kg brakuje mi 6kg, a Ty co narobiłaś?
A tak walczyłaś? Już jestem i będę Cieie mobilizowała i pilnowała. Ale będę mało tutaj zaglądała bo ostatnio dużo pracy mam i małe problemiki w życiu prywatnym.
Buniu, od słodyczy - wara!
Jeść do 18!
Ćwiczyć chociaż godzinkę dziennie!
Chyba tyle wystarczy moich ostrych słów?!
Wiem,żę Ci się uda i na sylwestra już będziesz szczupła a nie dopiero na studniówce!
Trzymam kciuki i pozdrawiam
-
Bunia!! Ja również trzymam kciuki za Twoją dietkę- odrazu masz odemnie kopa na zapał ;)
Ja również "troszeczke" sobie odpuściłam dietkę, ale tak jak Ty wracam do niej z nowym zapałem!
Razem nam się uda!!
-
Buniu!
Gdzie jesteś?
Ja tu wpadłam a Ciebie tu nie ma!
Napisz jak wyglądł Twój dzień. Ja Ci dam podjadać.
Zobaczysz! :twisted:
-
HEJJ! Dziefcynki
No nareszcie Oskubana....masz fuksa ze się odezwałaś...ale tak na powaznie...to fajnie ze mialas czas chociaz napisac do mnie te kilka zdań :P Szkoda ze nie będę Cię czytać częściej BO FAJNA KOBITKA Z CIEBIE :P ale jak masz klopoty osobiste to oczywiscie to jest najwazniejsze zeby sobie to poukładać...:) TRZYMAJ SIĘ....<buźka>
hehe Nantosvelta ...jejku kobitko jaki ty masz ciezki ten nick do napisania....5 razy musiałam zmieniac bo wychodziły mi jakies dziwactwa....:p
DAMY RADE...tak....:)
bleh ale tak do rzezczy przejde:
dieta...hmm dzis...jak najbardziej okejos :P
ćwiczonka...zrobione :)
kolejna moblilizacja sie pojawiła: udowodnić komuś że na bardzo dużo mnie stać ! :)
Pozdrawiam i całuje Bunia :*
-
No Bunia sie odezwała!
Postanowienie dobre ale czy w nim wytrzymasz?
Będziesz tu jak na spowiedzi mi pisała , ja ci dam.
Masz schudnąć i to raz na zawsze!
Zrozumiano!
Pozdrawiam
-
Buniu :) mów mi w skrócie: Nan, a jeśli jesteś ciekawa skąd taka dziwna nazwa, to powiem, że to imie bogini celtyckiej ;), bardzo się interesuje ich kulturą, niestety nie mam czasu teraz za bardzo tego rozwijać ;( a chciałabym chodzić na taniec irlandzki ;) może nie spala tak dużo kalorii (jak ktoś nie widział jak to wygląda to przybliżam: chodzi się w kółko i czasami podskakuje, bardzo delikatnie ;P- niezbyt ruchawe :D)
-
male grzeszki byly niestety:P
ale dzis jest dobrze....
pozdrawiam Bunia
-
Buniu!
Grzeszki grzeszkami ale pilnuj się bo ja tu jestem!
Nie objadaj się!
Daj znać jak Ci idzie.
Pozdrawiam
-
ok ... jest zle....fatalnie....beznadziejnie...powiem krotko.... niby do poludnia jest dobrze spoko dietka itp...a potem sie obzeram ogromnymi ilosciami slodyczami...:((((((
nie potrafie...sie pozbierac...chyba nie dam rady...uzaleznilam sie od slodkiego:(i wogole od zarcia.... ;( nie dam rady....poddaje się
i wogole mi sie nic ostatnio nie udaje jest do bani
-
Buniu!
Proszę Cię nie załamuj się!
A zamiast słodyczy zjedz owoce!
Proszę Cię!
Każdy ma słabości ale trzeba z nimi walczyć.
Poćwicz trochę i bedzie Ci lepiej!
Uśmiechnij się!
Pozdrawiam
-
Buniu- wiem co teraz przechodzisz- ale nie poddawaj się, jak tak mam od miesiąca- wstaje na dwa- trzy dni a potem znów upadek, ale wiesz co mi pomogło?? Myśl: dieta nie jest najważniejsza w życiu, są ważniejsze rzeczy na tym świecie i trudniejsze problemy- wiem, że to łatwo powiedzieć, ja to dopiero wbiłam sobie do głowy po miesiącu, ale wierze że i Ci się uda :)
-
Buniu co u Ciebie?
Znowu się migasz od spowiedzi?
Ja Ci powiedziałam że będę Ciebie pilnowała i nie pozwolę abyś sobie odpuściła! W końcu to jest nie pierwsz nasz post gdzie sobie kopa dajemy! Ale teraz to Ty pofolgowałaś a czuję odpowiedzialność aby Ciebie pilnować!
Czekam na opis jak dzionek!
Pozdrawiam
-
Buniu! Nie poddawaj się, tylko nie popadnij w skrajność- przejdź na racjonalną dietę..
-
Moje kochane....
Walcze dalej z kilogramami!!Skad taka zmiana....
a no sie pozmienialo... wczoraj zerwal ze mna chlopak...troszke mnie to podlamalo...bo myslalam ze to cos...ale jednak widocznie NIE... :( coz....zyje sie dalej.... i patrzy w przyszlosc a nie w przeszlosc...wiec zostawiam mojego eksa w przeszlosci....a ja ide do przodu coraz lzejsz :) :) i ładniejsza :) wlasciwie dzis moj pierwszy dzien diety
zjadlam dzis:
Na sniadanko :1 kromke ciemnego chlebka i do tego naturalny jogurt mały
szczerze nie chce mi sie z tego wszystkiego jesc nawet....
pozdrawiam Bunia:*
-
No dziewczynki weekend mi sie kończy bo musze się uczyć...wczoraj zjadłam do 1500 kcal...dzis bedzie tylko 1000kcal....i tak bedzie az nie schudne :P
zjadłam dzis na śniadanko:
kromke ciemnego chleba (z niczym) i poł kubeczka cieplego mleka (2%)
bedzie coraz lepiej wierze w to... :)
dzisiaj moj 2 dzien diety :) hihi
a zwaze się dopiero grudnia 31 rano :)
Trzymam za was kciuki...moje kochane....i wy tez trzymajcie za mnie :* pozdrawiam
-
Buniu bardzo się ciesze ze wzielas sie za siebie!
no i przykro mi z powodu chlopaka. ale bedzie dobrze. musi byc!
powodzenia!!!
-
Hej!
U mnie z dietką ok jak najbardziej!
Humor nie najlepszy!
W szkole.....tak sobie....nie najlepiej!
Ale bedzie dobrze!!
dzisiaj na sniadanko: mleko(talerz caly) z platkami
obiad: troche rosolu
troszke mieska 2 male ziemniaczki i slata ... i koniec mojego jedzonka na dzisiaj!
A jak tam u was dziewczynki??Nan, Oskubana...Julcyk? ile zrzucilyscie?
-
Hej Buniu!
Trzymaj się ! U mnie OK!
Wejdź na mój pamiętniczek to se poczytasz!
Uśmiechnij się!
Pozdrawiam
-
Dziś się zważyłam: 67kg, czyli jeszcze 3kg żeby wrócić do wagi sprzed joja :/
Dziś znów wpadka, mam nadzieje, że jutro nie zobacze 68 :/
-
Nantosvelta - nie przejmuj się wpadkami!
Kto ich nie ma?
Ja jestem wzorem wpadek i wypadek?!
Ale trzeba walczyć i niepoddawać się!
Pozdrawiam