-
Stalowa Wola!
hej moi mili,tak osbie pomyslalam zeby zapytac czy moze ktoras z odchudzajacych sie kolezanek jest ze Stalowej woli?Jak tak to moze sie odezwiecie do mnie!pozdrawiam i czekam na kontakt,a i dodam ze mi udalo sie juz schudnac 16 kg moze sobie pomozemy;) :wink:
-
ja jestem, ja jestem, ja :D :D :D
ja w zeszłym roku schudłam pięknie 11 kg, ale niestety potem sobie troszkę odpuściłam i 3 kg poszły w górę. plan na ten rok - zrzućić te 3 kg i jeszcze dodatkowych 5. uda się na pewno! :)
jak fajnie mieć wsparcie w swoim mieście :D
-
hihi swietnie ze jest ktos z mojego miasta:)
widze ze tak jak ja odchudzasz sie na raty;) ja zeszlego roku schudlam 7 kg,pofolgowalam na rok tez byly wachania od 2 do 4 kg teraz walka na ostro czyli bez jo jo juz za sga mam zrzucanie jedynie dbac o siebie i nawyki zmieniac;)
pozdrawiam cieplo i sle buzke :wink:
-
wydaje mi się, że takie odchudzanie na raty jest najskuteczniejsze. organizm ma czas przyzwyczaić się do nowego sposobu żywienia, nie powoduje efektu jojo, a przede wszystkim nie sprawia "bólu" hehe żadna dieta nie jest tak skuteczna jak jedzenie mniej i z głową, a do tego dużo ruchu. ćwiczysz? jeśli tak, to gdzie? może czasem spotkamy się na jakimś aerobiku ;)
-
z tym odchudzaniem calkowicie sie zgadzam,ja niestyty niecwicze:( jedynie co chodz epiesz codziennie okolo 3 km czasem troszke wiecej,moze ty powiesz czy cwiczysz i jak jakis areobik to moze i ja sie pokusze:)pozdrawiam i jeszcze jedno dostep do sieci mam od 7 do 15,wiec jak nei dzis to jutro si eodezwe,milego popoludnia:)
-
od roku 3 razy w tygodniu chodzę na aerobik do klubu Emka, do instruktorki Moniki. świetnie prowadzi zajęcia! a ostatnio zdarzyło mi się być dwa razy w Relaksie na stepie, u dwóch różnych instruktorek, też było fajnie.
niestety w tym tygodniu nigdzie nie pójdę, bo jakieś przeziębienie mnie dopadło :(
pisz, kiedy będziesz mogła :) "kontroluję" ten temat, więc i ja wcześniej czy później się odezwę :)
najbardziej martwi mnie to, że miewam chwile zwątpienia w skuteczność jakiegokolwiek odchudzania. a przeciez mam dowody, że jest to skuteczne, bo sama po sobie widzę rezultaty... miałaś czasem dość odchudzania i wszystkoego co z tym związane? jak sobie z tym radzisz?
-
:) jasne ze miewam chwile zwatpienia czasem dopada mnie mysl ze po co ja sie mecze,wtedy mysle zezjedzac cos ponadprogramowo zaraz jestem gruba wogole czasem mysle ze odchudzam sie juz tyle czasu a mozna utyc w 2 dni;)albo mam ochote na pizze zjadam ja mysle sobei nie utyje przeciez i nastepny kawalek ale w pore sobie uswaidamiam ze tyle trudu nie warte jest kawalka pizzy;)
czasem jest dobzre nei mysle ze to dieta styl zycia czasem mam dosc ale to chyba jak kazdy tak ma jest ok nie trzeba sie lamac;)mam wsparcie to tez pootrzebna;)
pozdrawiam
-
dobrze powiedziane. nie warto odpuszczać nawet na chwilę, bo za dużo to wyrzeczeń potem kosztuje. tylko co ja poradzę, że ja lubię jedzonko. czasem zazdroszczę tym, co to zjedzą listek sałaty i mówią, że są najedzeni. ale z drugiej strony mi ich szkoda, nie wiedzą co tracą :) jak można tak nie lubić jeść ? ;) hehe anoreksja to mi nie grozi nawet jakbym się bardzo starała :)
co porabiasz na codzień?
-
no wiec tak z tym zazdroszczenem to mam tak jak ty;)
jesc poprostu uwielbiam;)
a na codzien pracuje sobie jako dyspozytorka w radio taxi MPT;)
po pracy domek,gotowanie dla brata i chlopka(udreka jak patzre jak moga zjadac wszystkie smakolyki)
wieczorkiem to juz roznie,znajomi czasem wypad na piwko:)tv,ksiazka muzyka:D
teraz ty mi cos o sobie opowiedz:D
pozdrawiam
-
hehe to być może ze sobą gadałyśmy nawet o tym nie wiedząc :) bo zamawiałam u Was taxi w czwartek tydzień temu ;)
ja studiuję na KULu, 3 rok ekonomii
nie pracuję
mieszkam sama, bo rodzice mieszkają w stolicy
poza tym wszystko wygląda podobnie jak u Ciebie - rano szkoła, a potem siedzę w domku, gotuję (dla siebie i dla chłopaka, bo odkąd mieszkam sama to mnóstwo czasu spędzamy razem i szkoda, żey łazil do domu ;)), a wieczorami aerobik albo jakieś wyjście na kawusię. bardzo lubię Tło, więc jak już uda się komuś wydrzeć mnie z domu, to tam mnie można spotkać :) ale najchętniej to siedzę w domu, bo to ciepło, za darmo, a kawusię też mozna wypić hihihi trudno nie być domatorem, jak nie ma dokąd pójść. bo za bardzo nie ma dokąd, szczególnie dla kogoś, kto nie lubi dyskotek i głośnych klubów, jak ja...
-
hi hi ja tez nie lubie dyskotek,a domatorstwo jest do zniesienia;)nawet to lubie czasem ciezko mnie namowic na jakies wyjscie;)
jesli zamawialas taxi po 23 to bylam ja jesli wczesniej tokolezanka;)
mialam nocne zmianki;)
aa zapytam ile w stalowej woli kosztuje taki karnet na areobik?np tam gdzie ty korzystasz?:D
:lol:
-
buu to koleżanka, zamawiałam o 11 ale rano... własnie jechałam do rodziców wtedy :)
za jedne zajęcia - godzina aerobiku - 5 zł
karnet - 10 zajęć (nie przepadają zajęcia jeśli nie przyjdziesz) - 40 zł
chyba wszędzie w Stalówce aerobik jest po 5 zł
w Relaksie dodatkowo jest jeszcze callanetics za 6 zł za zajęcia i step za 7 zł, mają karnety, ale nie orientowałam się ile tam kosztuje, bo mi dobrze w Emce, a tam chodzę jak mam za dużo czasu :)
ostatnio w Emce było sporo pań i bywało ciasno, nie wiem ile pań było w ciągu ostatnich 2 tygodni, bo wczesniej wyjazd a teraz choróbsko, ale jest naprawdę fajnie. Monika daje wycisk, od razu czuje się, że żyje. nie katując się jakąś drakońską dietą (niby było to 1000 kcal, ale tak naprawdę to podejrzewam, że było więcej, bo nie zawsze mi się chciało liczyć, a tak sumiennie to liczyłam może przez 3-5 tygodni) i chodząc do Moniki na aerobik 3 razy w tygodniu od stycznia do sierpnia zeszłego roku schudłam 11 kg. powolutku, bez wysiłku, z czystą przyjemnością. pomaga odreagować stresy, dodaje chęci do życia, odkąd chodzę na aerobik już dawno nie miałam "doła". zachwalam, ale naprawdę jest super. jakbyś miała ochotę, to u Moniki aerobik jest poniedziałek 19:00, środa 19:00 i piątek 20:00.
-
dzieki:)
jak sie zdecyduje to dam znac;)
moze sie kiedys spotkamy i pomeczymy razem;) :) :) :) :)
-
bardzo chętnie!
a rezultaty są naprawdę kuszące... hehe będę cię namiawiać :)... a jak mężczyżni są zachwyceni jędrną pupcią hehe
fakt, że przy twojej wadze chyba nie musisz wiele robić, żeby ładnie wyglądać, ale odrobina ruchu nikogo nie zabiła :))
dobra, na dziś koniec molestowania, następna porcja jutro :D
jak udało Ci się zrzucić 16 kg? jakaś "cudowna" dieta? ;)
-
nie zadna cudowna wiele wyrzeczeni wysilku i zaparcia;)
poprostu nie jadam chcleba ziemniakow,smazonego i tak dalej i tak dalej;)
czasem oczywiscie ulegam pokusom;)
pije czerwona herbatkenie wiem czy o cos daje ale ja ja pije;)
wlasnie i przydalo by si epocwiczyc zeby miec jedrne cialko:)
musze sie zmobilizowac wiesz waga to nie wszystko;)
milego dzionka i do jutra;)
-
fakt, że waga to nie wszystko, bo mam koleżankę która wagę ma idealną, wygląda świetnie, a kondycję ma tragiczną i nie może dostać dłońmi do podłogi (hehe a wydawałoby się, ze to grubaskom brzuszek powinien przeszkadzać). ale kondycji na codzień nie widać ;)
ale mam dzisiaj leniwy dzień
nawet mi sie przy kompie nie chce siedzieć :(
a w ogóle to mam już dość chorowania
mało nas tu ze Stalówki...hmmm jakby to zmienić...
-
hej:)
na dziendobry powiem ci ze mi rowniez sie nic nie chce:(
ale taka pogoda czytalam ze aura wlasnie nie wsprzyjajaca i pare dni ma byc tak czyli musimy sie z tym pogodzic;)
no ja myslalam ze wiecej ludkow ze stalowej sie zglosi;)
hmm,a moze to tak ze u nas same laseczki? :wink:
pozdrawiam i milego wekendu zycze,gdyz wolne mam do poniedzialku a sieci kozrystam w pracy;)
na szczescie bez karnie;)
A i oczywiscie zycze rowniez szybkiego powrotu do zrowka:)
-
dziękuję, dziękuję :) mam nadzieję, że do poniedziałku będę zdrowa, bo chociaż na zajęcia na uczelnię iść mi się nie chce, to z domu wyszłabym natychmiast. najchętniej na aerobik, albo na łyżwy, bo słyszałam, że w Nisku jest kryte lodowisko czynne i po prostu mnie nosi. łyżwy to takie moje małe zimowe zboczenie. uwielbiam oglądać w TV. i uwielbiam jeździć, mimo że wirtuozem w tej materii nie jestem. ale czy to ważne? ważne, że sprawia dziką radość :)
hehe pewnie że same laski w Stalówce. wystarczy spojrzeć w lustro przecież :D
chyba muszę rozprzestrzenić link wsród znajomych ;)
tak z ciekawości - prowadzisz dzienniczek kalorii na tej stronce? o mi czasami brakuje zapału, ale generalnie to się staram. fajny pomysł miał ktoś, żeby stworzyć taki dzienniczek :)
Tobie również miłego weekendu życzę. do poczytania po niedzieli :)
-
witam moje drogie panie :!: :!: :!:
ja jestem ze stalowej ;) Anka jestem, miło mi ;) jak widzicie na mojej podziałce ubyło juz 17kg. juz a moze dopiero? mam 19 lat, chodze do LO im. KEN ;). w tym roq maturkę mam. licze, że dobrze zdam ten egazmin i nie tylko ten ;) ten z odchudzania tesh. licze, że spokojnie dotrwam do Wielkanocy w moich postanowieniach
:arrow: 1000kcal
:arrow: ograniczenie cukru do minimum
z tym cukrem to wiem, ze sie nie da tak zero, ale ograniczać można, prawda :?:
trochę sobie tesh ćwicze w domq, bo na razie nie mam czasu wychodzić z powodu nauki, ale od 20.05.05r (dzień po ostatnim moim egzaminie nota bene z WOSu) zaczynam solidnie pracę nad sobą. przyrzekłam to sobie. sobie, a nie komuś :!: :!: :!: ale jest ktoś, kogo chcę olśnić, a kogo dawno nie widziałam :twisted: i mam nadzieje ze mi sie to uda ;) jeśli mogę będę tu zaglądać co jakiś czas i wpadać na pogaduch ;)pozdrawiam was ;)
-
hurraaaa jest nas więcej :D
cześć Aniu! jasne, że możesz wpadać na pogaduchy. im nas więcej tym weselej.
ja też chodziłam na Staszica. ciekawe jakie będą Twoje wspomnienia po skończeniu tej szkoły. ja od rozdania świadectw byłam tam chyba ze dwa razy, żeby jakiś plakat powiesić. nauczycieli nie odwiedzam, bo na samą myśl mi rybki zdychają... z resztą oni udają, że nas nie znają - tak twierdzą ci, co byli odwiedzić nauczycieli - więc po co sobie ciśnienie podnościć. chora szkoła generalnie. ale jak to się przetrwa, to już nic człowieka nie jest w stanie zaskoczyć hehe a maturkę zdasz na pewno śpiewająco. nawet nie zauważysz kiedy będzie po wszystkim. gdzie wybierasz się na studia?
gratuluję tych zrzuconych 17 kg. :D piękny wynik. reszta to już "bułka z masłem". trzymam kciuki. ja mam do zrzucenia jeszcze 8, obiecałam sobie, że do 1 lipca się tego balastu pozbędę. tylko troszkę brakuje mi silnej woli :cry:
najważniejsze, że robisz to dla siebie, a nie dla kogoś. mnie co prawda zmobilizowali do pierwszego odchudzania inni (rodzina i chłopak), ale od razu wiedziałam, że nie dla kogoś się odchudzam, tylko dla siebie. w końcu to ja się czuję lepiej jak jest mnie mniej, a nie oni :) bardzo mi się podoba Twoje podejście do sprawy :)
fajnie by było, jakbyś zmobilizowała się do ruchu. to naprawdę dużo daje. raz, że ciałko jędrniejsze. a dwa - doskonale wpływa na samopoczucie. szczególnie dobrze robi mi aerobik w czasie sesji, kiedy jest sporo stresu, a to świetny sposób na jego rozładowanie. dobrze będzie jak poruszasz się nawet raz w tygodniu przez godzinkę. lepsze to niż nic. Gabi już zachęcałam, teraz będę molestować Ciebie hihihi :D
3m się cieplutko
-
Omego, skarbie mój najdroższy :!: :!: :!:
opowiedz mi trochę o szkole, ciom :?: :?: :?: kto był wychowawcą i wogole, kto Cię uszył. jak studniowka :?: :?: :?: pamietasz pana Rysia :?: woźnego :?: jakie wspomnienia :?: :?: :?: napisz coś ;) ja dziś bułe kupiłam w szkolnym sklepiku i zupke chińską serową zjadlam. pycha ;p
-
Omego, skarbie mój najdroższy :!: :!: :!:
opowiedz mi trochę o szkole, ciom :?: :?: :?: kto był wychowawcą i wogole, kto Cię uszył. jak studniowka :?: :?: :?: pamietasz pana Rysia :?: woźnego :?: jakie wspomnienia :?: :?: :?: napisz coś ;) ja dziś bułe kupiłam w szkolnym sklepiku i zupke chińską serową zjadlam. pycha ;p
-
hehe a co ja Ci mam o szkole opowiadać, jak po 4 latach to Ty już chyba wszystko wiesz :D
moim wychowawcą był Mazurkiewicz, a to z racji tego, że byłam na profilu biologiczno-chemicznym. oczywiście, że pamiętam pana Rysia. z resztą widuję go czasem, bo mieszkam blisko LO. kto mnie uczył? m.in. Szymonik, Praga, Przybylski, Oleś, Drożewska, Motyka, Biłogras (geogr), Serwońska, i jeszcze paru innych oszołomów, którym się wiecznie wydawało, że ich przedmiot jest najważniejszy w całej edukacji człowieka. parodia. najbardziej śmieszy mnie to, że oni się każą tytułować "pani/pan profesor", podczas gdy z profesorem mają oni tyle wspólnego co ja z baletnicą... ech...
na studniówce nie byłam, bo doszłam do pięknego wniosku, że ja na swoją klasę na trzeźwo nie mogę patrzeć, a tym bardziej nie mam ochoty patrzeć jak popiją, i nie poszłam. z resztą to chyba u mnie tradycja rodzinna, bo moja mama na swojej też nie była (też na staszica). hehe nie żałuję.
ale wiesz, rzeczywiście jest coś za czym tęsknię - buły ze sklepiku. zawsze były rewelacyjne.
gdzie się podziała Gabi?
-
buuu gdzie się podziałyście? :(
-
a jestem juz :!: :!: :!:
nie pakuniaj :wink:
ukam sie do maturki, to trochę czasu ni mom ;) ale bede jeszcze jutro i pojutrze to cos tam "naskrobie" idzie mi całkiem nieźle, ale dzisiaj(piątek) trochu przeholowałam. jutro za to nadrobie. chyba dzień oczyszczania sobie zrobię albo dzień soczków. nie wiem jeszcze. bedzie zalezalo od tego z jakim nastrojem wstanę ;)
-
jaką maturę zdajesz (stara/nowa)? i jakie przedmioty?
aaa tam będziesz sobie robić dzień oczyszczania :D zrób lepiej kilka brzuszków :)
-
hej dziewczyny!
udało mi się "posunąć" króliczka
wczoraj na wadze było 65,5 :) ale króliczka posuwam tylko na 66, bo te pół to pewnie moje przywidzenia hehe ale się cieszę :)
-
no pięknie omego :!: :!: :!:
ja mam dziś totalnego doła, nic mi nie wychodzi i nic mi sie nie chce :( nikt mnie nie kocha i wogole :( jednym słowem dół totalny.
zdaję nową maturę: polski, angielski, historię i WOS (wszystko na rozszerzonym)
dla mnie to koszma, bo jeszcze nic nie potrafię :(
-
PIERWSZY DZIEN
JESTEM TU NOWA :D , DOPIERO ZACZYNAM SIE ODCHUDZAC. MAM NADZEIJE ZE MI POMOZECIE :P . NIE WYGLADAM TAK ZLE :lol: , ALE CZUJE ZE JAK NIC NIE ZROBIE TO BEDE WYGLADAC CORAZ GORZEJ. WITAM WSZSTKICH I MAM NADZIEJE ZE WYJDZIE COS Z TEGO :P
-
witam nową Koleżankę :) jasne, że pomożemy w odchudzaniu :) napisz nam coś o sobie :)
Anika, uszka do góry, my cię kochamy :D
maturką się nie przejmuj, wszyscy zdają, Ty też zdasz! to naprawdę nie jest trudne. na pewno umiesz, a do maturki 3 razy powtórzysz. uśmiech na twarz i do boju! zachęcam jeszcze raz do aerobiku - wszystkie takie małe i duże frustracje odreagujesz!
a ja jestem zła na siebie, bo się wczoraj objadłam - zasługa moich rodzicow, którzy wpadli na weekend. no ale jak raz na 2 tygodnie zjem te 1500-1600 kcal, to nic złego się chyba nie stanie :oops: trzymam się dzielnie 1000 kcal, a rezultaty motywują :)
-
koleżanka123 to moja młodsza siostrzczka :!: :!: :!:
dziewczęta, wybijcie jej z głowy odchudzanie. jak ja bym tak wyglądała, jak ona, to bym się niczym nie przejmowałą, ona w dodatku gra w tenisa stołowego, to sobie wszystkie kalorie zjedzone spala, a i jeszcze nawet dodatkowe tesh ;p
a ja to siem już dopse trzymom :!: :!: :!:
coco jambo i do przodu ;)
-
hehe Ania, fajnego masz ananasa w domu :) nawet się Koleżanka nie przyznala, że Cię zna ;) hihihi buziaczki dla siostry Ani ;)
chętnie wybiję z głowy odchudzanie każdemu, kto wygląda lepiej ode mnie :D
niech nam Koleżanka poda wymiarki, a my Koleżance powybijamy z głowy to i owo :) a przynajmniej ja powybijam hehe
ale mam lenia ostatnio
totalne zniechęcenie do wszystkiego
jedyne co jeszcze mi się chce to liczyć kalorie ;)
wagary z wykładów, wagary z aerobiku :oops: normalnie nienormalnie u mnie... szczególnie te wagary z aerobiku.
niech już będzie wiosna i troszkę słońca więcej to odżyję...
Ania, jak przygotowania do maturki?
gdzie się podziała Gabi?
-
NO WIĘC PRZYGOTOWANIA IDĄ MARNIE :!: :!: :!:
ALE WŁAŚNIE WRÓCIŁAM Z PIELGRZYMKI MATURZYSTÓW NA JASNĄ GÓRĘ, WIĘC MAM PRZYPŁYW NOWEJ ENERGII. W SUMIE TO TROCHĘ ŚPIĄCA JESTEM, ALE MAM OGROMNĄ OCHOTĘ NA ROZPOCZĘCIE NAUKI DO MATURY. MAM JESZCZE PONAD 2 MIESIĄCE, ALE NALEŻY ZACZĄĆ JUŻ TERAZ ;) ŻEBY ZDĄŻYĆ. PRZYNAJMNIEJ II WOJNE ŚWIATOWĄ MAM IDEALNIE OPRACOWANĄ ;P JAKOŚ TO BĘDZIE. GDZIEŚ TRZEBA BĘDZIE STUDIOWAĆ ;)POZDRAWIAM WAS PANIENKI ;)
A GDZIE GABI :(
-
a gdzie się wybierasz na studia? (może już pytałam, jeśli tak to przepraszam)
-
nie pytałaś chyba.
ja chce na politologię na UW, ale pewnie się nie dostane to chciałabym chociaż na UMCS też na politologię albo dziennikarstwo. ostatecznie to sobie będę studiować na KULu tylko nie mam pojęcia co :(
-
może mnie nie namierzą... jako studentka KULu - to przedsięwzięcie Ci odradzam...
chyba że w Lublinie i chyba że na jakimś akredytowanym kierunku...
a w ogóle to więcej wiary w siebie. niby czemu ma ci się nie udać na UW? fakt, dużo osób zwykle jest na jedno miejsce, ale 3/4 kandydatów to ludzie z mniejszych niż stalówka miast, którzy nie mają możliwości dobrze się przygotować ( u nas nie jest rewelacyjnie, ale w innych miastach bywa gorzej, więc już plus dla Ciebie ;) ) a wśród nich też są tacy którzy dużo gadają ile to oni nie umieją a jak przyjdzie co do czego to klapa (Twoje szanse rosną :) ). jeśli się dobrze przygotujesz to sobie poradzisz. uszy do góry. ja trzymam kciuki za UW. nie ma innej możliwości :D
pochorowałam sobie przez weekend i kilogramek spadł :D nawet chorowanie ma swoje plusy...
-
NO W SUMIE PODDAWAĆ SIĘ NIE MOŻNA, TO FAKT, ALE REALNIE TEŻ TRZEBA MYŚLEĆ, PRAWDA :?: NADZIEJĘ MOŻNA MIEĆ ZAWSZE ;) JA ZNÓW ZGUBIŁAM SWÓJ KOLEJNY KILOSIK. JEST DOBRZE, MOŻE NAWET LEPIEJ, NIŻ DOBRZE :?: NA RAZIE CHCE SCHUDNĄĆ JESZCZE 20KG NA POCZĄTEK I POTEM JESZCZE Z 5 JUŻ DO KOŃCOWEJ FAZY ;)
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE DZIEWCZĄTKA ;)
-
byle nie za realnie ;) trochę trzeba mierzyć ponad innych ;)
będzie dobrze :)
ja od września planuję zacząć administrację zaocznie. jeszcze nie wiem gdzie, na razie szperam i buszuję po stronach różnych uczelni. coś trzeba robić, bo tu nudno w tej stalówce ;)
gratuluję kolejnego zgubionego kilogramka :D
-
Z TĄ MATURKĄ TO JAKOŚ TO BĘDZIE MYŚLĘ ;) CHCĘ NA UW, ALE JAK DOSTANE SIE NA UMCS, TO TEŻ BĘDĘ SKAKAĆ Z RADOŚCI ;)
DZISIAJ ODNOWIŁAM MOJĄ DIETKĘ 1000KCAL, BO PRZEZ OSTATNIE 3 DNI JĄ ZANIEDBAŁAM I WIECIE CO ODKRYLAM :?: ŻE TAK NAPRAWDĘ DIETA DAJE LEPSZE SAMOPOCZUCIE I WOGÓLE DUMNA JESTEM Z SIEBIE, ŻE POTRAFIE NAD CZYMŚ ZAPANOWAĆ ;)
-
nie sposób się nie zgodzić
ja też się lepiej czuję na 1000 niż np. na 1500. powyżej 1200 czuję sie taka ciężka i znudzona, normalnie jakbym czuła jak mnie tłuszcz porasta. a jak się trzymam dzielnie okolic 1000 to raz że mam satysfakcję że się pilnuję, a dwa że taka lżejsza jestem, i na ciele i na duchu same zalety :)
niech już będzie wiosna i trochę słoneczka, i świeże tanie owoce, to dopiero będę zadowolona :D