i już po świętach, żołądek rozpasany i trudno przestać jeść :( niech już znikną te smakołyki z lodówki :evil:
Wersja do druku
i już po świętach, żołądek rozpasany i trudno przestać jeść :( niech już znikną te smakołyki z lodówki :evil:
ja tez wyzeram z obledem w oczach wszystko z lodowki, byle tylko to juz zniknelo, byle nareszcie mozna bylo wrocic do rownowagi, cos zaczac, ech!!!!!!!!
z wielkim żalem , nie ukrywam zrobiłam porządki w lodówce i wszystko co mogłam powrzucałam do zamrażarki, co by nie kusiło 8) , jeszcze jestem strasznie rozpuszczona dietetycznie, jest mi z tym źle i chyba potrzebuję troszkę czasu by wrócić do diety :cry:
niby tym razem zrobiłam znacznie mniej i jedzonka i słodkości.......a żołądek ciąży i ciągle się czegoś domaga :( ..czuje się fatalnie.......
Ruda, bo my jesteśmy ł a k o m e :wink:
tez niby bylo malo, ale wystarczajaco coby sie opychac i teraz czuc fatalnie :evil:
i co dziewczyny, macie jakieś plany? Może już czas zebrać siły i zaatakować to sadło? :roll: Do lata jest jeszcze trochę czasu i nie chciałabym zmarnować kolejnych wakacji na użalaniu się nad sobą. Ja w każdym razie biorę się do roboty. Ile zdąże zgubić, nie ważne, każdy kilogram mniej będzie mile widziany :lol:
chyba jakis kop by sie przydal.....jakos nie moge wyczołgać się z zaczarowanego kregu"CHCIAŁBYM"....... :(
walczę :D
dzielna babeczka z ciebie fatusiu,
ja na razie do choru z ruda stanac moge, marazm i beznadzieja :(