Re: Re: Re: Re: re re qm qm :-)
Alez mnie tu dawno nie bylo ...uhhhhh...czasu brak , oj brak . Zachcialo mi sie malego remonciku-to mam ...;]...ale nie jest zle...jakos sobie daje rade.
Widze ze dzielnie sie trzymacie...zwlaszcza brux ...na delegacji-oj nie ladnie , oj nie ladnie ...i te frytweczki na obiad u Polis ...;]...to sie dopiero nazywa dietetyczne jedzonko;]]]].
Mam nadzieje ze ze zdrowkiem bedzie dobrze.
Milego wieczorku.
Tusiaczek.
Re: Re: Re: re re qm qm :-)
czesc :-)
ja dzis choruje, wiec mnie na czacie nie bedzie... tak tylko wpadlam, zeby zobaczyc, co sie dzieje na forum i juz zmywam sie do lekarza...
mam nadzieje, ze nie jest to nic smiertelnego...
pozdrawiam serdecznie
brux
Re: Re: Re: Re: Re: re re qm qm :-)
Zdrówka ,zdrówka i jeszcze raz zdrówka zyczę.
Oj nie ma kto o Cibie zadbać na tej obczyźnie,
żeby czapka ,szalik ,vit C itd
Trzymaj sie ciepło
wracjaj do zdrowia
i do nas
Pa
Re: Re: Re: Re: Re: Re: re re qm qm :-)
Widze zes wacpanna nadal nieobecna ,
no mysle ,ze juz niedługo.
Podniose ten Twój poscik
kurde ,mnie cos dzis kicha
przez moje lenistwo
nie chciało mi sie wstac zamknac okno,
machnełam tylko łapa przymykajac je
i tak zasnełam a rano brrrr.......
mam nadzieje ze na kichaniu sie skończy
Pozdrawiam goraco
ZDROWIEJ bruxelko w tej BRUXELI
Do milego .Pa
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: re re qm qm :-)
Witam.
U mnie samopoczucie lepsze, aczkolwiek mowic nadal nie moge. Dziwne uczucie. Telefon dzwoni to wiesz, ze nie mozesz odebrac bo i tak Cie nikt nie uslyszy:) To tak naprzyklad. Mozecie sobie to wyobrazic.
Ogolnie jest dobrze. Dzisiaj mo maz zazyczyl sobie gulasz wolowy, ktorego nie robilam chyba z rok. I tak gotuje to miesko od 2 godzin juz i konca nie widac. A glodna jestem niesamowicie.
Male sprostowanie dotyczace zyczenia mojego meza. On nigdy nie zyczy sobie niczego, zawsze je to co zrobie i nie marudzi. Ale teraz jest chory, siedzi w domu i stad te zyczenia:) Bo nie wiem czy juz mowilam, ale cala moja rodzina jest chora. Maz ma grype, corcia zapalnienie oskrzeli a ja to co juz wczesniej pisalam i dalej nie wiem jakie "u" :).
To juz chyba wszystko co mialam do powiedzenia, niewiele, wiem, ale niegdzie nie chodze to i sie nic nie dzieje no i nie mam o czym napisac:)
Milego dnia.
Polis.
Re: sroda... jeszcze niecale 3 dni do weekendu
Witam.
Polis czuje sie nieznacznie lepiej, ale jednak lepiej. Dzwieki, nieartykuowane co prawda, z siebie wydaje, wiec i tutaj nastapila poprawa:)
Jeszcze kilka dni i juz bedzie dobrze. Musi, bo w piatek mam wychodne:)
Natomiast moja corka dzisiaj ma jakies zalamanie chorobowe, marudzi, ciagle wola mame, jest rozpalona. Mam nadzieje, ze po takim zalamaniu moze byc juz tylko lepiej.
To tak o mnie w telegraficznym skrocie;)
Brux, pracusiu jeden, jak mama pojedzie to bierz sie za siebie wkoncu. Bo teraz to wiem, ze na to nie ma co liczyc. Jak mama jest to bieda, wkonu kazdy wie jak mamusie gotuja - najlepiej:)
Pozdrawiam goraco.
Polis.
Re: sroda... jeszcze niecale 3 dni do weekendu
Witam.
Polis czuje sie nieznacznie lepiej, ale jednak lepiej. Dzwieki, nieartykuowane co prawda, z siebie wydaje, wiec i tutaj nastapila poprawa:)
Jeszcze kilka dni i juz bedzie dobrze. Musi, bo w piatek mam wychodne:)
Natomiast moja corka dzisiaj ma jakies zalamanie chorobowe, marudzi, ciagle wola mame, jest rozpalona. Mam nadzieje, ze po takim zalamaniu moze byc juz tylko lepiej.
To tak o mnie w telegraficznym skrocie;)
Brux, pracusiu jeden, jak mama pojedzie to bierz sie za siebie wkoncu. Bo teraz to wiem, ze na to nie ma co liczyc. Jak mama jest to bieda, wkonu kazdy wie jak mamusie gotuja - najlepiej:)
Pozdrawiam goraco.
Polis.
sroda... jeszcze niecale 3 dni do weekendu
witajcie,
dzis jestem padnieta zupelnie, bo wczoraj skonczylam prace o 22:30... juz tylko czekam na weekend, zeby sie moc wyspac :-)
moja dieta-niedieta nadal czeka na wyjazd mamusi... wracam od wtorku do ostrego rezimu, bo muuusze schudnac wreszcie!!!
dzis tez pracy sporo, ale mam nadzieje, ze skoncze troche wczesniej :-)
pozdrawiam serdecznie i ide zobaczyc, co slychac na czacie...
brux
PS. Mam nadzieje, ze Polis czuje sie juz lepiej :-)
Re: no i dzieki Bogu piatek
czesc Brux !
Pomoge ci powstac z nizin ,doła 3 strony
bo ty biedulo zapracowana
do zobaczyska
Re: Re: no i dzieki Bogu piatek
a moze Ci cos jest ?
Brux hop hop !
Re: kontynuacja biednego wyerrorowanego poscika
bruxeleczko ...zycze Ci dietkowego tygodnia , mniej pracy i usmiechu na buzce...
...dzisiaj krociutenko,ale nie mam dzis bardzo czasu...obiecuje jednak poprawe ;].
Tusiaczek.
kontynuaja biednego wyerrorowanego poscika
raz juz zaczynalam, wiec tylko kontynuuje, bo mnie chamstwo wyerrorowalo :-(
wklejam wiadomosc, ktora miala sie znalezc na posciku "zaczynam"...
Mam nadzieje, ze tu traficie jakos, kochane moje postowiczki :-)
"Witam wszystkich, szczególnie Ciebie, Tusiaczku w tym pięknym dniu rozpoczynającym nowy, ekscytujący tydzień...
Weekend miałam niezwykle pracowity... W sobotę spędziłam 10 godzin w pracy pisząc raport dla jednego z koncernów oponiarskich (czy jakkolwiek będzie się to mówiło)... Potem poszłam do pubu... Miało być góra 2 godzinki, w efekcie siedziałyśmy 4 i do domu zaszłam po 2giej w nocy... Korzyść z tego taka, ze 2 godziny przetańczyłam, wiec znów 1000 kcal mniej:-)... w ogóle sobota była bardzo dobra pod względem diety, bo przez cały dzień zjadłam aż 798 kcal (+ jedno piwo, ale to spaliłam w tańcu):-)
oczywiście niedziela była znacznie gorsza, ponieważ zgodnie z zaleceniami Polis niedziela jest dniem normalnego jedzenia... ale nie zamierzam się tym przejmować - pół godziny ćwiczeń spaliło trochę tych zjedzonych nadmiarόw :-)
musze tylko znaleźć gdzieś wagę i sprawdzić, jak mi idzie... ale to dopiero w przyszłym tygodniu, bo w ten weekend jadę na delegacje do Birmingham :-)
no to tyle, wracam do pracy... "
miłego dnia... I ogólnie miłego tygodnia
brux
kontynuacja biednego wyerrorowanego poscika
i jeszcze na dokladke "c" zjadlam w tytule... wstyd...
chyba pojde kupic cos do jedzenia, bo musze byc glodna, skoro juz literki zjadam...
z reszta na sniadanko zjadlam tylko 158 kcal, wiec mi sie nalezy :-)
pozdrowienia
brux
Re: Re: kontynuacja biednego wyerrorowanego poscik
Witam Brux i inne formowoiczki odwiedzajace tego posta:)
Dawno mnie tu nie bylo, to zanczy w nowym domku jestem po raz pierwszy:) Jakos od kilku tygodni nie mam checi do wpisywania sie nigdzie, ale Ciebie odwiedzam codziennie:).
Trzymaj sie diety, bo wiesz, ja sprawdzam, a jak za bardzo bedziesz folgowac to nakrzycze:)
Faworki, mniam, sama nie wiem co tutaj w czwartek robic. Skusic sie na slodkie, czy byc dzielna, zwazywszy na to, ze w piatek mam z tresciowa robic rogaliki. A dzisiaj ide w odziwedziny i pewnie tez slodkie bedzie. Esz... caly tydzien pokus. Bede dzielna, juz tyle razy odmawialam sobie przyjemnosci ze w tej chwili nie wydaje sie to takie trudne:)
Pozdrawiam. Zycze milych dni, przedewszystkim zeby bylo jak najmniej wpadek dietowych.:)
Polis.
Re: Re: Re: podciaganie :-)
Dobry wieczor Paniom ;]...
...moze nie powinnam ale czytajac Twoje dzisiejsze wypowiedzi brux -buzka mi sie usmiechnela ..."zabawnie piszesz"...
Narobilas mi takiego apetytu na te faworki ...oj ...co to bedzie w czwartek ;] ...Ogolnie najblizszy okres to dla mnie katastrofa...tlusty czwartek , pozniej impreza rodzinna i urodzinki ...aaa...jak ja przez to przejde...Tak czy owak mam zamiar sobie zjesc co nieco w czwartek ! a coo...;] ...Ciebie rowniez Polis zapraszam do "ucztowania"(delikatnego ) ;] ...nie to zebym namawiala do "grzechu" ...nie , nie , nie ...po prostu od czasu do czasu nalezy sobie umilac zycie , nawet w trakcie diety...nieprawdaz?
Dobranoc .
Tusiaczek.
kontynuacja biednego wyerrorowanego poscik
Kurcze Brux jak Ci dobrze idzie. Tez tak chce!! Na razie moja waga stoi jak zaklęta.
Powodzenia na nowym posciku!!
Kasia
Re: kontynuacja biednego wyerrorowanego poscik
Kochane moje, tak sie ciesze, ze znalazlyscie ten poscik :-)
ano u mnie jakos leci...cwicze, cwicze... i wczoraj sie dolamalam, bo w pasie przytylam... nie wiem, czy to moze byc kwestia tego, ze mam koncowke okresu, czy, ze mierzylam sie zaraz po kolacji... sama nie wiem... szczegolnie, ze widac wyraznie, ze mam mniej waleczkow tluszczowych, a wiecej miesni... no nic, zmierze sie za tydzien i zobacze :-)
kupilam wczoraj proszek do pieczenia, smietane i cukier puder i w czwartek bede smazyc faworki :-) mniam mniam :-) to bedzie taki moj grzeszek karnawalowy, ale za to w niedziele bede na diecie, bo bede w UK, a tam wszystko drogie, wiec nie bede jadla za duzo :-)
Kasiu, waga sie nie przejmuj... znam mnostwo dziewczyn, ktore na poczatku mialy ten problem (jestem z reszta jedna z nich), ze waga ani drgnela... najwazniejsze, to sie nie poddawac i trzymac diete dalej i cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc... ja niestety sie kiedys poddalam (po 2 miesiacach diety) i to byl blad, bo moze, gdybym nie zrezygnowala to teraz bym tu tylko siedziala udzielajac dobrych rad, bo bylabym szczupla i piekna... no, ale madry Polak po szkodzie... poddalam sie i teraz znow musze zaczynac od poczatku :-) no, ale zeby zakonczyc ten potok slow czyms optymistycznym: wierze, ze Ci sie uda przelamac ten impas i waga sie wreszcie podda i spadnie :-)
no, to tyle na teraz... wracam do pracy :-(
pozdrawiam serdecznie,
brux
Re: Re: Re: kontynuacja biednego wyerrorowanego po
Witaj Polis, juz sie stesknilam za Toba... ale rozumiem, kazdemu ma prawo sie nie chciec :-)
dobrze, ze mnie sprawdzasz, bo w koncu po to pisze, zeby to ktos kontrolowal i w razie, gdy sie zapomne... nakrzyczal, nawymyslal i co tam jeszcze mozna zrobic przez komputer :-)
trzymam sie coraz lepiej... przede wszystkim regularnie cwicze... moze nie sa to godziny silowni i aerobiku, bo nawet jakbym chciala, to czasu bym na to nie miala, bo obecnie pracuje ok 10 godzin dziennie..., ale za to co wieczor systematycznie odrabiam 15 minut przeroznistych cwiczonek...
faworki zrobie, ale i tak pewnie za duzo ich nie zjem, bo po pierwsze, jak zaczynam cos przyzadzac w kuchni, to od samych zapachow juz mi sie odechciewa tego potem jesc, a po drugie: zrobie ciasto na 200g maki, wiec nie bedzie tego za wiele, a amatorow faworkow mnostwo, bo obiecalam do pracy przyniesc :-)
no to biore sie za robote... trzymam kciuki za swoje i Twoje zachciewajki jedzeniowe (oby ich bylo jak najmniej) :-)
pozdrawiam serdecznie,
brux