-
Zajrzałam do twojego pamiętnika dieta-niedieta. No i widzę, że miałaś niezłe przeżycia jak na jeden dzień. Ciśnienie rośnie jak się to czyta. Mam nadzieję, że weekend ze znajomymi spędzisz bardziej relaksacyjnie. Chyba nie znikniesz na całe dwa dni? W wolnej chwili napisz, co u ciebie, bo wtedy człowiekowi milej.
Mam problemy z tym zdjęciem nie chce się otworzyć przerobiłam je nawet na inny format JPG. Ale niestety czarna plama. Jak byś mogła przesłać mi jeszcze raz.
Ja jutro wybieram się na komunię chrześnicy, ale tylko do kościoła. Nie chce mi się tam iść, chyba dostanę bzika.
Co do diety to musimy się trzymać, ja miałam 3 dni załamki nawet się nie ważyłam i nie zapisywałam wagi. Miałam ochotę to rzucić. Ale już się pozbierałam. Chyba?!
A ty się trzymaj, bo pewnie jedzonko będzie cię kusić podczas wizyty znajomych. Buziaki!!!!!
-
Shakilka! Tylko szybciutko! za duzo jedzonka...za duzo alkoholu...ale to nic..cos mi sie nalezy od zycia...od jutra znowu dietka. Baw sie dobrze na weekend.
-
Dzięki, za pamięć!!! Miło, że chociaż Ty nie zapomniałaś o mnie. Siedzę sama jak ta dupa wołowa. Przeżywam katusze bo moja cera wariuje. Wyglądam jak muchomor. Kurde chyba mnie ktoś zaczarował. Chciałam jutro zabłysnąć a tu klops.
Baw się dobrze i nie myśl o tłuszczyku.
Ja też sobie dzisiaj podjadłam lecza a jak wiemy jest ono tłuste. Doładowałam oliwy do żył.
Pamiętaj o piciu dużej ilości wody, zwłaszcza po wypiciu alkoholu!!!!
-
Witaj Shakila! No, dzis tez nie mam czym sie pochwalic, ale to nic. Jutro poniedzialek i zaczynam walke! Weekend byl spoko, tylko mnie moj troche wkurzal znowu, bo sie troche upil i poszlismy na impreze i wyobraz sobie, ze go jakies takie mlode siksy zaczepialy! cholera moze po 20 lat to mialo, nie wiecej. A ten wielki cwaniak. Dzis juz przeprosil i powiedzial, ze nic nie pamieta, ja za to pamietam...Eh..nic zlego sie nie stalo. Dzis z lenistwa zahaczylam o Mc Donalda...tylko male frytki zjadlam no i zzarlam loda magnum w czekoladzie i jednego kitketa...wiec hmm...w ogole nie dietkowo...ale mam nadzieje, ze to da mi tylko nowe sily do walki!! nie bedzie tak zle! mysle pozytywnie...
A co do tego lecza, to jak je zrobilas, bo mi nigdy nie wychodzi!
Dobrze, ze tak rzadko alkohol pije, bo cholerstwo ma za duzo kalorii.
Co sie z twoja cera dzieje?
Wpadne jeszcze wieczorkiem.
Buziaki
-
Dopiero teraz zebrałam się, aby usiąść do kompa. Niedawno wróciłam z komunii. Choć lepiej powiedzieć od rodziców. Jestem padnięta na maxa. Spałam dzisiejszej nocy 4 godziny ciągle się budząc. Nerwy mnie wykończą. Co do mojej cery to już jest lepiej! Chyba dostałam pokrzywki od truskawek sama nie wiem.
Jest mi bardzo przykro, bo siedzę sama, szkoda mówić. Ci faceci nieraz ma się ochotę ich sprać na kwaśne jabłko!!!!
Buziaki :wink:
-
A co sie cholera stalo? Faceci funkcjonuja inaczej niz my! to prosty mechanizm. Nie przejmuj sie! Moj mnie dzis caly dzien przeprasza i sie podlizuje! Czemu cie wkurzyl? I gdzie on poszedl? Powiedz mi, w jakim miescie ty w ogole mieszkasz? Nie pamietam, czy juz to mowilas. Jak tam na komunii? Ile zjadlas?
Mam nadzieje, ze humorek juz ci sie polepszyl...
-
Dobrze, że jesteś!!!!
Humorek mam wisielczy. Jest godzina jak jest a on raczył sobie zadzwonić i zaproponować mi wyjście na piwo z jego koleżankami pracy- średnia wieku 22 lata!!!!! Rozumiesz. Chyba mnie coś trzaśnie.Rozumiem iść z nimi raz na jakiś czas, ale co tydzień? Powiedziałam mu dzięki i że, życzę mu miłego wieczoru.
Myślałam, że nie pójdzie. Ale jak widzę wybrał inne towarzystwo.
Przez 2 lata nigdzie się beze mnie nie ruszył a dzisiaj taki numer. Wiec widzisz, że u mnie jeszcze gorzej niż u ciebie. Jest mi bardzo przykro, zwłaszcza,że miałam dzisiaj ciężki dzień.
Wypiłam piwo to jakieś hmm...kcal!
Mieszkam w województwie łódzkim - "Ziemia Obiecana"
-
wczoraj nie moglam wejsc tutaj. cos sie skrzanilo. teraz jestem w pracy, wiec stres sie zaczal. juz mam dosyc. napisze pozniej. trzymaj sie mocno i nie martw sie! faceci musza czasami gdzies sami pojsc! to normalne! nie badz zla!
-
Cześć Magdo :D !!!! Jak tam u Ciebie z dietą? Mam nadzieję, że jak przyrzekałaś od poniedziałku wzięłaś się w garść. Jeśli nie to…na pewno nie będę cię pocieszać i mówić nie martw się tylko zleję ci pupę na kwaśne jabłko. Do końca tygodnia chce zobaczyć u ciebie 68 kg. Jeśli chodzi o mnie to nie mam ochoty na jedzonko, bo nadchodzą u mnie „te dni” a wtedy nie mogę nic przełknąć. Wiesz czuję się jakbym zjadła dużego konia z kopytam, więc popijam sobie herbatki owocowe. I patrzeć tylko jak się przewalę na jakieś drzwi.
Jak znajdziesz czas to wpadnij coś napisać, bo zawsze mnie to cieszy. Już się przyzwyczaiłam do naszego pisania. Razem jest jakoś tak raźniej !!!
Jeśli chodzi o ten przepis na leczo to robię je z tego, co mam, ale podstawą jest:
-cebula,
-papryka ja lubię zieloną, bo nadaje specyficzny smak,
-pomidory lub przecier pomidorowy tylko taki w słoiczku,
-1 jabłko najlepiej słodkie
-kiełbasa lub podsmażona wieprzowina,
-pieczarki
- przyprawy: sól, pieprz, chilli lub pieprz cayenne ( najbardziej ostra odmiana chilli), oregano, tymianek, czosnek
Kroję cebule w kostkę i podsmażam na patelni na złoto. Smażąc ją podlej cebulę wodą wtedy się nie spali a fajnie zmięknie i będzie smaczniejsza po usmażeniu. Odlewam olej z cebuli następnie dodaję do niej jabłko pokrojone w grubą kostkę i przecier pomidorowy i wszystko podsmażam na patelni, aby pomidory skarmelizowały, dodaję przyprawy wyciśnięty 1 ząbek czosnku, sól i pieprz i chilli następnie podlewam to wszystko woda i duszę moment.
Na drugiej patelni podsmażam kiełbasę- ilość zależy od upodobań następnie dodaję pieczarki i paprykę i znowu podsmażam, dodaję przyprawy tymianek i oregano, pieprz i sól podlewam wodą i duszę pod przykryciem aż papryka lekko zmięknie. Przyprawy wrzucaj na olej a nie na wode, żeby całość nie zrobiła się gorzka!!!! Odcedzam wszystkie składniki od zalewy. Robię tak żeby to wszystko nie było aż tak tłuste!!!!!!!!
Jeśli jest sezon to dodaję obgotowana cukinię, patisona lub kabaczka. Gotując go dodaję do wody bazylie sól i pieprz.
Na koniec łączę wszystkie składniki razem podlewam wodę, ale tylko tyle żeby całość nie była zbyt rzadka i dusze przez moment. Cebula nadaje naturalne zagęszczenie. Na koniec daj przyprawy do smaku.
Inna wersja, którą znam to wrzucamy wszystkie składniki do garnka dodajemy ociupinkę oliwy i podlewamy wodą i dusimy z przyprawami taka wersja beztłuszczowa light, ale mnie smakuje o wiele bardziej wersja numero 1.
Nie ma to jak trzymać linię, co? :wink:
Buziaki!!!
-
Shakila,
jestem zla, bo wciaz nie moge wejsc na forum z internetu z domu. Pisze znowu z pracy, a w pracy nie mam zbyt duzo czasu. Nie wiem, co sie dzieje! Moge wejsc na strone glowna, ale nie na forum. Bardzo mnie to martwi, bo tak w samotnosci, to mi to odchudzanie bardzo opornie idzie. Wczoraj niestetz znowu czekolada byla. Czuje sie jak przegrana:-( Dzis przyjechalam na rowerze do pracy, zeby choc troche to spalic. nigdy nie schudne, jak bede sie tak zachowywac. Strasznie lakoma jestem. Normalnie szok. Czuje, jak wracaja moje stare przyzwyczajenia...Tak bardzo tego nie chce....Musze cos wymyslic, zeby wchodzic na forum w domu, to chyba sie zalamie. Daj mi pozadnego kopa w tylek. Naprawde mi sie nalezy. A jak u ciebie z waga? Idzie w dol troche?
Przesylam moc buziakow.
MAgda
-
Shakilka! dziala mi znowu forum!! bardzo sie ciesze! Ale ty zniknelas..:-( hmm....moj kochany jednak na cos sie przydal :lol: :D :P
-
Wysłałam do Ciebie maila, mam nadzieję, że doszedł? Jak ci dzisiaj minął dzionek? Coś nam pod górę z tym odchudzaniem, powinno to iść szybciej. Ja czuję jak już ci wspomniałam jak stary napompowany balon, który ma zamiar wybuchnąć. Może znajdziemy sobie jakąś motywację do dalszego chudnięcia. Wymyśliłam, że będziemy się ważyć w poniedziałki, bo jak wiadomo najwięcej człowiek folguje sobie w weekend. Pomyśl nad tym. Rano w poniedziałek podajemy wagę. Później porównujemy, która ma większy spadek wagi. Nie wagę tylko ubytek wagi w ciągu tygodnia. To powinno nas zmobilizować do podkręcenia sprężyny :shock: . Tak myślę!
-
Karinko! Mysle, ze to dobry pomysl. W sumie nasza waga jest bardzo zblizona (tylko zaloze sie, ze ja jestem nizsza :cry: )!! Tak zrobimy. Bedziemy wazyc sie w poniedzialki i podawac wage. Nawet jak to bedzie robione z bolem, bo np. skoczyla w gore. Moze cholera nas to zmobilizuje. Ja znowu nie oparlam sie slodyczom. Po pracy bylam taka glodna, ze wsunelam loda w polewie czekoladowej (odkrylam go w zamrazalniku, lezal tam chyba pol roku) oraz znalezione gdzies w rogu szafki denko od czekoladowego zajaca wielkanocnego! normalnie szok! jak narkoman!! az mi wstyd! bylam na siebie zla! pojechalam do fitness klubu i zrobilam 1 h step aerobic i 30 minut na cross trainer. Mam nadzieje, ze spalilam, to cholerstwo! Mowie ci, normalnie jakis odwyk mi potrzebny! Acha, zrobilam dzis leczo z twojego przepisu, bylo pyszne.
Ok, rybko, to w poniedzialek podajemy wage, ok?
Buziaki
-
Kurcze, gdzies sie dzisiaj zapodziala??? Wracaj tu i to szybko!!! Co z dietka!!! A moze cos sie stalo..i juz zaczynam sie martwic!!!
U mnie dzis tak sobie...1300kcal...ale w sume lepiej jak wczoraj..zadnej czekolady, tylko kilka miskow zelowych i troche loda od meza, ale w miare ok.
Wracaj, bo mi smutno :cry:
-
Cześć Magdo!!!!
W piątek rano mój komp złapał wirusa. Niejaki blaster uniemożliwił mi łączenie z Internetem. Połączenie trwało kilka lub kilkadziesiąt sekund a później następowało wyłączenie całego systemu. Piątek spędziłam przed telewizorem. Jak się człowiek przyzwyczai do naszego pisania to ciężko zostać z tym całym odchudzaniem samemu. Właśnie została wgrana łatka, którą trudno było zdobyć na razie jest ok., ale może się wirus znowu odezwać. Przyszło mi to z pocztą i co dziwnego, że Norton go nie wykrył i nie usunął. Wiem, że nie pisze na interesujący Cię temat, ale musze się wygadać!!! Na dokładkę ściągałam od dłuższego czasu filmy, które mi wcięło na amen wiec muszę zaczynać od początku.
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień, to spędziłam go na działce kosząc trawę. Niedawno wróciłam, zrobiłam taką dobra kolację, że na sam jej zapach nie mam ochoty jej jeść.
Przed momentem wyjęłam paczkę chipsów i patrzę się na nią i chyba ją zjem. Jestem głodna, zmęczona i nie mam siły nic już szykować. Więc widzisz, że bardzo trzymam dietę. To co dzisiaj spaliłam to nadrobię w 10 minut. Od jutra dieta!!!!
-
Jak miło o poranku :shock: !!! W moim przypadku jak widać 11.08. Tak ścięło mnie wczoraj to świeże powietrze, że nie mogłam się obudzić. Zastanawiam się czy dzisiaj też nie pojechać na działkę, bo taka ładna jest pogoda.
Teraz jak widzę ty zniknęłaś? Ale to nic będę czekać aż się odezwiesz! A może dietkujesz w plenerze?!
Jestem padnięta! Powinnam ogarnąć troszkę kuchnie, bo wygląda jak po wybuchu bomby, ale mam ochotę się poopalać na balkonie. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale zaryzykuje.
Teraz biegnę do kuchni upolować coś na śniadanko :wink: .
-
Koniec opalania 8) . Wytopiłam się jak mała słoninka. Poprawił mi się nawet nastrój. Postęp sprzątania kuchni – 0, chęci jej posprzątania – 0, ale i tak jestem zadowolona. Jeszcze dzisiaj nic nie jadłam, oprócz jogurtu z otrębami i pomalutku zaczynam się robić głodna. Powinnam cos ugotować, bo znowu najem się na noc. Straszny ze mnie leń. Gdzie się podziewasz Magdo?!!!!!! Buziak
-
Karinko, jestem juz jestem! OStatnio mam problemy z wejsciem na forum, raz wchodzi raz nie, nie wiem, co sie dzieje, wkurza mnie to strasznie. A w pracy tez ostatnio pare razy nie chcial wejsc! nie wiem dlaczego, cholera.
Chipsy mowisz? Mam nadzieje, ze je zostawilas w spokoju. Jejku, ja uwielbiam chipsy, moglabym je jesc bez konca..do tego jeszcze cola i wszyskto gra:-) albo i nie:-(
U mnie weekend nie najlepszy. Moze nie kompletna zalamka, ale rowiniez nie mam sie czym chwalic, bo i lody i ciasteczka i batoniki byly....Chyba musze ta SB wyprobowac, bo nie moge sobie poradzic z moim lakomstwem!! A co do lenistwa..to jak czytalam twoje wpisy, to z ta kuchnia szczegolnie, to jakbym ja to pisala:-))
Ladnie sie opalilas? U nas lalo deszczysko na weekend, wiec siedzielismy w domu, jak stare dobre malzenstwo! az mi sie od tego siedzienia niedobrze zrobilo i poszlam dzisiaj na aerobic:-)
Przesylam buziaczki i zycze milego wieczoru:-)
-
Jak fajnie, że już jesteś :P! Jeśli chodzi o kłopoty z wejściem na forum to nie jesteś osamotniona. Miałam już dzisiaj do ciebie maila napisać, bo nie mogłam sobie z tym poradzić. Ale z tego, co wyczytałam to więcej osób ma problemy.
Przez cały dzień pije coca- cole light i nic innego. Bardzo zdrowo!!!! Jestem od niej uzależniona. Ciekawe, kiedy szkliwo na zębach mi się od niej rozpuści? Czuję się taka napompowana, że chyba pęknę. Nie wiem ile to cholerstwo ma kcal. ale trudno.
Wpadnę wieczorkiem to coś nasmaruję teraz zaczynam duszenie kapusty kiszonej z oregano i cebulką.
Jutro ważenie pamiętasz czy …?
-
O Jezu, nareszcie mi sie udalo zalogowac! To normalnie jest jak los szczescia. 10 razy nie moge wejsc i raz sie uda! No dobra, ale teraz jestem.
Staram sie dzis caly dzien czegos uczyc. Oczywiscie bezskutecznie. Nic nowego.
I zgadnij, co przede mna stoi? szklanka coli light!!! tez dzisiaj chyba butelke wydoilam. A ktos mi mowil o jakims eksperymencie, ze mieso sie psuje jak sie je w coli zanurzy czy cos takiego. ale wiesz, co ..mam to gdzies! cos czlowiek musi jesc i pic. A ta cola, moja droga, ma bardzo malo kalorii, chyba 0,2kcal na 100ml czyli jak litr wychlejesz to tylko 2 kcal! wiec jestesmy uratowane :lol: ale co ty mi tu gadasz, nic innego nie jadlas oprocz coli?? ja tez tak chce!! kurcze, ja ciagle cos zre. Kupilam takie musli bez cukru i bez rodzynek, bo sobie myslalam, ze bede miala na dluzej, ale oczywiscie wiecej jak polowa juz zzarta, a kupione w piatek. naprawde juz nie wiem, jak mam walczyc z soba. O poniedzialku pamietam. Zwaze sie rano, zanim pojde do pracy! I bedziemy sie wazyly co poniedzialek, tak jak powiedzialas, i tak spojrzymy prawdzie w oczy, nawet jakby mialo byc wiecej, niz oczekujemy, to wpiszemy prawde! nawet gorzka prawde :lol: mniam mniam kapustka kiszona z oregano, jakbym mieszkala blizej ciebie, to juz bym stala pod drzwiami :wink: Kurcze, moj D. caly weekend siedzial w domu, lazil w dresach i marudzil, ze musi sie uczyc oraz ze nienawidzi poniedzialku i ze chce miec wlasny interes i wygrac forse w toto lotka. Bardzo realne marzenia, prawda? Naprawde, ci faceci to sa czasem niemozliwi. Kurcze Niemcy zajeli w Eurovision ostatnie miejsce, a my sie z tego z D. tak cieszylismy jak dzieci, normalnie trzymalismy kciuki, zeby im nikt punktow nie dawal! Bo ich nie lubimy. niezle, co? No dobra, sprobuje teraz jeszcze cos wydusic ..naukowo:-)
Kochana, jutro pierwsza rzecz po przyjsciu do pracy to loguje sie i pisze wage i zaczynamy walke! Razem nam sie uda!! Przesylam usciski i buziaczki!!
-
Chyba jestem uzależniona od naszego pisania. Kompa mam włączonego i stale zaglądam czy jest coś od Ciebie. Wiesz to bardzo pomaga zwłaszcza, gdy się siedzi w weekend samemu jak ten pustelnik na słupie. Jeśli bym w któryś dzień zniknęła na dużej to informuje, że będzie to wina mojego kompa, któremu jest potrzebne natychmiastowe wgranie na nowo systemu.
Jeśli chodzi o to nasze odchudzanie to ja moja duszko walczę na nowo o lepszą siebie od 28.03.05 i na chwilę obecną potrafię zapanować nad głodem.. To przychodzi z czasem. Nasze mózgi to cwane bestie. Ten stan zmniejszonego łaknienia trwa u mnie już około tygodnia. Chyba skurczył mi się żołądek. Ty zaczęłaś później, więc jesteś teraz na tym etapie, że masz prawo być wilczo godna i łakoma na przysmaki, które bardzo lubisz. Jeśli to przetrzymasz to za parę dni, góra do tygodnia twój mózg też się przestawi i będzie ci łatwiej odchudzać się. To ssanie w brzuchu z czasem maleje. Będziesz najadała się mniejszymi porcjami a i pokusa na przysmaki nie będzie tak silna jak teraz. Zresztą jak sam wspomniałaś w swoim pamiętniku zmniejszyłaś już dzienną ilość kcal.
Życzę ci dobrej nocki!!!!! Przytul tego swojego misia na dobranoc. Na pewno tego potrzebuje a się nie przyzna!
Do jutra :mrgreen:
-
Witaj Karinko!
Kurcze, dopiero po 4 godzinach udalo mi sie zalogowac!! Co to w ogole ma byc. Moglam czytac, co napisalas, ale nie moglam odpisac, bo sie nie moglam zalogowac! Niech oni kurcze cos z tym zrobia. chyba musze do administratora napisac.
Karinko, jak obiecalam rano wlazlam na wage. Nie bylam zbyt uszczesliwiona, ale mowie, co widzialam: 70,3kg. I z tego punktu zaczynam walczyc. Jak tam u ciebie, kochanie? Ale sie lenie dzis w pracy znowu, tylko patrze co by robic, zeby nie pracowac :lol: Wiesz, ja tez sie strasznie przyzwyczailam do tego naszego pisania. Acha, dostalas moje zdjecia w koncu?
Z tym glodem, to masz racje, po jakims czasie przechodzi. Juz chyba nawet mialam ta faze, ale znowu zawalilam. To nic. Dzis nowy tydzien, wiec zaczynamy walczyc i dzis zaczynamy poniedzialkowe porownywanie wagi!
Ja mam nadzieje, ze to po prostu wina zblizajacego sie okresu, ze jest wiecej niz bym chciala :wink: ale co tam! bierzemy sie do roboty!
Przesylam usciski i buziolki.
-
Witaj Magdo!!! :D Moja waga na dzien 23.05.05r. 71,300 a było juz 69,800 ale to nic.
Napisze później więcej, bo Darek ma dzisiaj wolne i ciągnie mnie teraz do komisu poogladac samochody. Jak tylko wrócę to napisze do Ciebie. A ty moja kochana być dzielna w pracy!!!! :wink:
-
Idz, idz do komisu! Kurcze, tez bym sobie pochodzila po miescie. Czasem czuje sie w pracy jak w wiezieniu, czlowiek tu musi siedziec jak uwiazany! ( a tak na marginesie, to jak to u ciebie z praca, bo nigdy o tym nie mowisz, szukasz czy moze...nie musisz wcale pracowac :lol: )
Chcecie kupic autko??? Mi tez sie marzy, ale jeszcze narazie chyba nie kupimy, bo D. uwaza, ze nam nie potrzebne!
Karinko, prawie taka sama waga! Masz tylko o 1kg wieciej, ale ty chyba troche wyzsza ode mnie jestes. Ja mam jakies 165cm, moj D. twierdzi, ze 164cm, ale ja i tak trzymam sie przy swoim.
Ja narazie jest ok. Przyjechalam na rowerku do pracy i mam zamiar na aerobic sie wybrac. Ta godzinke jakos wygospodaruje.
Jak tam kapustka smakowala, ta z oregano?
Pa Pa...
-
Witam Was serdecznie :D :D :D
Tak sobie czytam te Wasze pogaduchy i bardzo mi się one spodobały. Chciałabym się do Was przyłączyć ale nie wiem czy przyjmiecie pod swoje skrzydła taką wieczną dietkowiczkę jak ja :(
Od dziś znowu zaczynam (chyba już setny raz a może i jeszcze następny) :) i szukam właśnie grupy wsparcia :wink:
mam na imię Gosia i jestem z Wrocławia. Waże nieco więcej niż Wy ale może uda mi się Was dogonić :wink:
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedz.
Aidka
-
Witaj Gosia! oczywiscie, ze mozesz sie przylaczyc. My wlasnie zaczelysmy poniedzialkowe zapisywanie wagi (zreszta pewnie zauwazylas)!
Chyba kazdy z nas zaczynal juz 1000 razy! Ale nie wolno nam tracic nadziei!! Nie wolno i koniec! Bedzie dobrze!
Ja dzisiaj cholercia nie zjadlam nic slodkiego (jak dotad)! Az mi sie samej wierzyc w to nie chce. Kupilam sobie nektarynki i je wcinam i sie trzymam!
Shakilka, a ty gdzies sie znowu zawieruszyla, co? Zatrzymali cie w tym komisie czy co? Moze jeszcze jakis interes na tobie zrobia :wink: ?
Bylam na aerobicu! To ci dokonanie! Wiec teraz ide sie wykapac! ale wpadne jeszcze wieczorkiem! Karinka bardzo mocno cie pozdrawiam!
A to kochane, dla przestrogi:
http://funfire.de/bilder/funfire-de-1101719290-14.jpg
-
Karinko, a co to? Znowu problemy z komputerem! Gdzie sie znowu zapodzialas? zagladam i zagladam, a ciebie nie ma i nie ma :cry: :cry: :cry:
U mnie dzis piekna pogoda, mam rowerek, okularki sloneczne, muzyczke w uszach i rozowe buty :D :) :lol:
Przesylam usciski i czekam tu na ciebie.http://dl.lustich.net/bilder/schlafendekatzen.jpg
-
Jestem moja droga, już jestem! Wczoraj wróciliśmy z wojaży po mieście- w sumie po 3 miastach- bardzo późno. Jestem taka padnięta,że nawet teraz ziewam sobie. Było tak gorąco, chyba maluch nagrzał się do 40 stopni. Dzisiaj Portier niezmordowany znowu w trasie w poszukiwaniach jakiegoś wozu. Ja sobie odpuściłam. Może coś znajdzie jak na razie mamy jeden wozik na oku.
A co do mojej wagi to jestem przeszczęśliwa dzisiaj jedynie 72,100 cudownie, chyba mnie coś trzaśnie. Przez „te dni” waga skacze mi jak chce sama.
Później coś napisze więcej duszko moja, bo jak zwykle kuchnia w nieładzie a za godzinkę ma wpaść tata z małym zastrzykiem kasy, więc mieszkanie musi lśnić.
-
W końcu chwilka czasu dla siebie i aby napisać coś więcej, do Ciebie. Na początku pozdrawiam nowa współodchudzaczkę Gosię!! Pisz, kiedy masz potrzebę, bo to bardzo pomaga w diecie. Kiedy masz ochotę coś zjeść lepiej usiądź i napisz kilka słów do nas, a ochota na małe, co nieco minie :D .
Dziękuje ci za zdjęcia. Zobaczyłam je dopiero wczoraj, bo my z Darkiem mamy wspólną skrzynkę. Jak przyszły fotki on sobie je zobaczył i zrzucił do folderu przeczytane. Przez ten cały czas, kiedy piszemy razem i czytając twój pamiętnik odbierałam cię jako ciepłą i przyjacielską osobę.
Może wyda Ci się to dziwne, ale tak sobie ciebie wyobrażałam. Jako bardzo kobiecą blondynkę średniego wzrostu. Masz coś takiego ciepłego w swojej twarzy.
Z góry się juz usprawiedliwiam, bo mogę znowu gdzieś zniknąć. Podejrzewam, że jak wróci będzie chciał wgrywac na nowo system. Ale nic nie wiadamo :lol: !!!!
-
CZeśc dziewczynki :)
U mnie dzionek mija sobie całkiem spokojnie i nawet powiem że dietkowo ha ha.
Cały dzień w książkach ale cóż sesja -trzeba ja przeżyć nie ma rady :)
Dziś była u mnie przyjaciółka która również ciągle jest na diecie. W zeszłym roku zamówiła jakies tabletki ze Szwajcarii i schudła biorąc je 15 kg no i bez jo jo a objada się jak zał. Dzsiaj pinformowała mnie że są one już dostępne w Polsce i już ma je w domku. Zobaczę jak na nią zadzaiłają to tez chyba się skusze- czego się nie robi w akcie rozpaczy i desperacji :( :( :(
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :!: :!: :!:
Napiszcie mi coś o sobie bo chętnie Was poznam nieco bliżej :wink:
Będę spawdzała forum chyba co chwilkę bo jakaś cłodna się robie a najbardziej kusza mnie wafelki u mojej mamy w barku :wink: I tak już pochłonęłam dwa ale w bilansie wyszło ok 1000 kcal więc nie jest chyba tak źle ha ha
Miłego popłudnia Wam życze papa
-
No, jestem znowu!
Shakila! Dzieki Bogu sie odnalazlas! Juz sie za toba stesknilam! Kurcze glodna sie robie. Ale leczo twojego przepisu juz sie gotuje:-) Zauwazylam, ze laze niemalze codziennie do sklepu w poszukiwaniu nowych niskokalorycznych lub dietetycznych produktow. Chyba mi odbilo juz calkiem. Acha tym 72 kg to ty sie kochana nie przejmuj! doskonale wiesz, ze to tylko okres przejsciowy, bo woda sie w organizmie zbiera. Ale..z drugiej strony to cie rozumiem..hmm...czlowiek wierzy w to, co widzi, czyli w wage. Twojemu Darkowi sprezentuj kopniaka w tylek ode mnie, za to, ze mnie wcisnal do folderu przeczytane, zamiast tobie pokazac :lol: :D :P
Gosiu! Co to za tabletki! Widzisz, ja tez taka durna jestem. W sumie wszyscy lekarze przestrzegaja przez jakimikolwiek tabletkami, odradzaja, tlumacza, ze nie ma cudownego srodka na nadwage...a ja ciagle wierze, ze cos mi pozwoli schudnac bez trudu...za to oczywiscie za duze pieniadze. Widze, ze tez taka jestes :wink: Tez sie cholera probuje uczyc, ale opornie mi to idzie. I lapki zabieraj od tych wafelkow, juz starczy :!:
Zajrze jeszcze pozniej. Na razie papa...
-
Madziu jeszcze nie wiem co to za "cudowny lek" :D ale jutro ta koleżanka ma wpaśc do mnie i powiedziała że weźmie ze soba te tablety ha ha. Zdam relację jak tylko czegoś więcej się dowiem.
Widzisz ja też jestem z tych durnych i smam dobrze wiem że schudnąc można dzięki swojej pracy ale zawsze pozostaje nutka nadziei że może tym razem te środki zadziałają :wink: . Jak mi dziś powiedziała że zamówiła to aż mi serce szybciej zaczęło bić- głupia jestem nie?? Stara krowa a wierzy w takie głupoty ale w zeszłym roku sama widziałam jak na nią zadzaiałały wieć wiesz jak jest. :wink:
JA mam taki problem że mam nadczynnośc tarczycy i pewnie będzie na nich napisane że nie mogę ich przyjmować ale cóż łudzę się żę może jednak...
Pozdrawiam serdecznie :!: Miłego wieczorku życzę :!: :!: :!: :!: :!:
Jeszcze tu wróce :!: :!: :!: :wink: :D
-
Aidka, napisz, jak tylko sie dowiesz!
Karinko, dzikuje za emaila, juz ci odpisalam (zeby D. nie skasowal!), no i wracaj mi tutaj szybciutko.
Wiecej napisze z domu, bo mam teraz troszke stresu!
-
No to jestem dzisiaj sama!
Karinko, ty zostaw sobie tyle czasu, ile ci potrzeba! Ja tu naszego domku bede pilnowala, podczas twojej nieobecnosci:-)
a Aidka tez gdzies przepadla....
No coz, tak czy siak zycze wam suuuuper weekendu ( i Karinko dla ciebie wieeeeecej usmiechu!!) :lol: :lol: :lol:
-
Hejka laseczki :D
Madziu te cudowne tableteczki chyba działają :!: :!: :!: Kumpela schudła kg ale zobaczę co bedzie dalej jak bedą działać to napisze nazwę i wszystko co potrzeba do zamówienia. Jak tak dalej pójdzie to chyba się na nie skuszę.
a tym czasem wracam do nauki bleeeeeeeeeeeee :x :x :x Strasznie mi się nie chce ale nie ma wyjścia :cry:
Dobra lecę później jeszcze wpadnę pozdrawiam i do następnego napisania ha ha.
Buziaki papa
-
Wróciłam już :) !!!! Dzisiaj mam lepszy nastrój. Troszkę samotny dzisiaj szykuje się dzionek, bo Portier w pracy, a jak wróci to też nie oczekuje rozrywek, bo po 14 godzinach pracy ma siły tylko, aby paść na łóżko i zasnąć. Dzisiaj wybieram się do mamy, posiedzę u niej a jak wrócę to obiecuje napisać maila do ciebie Magdo.
Teraz biegnę do łazienki zrobić coś z włosami.
Co do wagi to daruje sobie dzisiejsze ważenie!!! Pojadałam ostro w nocy- jabłuszko, jogurcik, chlebek tostowy, kapustkę na zimno z lodówki. Nie wiem jak ja to robię. Budzę się, co kilka godzin i maszeruje do lodówki. Co najdziwniejsze, że cały dzień się pilnuję a w nocy tracę kontrolę.
-
Kariniko! Bardzo sie ciesze, ze masz lepszy humorek. U nas dzisiaj byla cuuudowna pogoda. Poszlam na basen z D, taki odkryty, troche sie poopalalam i troche poplywalam. sluchaj, to twoje nocne jedzenie nie bylo takie zle, z tego co napisalas wszysto malokalaryczne, wiec bedzie ok. Ale w poniedzialek ci nie daruje! Wazysz sie i koniec! Bo to NASZ wagowy poniedzialek! Ja nie oczekuje wiekszych zmian, ale i tak sie zwaze. Zreszta "te dni" sie zblizaja, wiec troche pewnie sie wody nazbiera.
Aidka, no ja jestem ciekawa, co to za tabletki. Jak tylko bedziesz wiedziala, to daj znac!
Buziaczki!
-
Czas najwyższy zmienić sobie pasek, bo coś te nasze ślimaki wolna idą naprzód. Zmienię sobie przed poniedziałkiem na samochód albo rakietę :lol: !!! Może to coś zmieni. Dzisiaj obiadek u mamy tj. 2 kotlety mielone, kartofelki i surówka. A teraz jeszcze podjadłam tosta z serem żółtym wstyd!!!! Żeby było mało pije piwo. Przyznaję się, ale miałam taką ochotę. Podobno jest w nim dużo witamin z grupy B. Niedobory witaminowe trzeba uzupełnić. Jutro piątek i biorę się za siebie.
Na basenie byłaś oj ty szczęściaro, też bym sobie popływała, gdybym umiała! Niestety nie miałam okazji się nauczyć i moim zdaniem to jak z jazdą na rowerze. Nie potrafić tego to kalectwo. Przekonałam się jak pojechałam w tamtym roku nad jeziorko. Wszyscy wodzie a ja na pontonie. Dziękuję za zdjęcie twojego pupila. Pewnie za nim tęsknisz? Ja jak swojego nie mam choćby przez 3 dni to.. aż !
Żeby napisać te parę słów walczyłam 30 minut, żeby wejść na stronę!
-
Straszny stres dzisiaj. Napisze pozniej z domu!
Badz dzielna i ciesz sie sloncem!
Buziaki!
-
Shakilka i jak samopoczucie, gdzie jestes znowu? Wiesz, ja dzis zmiescilam sie w tysiaczku, a nawet na loda sobie pozwolilam!! Pyyycha, naprawde, cudowny smak :lol: No i wiesz co, moj D. wyciagnal mnie biegac wieczorem, wiec troche sobie pobiegalismy razem, niezbyt dlugo, ale zawsze to cos! Jutro ma byc znowu upal, wiec moze pojde na basen, choc powinnam sie uczyc.
Gosia widze tez zniknela...ani tabletek ani Gosi :oops: