MONTIGNAC**MOTNIGNAC**MONTIGNAC
Witam Was Dziewczyny:) Pozwolilam sobie otworzyc kontynuacje naszego poprzedniego watku. Zostawmy go tak jak te wszystkie kilogramy z ktorymi sie zmagalysmy przez ostatni miesiac:) Mam nadzieje, ze bedziemy mogly "lzej" sie tutaj dostac , przynajmniej poki jeszcze nie ma duzo wpisow:).
Oj! Gisia!:) Chcialabym Ci jakos dodac otuchy w tej calej sytuacji. Pytaj o wszystko co sprawia Ci problem, jestem pewna ze Dziewczyny sluza Ci pomoca i porada. Ty masz dwie ksiazki, ja juz chyba piec wlacznie z tymi z przepisami:) i tez czasami mam watpliwosci. Uwierz, w tej metodzie latwiej jest zapamietac czego nie wolna niz tego co jest dla nas dostepne.
Monikap, bedzie dobrze, zobaczysz. Mam nadzieje, ze bedziecie wpadac i pisac chociaz cos malego (mowie do Wszystkich:)).
Pozdrawiam serdecznie:)
Re: MONTIGNAC**MOTNIGNAC**MONTIGNAC
Cześc Aniu!
Jedno szczęście, że zajrzałam do tego posta!
Bardzo sie cieszę, że moge liczyc na Twoje wsparcie. Wciąż popełniam gafy, ale mam nadzieję, że z czasem będzie ich coraz mniej.
Najgorzej z tymi weglowodanami i białkami.
To sie tak mądrze nazywa, że ręce mi opadają. Wiem tylko, ze od cukru "Wara". To mi sie udało zapamietać :) ale reszta?
Najfajniej byłoby jak by mi ktos napisał konkretnie przykłady węglowodanów i przyjkłady białek, to bym sobie skopiowała do Worda i chyba wyaiesiła na lodówkę. Może w końcu wbiłabym to sobie do głowy.
Dziś jadłam tylko fasolkę (z tej determinacji) na sniadanie z wody osolonej a na obiad i kolacje z gotowanymi pomidorami, czosnkiem i ziołami najrózniejszymi... no teraz to juz raczej na pewno nie było wpadki, co?
I jeszcze mały sukces, z którego sie baaardzo cieszę. W pracy w ramach dnia kobiet panowie poczestowali nas pysznymi cistkami. Ja po raz pierwszy od nie wiem kiedy uparłam sie i nie zjadłam! Przetrzymałam całą imprezę z ciastkiem nałożonym na talerzyk i nie tknęłam! (szczerze mówiąc potem odłożyłam je na talerz aby nikt mi nie wymawiał, że nie zjadłam) choc może zachowanie (z tym odkładaniem) nie zbyt kulturalne to jestem z siebie dumna. Normalnie zjadłabym jeszcze ze trzy ciastka dodatkowo i cichaczem... i jeszcze bym przed sobą udawała, że to nie ja! (jak na nałogowca przystało)
No nic... ide spać .
Aniu... pisz.... czekam na Twoje listy.
Pa kochane kobitki- Gisia :)
Re: MONTIGNAC**MOTNIGNAC**MONTIGNAC
Moja poczta, jak na zlosc, dziala dzisiaj gorzej niz zle. Ciesze sie bardzo, ze dostalam dane od paru dziewczyn:). Tabela bedzie gotowa moim wieczorem i mam nadzieje, ze moze jeszcze ktos zdecyduje sie na nasza mala, wewnetrzna mobilizacje. Na liscie mam Mirelle, fatusie, Alilat i pumpke. Gdzie kika? Bar? Belfercia? Grimmka? Gabi? Gisia i tak dalej? Oczywiscie nic nie jest przymusowe:)) Oki, mam nadzieje na wiecej uczestniczek (to nie jest konkurs, pamietajcie, ale zdrowa rywalizacja:).
Bakunia, na Tobie mi bardzo zalezy bo Montignac pytal o Ciebie jak Ci leci i w ogole. Powiedzialam mu, ze czasami przeginasz, ale dobra z Ciebie dziewczyna:)) Jak dobrze, ze sie odzywasz. Kika, ja kiedys jadlam te francuskie dzemy, moga byc.
Gisia pisz o wszystkich sowich watpliwosciach bez oporow.
Pozdrawiam serdecznie:))
Re: Re: MONTIGNAC**MOTNIGNAC**MONTIGNAC
Witaj Aniu!!!
Właśnie wysłałam do ciebie moje dane,jest poniedziałek godz.20 nie wiem czy dojdą bo nie jestem jeszcze wprawiona w obsłudze e meili
Muszę kończyć bo moi panowie stoją nade mną jak te charty,nic prywatności.
Pozdrawiam gorąco!!!!!!!!!!!!!!
kika
Re: Re: Czy zjadlam dobre sniadanie?
Witam wszystkich cieplutko :)
Mam straszne problemy z dostaniem się na to forum, więc odzywam się rzadko.
Trzymam się Montignacowo, mam nadzieję, że wkrótce coś drgnie, bo zaczęłam więcej ćwiczyć.
Buziaki dla wszystkich!
MAŁGOSIA
Ps. AniuW, jak to miło, że o mnie pamiętasz ;)
Czy zjadlam dobre sniadanie?
Dosc tego dobrego. Dzisiaj rano zlapalam ksiazke Turners i zrobilam sniadanie. Czy ono jest wedlug M? Dajcie szybko znac!
Pol godziny przed - sok z jednej cytryny.
Potem:
salatka z zielonej salaty, ogorka kiszonego i szynki, posolone, popieprzone, polane oliwa.
Do tego niestety czarna kawa, bo jestem okropna kawiara i rano wypijam (znowu niestety 4 filizanki tego napoju) potem juz w ciagu dnia jej nie potrzebuje.
Przeczytalam na niemieckiej stronie, ze do osob, ktore zyja na M zalicza sie Krolowa holenderska, Kalie M i wielu niemieckich aktorow. Slicznie wszyscy szczupli. NORMALINI ludzie potracili na tej metodzie do 50 kilosow w fazie pierwszej , w naprawde krotkim, bo do pol roku, czasie, teraz sa w fazie 2 - bez odstepstw i wagi nie przybywa. Sa tam ich zdjecia przed i po. Chyle czola. Buziaki. Bar
Re: Czy zjadlam dobre sniadanie?
Ania W. Zaraz wsle moje dane. wszystko zrobilam wczoraj, tylko na diete nie moglam sie zdecydowc. Od dzisiaj wzielam sie za rogi z M. Bar
Re: Jeszcze slowo do Gisia:)
Mam książki: Jeść aby schudnąc i Szczupła bez wyrzeczeń.
Kochana Aniu a teraz do rzeczy:
Dziś takie jedzonko spozywałam:
Na sniadanie: resztka fasolki od wczoraj.
Po południu (zanim się obiad ugotował) pomarańcza i kiszony ogórek (od razu widać ktonie może wytrzymac bez jedzenia, co nie?)
Na obiado kolację: gotowana soczewica, kiszone ogorki i pierś kurczaka z wody, z czosnkiem.
I co?
Mam nadzieje, ze dziś znowu bez wpadki?
To juz by było 2 dni!
Bez potknięć.
Aniu, napisałam Ci liscik elektroniczny- tam mój adres. Piśnij do mnie czasem prywatnie :)
Pozdrawiam wszystkie kobitki- Gisia
Re: Re: MONTIGNAC**MOTNIGNAC**MONTIGNAC
Gisia:)) No Twoje zachowanie na imprezce z ciastkami to jest godne podziwu. Widac, ze sie zawzielas, to jest po prostu suuuupeeeer:) Dlaczego nie wzielas udzialu w naszej "Akcji Motywacji"?:)) Mysle, ze to nam pomoze trzymac na wodzy nasze zachcianki:)
Bede pisac wiecej jutro rano, przy kawie bezkofeinowej albo zielonej herbacie. Dobrze, ze jestes i naprawde razem razniej. Bedzie dobrze, zobaczysz.
Do jutra:))
Re: Re: Och, chyba bylo wczoraj wszystko zle
Cześć
Jakoś nie pisałam bo mi po drodze nie było...
Ale Monti jest moim przewodnikiem od paru dni (znowu :) )
Wczoraj - bułka pełnoziarnista i jam z suszonych śliwek, kawa z mlekiem 0%
zupa pieczarkowa z jogurtem 0%
ser żółty (niestety), pomidory
Dzisiaj
biały chudy ser, chleb chrupki
gulasz sojowy, papryka pieczona
zupa kalafiorowa
Melduje posłusznie co mnie 1 kg ubyło - no ale to mogą być wahania wagi.....
Foliuje się wytrwale, mięsa i pochodnych nie jem, słodycze odstawiłam. No jeszcze muszę zacząć ćwiczyć :)
Monika
Re: Och, chyba bylo wczoraj wszystko zle
Zastanawiam sie, czy z rzeczy , ktore jadlam wczoraj choc jedna pasowala do M. Wyczytalam w ksiazce, ze sniadanie mozna jesc 2x w tygodniu slone, a reszta weglowodanowe, a poniewaz nie mialam na nie konceptu, to je takie stworzylam.
Obiad - ogorek kiszony + sledz. To dopiero mieszanka.
Kolacja - gotowana piers kurczaka. salata, grzybki marynowane + serek tofu. Wszystko wymieszane jako tzw ciepla salatka.
Dzisiaj:
sniadanie- sok z dwoch cytryn
platki owsiane, jogurt, serek, ziola prowansalskie, pomidor, zolta papryka.
Z chleba mam zamiar chwilowo zrezygnowac, bo jest to niestety moj powod tuszy, gdyz go uwielbiam, a wiem z doswiadczenia, ze jak z niego calkowicie rezygnuje, to moje kilogramy lecza szybciej w dol. Zreszta czytalam gdzies, ze dozwolona jest wasa i niemiecki pumpernikiel, wiec jak mnie najdzie, mam to ewentuanie pod reka. Sama chleba nie bede piekla, bo potem go zjadam i wygladam jak wygladam.
Na obiad planuje : baklazany z jajkiem sadzonym wg Tummers, a na kolacje mozarelle z pomidorami. Do tego pije ok.1,5 niegazowanej wody i litr puerh. Czy to jest w porzadku?
Ja Was dziewczynki prosze, zebyscie pisaly co jecie na te sniadanka, obiadki i kolacyjki, to bede z Was kopiowac. Inaczej nie widze dla mnie wyjscia.Pozdrawiam. Bar
Re: Re: Re: Re: Sniadanie
Dzisiaj znow graniczy z cudem, zeby sie tutaj dostac.
Wczoraj na kolacje zamiast mozarelli zjadlam parowki. zolty ser wedzony, baby bell, pomidor i moja ulubiona zolta papryke. Znalazlam w lodowce slodki jogur, bo chodzilo za mna slodke, ale z zamknietymi oczami odstawilam go na polke. Za to wypilam czarna pyszna herbate.
Dzisiaj
Sniadanie ser bialy z jogutem i ziolami prowansalskimi.
Obiad brokuly z wolowina i zielona salata.
Kolacja mozarella z pomidorami.
Acha te wczorajsze baklazany z jajkiem sadzonym - DLA MNIE PYCHA.
Czyzyku jutro bede eksperymentowala z Twoja ryba.
A dlaczego to nikt mi nie napisal czy ja dobrze jadlam i jakie bledy popelnilam. Co to obrazilyscie sie czy co. A do tego wszystkiego jeszcze tego watku trzeba szukac i szukac.
No nie poddajemy sie tylko na pierwsza strone siup.
Pozdrawiam. Bar
Re: Re: Re: Re: Re: Czwartek
Ubyło mnie 2 kg w 10 dni - jednak Monti i wegetarianizm jak zawsze pomaga.
Wczoraj:
2 jajka na miękko , pomidory z odrobiną oliwy
zupa pieczarkowa z jog. naturalnym, chleb jak należy z łososiem wędzonym (uwielbiam)
ryba wędzona, ser chudy, pomidory
Dzisiaj
chleb z tuńczykiem w sosie własnym
i plany:
gulasz sojowy, fasolka zielona
zupa kalafiorowa
Grypa uchem mi wychodzi :) - tzn mam powikłania pogrypowe więc nie czuje się najlepiej. Prawdę powiedziawszy boli jak.....
Przeczytałam moje menu - no nie ryby to ja zaczynam jeść nałogowo :)
Monika
PS
Dobrze że jesteś Bakunia !
Re: Re: Re: Re: Zolty ser
To o żółtym serze jam pisała - niestety dotyczyło jego ilości, nie samego sera..... Waga spada powoleńku - może w końcu minie to magiczne 90 ?! Ach ach
Jem nadal zgodnie
Wczoraj:
2 jajka, papryka
ryż brązowy z jarzynami, jarzyny z ossobucco (czy jak to tam się pisze - mięsa nie ruszyłam a uwielbiam...)
duży jogurt 0% bez cukru , grahamka (odstępstwo - ale chyba drobne)
Dzisiaj
Jajecznica z cebulą, kawa z mlekiem 0%
Gulasz sojowy, fasolka szparagowa, żółty ser (plasterek)
???
Jestem strasznie głodna ostatnio, ucho już mnie mniej boli aczkolwiek dalej jest zatkane.
Monika